dolores jones
DOLLY JONES 11 02 94 LIVERPOOL | Lubi: kotki, pieski, kolorowe paznokcie, farbować włosy (często robi się na różowo, chociaż zazwyczaj zostaje przy swoim jasnym blondzie), chichotać do kolorowych drinków i ślinić się do przystojnych chłopców, zwłaszcza tych na reklamach w sklepach, bo w sumie jest dosyć nieśmiała jeśli chodzi o kontakty damsko-męskie i zadaje się z samymi pryszczatymi grubasami. No dobra, nie samymi. Nie lubi: mleka sojowego, gorzkiej czekolady, myć naczyń, obolałych stóp po całym dniu chodzenia na obcasach, kiedy ktoś nią pomiata. Wady: jest uległa, ale nie wiem, czy to wada, w każdym razie ma problemy z przebiciem się, jeśli chodzi o wypowiadanie swojego zdania. Zalety: jest przeurocza i przesłodka (jak mięsny jeż, tu ma oczka, nosek.. ok, cicho), pracowita. Fobie: że jej biały królik zdechnie, co pewnie niedługo nastąpi, bo żyje już ze cztery lata i je głównie białą czekoladę, bo Dolly uważa, że pasuje mu do futerka. Przyzwyczajenia: na śniadanie jada żelkowe misie i popija je mlekiem. W sumie na obiad je to samo, kolację zazwyczaj również... Matka: prowadzi sklep z gaciami dla otyłych kobiet. Sama też jest tłuściochem, dlatego Dolly się nią nie chwali za bardzo. Ojciec: urzędnik ale na raczej niższym szczeblu. Rodzeństwo: ma dwóch braci, jeden jest starszy o dwa lata, drugi to dziesięcioletni urwis. Historia: Wychowała się w Liverpoolu, ale do liceum przeniosła się do St. Albans, dzięki znajomościom jej ojca, który wywalczył jej miejsce w tym liceum. Dostała się na wakacje na praktyki do jakiegoś magazynu modowego, przez co skacze z radości i zmusza się do udawania poważnej, dorosłej kobiety, bo marzy jej się kariera w biznesie modowym. |