Łąka na obrzeżach

    avatar

    Gość
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Gość Nie Mar 11, 2012 5:31 pm

    uważali, że tu nikogo nie będzie więc przyszli na spacer. theo chwycił floriana za rękę i splótł ze sobą ich palce. uśmiechnął się uroczo i stanął na palcach by być wyższym i pocałować do troskliwie w czółko. pewnie dzisiaj florian się gorzej czuł czy coś! i theo się martwił. więc wziął go na świeże powietrze żeby było mu lepiej.
    avatar

    Gość
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Gość Nie Mar 11, 2012 5:35 pm

    gdyby nie niedziela to wracaliby od lekarza. chociaż zawsze mogli być na jakimś pogotowiu, bo tak mocno go brzuch bolał... albo jednak nie. ale faktycznie, rano obudził się z silnym bólem w tym samym miejscu. obiecał theo, że jutro z samego rana wybierze się do lekarza. spojrzał niepewnie na ich palce, ale uśmiechnął się. - przecież nie umieram, głupku. - powiedział rozbawiony, a wolną ręką pomacał jego tyłeczek.
    avatar

    Gość
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Gość Nie Mar 11, 2012 6:00 pm

    - ale to nie jest normalne florian. - mruknął i zatrzymał się. przytulił go do siebie ze smutkiem i bo strasznie się martwił o tego kretyna, który wszystko bagatelizował. a theo pewnie czytał już o jakimś raku trzustki nieuleczalnym czy czymś takim i wszystko sobie powiązał i zdążył płakać z godzinę w wannie w ich pokoju i nie pozwolił florianowi wtedy wejść by ten się nie zorientował jak bardzo się martwi. ucałował go pod okiem bo się tak nachylił. - obiecaj mi że wszystko będzie okej, florian. - dopiero co go pokochał a on miałby od niego odejść! to straszne!
    avatar

    Gość
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Gość Nie Mar 11, 2012 6:04 pm

    Renesme szła powoli, bo kisiła się już w mieszkaniu. Przez tego debila Floriana jej ciąża była zagrożona i nie mogła chodzić do szkoły. Ale nikt nie powiedział jej, że nie może chodzić na spacery, w końcu nie było tu ludzi i nie mogła oberwać piłką, albo coś w tym stylu. Zapatrzyła się w jakiś punkt w przestrzeni i początkowo nawet nie dostrzegła chłopaków. Dopiero kiedy stała stosunkowo blisko nich, zauważyła, że tam stoją. I co robią. Zbladła automatycznie i zrobiło jej się niedobrze.
    - Kurwa, nie wierzę. Ja pierdole. To trwało cały czas? Cały czas robicie mnie i Ophelię w chuja? - powiedziała drżącym głosem tak, żeby mogli ich usłyszeć i pewnie ludzie dookoła nich też ich słyszeli. To znaczy starsze dziadki spacerujące po łące. Pokręciła z niedowierzaniem głową i uciekła stamtąd. Nie chciała się porzygać na ich oczach!
    avatar

    Gość
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Gość Nie Mar 11, 2012 6:09 pm

    oni mają prysznic. westchnął i pokiwał głową. - wszystko będzie okej. przeżyjemy ze sobą jeszcze co najmniej pół wieku i będziemy fajnymi wujkami dla dzieciaków ruby i alexa. - powiedział rozbawiony i jako, że stali pod jakimś drzewem, to ten przywarł theo do jego pnia plecami przycisnął wargi do tych jego. rękę wsunął w jego spodnie, tam nad rozporkiem i bawił się jego łoniakami. całował go tak namiętnie, jakby to miał być ich ostatni pocałunek. przeszedł go dreszcz dopiero, kiedy usłyszał kobiecy głos. odsunął się od theo i spojrzał przez ramię. - kurwa mać ja pierdole chuj mnie zaraz strzeli! - warknął wyciągając rękę ze spodni theo. nie wiedział,, czy ma za nią biec i ją zabić czy co!
    avatar

    Gość
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Gość Nie Mar 11, 2012 6:14 pm

    theo uśmiechnął się do niego czule kiedy ten złożył mu tą obietnicę i żarliwie oddawał jego pocałunki. wymruczał mu jaki to jest szalony i jak bardzo go kocha, a wtedy usłyszał głos rene i od razu pobladł. nawet jego rozbolał brzuch. ze stresu dostał jakiegoś postrzału i nie mógł się ruszyć. tak cholernie rozbolał go krzyż. przed oczami zrobiło mu się ciemno i nic nie widział, ale nie zemdlał, no ani nie oślepł spoko. ale ta sytuacja tak na niego okropnie zadziałała! nie mógł wydobyć z siebie słowa a chciał krzyczeć za rene, zeby to wytłumaczyć i na floriana żeby coś do cholery zrobił! ale zdążył tylko jęknąć z okropnego bólu, który zaczął docierać do niego bardziej intensywnie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Gość Nie Mar 11, 2012 6:20 pm

    renesme w tym czasie oddaliła się tak, że jej postać zniknęła za pagórkiem. florian zacisnął zęby i złapał theo za rękę. - chodź, kochanie! teraz jesteśmy ty i ja. - nie chciał przecież stracić w tej chwili theo. wiedział, że ta suka renesme od razu wszystkim powie, co się dzieje. a on nie miał siły już nic ukrywać. na dowód tego wyjął telefon i zmienił sobie status na fejsie! a co.
    avatar

    Gość
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Gość Nie Mar 11, 2012 6:23 pm

    - nie mogę się ruszyć, florian. - jęknął do niego żałośnie. - nic nie widzę kurwa umieram, florian umieram! - jęczał przerażony bo naprawdę nie mógł nic zrobić. był tak spanikowany! nie chciał tracić swojego życia! dopiero co odnalazł jego sens. był za młody żeby umierać! wpadł w jakąś histerię. ah, moja babka od wudeżetu nam opowiadała, że tak miała na maturze z majcy bo jej nauczycielka podmieniła jej maturę żeby nie zdała i kiedy ta jej to powiedziała to dostała jakiegoś ostrego zapalenia czegoś tam i myślę, że theo miał właśnie to samo!!
    avatar

    Gość
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Gość Nie Mar 11, 2012 6:28 pm

    florian zaniepokoił się jego reakcją. - nie zachowuj się jak cipa, theo. lepiej bądź silny, bo nie chcę by nas jebańce zniszczyli w tej szkole, kurwa. - warknął do niego, licząc że to go zmotywuje do wzięcia się w garść. złapał go jeszcze mocniej za rękę i pociągnął bardziej w stronę ludzi, by wyjść z ukrycia i pochwalić się przed światem swoim najpiękniejszym facetem, najmądrzejszym i najkochańszym. pocałował jego usta zażyle.
    avatar

    Gość
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Gość Nie Mar 11, 2012 6:34 pm

    - florian ja nie żartuję! nie wiem co się dzieje nie mogę się ruszyć! - powiedział i pewnie kiedy go pociągnął to ten zrobił ten krok do przodu ale od razu poleciały mu po policzkach z bólu łzy, to było nie do wytrzymania, znów zobaczył mroczki i ciemność przed oczami a potem poczuł na swoich ustach usta floriana.
    avatar

    Gość
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Gość Nie Mar 11, 2012 6:40 pm

    zrobiło mu się przykro, kiedy nie odwzajemnił jego pocalunku. puścił jego rękę i odsunął się od niego na dwa kroki. nie wiedział specjalnie, co zrobić czy powiedzieć. wsadził ręce do kieszenie jeansów i lekko odchylił się do tyłu. jemu też zrobiło się momentalnie smutno i źle. ale nie mógł się rozkleić. bo to i tak byłoby o dwie cipki za dużo!
    avatar

    Gość
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Gość Nie Mar 11, 2012 6:44 pm

    theo nie mógł uwierzyć, że florian jest taki tępy! - MUSZĘ JECHAĆ NA POGOTOWIE!- warknął do niego najwyraźniej jak tylko umiał. - kurwa zrób coś bo zaraz tutaj zejdę na ten ból!!! - dodał zaraz ściskając go bardzo mocno za dłoń którą chwycił bo znów przeszył go niemiłosierny ból.
    avatar

    Gość
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Gość Nie Mar 11, 2012 6:49 pm

    no dobra, no! pojechali na to pogotowie, tak florian srał w gacie, że to serio coś poważnego. poza tym dali mu jakieś proszki uspokajające, bo wszystko go w jednej chwili przytłoczyło. jednak musiał być dalej silnym facetem, głową rodziny. i nie wiem, jak chcesz to możemy pisać u nich już albo coś.
    avatar

    Go??
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Go?? Nie Mar 25, 2012 10:05 am

    kradła wszelkie promyczki słońca tańcząc na tej łączce śpiewając coi-operated boy, dresden dolls, bo akurat to słuchała na swoim ipodzie. pewnie sobie coś tam wypiła, bo inaczej nie byłaby taka rozrywkowa! a dobra. zaćpała sobie maryśki, którą ukradła ashowi, o ile w ogóle go znała.
    avatar

    Go??
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Go?? Nie Mar 25, 2012 10:08 am

    Jestem obrażona na Dresden Dolls z Amandą Palmer na czele, bo w Strenght Through Music jest, że F to symbol żelaza, czym jestem oburzona. Ale nieważne. Pablo przyszedł zbierać maki, albo jakieś inne kwiatki, albo po prostu liczył na to, że będzie mógł się powylegiwać na łące i poczytać książkę, którą musiał ogarnąć na poniedziałek do szkoły. Ale nie da chyba rady, skoro dookoła skakała Melinda jak młode źrebię. Przyglądał się jej z pewnej odległości, by potem do niej podejść, pewnie i tak go nie słyszała, skoro miała słuchawki, i złapać dziewczynę w talii ze śmiechem, całując potem jej szyję.
    avatar

    Go??
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Go?? Nie Mar 25, 2012 10:15 am

    o kurcze xd roześmiała się czując jego usta, wykrojone przez samego pana boga, takie śliczne były, na swojej szyi. - paaaablooooooooo - zaraz wyjęła te słuchaweczki i zarzuciła mu łapska na szyję. - paaabloooo, ach! pabloooo - zacięła się i teraz będzie mówiła tylko jego imię. nie powinno mu to chyba przeszkadzać, co? chyba, ze nie lubił go. tak jak ona nie lubiła swojego. ale już mniejsza. odchyliła swoją głowę do tyłu i zaczęła kręcić się razem z nim. - ale się upaliłam... - zachichotała głupawo.
    avatar

    Go??
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Go?? Nie Mar 25, 2012 10:18 am

    Pablo uniósł brwi na jej reakcję, bo sądził, że Mel zacznie mu zaraz marudzić, że chce się pieprzyć albo zeby sobie poszedł, bo nie powinni się zbyt często widywać. Ale w sumie był całkiem miło zaskoczony. Roześmiał się i pokręcił głową. - Właśnie widzę, że trochę ci za wesoło. Jest jakaś okazja, że palisz zioło od rana? - Spytał, kręcąc się z nią bez końca, chociaż nie! Bo zakręciło mu się w głowie, więc musiał się od niej odsunąć, łapiąc się za łepek.
    avatar

    Go??
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Go?? Nie Mar 25, 2012 10:23 am

    - njeeee - pokręciła głową i kiedy odsunął się sama kręciła się chichocząc dalej. ale w końcu opamiętała się i spojrzała na niego z wielką troską i smutkiem. - pabluuś? - pogłaskała go po główce. - co ci jest? jesteś chory? - zapytała mrugając szybciutko oczkami i pocałowała jego policzek. - chyba nie umierasz, co? bo nie umiem ratować życia. - nie umiałaby powiedzieć w tej chwili "resuscytacja", chociaż nie jestem pewna, czy w ogóle znała takie trudne słowo.
    avatar

    Go??
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Go?? Nie Mar 25, 2012 10:26 am

    Roześmiał się, uznając, że Mel na haju była jeszcze bardziej urocza niż normalnie. Może powinien ją faszerować jakimiś dragami, by móc normalnie spędzać z nią czas? W sumie to była jakaś myśl. Pokręcił głową, by potem ją do siebie przyciągnąć i pocałować w dolną wargę. - Nie, jestem zdrowy jak wół. Po prostu zakręciło mi się w głowie. Jak leci, mała? - Spytał w jej włosy, które pachniały wiosną, co go niebywale kręciło, w związku z czym nie mógł przestać się uśmiechać.
    avatar

    Go??
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Go?? Nie Mar 25, 2012 10:30 am

    pewnie upalił się jej oddechem...... nie, żeby to było niemożliwe. wzruszyła ramionami. - jest super. chodź! poturlamy sięęę - złapała go za rękę i pociągnęła w stronę jakiegoś pagórka. roześmiała się biorąc rozbieg i rzucając się na niego, by przewrócić go na zimną jeszcze ziemię. pewnie jego głowa upadła na jakiś kamień i się porozbijał. albo jednak nie! zaśmiała się do jego ust. - ale jesteś fajny, pablooo. - zamrugała oczkami i objęła go całą sobą, tak wiesz.. że rękoma i nogami i się turlali!
    avatar

    Go??
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Go?? Nie Mar 25, 2012 10:37 am

    Pablo bał się, że sturlają się na jakąś autostradę, prosto pod koła jakiejś ciężarówki. Wtedy ktoś będzie musiał zakopać ich na smętarzu dla zwierząt, żeby ożyli. - Meeeel - roześmiał się w jej włosy, gdy się turlali, aż w końcu doturlali się w jakąś dolinę, po której kicały króliczki i latały motylki. - Ty jesteś fajniejsza - zauważył, wisząc nad nią trochę, uśmiechając się caly czas.
    avatar

    Go??
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Go?? Nie Mar 25, 2012 10:40 am

    zachichotała jeszcze bardziej histerycznie niż wcześniej i pokiwała głową. - jestem! chcesz zapalić? - zapytała rozanielona, do tego stopnia, że zaproponowała mu w ogóle zioło. wiemy, jaką egoistką pod tym względem była. w każdym bądź razie, zwaliła go z siebie i wyjęła z kieszonki szortów jakiegoś pomiętego skręta. wsadziła go sobie do ust i zaraz zapaliła. - mm. - zamruczała gapiąc się w chmurki. pewnie każda miała kształt kutasa.
    avatar

    Go??
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Go?? Nie Mar 25, 2012 10:42 am

    - Jasne, czemu nie - wzruszył ramionami, rozsiadając się wygodnie na trawie, kompletnie zapominając o tym, że przyszedł tu czytać książkę na angielski. Ale angielski poczeka.. Jak się trochę upali to na pewno uda mu się wymyślić treść książki i na jutrzejszym teście dostanie sto procent za inwencję twórczą. Oparł się bokiem o jej ramię i też gapił się na chmury, bo były fascynującym obiektem obserwacji. Lubił kutasy pewnie.
    avatar

    Go??
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Go?? Nie Mar 25, 2012 10:48 am

    szkoda, ze jej nie powiedział o swojej sympatii do penisków. zakupiłaby sobie taki na pasku i rżnęła go w dupę! pewnie miała takie fantazje! zawsze chciała przelecieć faceta w odbyt. najbardziej tych, którzy brali ją właśnie w zadek. całe szczęście całkiem jej się to podobało! - to masz. - wsadziła mu go do ust i zaraz przytuliła do jego boku, bo był fajną, mięciutką poduszeczką. - pabloooo - zaczęła rozmarzona.
    avatar

    Go??
    Gość

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Go?? Nie Mar 25, 2012 10:51 am

    Pablo zaciągnął się mocno tymże skrętem, by potem odchylić głowę do tyłu i zrobić malowniczą chmurkę nad ich głowami, niestety nie w kształcie penisa. - Co, Mel? - Spytał, miziając ją potem nosem po policzku, podając jej z powrotem skręta, bo nie chciał jej od razu wypalić całego, bo był uczciwym i prawym obywatelem, który nie wykorzystuje uprzejmości kobiet.

    Sponsored content

    Łąka na obrzeżach Empty Re: Łąka na obrzeżach

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Wto Maj 14, 2024 3:02 am