Jacqueline Camarde - psychoterapia

    avatar

    Gość
    Gość

    Jacqueline Camarde - psychoterapia  Empty Jacqueline Camarde - psychoterapia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 24, 2014 3:25 pm

    w poczekalni... Jacqueline Camarde - psychoterapia  1


    Ostatnio zmieniony przez jacqueline camarde dnia Czw Kwi 24, 2014 3:29 pm, w całości zmieniany 1 raz
    avatar

    Gość
    Gość

    Jacqueline Camarde - psychoterapia  Empty Re: Jacqueline Camarde - psychoterapia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 24, 2014 3:26 pm

    Żaklin skończyła już dziś dyżur w szpitalu i teraz czekała na pacjentów w swoim prywatnym gabinecie, gdzie zbijała fortunę bo każdy w tym mieście ma problemy!
    avatar

    Gość
    Gość

    Jacqueline Camarde - psychoterapia  Empty Re: Jacqueline Camarde - psychoterapia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 24, 2014 3:50 pm

    głupia jesteś z tym zdjęciem xd
    no to vincent przyszedł na umówione spotkanie i od razu usiadł na fotelu i się rozsiadł. - dzisiaj mi się nie chce gadać - mruknął smętnie, bo dostał pizdę z matmy i czuł, że zawodzi ojca. a musiał zdać szkołę i iść na ekonomię, bo inaczej pójdzie do pierdla albo nie wiem, co. ale ma już na sumieniu dwa morderstwa! nadawałby się do ich rodzinki, w sumie xd
    avatar

    Gość
    Gość

    Jacqueline Camarde - psychoterapia  Empty Re: Jacqueline Camarde - psychoterapia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 24, 2014 3:54 pm

    Idealnie pasuje do tego forum, nie wiem o co ci chodzi!
    Jacqueline pewnie go zdążyła przywitać nim się tak rozsiadł i sama też usiadła na swoim krześle zakładając nogę na nogę a na kolanach trzymając podkładkę z karteczką do notowania. Pokiwała tylko głową i coś sobie już zapisała. - myślałam, vincencie, że mieszkanie z Twoją ukochaną dodaje ci sił - powiedziała łagodnym tonem zerkając krótko na niego a potem już przenosząc wzrok na okno.
    avatar

    Gość
    Gość

    Jacqueline Camarde - psychoterapia  Empty Re: Jacqueline Camarde - psychoterapia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 24, 2014 4:01 pm

    właśnie widzę xd hugo, effie i jakaś mumia? xd
    miał ochotę się roześmiać. - jasne, chodzę aż nabuzowany - przewrócił oczami i zerknął na zegarek, który tykał na jej ślicznym biureczku. miał ochotę go rozwalić, bo takie dźwięki go drażniły na potęgę. ale co do effie, to zaczynała go coraz bardziej irytować. wiecznie coś od niego chciała, co chwilę tylko się czepiała, że coś źle odłożył, że naczyń nie pozmywał... poza tym chciał by mu gotowała obiady, ale przecież ona sama nic nie jadła, więc trudno było tego nawet oczekiwać. w każdym bądź razie miał dość effie, mieszkania z nią i wiecznego jedzenia na mieście!
    avatar

    Gość
    Gość

    Jacqueline Camarde - psychoterapia  Empty Re: Jacqueline Camarde - psychoterapia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 24, 2014 4:11 pm

    jakaś nauczycielka jeszcze i ten po lewej.. Albert czy ktoś xd
    Pewnie miała też to takie wahadełko, które się bujało w prawo i lewo na biurku. Ona jednak siedziała nie wzruszenie i tylko coś notowała, ciekawe co, skoro tak mało mówił. -czyli rozczarowanie - pokiwała tylko głową - Vincencie, czyżbyś znów skrywał swoje oczekiwania w sobie? Nawet kobiety nie potrafią domyślić się wszystkiego - powiedziała swoim spokojnym, stabilnym głosem. - mógłbyś mi opowiedzieć o waszej relacji? Jak ona wygląda teraz?
    avatar

    Gość
    Gość

    Jacqueline Camarde - psychoterapia  Empty Re: Jacqueline Camarde - psychoterapia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 24, 2014 4:20 pm

    xd
    on skubał swoje spodnie, bo mu się pozaciągały w pralce i go to irytywało. przewrócił oczami na jej pytania. czasami była taka wkurzająca! no ale musiał tu łazić, bo inaczej pewnie sam z siebie zrobiłby kaput. a tak przepisywała mu super dragi. - a jak ma niby wyglądać? - prychnął. nie bzykali się, unikali sie, on wolał iść do czarliego i tam googlować przepisy odnośnie tego dzieciaka, niż siedzieć z effie, która tylko marudziła.
    avatar

    Gość
    Gość

    Jacqueline Camarde - psychoterapia  Empty Re: Jacqueline Camarde - psychoterapia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 24, 2014 4:26 pm

    ,,unika odpowiedzi na pytanie" zanotowała sobie i nie dawała po sobie w ogóle poznać, że ją męczy taka rozmowa z kolejnym dzieciakiem z problemami. Alkoholicy z Monako, wdowy aktorki, malarze- samobójcy, malarze-zabójcy, dziewczyny z depresją.. no i betty! Na brak pracy na szczęście w tym mieście narzekać nie mogła. -wspieracie się? rozmawiacie, pomagacie sobie? - zapytała i właściwie mogła już wszędzie postawić minusy, bo znała już tego chłopaka i wiedziała, że effie powinna go rzucić dla luka!
    avatar

    Gość
    Gość

    Jacqueline Camarde - psychoterapia  Empty Re: Jacqueline Camarde - psychoterapia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 24, 2014 4:38 pm

    ale z ciebie chamuwa! effie kocha tylko vincenta. ciekawe jak wyglądały sesje żaklin z chrisem świrem, albo taką betty, która myślała pewnie, że jacq jest dziennikarką, która napisze jej biografię, bo jest taką cudowną blogerką. - jakie to ma w ogóle znaczenie? mieliśmy rozmawiać o mnie, a nie o mojej relacji z effie - prychnął zdenerwowany i tupał nóżką do rytmu tego zegarka, który pewnie niedługo zadrynda i pozwoli mu na pójście stąd, bo zaczynał się dusić w jej obecności.
    avatar

    Gość
    Gość

    Jacqueline Camarde - psychoterapia  Empty Re: Jacqueline Camarde - psychoterapia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 24, 2014 4:42 pm

    Chris pewnie w ogóle się nie odzywa i wygląda teraz jak taki świr z obrazka, który ci wysłałam!
    -relacja z effie jest częścią ciebie Vincencie - jego prychanie w ogóle na nią nie działało. Zadała mu pewnie jeszcze kilka pytań odnośnie dnia w szkole, planów na weekend, bo spotykają się ponownie po weekendzie i wszystko sobie wynotowała. -dobrze, powiedz mi jeszcze jak czujesz się po nowych lekach? - zapytała podchodząc już do biurka, wyciągając recepty i pieczątkę.
    avatar

    Gość
    Gość

    Jacqueline Camarde - psychoterapia  Empty Re: Jacqueline Camarde - psychoterapia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 24, 2014 4:55 pm

    - czasami się tak nie czuję - czasami mu się wydawało, że effie jest totalnie mu obca, nie zna jej i najchętniej ukatrupiłby tak samo jak tego kolesia w waszyngtonie i teraz wandę. nie wiem, czy jej o tym powiedział. wątpię, bo już by go ścigali za mord! a tak to nikt nic od niego nie chciał, dalej był po prostu zestresowanym dzieciakiem gubernatora ze stanów. - są świetne. lepiej mi się po nich śpi, ale nie mam przez nie ochoty na seks. może coś innego teraz dostanę? - uniósł brew, miał nadzieję, że nie przepisze mu wiagry, bo chyba by tego nie wykupił.
    avatar

    Gość
    Gość

    Jacqueline Camarde - psychoterapia  Empty Re: Jacqueline Camarde - psychoterapia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 24, 2014 5:02 pm

    Ona akurat morderców rozumiała! Pewnie zaprosiłaby go na obiad nawet, ale skoro nie wie o niczym to nicy z przyjaźni.
    -seks rozładowuje napięcia - stwierdziła i pomyślała chwilę analizując składniki tamtego leku i szukając czegoś odpowiedniego dla niego. W końcu wypisała receptę, dała swoją pieczątkę i wręczyła mu papierek - nie powinieneś odczuć zmiany negatywnie, ten lek ma podobne działanie, ale nie powinien obniżać popędu - jest dorosły, to niech sobie korzysta, pewnie brak seksu tylko zwiększa w nim frustrację, a tego przecież nie chce. Potem zegar dał znać, że czas kończyć. -widzimy się za tydzień, gdyby coś się działo, pamiętaj, że masz prawo do mnie dzwonić - i się pożegnali.

    Sponsored content

    Jacqueline Camarde - psychoterapia  Empty Re: Jacqueline Camarde - psychoterapia

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pią Kwi 19, 2024 5:39 pm