kev

kiedy do niego szli to już cieszył się z udanego podrywu. weszli do mieszkania po milionie lat bo musiał odnaleźć w swoich spodniach bez dna klucze i wpuścił ją nawet przodem jak rasowy dżentelmen chociaż z nim to akurat nie miał raczej nic wspólnego... w każdym bądź razie ściągnął buty i jakąś kurteczkę, chyba że oddał po drodze jej by nie marzła, albo jechali taksówką. ale to już nie ważne. przez całą drogę na pewno ją obejmował i starał się dyskretnie macać dziewczynę w okolicach tyłka bo go to kręciło bardziej niż karuzela w disneylandzie. - możesz się rozejrzeć. chyba nie muszę mówić takich podstaw jak czuj się jak u siebie czy coś... - mruknął. - napijesz się jeszcze czegoś? mam nieźle wyposażony barek i stoisko z herbatami. - wyszczerzył się. - no i dobry ekspres jakbyś chciała nabrać więcej energii na noc.... - zaśmiał się.

No pewnie nie miała kurteczki, bo było w ciagu dnia całikiem ciepło, a ona raczej nie bierze ubrań na zapas, więc pewnie kevin oddał jej swoja bluze, czy co tam miał na sobie. Ogólnie to pewnie jej podobało to, że kevin mimo tego, że byłą rasowym podrywaczem, to starał się był miły i kulturalny. Chociaz pewnie to tylko pozory, ale mii nie przyszło to na razie do głowy. Zdjęła więc swoje butki gdzieś w korytarzu i rozejrzała się dookoła - bardzo łądnie tu masz. Mieszkasz sam? - zapytała - nie, dziękuje. poradzę sobie bez picia. I bez kawu. Chyba mam wystarczająco siły... - spojrzała na niego zadziornie i podeszła do niego bliżej. Stanęła na paluszkach i musnęła lekko w usta.

- całkiem sam. - powiedział z uśmiechem. - wiesz to dlatego czasem potrzebuję trochę towarzystwa. - dodał na swoje usprawiedliwienie i uśmiechnął się do niej uroczo. przynajmniej się starał. kiedy do niego podeszła i musnęła jego usta uśmiechnął się, objął ją w pasie i przedłużył pocałunek oraz przemienił w bardziej namiętny bo pewnie wcale nie codziennie udawało mu się wyrwać taką fajną laskę jak ona! więc musi się nacieszyć. - jesteś ogromnie urocza mia. - powiedział i z pewnością było to szczere bo raczej nie mówił dziewczynom nieprawdy odnośnie ich samych.

- no rozumiem, towarzystwo zawsze jest potrzebne, a ja się ciesze, że to ja mogę sprawić, że dzisiaj nie będziesz czuł sie samotny - puściła do niego oczko. Sto lat musiałam pzrewijać tą stronę by po obrazkach w końcu dojść na samą górę xdd Założyła mu ręce za ramiona podczas tego pocałunku. Oczywiście nie miała nic przeciwko, że wszystko było takie namiętne itp, bo wiadomo dlaczego tutaj się zebrali. tak na początku myślałam czy by nie zrobić z niej dziewicy, ale teraz sobie myśle, że lepiej nie xd - t też jesteś niczego sobie - powiedziałą dosyć zmusłowo i jej dłonie zeszły troche niżej. Głądziła go teraz po klacie nadal będąc tak blisko. Wiadomo, te napięcie seksualne i te sprawy xd

wiem właśnie, jutro zmniejszę ich ilość ale dzisiaj już mi się nie chciało segregowac... xd gdyby była dziewicą to z pewnościa nie przeżyłaby takiego wybryku ze swojej strony, chociaż co się jej dziwić. kevin jest czarującym chłopcem xd on już miał wystarczająco napięcia seksualnego więc przestał mówić tylko zaciągnął ją do pierwszej sypialni jaka była po drodze. pewnie tylko w niej ruchał a spał w czystej pościeli w drugiej sypialni, cwaniaczek xd zaczął ją szybko rozbierać bo nie chciał tracić cennego czasu. mogła się rozmyślić i wtedy byłoby mu żal.

haha, rozjebało mnie to z sypialnią xdd No pewnie by i nie przeżyłą takiego wybryku, więc nie bedze cnotką niewydymką. Ona pewnie już by sie nie rozmyśliła, bo była na tyle podniecona by pozwolić sobie zrobić krok dalej, poza tym kto normalny przerywa takie sytuacje, wiadomo. Przenieśli się do sypialni i pewnie od razu znaleźli się na łóżku. Dziewczyna ściągnęła z niego bluzkę by również jak anajszybciej pozbyć się z niego ubrań.Nagle znalazła się nad nim i zdjewszy koszule zaczęła go całować po szyi, obojszykach i ogólnie pewnie podziwiała w miedzyczasie jego umięśniona klate. po chwili jednak znowu się położyła, bo nie lubiła być na górze i oplotła biodro chłopaka jedna nogą nadal go namiętnie całując.

trzeba dbać o czystość przecież! w każdym bądź razie kevin przeleciał ją ostro pewnie nie raz a potem rano czy raczej po poludniu jak wstali zrobił jej śniadanie a ja idę w końcu spać xd pa!