Huśtawka oponowa

no xd to w sumie fajny pomysł. muszę w ogóle robertem znowu zacząć grać, bo sobie porobiłam te wszystkie postacie i trochę o nim zapomniałam ;d
abi z pewnością miała więcej tych powodów i to słusznych, żeby go pilnować. no ale w końcu co ma się stać to się i tak stanie i nie wyobrażała sobie go tak obserwować przez cały czas. w ogóle teraz tak się  skapnęłam, że grzeczna abi ma niegrzeczny avek, a kenny też odwrotnie xd
- to nie jest wcale śmieszne. twój ociec jest przerażający - stwierdziła, bo na pewno się go bała i tym bardziej nie chciała czasem na niego wpaść. nie miała zamiaru po jego domu latać ani w samej bieliźnie ani bez, ale i tak to nie wydawało jej się być najlepszym pomysłem.

nie zapominaj o swoim pierworodnym! ale wiadomo, że jak ma się nowe postacie, to jakoś się jednymi gra mniej, innymi więcej. ja na przykład jakoś baśką mało gram, w porównaniu do tego, jak kiedyś cały czas nią grałam. w ogóle zdjęcie abi i lorką, a kenny z lorką regularnie się bzyka(ł) <3 z tymi avkami to dlatego, że są teraz w związku, to są jednym organizmem albo przelały się na nich wpływy tego drugiego.
- widzisz, to tym bardziej powinnaś wpaść teraz, a nie kiedyś, kiedy mogłabyś się na niego natknąć. - stwierdził, wyszczerzając się i smyrał ją paluszkami po kolanku. już od kilku dni nie ruchał, więc miał nadzieję, że przyjdzie do niego, bo inaczej będzie musiał ją wziąć tutaj na tej huśtawce... chociaż on nie miałby nic przeciwko! ale pewnie niewygodnie.

nie zapominam! dlatego za niedługo nim sobie zagram, bo w końcu pora na to. też tak mam, że jak tworze nowych to często właśnie nimi gram bardziej. ale robert to jest moja pierwsza postać, więc nie ma szans, że bym się go pozbyła nawet jeśli bym nim nie grała nie wiadomo ile. hahaha xd
- sama nie wiem kenny.. a co jak nagle przyjdą? - zapytała. w sumie to chyba bardziej szukała wymówki, żeby nie iść do niego, bo wiedziała dobrze jakie miał plany. w końcu by jej nie zaprosił, żeby grać w karty.

grajcie rolką, będę czytać i kibicować! też mam straszny sentyment do minnie i nigdy nie przestanę nią grać. xd chociaż tu wyszło, że mam sentyment do mnóstwa starych postaci i tylko chce się wszystkie od nowa robić. xd właśnie, jak tam joshua?
- to już będziemy u mnie w pokoju i nie będziemy się przejmować. - stwierdził z rozbawieniem. rodzice nie przychodzili do jego pokoju, bo bali się, że natkną się na jakieś dzikie seksy sado-maso. kenny miał pokój w piwnicy, a poza tym pamiętam, że grace tam się wdrapywała oknem, więc abi też by mogła w razie czego! wszystko sobie obmyślił. - u ciebie pewnie jest współlokatorka. - dodał, bawiąc się kosmykiem jej włosów.

dzisiaj już nie będę tak długo siedziała, ale już niedługo na pewno ogarniemy grę rolką. a skoro lilka już wyszła to będzie się lepiej grało, bo to znaczy, że prawie normalna jest xd ja w sumie tylko mam taki sentyment do roberta i merc, za którą w sumie tęsknie ;c. no ale jej historia się już skończyła i nawet nie chciałabym jej reaktywować. innym trzeba też dać szansę. resztę moich starych tylko dobrze wspominam. no chyba, że jeszcze właśnie joshua, który już prawie gotowy! bo w sumie on też był fajny i mi się nim bardzo dobrze grało. szczególnie z lottą albo valerią na grobach xd
- mówili kiedy wracają? - zadała mu kolejne pytanie. musiała się upewnić na sto procent, bo nie miała zamiaru uciekać żadnym oknem. zadzwonił jej telefon, więc go odebrała. okazało się, że tata przyjechał do miasta, bo przypomniało mi się, że jej mama też tutaj mieszka, więc nie wiem po co ma pokój w akademiku. no ale co tam. kenny odprowadził ją, bo taki dobry chłopak z niego, a ona za to obdarowała go namiętnym i czułym pocałunkiem, bo tylko na tyle mógł liczyć.

pewnie był strasznie zawiedziony i stwierdził, że związki są bez sensu i musi zerwać z abi xddddd

julian nie był na językach ludzi od czasu kiedy wygrał olimpiadę z fizyki. chociaz teraz był inny powód jego obgadywania a mianowicie to czy jest bardziej hetero, czy homo. wszystkie laski w szkole pewnie się zawiodły, a jego gnębili na wuefie! nie fajnie! dobrze, że buda się skończyła więc nie widział więcej tych kmiotków. miał w planie nawet wrócić na całe wakacje do domu, ale zapisał się na jakieś naukowe kursy w londynie i musiał zostać. siedział więc teraz na tej huśtawce i jarał szluga.

a theo był od dawna na jezykach ludzi więc w ogóle się tym nie przejmował. teraz to się zastanawiam czy w ogóle potrafię grać jeszcze bo jakoś mam pustkę w głowie. no ale nieważne to jest. theo nie planował nigdzie jechać na wakacje tylko planował całe wakacje miał zamiar spędzić w akademiku pewnie bo po co jechać gdziekolwiek... no i takim oto sposobem znalazł się tutaj właśnie i zobaczył julka więc podszedł do niego a co. - hej. - uśmiechnął się lekko do niego.

odzwyczaiłaś się od grania! boże złamałaś mi serce! żeby było dramatyczniej to pewnie za bardzo nie gadali od kiedy całowali się u niego bo: a) były egzaminy i sprawdziany i wszyscy się uczyli, b) julian chodził po szkole jak widmo bo bał się, że dostanie, c) czuł się trochę skrępowany po wpisie woof! dobrze, że nie spadł z tej huśtawki bo theo go zaskoczył - no cześć - rzucił mu zaraz paczkę fajek mając nadzieję, że theo wpakuje jednego do buzi i nic nie będzie mówił!

no trochę tak.... też mi przykro, liczę na to, że nie będę zjebana jak będę wracać do domu to będę z wami grać. no pewnie tak było, theo miał co nadrabiać, żeby wszystko pozdawać, także wiadomo. nie mieli zbyt wiele czasu na gadanie. nie, żebym napisała na granie. johnson może się trochę dziwnie czuł, że się ostatnio całowali i teraz taka sytuacja, ale z drugiej strony to byli oboje zjarani i theo dalej nie wiedział czy on go lubi bardziej czy nie........ smuteczek. chociaż po cichu liczył na to, że ludzie zjarani to bardziej szczerzy. usiadł sobie na trawce obok niego i spojrzał w górę. - co tam? - zapytał oddając mu paczkę, z której wziął sobie fajkę pewnie.

ty teraz remont będziesz mieć co nie? ja chce pokój pomalować jak wrócę <3
no może i byli zjarani ale to dobrze, że julian przynajmniej mógł się w końcu odważyć na to co od dawna chciał zrobić! szkoda, że theo dalej tego nie ogarnął, na prawdę kiepsko u niego z myśleniem! schował więc paczkę do kieszeni jeansów i zaciągnął się - w porządku, zdałem wszystkie egzaminy - powiedział dumnie i uśmiechnął się - a ty? - miał nadzieję, że zdał. w końcu tyle go szkolił z takiej matmy na przykład!

noo. ja już mam wszystko ogarnięte, ale nie wiem czy mi się wszystkie meble pomieszczą co mnie wkurwia bo na kartce wszystko mi się mieściło.
no theo to nigdy nie był zbyt błyskotliwy. znaczy teraz to w sumie pewnie coś mu świtało, że może coś jest na rzeczy, ale tak w stu procentach pewny nie był powiedzmy. - teeż.. - powiedział uśmiechając się lekko bo był z siebie dumny, że jednak udało mu się wszystko zdać! dużo się napracował, ale całkiem nieźle mu poszło nawet. i to z pewnością też dzięki julkowi, który z nim harował. tak głupio się trochę czuł teraz i nie wiedział co mówić, więc się zaciągnął.

ja chce ściany pomalować i ozdobić, no i może kupić parę nowych mebli, ale to się zobaczy akurat!
to dobrze, że chociaż mu coś świtało, bo gorzej gdyby tego w ogóle nie ogarnął! julian gapił się na niego z góry skoro ten siedział na trawce. pewnie patrzył na jego , dobrze że nie miał jakiegoś obleśnego łupieżu na przykład! - gratuluje - powiedział zaciągając się mocno - a nie wierzyłeś w swoje możliwości - zaśmiał się - ja od początku w ciebie wierzyłem - bo tak było, przecież tak często dodawał mu otuchy.

a mi na samą myśl nie chce się robić tego remontu ale może skończy się tak, że będę stać i ładnie wyglądać, bo to całkiem prawdopodobne.
no świtało mu świtało. teraz jeszcze trochę czasu zanim dojdzie do tego jak to naprawdę jest, ale może teraz to już szybciej pójdzie kto wie! może takim tępakiem jednak nie jest. jasne, że nie miał łupieżu!! przecież dbał o siebie. - no bo było tego strasznie dużo i nie wiedziałem, czy to wszystko ogarnę. - wzruszył ramionami. - ale na szczęście się udało i to dzięki tobie! - powiedział z uśmiechem.

ja muszę w tym roku dopilnować, bo w tamtym nie dopilnowałam i pomalowali cały dom oprócz mojego pokoju...
miejmy nadzieję, że do tego dojdzie szybciej bo inaczej julian tutaj umrze z rozpaczy. a z niego był delikatny chłopak, nie potrzebował wiele żeby do takiej rozpaczy się doprowadzić. - theo? - mruknął w końcu dość niepewnie i zerknął na niego - też ci tak dokuczali kiedy dowiedzieli się, że wolisz facetów? - bo julian tak miał ;cccccccccc biedaczek! po wuefie w szatni pewnie dostał parę razy! a że to ciota, to bić się nie potrafi!

serio? xd chamstwo. ja się martwiłam, że mi ojciec będzie marudził o wszystko ale się zgadza bez mrugnięcia okiem na wszystko co wymyśle.
no lepiej by było, żeby jednak się ogarnął trochę bo przynajmniej nie łamał by mu serduszka. uniósł wzrok na niego kiedy usłyszał swoje imię. na jego pytanie zmarszczył brwi i skinął po chwili głową. - tak. - westchnął. - i nic na to nie poradzisz. jeszcze rok musimy przeżyć. - mruknął marszcząc nosek.

no nie! mój pokój był malowany na końcu, pomagałam z całym remoncie a jak przyszło co do czego to mnie olali!
- to niesprawiedliwe - mruknął pod nosem. na prawdę nie ogarniał dlaczego ludzie tak czepiali się ludzi, którzy są inni. od zawsze ich tolerował, może dlatego że on też był zawsze inny? pewnie tak było. zaraz zgasił papierosa i zszedł z tej huśtawki by usiąść obok theo. - tylko rok - próbował znaleźć jasną stronę tego wszystkiego. nawet się do niego uśmiechnął, a potem nieśmiało musnął w usta. przed chwilą pewnie postanowił, że nie będzie sobie odmawiał prostych przyjemności, a całowanie theo właśnie do takich należało.
ej lecę na razie, jak chcesz to zakończ a jak nie to potem dokończymy!

no to ogromne chamstwo.
- jasne, że tak, ale życie wcale nie jest sprawiedliwe. - powiedział wzruszając lekko ramionami bo niestety tak było. theo coś o tym wiedział bo jeszcze jakiś rok temu, może nieco ponad rok, sam tak tyrał każdego kto był inny... także to tak. - no właśnie. tylko rok. - uśmiechnął się lekko i posmyrał go po dłoni. kiedy go musnął uśmiechnął się lekko do niego i pogładził go po policzku. możemy potem skończyć. ;d

ale w tym roku został tylko mój pokój do ogarnięcia, a mam milion super pomysłów więc go styram trochę w zemście za tamten rok ;x
no tak zapomniałam, że theo był kiedyś takim łobuzem, który bił pedałów! julian był porządny! uśmiechnął się na jego słowa i zaraz rozłożył na trawie. dobrze, że nie było tam żadnej psiej kupy! - za rok uwolnimy się od tej bandy ograniczonych homofobów - ładnie ich podsumował, hehehe! zaraz zaczął gwizdać jakąś miłą melodię pod nosem. pewnie polythene pam, bo mi to ostatnio w ucho wpadło!

ja to od początku wiedziałam co chcę w pokoju. ojciec przed chwilą się pluł o kolor ścian ale go urobię xd
no był takim paskudnym homofobem! ale teraz już wszystko zrozumiał i wiedział jakie to jest paskudne jak ktoś kogoś tyra! na szczęście on się nawrócił i sam został gejem xd polożył się obok na boku i podparł głowę o dłoń, żeby móc na niego patrzeć. - tak, ale nie sądzę, żeby gdziekolwiek było inaczej. - westchnął bo przecież ludzie to jednak często wszędzie są bardzo podobni. przynajmniej jeśli o to chodzi.

a jaki chcesz kolor? ja chce błękitno-biały pokój jak niebo. niebieskiego nie lubię, ale jara mnie na ścianach i w ogóle już mam super pomysł więc muszę mu o tym wszystkim przypomnieć!
julek to chyba od zawsze był po części gejem, ale dopiero teraz w relacjach z theo odkrywał to wszystko. choć cycki dalej go w sumie pociągały. ostatnio gapił się na zołkowe piersi i dalej mu się podobały, więc chyba aż tak się nie zmienił. kiedy theo tak się podparł julian cały czas patrzył na jego twarz, nie spuszczał go z oczu. - więc wyjedziemy gdzieś i się ukryjemy. najlepiej na jakąś mało zaludnioną wyspę bez dostępu do mediów i elektryczności, tam ludzie są na pewno bardziej życzliwi - mogli wyjechać na samoa tam jest trzecia płeć czyli fa'afafine to znaczy goście wychowywani jak kobiety! :d miałam ostatnio o tym na zajęciach!

ja robię szwedzki styl, więc będę miała prawie białe ściany i jedną taką ciemnoszarą. wszystkie szafki białe i łóżko też ciemnoszare. i jasna podłoga. kolorowe dodatki xd także liczę na to, że to będzie fajne xd
theo to gdyby się wtedy nie rzucili na siebie z florkiem to pewnie dalej byłby jednak to pro hetero. ale tak się nie stało i teraz był jednak fajnym chłopaczkiem! i na pewno nie tak słodkim jak julek bo jednak jakby chciał komuś przypierdolić to by to zrobił. - myślisz, że tam ludzie są inni? - zapytał unosząc brew. on się na tym wszystkim nie znał, może julek wiedział więcej od niego, co było całkiem prawdopodobne! ciekawe masz zajęcia xd

szwedzki jest fajny, ale ja miałam przez milion lat jasny pokój pełen figurek kotów więc mam dość białych ścian ;c zresztą chce poprosić kumpelę, żeby mi narysowała parę rzeczy na tych ścianach jeszcze!
no tak pamiętam tą dziwną akcję z florkiem, miałam wtedy zdziwko! ale na dobre wyszło, bo przypałętał się taki julian i przynajmniej teraz theo mu nie wpierdoli. - myślę, że tak - pokiwał głową - nikt im tam nie wciska kitów, że to jest dobre, a to złe. że należy żyć według takich, a nie innych zasad. chyba można czuć się tam wolnym - i sto pro homo przy okazji! - mam zajęcia o gender o o transseksualistach się naoglądałam multum.

no mi się też szwedzki podoba, ale musiałam dać jakiś taki kolor, nawet szary bo w całym bialym nawet złamanym to bym się czuła jak w szpitalu xd no rysunki na ścianach dobra sprawa ;d
no była dziwna, nawet nie do końca wiem jak to było, ale zamknęli ich wtedy przez coś w więzieniu chyba xd zabawna sytuacja. - i naprawdę sądzisz, że tam ludzie się nie dziwią kiedy widzą dwóch facetów czy dwie kobiety razem? bo mi to się wydaje, że ludzie nigdzie tego tak do końca nie akceptują. na pewno nie wszyscy. - mruknął, bo co on tam mógł o tym wiedzieć.

też nie pamiętam jak to z nimi wyszło, no ale nie ważne. najważniejsze że wyszło, jak wyszło, hehehe!
szukam mordek właśnie z nudów zamiast się uczyć <3 - może tak, może nie - wzruszył ramionami - jeśli okaże się, że nie to wynajmiemy dom na odludzi, najlepiej wśród drzew żeby było zielono, egzotycznie i pięknie - powinni mieć taki dom jak julia roberts w "eat, pray, love" wtedy jak mieszkała na bali. też bym mogła w takim mieszkać!