Internet&Tacos

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    Internet&Tacos Empty Internet&Tacos

    Pisanie by st. albans Sro Mar 05, 2014 1:52 am

    Internet&Tacos Tumblr_ly6u88jD7r1qa8awvo1_500_large
    avatar

    Gość
    Gość

    Internet&Tacos Empty Re: Internet&Tacos

    Pisanie by Gość Nie Kwi 06, 2014 2:03 pm

    Niedziela, ostatni dzień lenistwa, dzień bez szkoły, bez treningu, czysty odpoczynek. Po piciu w sobotę na pewno było mu to potrzebne, choć żałował, że nic nie zaliczył. Jednak nie co noc można pukać panienki, przecież jego siostra by go zabiła jakby co chwilę z kimś przychodził. Teraz jednak miał lekkiego kaca, a że nie lubił go mieć to nie myślał o panienkach tylko o wyjściu i zjedzeniu czegoś niezdrowego. Tłuszczyk, ostre i te sprawy pomagały mu zawsze i oby tak było tym razem. Dał pewnie znać Danielowi, że trza coś wyskoczyć zjeść i poszedł do knajpki z tacosami, jakoś tak go na meksykańską kuchnię wzięło. Wszedł do lokalu zamówił sobie jedzenie, jakiś wielki napój i siadł z boku czekając na kumpla.
    avatar

    Gość
    Gość

    Internet&Tacos Empty Re: Internet&Tacos

    Pisanie by Gość Nie Kwi 06, 2014 2:14 pm

    abel może być jednym z tych kumpli daniela, co to śmiali się z niego, że jest prawiczkiem! chociaż wcale nie był. ale nie miał czasu na panienki, nie chodził co chwilę na imprezy, a ostatnio raz po raz łamano mu jego biedne serce, więc nie miał jak się bronić. i tak lubił abela, miał szczęście chłopak. chętnie przyszedł do knajpki, bo mógł się wyrwać z mieszkania, w którym ciągle panowała napięta atmosfera, a tu był internet, tacos i jego przyjaciel, czego chcieć więcej!
    - hej! zamówiłeś dla mnie? - skinął głową, widząc, że ten już się uzbroił w jakieś jedzenie. danielowi na pewno burczało w brzuchu, bo w domu ostentacyjnie nic nie jadł. też mi forma buntu...
    avatar

    Gość
    Gość

    Internet&Tacos Empty Re: Internet&Tacos

    Pisanie by Gość Nie Kwi 06, 2014 2:25 pm

    Czasem może i mu dogryzał, ale tak naprawdę to go lubił, a skoro go lubił to nie robił tego za często. Choć nie powie, żal mu było kumpla który wiecznie był nieszczęśliwy, no ale on był inny niż Abel, on nie szukał żadnych zaangażowań ani nic, a Daniel chyba szukał czegoś stabilniejszego. Jeśli nie to niech powie Ablowi, on mu jakoś znajdzie czas by mógł iść z nim na panienki, albo choć na dobrą imprezę by jego kumpel się trochę rozerwał, pośmiał i tak dalej. W końcu ileż można smęcić w domu.
    - Siema, ta, zaraz przyniosą bo na świeżo masz robione.
    No i jak powiedział tak oto zaraz się pojawił ktoś kto doniósł mu taco i picie. Pewnie się im beczka skończyła czy coś, no nie ważne po prostu kazali Albowi siąść i że doniosą to donieśli.
    - Jak tam?
    avatar

    Gość
    Gość

    Internet&Tacos Empty Re: Internet&Tacos

    Pisanie by Gość Nie Kwi 06, 2014 2:33 pm

    daniel był kiepski w "rozrywaniu się". i tu wcale nie chodziło o to, że był jakimś największym nudziarzem na świecie, wręcz przeciwnie. zawsze miał mnóstwo rzeczy do roboty, więc takie jak zabawa odchodziły na dalszy plan. nie wiem czemu wszyscy uważają, że on tylko smęci. ok, może i jest trochę nazbyt dojrzały jak na swój wiek i stara się zgrywać takiego poważnego, ale koniec końców to tylko zwykły chłopak, który ma w swoim życiu wielkiego pecha. i już. co nie zmienia faktu, że przydałoby mu się trochę wrzucić na luz.
    - dzięki! - ucieszył się, bo pewnie się nie spodziewał, że abel tak o niego zadba. ledwo zdążył usiąść, a już wszystko przynieśli. żyć, nie umierać. - dalej tak samo. gadałem z williamem i tylko pogorszyliśmy całą sprawę. - mruknął. bo nie wiem czy się orientujesz, ale jego brat will romansuje z agnes, wyrzucili go za to ze szkoły, a daniel się wkurza, bo agnes to jego przyjaciółka, w której się trochę podkochiwał + to nie jest pierwszy taki romans brata z uczennicą, bo młodszy palmer uważa za obrzydliwe i w ogóle.
    avatar

    Gość
    Gość

    Internet&Tacos Empty Re: Internet&Tacos

    Pisanie by Gość Nie Kwi 06, 2014 2:48 pm

    Właśnie on był kiepski w rozrywaniu się, był za poważny i uważał, że nie ma kiedy tego robić, więc Abel musi mu z tym pomóc. Po to właśnie go ma, przecież przyjaciele czasem są naszymi przeciwieństwami. Abel po prostu uważał, że właśnie trzeba Daniela odciągnąć od tego nieszczęśliwego myślenia i tak dalej. Coś trzeba będzie wymyślić, nie ma co.
    - Dalej Cię to męczy co? Znaczy nie żebym nie rozumiał, ale wiesz Twój brat już taki jest, nie powstrzyma się przed zaliczaniem uczennic, a że zabrał się za tą którą Ty lubisz to już przeginka..
    No nie wiedział co może mu poradzić. Przecież nie jest łatwo powiedzieć starszemu bratu by nie ruchał kobiety która osobiście Ci się podoba. Choć według Abla to jednak William przegiął, puknął 16 w której bujał się jego brat. Zero szacunku dla uczuć brata, zero.
    avatar

    Gość
    Gość

    Internet&Tacos Empty Re: Internet&Tacos

    Pisanie by Gość Nie Kwi 06, 2014 2:53 pm

    danielowi przyda się takie rozrywanie, więc niech go abel męczy i wyciąga i zmusza do imprezowania, a niech daniel się nogami i rękami przed tym broni, a koniec końców będzie mu wdzięczny, bo wreszcie się trochę odstresuje.
    - już nawet nie chodzi o to, czy ja lubię agnes czy nie..... - zmarszczył czoło i ugryzł swoje taco. - przeginka to to, że w ogóle sypia z szesnastolatką i że żadne z nich nie widzi w tym nic złego... wiem wiem, czasem za bardzo czepiam się wszystkich reguł i tak dalej, ale bez przesady, chyba nie tylko ja uważam, że to jest chore! - rozemocjonował się, bo jednak bardzo się tym wszystkim przejmował.
    avatar

    Gość
    Gość

    Internet&Tacos Empty Re: Internet&Tacos

    Pisanie by Gość Nie Kwi 06, 2014 3:12 pm

    No to będzie tak trzeba zrobić, po taco chłopaki iść mogą zawsze na piwo ewentualnie dwa, bo przecież tutaj mieli jakieś puby co przymykali oko na ich wiek. Takie magiczne miasteczko, albo po prostu prawie każdy tutaj miał jakiś podrabiany dowód czy coś z takich rzeczy.
    - Gdyby to nie była Agnes byś patrzył na to trochę inaczej Dan.
    Z tym trzeba być trochę szczerym, bardziej go to wkurzało i ruszało przez to, że jego brat się dobrał do 16 na którą on też leciał.
    - Nie no przegięcie, też tak uważam. Twój brat ma jednak swoje lata, bo co innego jak my byśmy sypiali z 16, to już wygląda inaczej..
    No Abel był cienki w dawaniu jakiś pouczających rad, bo jednak nie był super doświadczony w tego typy sprawach. Zresztą no jego siostra nie rwała 15 czy też 16 latków, więc nie wiedział jak to jest jak rodzeństwo tak robi.
    avatar

    Gość
    Gość

    Internet&Tacos Empty Re: Internet&Tacos

    Pisanie by Gość Nie Kwi 06, 2014 3:25 pm

    to chyba jakieś magiczne miasteczko, w końcu niby jakaś wioska w anglii, a jakimś cudem znajdują się tu aktorzy, modele, przedstawiciele różnych rodzin książęcych, mafia... takie tam normalne rzeczy!
    - może i tak. ale i tak byłoby mi żal biednej dziewczyny. a skoro to agnes, to przejmuję się, że zachowuje się tak potwornie głupio! - upierał się, że nie chodziło o żadne uczucia względem niej. agnes nie agnes, to co will wyrabiał, było popieprzone. szczególnie, że przez to wywalili go z pracy. i że miał dziecko z inną uczennicą, ale o tym to już nikt nie wiedział oprócz palmerów, więc daniel nie mógł tego używać jako podważalnego argumentu, kiedy tłumaczył sprawę innym. - lepiej mów co u ciebie. - westchnął ciężko i opadł na oparcie krzesełka, bo był zmęczony tym wszystkim.
    avatar

    Gość
    Gość

    Internet&Tacos Empty Re: Internet&Tacos

    Pisanie by Gość Nie Kwi 06, 2014 4:21 pm

    Bo małe miasteczka mają magię, wiesz wszystko co sławne ciągnie tu by odpocząć, no chyba, że to zawodowiec który bez sławy oszaleje, wtedy to już jest inna śpiewka. No ale widać tutaj było coś takiego, że przyciągało po prostu różnych ludzi.
    - Wiesz Daniel, powinieneś się od tego zdystansować. Ja wiem, zależy Ci na nich obojgu ale mimo wszystko to najbardziej niszczy Ciebie. Skoro i ona i on są na tyle głupi by to wszystko robić, to może pora ich olać i zająć się własnym życiem co?
    Uniósł brew patrząc na kumpla, a zaraz po tym wrócił do jedzenia swojego Taco, w końcu Daniel za bardzo myśli o innych, a za mało o sobie. Pora coś z tym zrobić, dlatego te imprezy muszą czym prędzej wkroczyć w życie.
    - U mnie powoli, za miesiąc mam kolejne zawody więc będę musiał spiąć dupę na treningach..
    avatar

    Gość
    Gość

    Internet&Tacos Empty Re: Internet&Tacos

    Pisanie by Gość Nie Kwi 06, 2014 4:29 pm

    taka baśka bez sławy oszaleje i wcale nie chciała odpoczywać, a i tak tu utknęła, więc wiesz. to miasto to była jakaś czarna dziura, raz tu wjechałeś, to już nie można uciec, bo cię pochłania. jedyne wyjście to zostać zjedzonym przez postacie patki. xd
    - ale jak mam spokojnie siedzieć i patrzeć, jak oni wyrabiają takie rzeczy?! - dalej się tym przejmował i po prostu nie mógł nabrać dystansu. - no tak. trener znowu będzie skakał tylko wokół ciebie. - zaśmiał się, bo daniel też należał do drużyny pływackiej, tak jak do 8293747524 innych kółek. na każdych starał się dawać całego siebie, ale wychodziło na to, że tak naprawdę wszystko robił po łebkach, bo nie mógł się skupić na jednej rzeczy. za to abel na pewno był tutejszym złotym dzieckiem czy kimś w tym rodzaju.
    avatar

    Gość
    Gość

    Internet&Tacos Empty Re: Internet&Tacos

    Pisanie by Gość Nie Kwi 06, 2014 4:47 pm

    O nie, biedny Abel, przyjechał tu za siostrą i skoro go wciągnie jak czarna dziura to pewnie nigdy się nie wyrwie i nigdy się nie stanie sławnym mistrzem świata w pływaniu. Taki smutek, a miał takie ambicje chłopak.
    - A co zrobisz co? Nie wiem pójdziesz i zmiażdżysz bratu jaja bo rucha co popadnie? No Daniel weź się zastanów, chyba, że umiesz zrobić roztwór do chemicznej kastracji, ale nie wiem czy jesteś w stanie takie coś zrobić własnemu bratu. Zrozum jak on nie zakumał do tej pory to już nie zakuma. A może on ją serio polubił tak mocniej co?
    No taka prawda jak William nie słucha go teraz to tym bardziej nie posłucha go później. Widać William lepiej wiedział co dla niego lepsze. Tego się już niestety nie zmieni, a że Agnes też taka głupia, że leci na dziadków to już jej problem. Pewnie skończy się to i tak płaczem i tuleniem się do Daniela.
    - Ej to nie moja wina, że ja mam takie wyniki..
    Wzruszył ramionami i dokończył swoje boskie żarcie. No i skoro każesz kończyć to pewnie jeszcze trochę pogadali o tym i o tamtym, a nawet się na imprę umówili i sobie poszli.

    zt.

    Sponsored content

    Internet&Tacos Empty Re: Internet&Tacos

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pią Mar 29, 2024 3:06 am