Starbucks
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
Starbucks
First topic message reminder :
- Gość
- Gość
- Post n°101
Re: Starbucks
- nie wiem - tak naprawdę go to nie obchodziło. szkoda tylko, ze przez to wszystko amelia musiała tak długo czekać. dobrze, ze jest taka słodka i wyrozumiała. virgil nigdy wcześniej nie znał takiej kochanej osoby! nie umiał inaczej o niej myśleć. była po prostu kochana. on już dawno by zabrał swoje manatki i sobie stąd poszedł. cenił swój czas najbardziej na świecie. - tak... poczekaj jeszcze sekundkę, dobra? - poprosił ze słodkim uśmiechem z dołeczkami i poleciał do kasy po tą swoją mrożoną kawę, z jakimś słodkim syropem, bo przecież nie trzeba być zawsze supermęskim i pić same espresso. mój chłopak to taka pipa i lubi same słodkie rzeczy z takich kawiarni.... xd czekał dłuższą chwilę aż mu tam wszystko ogarnęli i wrócił do ameli. - jezu, niby era wszystkiego instant a musiałem tyle czekać - ale z niego narzekacz!
- Gość
- Gość
- Post n°102
Re: Starbucks
Ona zawsze była słodka i wyrozumiała, teraz musi jakoś tylko Virgila wyluzować bo on biedny taki spięty po tym karambolu i po tym ciężkim dniu w pracy, że ciągle narzekał. No ale ona nic mu nie powie bo jest na to za miła. Zresztą lubiła Virgila i widziała w nim też dobrą stronę, a nie tylko tą taką podrywającą i tak dalej. W końcu na balu był taki kochany i szarmancki. Chyba, że to tylko gra by ją wyrwać do łóżka. Zastanawiające.
- Nigdzie się nie ruszam.
Puściła mu oczko i odprowadziła go wzrokiem. Niech on pije co chce, ona też takie rzeczy lubiła. Zresztą właśnie, facet jest też męski jak czasem się napije piwa z sokiem czy coś, każdy pije to co lubi.
- Wiesz jak to jest. Duży ruch, albo po prostu młodzi, niedoświadczeni. Lepiej mów mi jak Ci minął dzień, bo coś spięty jesteś. Chyba przydałby Ci się masaż.
Uśmiechnęła się do niego.
- Nigdzie się nie ruszam.
Puściła mu oczko i odprowadziła go wzrokiem. Niech on pije co chce, ona też takie rzeczy lubiła. Zresztą właśnie, facet jest też męski jak czasem się napije piwa z sokiem czy coś, każdy pije to co lubi.
- Wiesz jak to jest. Duży ruch, albo po prostu młodzi, niedoświadczeni. Lepiej mów mi jak Ci minął dzień, bo coś spięty jesteś. Chyba przydałby Ci się masaż.
Uśmiechnęła się do niego.
- Gość
- Gość
- Post n°103
Re: Starbucks
Z telefonu pisze to sory za przekręcone słowa xd
I Jezus Maria! Virgil moze pije sobie teraz jakies mrożone latte z sosem karmelowym a zimna wstępuje do swoich ulubionych kawiarenek po piernikowe latte a jesienią dyniowe ale piwa z sokiem nie tknie! Nawet rzadko kiedy rozcieńcza sobie whisky, nawet jeśli w dobrym tonie jest ja zmieszać z woda, bo inaczej zabija sie jej smak. No ale juz nieważne. Jak wrócił to sie wygodnie rozwiązał na jakiejś kanapie, bo pewnie w przyjemnym miejscu pod oknem Amelia siedziała, gdzie był właśnie niski stoliczek i wygodne siedziska. - jak to w pracy - wzruszył ramionami. Praca go cholernie stresowala ale zdążył sie od tego napięcia troche uzależnić. A z drugiej strony musiał znajdować sobie zajęcia uspokajające i dla niego relaksem było właśnie chodzenie co klubów i picie drinków albo tej mocnej whisky, właśnie. No ale tez lubił czytac! Moze nie literaturę piękna ale książki branżowe. Moze sam cos napisze? Kto wie.
I Jezus Maria! Virgil moze pije sobie teraz jakies mrożone latte z sosem karmelowym a zimna wstępuje do swoich ulubionych kawiarenek po piernikowe latte a jesienią dyniowe ale piwa z sokiem nie tknie! Nawet rzadko kiedy rozcieńcza sobie whisky, nawet jeśli w dobrym tonie jest ja zmieszać z woda, bo inaczej zabija sie jej smak. No ale juz nieważne. Jak wrócił to sie wygodnie rozwiązał na jakiejś kanapie, bo pewnie w przyjemnym miejscu pod oknem Amelia siedziała, gdzie był właśnie niski stoliczek i wygodne siedziska. - jak to w pracy - wzruszył ramionami. Praca go cholernie stresowala ale zdążył sie od tego napięcia troche uzależnić. A z drugiej strony musiał znajdować sobie zajęcia uspokajające i dla niego relaksem było właśnie chodzenie co klubów i picie drinków albo tej mocnej whisky, właśnie. No ale tez lubił czytac! Moze nie literaturę piękna ale książki branżowe. Moze sam cos napisze? Kto wie.
- Gość
- Gość
- Post n°104
Re: Starbucks
spoko spoko ja tak bede pozniej xd
Dobrze to niech sobie pije latte z czym chce, Amelia go krytykować serio nie będzie bo to nie jej sprawa co pija Virgil. W końcu on jest tylko jej kolegą. Więcej ich jeszcze nic nie łączyło, bo nie miało jak ich połączyć. Ta kawa to ich pierwsze spotkanie od balu, no i też jest tak jakoś drętwo dziwnie. Virgil jest nerwowy. Może on się wstydzi być zobaczony z nią w miejscu publicznym albo coś. Taka oto myśl Amelie przeszła przez głowę i przykro się jej trochę zrobiło. No ale Virgil to Virgil on lubi rwać małolatki w klubach, a Amelia jest za stara i pewnie ma na to za małe cycki.
- Aha.
Za dużo to jej nie powiedział, ale ona na nic go naciskać nie będzie. Jeśli Virgil nie chce gadać to nie, skupiła się więc na piciu swojej kawy i patrzeniu na ludzi co ich mijali. Każdy miał jakieś swoje przemyślenia problemy, ona także, ale o tym będzie myśleć w domu, sama.
Dobrze to niech sobie pije latte z czym chce, Amelia go krytykować serio nie będzie bo to nie jej sprawa co pija Virgil. W końcu on jest tylko jej kolegą. Więcej ich jeszcze nic nie łączyło, bo nie miało jak ich połączyć. Ta kawa to ich pierwsze spotkanie od balu, no i też jest tak jakoś drętwo dziwnie. Virgil jest nerwowy. Może on się wstydzi być zobaczony z nią w miejscu publicznym albo coś. Taka oto myśl Amelie przeszła przez głowę i przykro się jej trochę zrobiło. No ale Virgil to Virgil on lubi rwać małolatki w klubach, a Amelia jest za stara i pewnie ma na to za małe cycki.
- Aha.
Za dużo to jej nie powiedział, ale ona na nic go naciskać nie będzie. Jeśli Virgil nie chce gadać to nie, skupiła się więc na piciu swojej kawy i patrzeniu na ludzi co ich mijali. Każdy miał jakieś swoje przemyślenia problemy, ona także, ale o tym będzie myśleć w domu, sama.
- Gość
- Gość
- Post n°105
Re: Starbucks
i dobrze! bo jeszcze by tego brakowało, by jakaś pizdeczka, nauczycieleczka literatury z jego liceum krytykowała jego wybory kawy. z drugiej strony to super, że to akceptowała bo przynajmniej virgil mógł się przy niej czuć sobą a nie robić zagrania by się jej przypodobac, a później pewnie zatraciłby całego siebie i stał się przychlastem, przydupasem i pantoflarzem! a przecież takich nikt nie lubi i szybko by się nim znudziła. i na bank się nie wstydził z nią pokazywać w miejscu publicznym. przynajmniej takim. co innego w klubie, gdzie mogła zobaczyć jak mu dziesięć laseczek pod rząd posyłał wredne spojrzenia, niektóre nasyłają na niego swoich braci i generalnie porażka. chociaż nie mogło być tak źle, skoro dalej do tych klubów chodzi. co nie. i nie lubi małolatek, weźźźź. cycki mogłaby mieć po daisy, fakt. xd podrapał się po karku. - co mam ci powiedzieć? - zaśmiał się nerwowo, bo czuł się jak na jakiejś pierwszej randce. spotykali się już kolejny raz z rzędu i zaczynało się robić co najmniej dziwnie. przynajmniej dla niego. inni faceci by się cieszyli, że są coraz bliżej finiszu. - lepiej opowiadaj, jak tam zakończenie roku i pierwsze popołudnie wakacji? - zapytał już się nieco relaksując bo tak działała na niego panna cooper!
- Gość
- Gość
- Post n°106
Re: Starbucks
W końcu ludzie powinni się akceptować takich jacy są. Wiadomo jakby on tu przy niej kogoś zabił to by było inaczej. Nie byłaby ku temu obojętna. Tak samo jakby oglądał porno dziecięce. Tego by nie tolerowala mimo wszystko.
cóż przydałyby się jej te cycki ale ich nie ma. Wiec albo się ona mu podoba taka albo ma pecha.
- Nic Virgil. Po prostu wyglądasz na spietego i chciałam wiedzieć czy to coś poważnego.
Lekko się usmiechnęła do niego bo jednak martwiła się o niego. Zbliżyli się do siebie ostatnio trochę wiec wiadomo jak to jest. Pojawiają się jakieś tam troski.
- Wiesz. Jestem niesamowicie szczęśliwa. W końcu odpoczne od dzieciaków.
Lekko się usmiechnęła.
cóż przydałyby się jej te cycki ale ich nie ma. Wiec albo się ona mu podoba taka albo ma pecha.
- Nic Virgil. Po prostu wyglądasz na spietego i chciałam wiedzieć czy to coś poważnego.
Lekko się usmiechnęła do niego bo jednak martwiła się o niego. Zbliżyli się do siebie ostatnio trochę wiec wiadomo jak to jest. Pojawiają się jakieś tam troski.
- Wiesz. Jestem niesamowicie szczęśliwa. W końcu odpoczne od dzieciaków.
Lekko się usmiechnęła.
- Gość
- Gość
- Post n°107
Re: Starbucks
podejrzewam, ze virgil nie miałby nawet kogo zabić bo w sumie nikogo aż tak bardzo nienawidził, więc spokojnie. prędzej któraś z dziewcząt mogłaby zamordować jego! całe szczęście, żadnej takiej dzikuski na swojej drodze jeszcze nie spotkał. albo spotkał, ale żadna tego nie uskuteczniła. - nie... zawsze jestem spięty. spokojne. zaraz się ogarnę! - obiecał jej i nawet starał się przynajmniej spokojniej wyglądać. jakie to słodkie, że się tak o niego martwi. miał jednak nadzieję, ze nie da mu zaraz jakichś tabletek na uspokojenie albo namiarów na terapeutę. - no wiesz! aż tak ci dają popalić? - jednak wcale się jej nie dziwił. on by na głowę dostał, jakby miał robić to co ona. jednak wydawało mu się, ze robi to z pasją, więc powinna tęsknić za tymi bachorami. on by tęsknił za swoimi klientami i całym tym szałem na giełdzie i w ogóle darciem mordy o wszystko. napił się swojej babskiej kawy i przyglądał się temu, co dzieje się za oknem.
- Gość
- Gość
- Post n°108
Re: Starbucks
No niezła wtopa będzie jak on kiedyś wyjdzie z Amelka gdzieś i go dorwie jakaś jego była ze złamanym sercem. Będzie go biła pewnie ale Amelka go obroni. Przecież go bardzo lubi a jeśli będzie jej zależeć to tez będzie go bronić jak lwica młode czy coś.
- Dobra. Jak coś to wiesz. Możemy iść do mnie lub do Ciebie. Zrobię Ci masaż.
Puściła mu oczko bo jednak skoro wakacje to wakacje. Wolna jest może poszaleć. Virgil to tez przystojniak ale może się ona mu nie podoba na tyle by go nakręcić. Wszystko jest możliwe.
- Ostatnio tak. Ale teraz odpoczne i znów będę ich lubić.
Zaśmiała się cicho bo po prostu była przepracowana trochę. Potrzebowała wakacji i one nadeszły.
- Dobra. Jak coś to wiesz. Możemy iść do mnie lub do Ciebie. Zrobię Ci masaż.
Puściła mu oczko bo jednak skoro wakacje to wakacje. Wolna jest może poszaleć. Virgil to tez przystojniak ale może się ona mu nie podoba na tyle by go nakręcić. Wszystko jest możliwe.
- Ostatnio tak. Ale teraz odpoczne i znów będę ich lubić.
Zaśmiała się cicho bo po prostu była przepracowana trochę. Potrzebowała wakacji i one nadeszły.
- Gość
- Gość
- Post n°109
Re: Starbucks
dlatego będzie się starał do tego nie dopuścić xd ciekawe, czy mu to wyjdzie. znając mnie pewnie nie, he he! xd uniósł brew, bo pod tym masażem na bank kryło się coś więcej! a on nie wiedział, czy to już ten czas. pewnie bał się, czy podoła. poza tym dobrze mu było na razie bez seksu. nic na boku nie ruchał, ale porno oczywiście codziennie, kilka razy dziennie. a przynajmniej rano i wieczorem, zaraz po pacierzu do najświętszej matusieńki. - brzmi kusząco - powiedział poprawiając się na tej kanapie, by czasem za bardzo się nie napalić i nie rzucić na nią tutaj. bo jasne, że na nią leciał. na maksa! ale nie czuł się z tym zbyt dobrze, bo ona dla niego była takim niewinnym aniołkiem. zaśmiał się. - zawsze uważałem, że nauczycielom należą się te wakacje. ja bym na glowę dostał, jakbym miał mieć taką pracę nawet przez 10 miesięcy.. - ale był kiepskim pedagogiem, więc nie ma mu się co dziwić.
- Gość
- Gość
- Post n°110
Re: Starbucks
Znając ciebie to im zafundujesz taka drame, że Amelia to się przez miesiąc nie pozbiera taka będzie miała traume.
No kryło się coś więcej ale jak on nie chce, czy też nie jest gotowy to ona go nie będzie naciskać. Amelka wygląda jak aniołek ale chciała dać Virgilowi satysfakcję. Może chciała to zrobić by on się bardziej w nią wkręcil czy coś. Amelka taka kochana potrzebowała miłości. Tulenia i takich tam. Chłopa jejbbyło trzeba.
- To może wieczorem? Albo po kawie?
Spojrzała na niego z lekkim uśmiechem bo jednak skoro uznał ze brzmi to kuszące to może się na to skusi. Amelka na pewno by chciała tego. W końcu kobieta ma też swoje potrzeby.
- Każdemu się należą wakacje. Co prawda tylko nauczyciele mają tak długi urlop. Sam jednak też jakiś masz prawda?
No kryło się coś więcej ale jak on nie chce, czy też nie jest gotowy to ona go nie będzie naciskać. Amelka wygląda jak aniołek ale chciała dać Virgilowi satysfakcję. Może chciała to zrobić by on się bardziej w nią wkręcil czy coś. Amelka taka kochana potrzebowała miłości. Tulenia i takich tam. Chłopa jejbbyło trzeba.
- To może wieczorem? Albo po kawie?
Spojrzała na niego z lekkim uśmiechem bo jednak skoro uznał ze brzmi to kuszące to może się na to skusi. Amelka na pewno by chciała tego. W końcu kobieta ma też swoje potrzeby.
- Każdemu się należą wakacje. Co prawda tylko nauczyciele mają tak długi urlop. Sam jednak też jakiś masz prawda?
- Gość
- Gość
- Post n°111
Re: Starbucks
no weź ;c robisz ze mnie potwora! on trochę się bał, że jak będą się pieprzyć to on straci nią zainteresowanie i jakoś brzydko złamie jej serce. a serio tego nie chciał! - rety, a możemy jutro? moglibyśmy obejrzeć jakiś film i napić się wina. - zaproponował pospiesznie. skoro była taka napalona to spoko, on może jej ulżyć. ale musiał się do tego przygotować psychicznie trochę. nie chciał jej przecież skrzywdzić! co jeśli ona jest jeszcze dziewicą? nie mógł tego wykluczyć, bo nigdy jej nie widział na mieście z żadnym facetem. nie wyglądała na taką co bzyka się z kimkolwiek! a już zwłaszcza z dziewczynami... - bo jutro znowu muszę być w pracy a nie chciałbym zaspać. - ani szybko się z nią żegnać jakby mieli się już bzykać. - jutro będzie gorszy dzień, więc ten masaż bardziej wskazany - dodał szybko, żeby czasem nie pomyślała, że on przypadkiem liczy na coś więcej. chociaż jasne, że liczył. roześmiał się. - coś tam mam - ale sam nie wiedział, czy chce. maksymalnie weźmie tydzień, jeszcze taki ze świętami bo wiadomo, że wolał mieć rękę na pulsie. albo nawet jeśli będzie na urlopie to pod telefonem.
- Gość
- Gość
- Post n°112
Re: Starbucks
Bo Ty wymyślasz straszne dramy i boję się że kolejnej mojej postaci złamiesz serce. No tak to w sumie było możliwe. On mógł się nią znudzić jak juz dostanie to co chciał. Przecież kiedyś był takim facetem. Może teraz się zmienił. Zostawala taka nadzieja.
- Tak, możemy.
Powiedziała cicho choć trochę poczuła się jakby dostała kosza. W sumie chybattak było bo on ją splawił. Wolał to przełożyć by jej przeszło napalenie i by nie musiał się bać ze będzie musiał ją bzykac.
- Nie musisz mi się tłumaczyć Virgil.
Zaśmiała się cicho i do piła swoją kawę. Wiedziała że raczej jutro nie nastąpi ale takie życie. Zazwyczaj nie następowało bo takie miała szczęście Amelka. Nie ważne zresztą.
- wiec widzisz. Tez wypoczniesz.
Lekko się do niego usmiechnęła.
- Tak, możemy.
Powiedziała cicho choć trochę poczuła się jakby dostała kosza. W sumie chybattak było bo on ją splawił. Wolał to przełożyć by jej przeszło napalenie i by nie musiał się bać ze będzie musiał ją bzykac.
- Nie musisz mi się tłumaczyć Virgil.
Zaśmiała się cicho i do piła swoją kawę. Wiedziała że raczej jutro nie nastąpi ale takie życie. Zazwyczaj nie następowało bo takie miała szczęście Amelka. Nie ważne zresztą.
- wiec widzisz. Tez wypoczniesz.
Lekko się do niego usmiechnęła.
- Gość
- Gość
- Post n°113
Re: Starbucks
effie jest gorsza, ej. :c
jemu się w takim razie głupio strasznie zrobiło, więc udał, że musi coś zrobić jeszcze ważnego, co mu wyleciało z głowy, dopił kawę i spieprzał stamtąd. oczywiście jutro pojawi się u niej zaraz po pracy, więc wtedy będziemy grać!
jemu się w takim razie głupio strasznie zrobiło, więc udał, że musi coś zrobić jeszcze ważnego, co mu wyleciało z głowy, dopił kawę i spieprzał stamtąd. oczywiście jutro pojawi się u niej zaraz po pracy, więc wtedy będziemy grać!
- Gość
- Gość
- Post n°114
Re: Starbucks
czy ja wiem, obie mi złamałyście serce z cherry i benkiem to wisz XD
Amelka już nie miała zamiaru sie go o nic prosić. Dał jej wyraźnego kosza więc po prostu skoro on zwiał to i ona się zebrała do domku. Powinna na wakacje gdzieś wyjechać. Odpocząć od tego całego dziwnego miasta czy coś, tak by było najbezpieczniej.
zt.
Amelka już nie miała zamiaru sie go o nic prosić. Dał jej wyraźnego kosza więc po prostu skoro on zwiał to i ona się zebrała do domku. Powinna na wakacje gdzieś wyjechać. Odpocząć od tego całego dziwnego miasta czy coś, tak by było najbezpieczniej.
zt.
- Gość
- Gość
- Post n°115
Re: Starbucks
po nocy z sebastianem była nieco bardziej pewna siebie, ale dalej nie na tyle by chodzić po mieście w nocy. dzisiaj dlatego wybrała popołudniową porę i przyszła na mrożoną kawę do starbucksa. nawet jakoś fajnie się ubrała, w długie spodnie oczywiście, ale przynajmniej nie w dres. no i spięła włosy na czubku głowy w koka, a na ryjku miała lekki krem bb i tusz, więc wyglądała nawet nieźle! no i czytała sobie woof woof na tablecie a przed nią stała ta kawusia i jakieś ciacho z mango.
- Gość
- Gość
- Post n°116
Re: Starbucks
amelka ma super awek, a ty mnie wcześniej tam virgilem obgadywałaś, że jestem gorsza. ale z ciebie chamówa!
krem bb, hehehehehehehe. info dotyczące makijażu musi być! ophelia pewnie uporczywie szukała jakiegoś mieszkania. bo wiadomo skończyła szkołę to teraz czas na studia! jakieś podania już poskładała, ale mieszkania dalej nie miała. żadne nie odpowiadało jej standardom. przyszła więc tutaj nieco podirytowana. oczywiście nie była super lekko pomalowana bo to szmata xd miała na pewno czerwoną pomadkę na ustach! hehehehe! no i zamówiła mocną kawę po czym chciała usiąść przy stoliku, ale podejrzała że grace czyta plotki wiec pochyliła sie nad jej tabletem - przesuń niżej - poprosiła bo chciała sprawdzić czy woof pisała coś o niej.
krem bb, hehehehehehehe. info dotyczące makijażu musi być! ophelia pewnie uporczywie szukała jakiegoś mieszkania. bo wiadomo skończyła szkołę to teraz czas na studia! jakieś podania już poskładała, ale mieszkania dalej nie miała. żadne nie odpowiadało jej standardom. przyszła więc tutaj nieco podirytowana. oczywiście nie była super lekko pomalowana bo to szmata xd miała na pewno czerwoną pomadkę na ustach! hehehehe! no i zamówiła mocną kawę po czym chciała usiąść przy stoliku, ale podejrzała że grace czyta plotki wiec pochyliła sie nad jej tabletem - przesuń niżej - poprosiła bo chciała sprawdzić czy woof pisała coś o niej.
- Gość
- Gość
- Post n°117
Re: Starbucks
bo jesteś gorsza....... i amelia w ogóle jest na propsie jako kerr xp
boże! wiedziałam, ze ona nigdy nie przestanie być szmatą i nawet gwałt (którego dalej nie czytałam xd) jej nie zmieni xd grace malowała usta czerwoną szminkę tylko, gdy miała robić loda kenniemu, bo miał taki fetysz! dobra, ale gdy oferma ją podeszła od tyłu to grace momentalnie wyłączyła ajpada i podskoczyła w miejscu! dopiero, gdy spojrzała się na nią ściągnęła brwi do siebie. - przestraszyłaś mnie - mruknęła cicho. w sumie już nawet jej nie nienawidziła, bo kenny chciał ją! tylko ją.
boże! wiedziałam, ze ona nigdy nie przestanie być szmatą i nawet gwałt (którego dalej nie czytałam xd) jej nie zmieni xd grace malowała usta czerwoną szminkę tylko, gdy miała robić loda kenniemu, bo miał taki fetysz! dobra, ale gdy oferma ją podeszła od tyłu to grace momentalnie wyłączyła ajpada i podskoczyła w miejscu! dopiero, gdy spojrzała się na nią ściągnęła brwi do siebie. - przestraszyłaś mnie - mruknęła cicho. w sumie już nawet jej nie nienawidziła, bo kenny chciał ją! tylko ją.
- Gość
- Gość
- Post n°118
Re: Starbucks
nie jestem! ;c
nie jest szmatą. ma chłopaka i nie puszcza się. nawet z nim się nie ruchała! biedny isaac! ;c grace niech i jemu zrobi loda to może spuści z krzyża trochę. chyba jestem obleśna............. i zaraz za ofermę dostaniesz minusika. w ogóle jakakolwiek twoja postać ma dodatnią reputację? xd - nie chciałam - mruknęła nawet miło i usiadła obok niej. zaraz przybiegli z jej kawą! - coś ciekawego na woof woof? - zapytała. głupia grace, kenny nigdy ofelki nie chciał, oni są tylko przyjaciółmi!
nie jest szmatą. ma chłopaka i nie puszcza się. nawet z nim się nie ruchała! biedny isaac! ;c grace niech i jemu zrobi loda to może spuści z krzyża trochę. chyba jestem obleśna............. i zaraz za ofermę dostaniesz minusika. w ogóle jakakolwiek twoja postać ma dodatnią reputację? xd - nie chciałam - mruknęła nawet miło i usiadła obok niej. zaraz przybiegli z jej kawą! - coś ciekawego na woof woof? - zapytała. głupia grace, kenny nigdy ofelki nie chciał, oni są tylko przyjaciółmi!
- Gość
- Gość
- Post n°119
Re: Starbucks
przez ciebie nikt nie jest na plusie. pewnie lancelot tylko ma 0... chyba, że mu też minusy dajesz!
grace wzruszyła ramionami. - w porządku - bo przecież serio było w porządku. w ogóle zapomniałam, że grace ma być w ciąży xd niedługo muszą to wykryć! ale najpierw musi się puścić z sebą, żeby myślała, że to jego, hihihihiihihihihiihihi xd - siadasz? - bo stała tak jak jakaś kłoda przed nią i trochę ją tym drażniła. wzruszyla ramionami. - sama oceń - i przesunęła odblokowany tablet w jej stronę, a sama pociągnęła słomką kawę. pewnie pisali o kennim, który lezy w śpiączce bez nogi :c
grace wzruszyła ramionami. - w porządku - bo przecież serio było w porządku. w ogóle zapomniałam, że grace ma być w ciąży xd niedługo muszą to wykryć! ale najpierw musi się puścić z sebą, żeby myślała, że to jego, hihihihiihihihihiihihi xd - siadasz? - bo stała tak jak jakaś kłoda przed nią i trochę ją tym drażniła. wzruszyla ramionami. - sama oceń - i przesunęła odblokowany tablet w jej stronę, a sama pociągnęła słomką kawę. pewnie pisali o kennim, który lezy w śpiączce bez nogi :c
- Gość
- Gość
- Post n°120
Re: Starbucks
czepiasz się, że ja nie umiem czytać a sama napisałam, że ofelia usiadła obok, a ty się jej pytasz czy usiądzie, żal patka! ma slodkiego kenniego w gifku! <3
nie wrobisz mi seby w dzieciaka, co to to nie! xdddd
pewnie był wielki post o katastrofie, którego żadna z nas na woof nie napisała, no ale załóżmy że był. i ofelii zrobiło się szkoda tych wszystkich ofiar, w przeciwieństwie do jolene na przykład xd - biedny kenny - mruknęła czytając o nim. pewnie była u niego w szpitalu i gadała do niego bo ludzie w śpiączce ponoć słyszą! a i nie wiedziała że są razem z grace bo kenny nie zdążył jej tego wyznać więc myślała że dalej są na wojennej ścieżce.
nie wrobisz mi seby w dzieciaka, co to to nie! xdddd
pewnie był wielki post o katastrofie, którego żadna z nas na woof nie napisała, no ale załóżmy że był. i ofelii zrobiło się szkoda tych wszystkich ofiar, w przeciwieństwie do jolene na przykład xd - biedny kenny - mruknęła czytając o nim. pewnie była u niego w szpitalu i gadała do niego bo ludzie w śpiączce ponoć słyszą! a i nie wiedziała że są razem z grace bo kenny nie zdążył jej tego wyznać więc myślała że dalej są na wojennej ścieżce.
- Gość
- Gość
- Post n°121
Re: Starbucks
spadaj! i nie umiesz się bawić :c bo seba mógłby się napalić na tego dzieciaka a ona by poroniła, więc nikt nigdy by nie ogarnął, że to dziecko chrisa i byłaby dramaaaaa. :c a kenny dalej by o niczym nie wiedział, bo w śpiączce, he he he he he he he he he xd
grace zamknęła oczy, by się nie rozbeczeć. - wiem... najsmutniejsze, że nancy nie zdążyła pozbierać się po roju, a ma kolejną tragedię. ostatnio zapłakała mi całe ramię - szepnęła łamiącym się głosem, bo obie ryczały nad śpiącym kennim! był jak śpiąca księżniczka tyle, że bez nogi. w ogole przypal, bo pewnie nie wie, że nie ma nogi xd i jak się obudzi taki zonk!
grace zamknęła oczy, by się nie rozbeczeć. - wiem... najsmutniejsze, że nancy nie zdążyła pozbierać się po roju, a ma kolejną tragedię. ostatnio zapłakała mi całe ramię - szepnęła łamiącym się głosem, bo obie ryczały nad śpiącym kennim! był jak śpiąca księżniczka tyle, że bez nogi. w ogole przypal, bo pewnie nie wie, że nie ma nogi xd i jak się obudzi taki zonk!
- Gość
- Gość
- Post n°122
Re: Starbucks
prędzej zołka wpadnie bo seba ją wyruchał bez gumy, aniżeli grace sorry! xd
- taa, widziałam ostatnio nancy u terapeuty. nie wyglądała dobrze - przytaknęła. nancy była chyba jedyną osobą w domu hollywoodów która akceptowała przyjaźń kenniego z puszczalską ofelką! i na dodatek łaziły do jednego terapeuty, pewnie grace też tam chodziła! - kenny się obudzi, jest silny - przewidywała że za parę dni będzie z nim żartować, ale to nie będzie parę dni tylko minimum trzy tygodnie xd
- taa, widziałam ostatnio nancy u terapeuty. nie wyglądała dobrze - przytaknęła. nancy była chyba jedyną osobą w domu hollywoodów która akceptowała przyjaźń kenniego z puszczalską ofelką! i na dodatek łaziły do jednego terapeuty, pewnie grace też tam chodziła! - kenny się obudzi, jest silny - przewidywała że za parę dni będzie z nim żartować, ale to nie będzie parę dni tylko minimum trzy tygodnie xd
- Gość
- Gość
- Post n°123
Re: Starbucks
hahahha xd wszyscy chodzą do żaklin, a ona ich tylko tuczy lekami, żeby hugo mógł ich złapać i zjeść. ale patolka xp
- na pewno - i uciekła, bo nie mogła już rozmawiać z nią o kennim! teraz ty zaczynasz :*
- na pewno - i uciekła, bo nie mogła już rozmawiać z nią o kennim! teraz ty zaczynasz :*
- Gość
- Gość
- Post n°124
Re: Starbucks
boże vincent taki stary a ja mam same młode dupy! chyba naprawdę muszę zrobić milionową postać ;x w każdym bądź razie bea nudziła się w domu i przyszła tutaj na kawę no bo co innego mogła zrobić jak miała kaca giganta. ale przynajmniej się ogarnęła i lepiej wyglądała niż jak szła rano do supermarketu więc nie straszyła wszystkich dookoła. siedziała sobie przy stoliku i świetnie się bawiła pijąc samotnie kawę i komentując na fejsie zdjęcia ze wczorajszej imprezki!
- Gość
- Gość
- Post n°125
Re: Starbucks
stary ale chociaz odniosl sukces w zyciu i pracuje w apple store naprawiajac potluczone szybki i tak dalej! i ma ajfona 5s to jest szpanik. tez przyszedl na kawe bo lubil czasem sie rozpiescic i wydac 8 funtow na kawe, a potem wstawiac zdjecia kubka na instagrama. zamowil jakas mrozona kawe z bita smietana i usiadl kolo beatrice, nie znali sie? - ee mozna? - zapytal bo on wszystkie zdania zaczynal od "ee", kawiarnia byla wypelniona ludzmi.
|
|