Supermarket

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    Supermarket - Page 5 Empty Supermarket

    Pisanie by st. albans Sro Mar 05, 2014 2:09 am

    First topic message reminder :

    Supermarket - Page 5 Busy-supermarket-008
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Pon Maj 12, 2014 9:56 pm

    byłam z kolegą na fali podczas koncertu ksu i ręce ludzi się skończyły i padliśmy razem na beton, na szczęście nic sobie nie zrobiliśmy :d
    moja wątroba kocha mnie skoro się nie buntuje xddd
    sól jest niezdrowa, nerki można sobie styrać. ja też takich rzeczy nie jem, ale sebastian miał to gdzieś to sorry..... pewnie kiedyś wytną mu nerkę bo się popsuje tak jak mi wątroba podejrzewam :d
    - też nie planuję mieć kaca - wzruszył ramionami - to tylko kilka łyków - i odstawił zaraz tą butelkę do wózka co by wyjść na porządnego przy beatrice! tak, pewnie pili u niego bo hazel nawet mu drzwi nie chciała otworzyć jak przychodził po beę! jej imię za trudno mi się odmienia xd - no wiem, że mam trochę czasu ale skoro teraz nie potrafię dokonać wyboru: ogórek czy pomidor to myślisz, że to się zmieni w następnym roku - wyjęczał błagalnie, boże jaki on słodki. a potem chwycił ogórka do jednej ręki i pomidora do drugiej. no i odwrócił się w kierunku dziewczyny - to ogórek czy pomidor? - zerknął na nią.
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Pon Maj 12, 2014 10:09 pm

    o boże..... to rzeczywiście się nieźle bawiłaś xd no dzisiaj się nie buntuje... ale z drugiej strony skoro będzie miała chwilę przerwy (no chyba, że się mylę xd) to pewnie o tym zapomni! wiadomo, że sól jest niezdrowa.... ale kto by sie tym przejmował? jezu co do soli byłam w niedzielę u babci na obiedzie i nie posoliła ziemniaków! paskudne były... z jedną nerką można żyć! a wątroba się zregeneruje nie ma co się martwić xd
    - taaak, na wycieczce też planowaliśmy kilka lyków, jak do mnie napisałeś, żebym wpadła. - roześmiała się, bo pewnie kilka łyków, a potem jeszcze kilka i poszła flaszka i bea ledwo trafiła do pokoju. wcale nie tak trudno się odmienia xd - bo to nie jest taki istotny wybór jak studia.... a po za tym jak przeglądając oferty uczelni zobaczysz coś co cię zainteresuje to będziesz wiedział na co chcesz iść. - wzruszyła ramionami. a przynajmniej miała taką nadzieję, że tak właśnie będzie. pomacała pomidora bo musiała sprawdzić czy jest twardy i fajny. - pomidor. te będą fajne. takie słodkiee i w ogóle. - pokiwała głową.
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Pon Maj 12, 2014 10:20 pm

    po prostu nie jadę tam więcej xd no i nie piję do piątku, nie ma nawet takiej opcji. na wódkę nawet nie mogę patrzeć.
    nieposolone ziemniaki są fuj..............
    - wycieczka się nie liczy! - wystrzelił w nią palec wskazujący - to co się działo w wenecji zostaje w wenecji - bo oni w wenecji byli no nie? ja w ogóle tego nie potrafię zapamiętać gdzie która klasa była! - łatwo ci mówić, bo ty pewnie już wiesz co chcesz robić na studiach - mruknął. może i była imprezowiczką, ale na pewno była też bardziej ogarnięta niż on - pomidory? - zerknął na nią niepewnie - no dobra! - i wrzucił pięć pomidorów do worka po czym je zważył. potem spojrzał jednak do wózka beatrice i tam była żywność której nie ogarniał - jezu, to ty gotujesz?! - zachwycił się - nie chcesz zostać moją żoną? - zapytał od razu. on szukał gotującej żony i seksownej, a bea na pewno taka była!
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Pon Maj 12, 2014 10:35 pm

    no to skoro do piątku nie pijesz to ci wątroba wybaczy xddd ja ogólnie to się dziwię, że funkcjonujesz bo po takiej imprezie to pewnie bym trzy dni z łóżka nie wyszła ;d
    no są paskudne! a jeszcze to były młode ziemniaki i nie ubijane to w ogóle, moja babcia wychodzi też z założenia, że jak nie posoli ziemniaków i będzie je solić jak ubija to będą równie smaczne... a to nieprawda. ale jej tego nie przetłumaczę. xd
    - nie liczy się? - zaśmiała się. - no cóż, niech ci będzie. - powiedziała z rozbawieniem. no w wenecji. w sumie jakby wszyscy w jedno miejsce pojechali to by było łatwiej zapamiętać a tak to trzeba trochę ogarniać xd - czy ja wiem..... w sumie to się jeszcze nad tym nie zastanawiałam bo ciągle twierdzę, że mam na to masę czasu. - wzruszyła ramionami. - przed nami jeszcze caly rok i z pewnościa nie chce mi się teraz myśleć o tym co będę robić za dwa lata. - powiedziała obojętnie. chociaż może jednak czasem o tym myślała trochę. - gotuję... - powiedziała śmiejąc się z jego zdziwienia. - żoną? ale tak od razu? wiesz... sądziłam, że najpierw to trzeba ze sobą być, potem jakieś oświadczyny na koniec ewentualnie zastanawiać się nad ślubem a ty tak od razu z tym wylatujesz. - powiedziała z rozbawieniem. nachyliła się, żeby spojrzeć do jego koszyka. - a ty żyjesz na samym alkoholu i gotowych daniach? - zapytała zdziwiona. - jakim cudem w takim razie tak wyglądasz a nie jesteś jakimś dwustukilogramowym potworem? - zrobiła wielkie oczy.
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Pon Maj 12, 2014 10:49 pm

    przywykłam do takiego trybu życia, że mało śpię i na regenerację wystarczy mi sześć godzin xd o fuj, najgorzej jak soli się ziemniaki po ugotowaniu bo wtedy ta sól się nie wygotuje tak jak w wodzie w ogóle to super niezdrowe jest!
    - okek, będę pamiętał żeby zadać ci to samo pytanie o studia za rok i zobaczymy co wtedy odpowiesz - zaśmiał się złowieszczo niczym gargamel ze smerfów. - jestem bezpośredni i szczery! - oburzył się troszkę - gotujesz i masz fajne piersi to mi wystarczy żebyś była moją żoną - skrzyżował ręce na wysokości klatki piersiowej. trochę się zgrywał bo przecież wiedział, że bea jest fajna nie tylko z wyglądu, ale też z charakteru. zaśmiał się na jej słowa. przecież pływał i jeździł na desce! dlatego miał takie super ciało! zamiast powiedzieć jej o tym to pochylił się w jej stronę i szepnął do ucha - zdradzę ci sekret - zaśmiał się cicho - mam super moc, posiadam super działającą przemianę materii - drugą jego super mocą było to, że super się ruchał.
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Pon Maj 12, 2014 10:56 pm

    ojezu to ja muszę z 10 godzin spać i wtedy jestem dopiero wyspana xd nooo te ziemniaki są wtedy bez smaku w ogóle. i babcia uważa że to zdrowsze bo mniej się soli... gówno prawda. no ale co zrobić... jak się uprze to koniec xd
    - wtedy też odpowiem, że mam jeszcze mnóstwo czasu. - zaśmiała się i wzruszyła ramionami. chociaż miała nadzieję, że za rok to już będzie wiedziała co chce robić w życiu jednak! bo byloby kiepsko, gdyby nie wiedziała i snuła się bez sensu. - to masz raczej niewielkie wymagania co do swojej przyszłej żony sebastian. - zaśmiała się. - a zawsze miałam cię za takiego ambitnego faceta.... - dodała żarcikiem. mówiłam ci już jak jego avek strasznie mnie rozprasza? xd - no to słucham. - powiedziała wybitnie zaciekawiona tym co ma jej do powiedzenia a na jego słowa zrobiła smutną minkę. - to nie fair, też chce taką. - powiedziała niczym obrażona pięciolatka, że czegoś nie dostała co ma koleżanka z ławki.
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Pon Maj 12, 2014 11:19 pm

    10 godzin spałam po powrocie z krymu, ale wtedy to byłam tak wymęczona podróżą......... a tak to 10 godzin to dla mnie za dużo. ja tak maksymalnie mogę spać 8 :d
    - wtedy już nie będziesz miała czasu - wytknął jej mądrze. może przynajmniej zacznie się z nim zastanawiać co chcieliby robić na studiach i nie będzie samotny w tej rozkminie. - obożeeee - przewrócił oczętami - dobrze, że wiesz że żartowałem - i zaczął wyliczać - moja żona musi być mądra, mieć ładny uśmiech, być spontaniczna, miła, ale nie za bardzo przesłodzona, zgrabna, musimy lubić podobne rzeczy - pewnie wymienił jeszcze kilka rzeczy, a na koniec się zaśmiał - nie zasłużyłaś na taką super moc bo się ze mnie śmiejesz! - odparł, a potem zlustrował ją wzrokiem - po za tym po co ci taka moc skoro masz super tyłek, super nogi, ogólnie jesteś super - i wzruszył ramionami. nie ma to jak sebastian i jego komplementy. i tak pisałaś już o tym jak cię jego awek rozprasza xd
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Pon Maj 12, 2014 11:32 pm

    kurde czasem to bym się chciała tak szybko wysypiać xd ale z drugiej strony lubię spać także tak xd
    - co mnie straszysz? - zaśmiała się. - zawsze będę miała na to mnóstwo czasu, sebastian. - wzruszyła ramionami. jak nie jedne studia to drugie co nie! najwyżej zrobi sobie rok przerwy i też będzie xd - hej... to tak czy siak mówisz o mnie. - powiedziała rozbawiona kiedy skończył jej wyliczać jaka powinna być jego żona. - to przeznaczenie. - dodała ze śmiechem, bo ona nie wierzyła w przeznaczenie i w związki też nie wierzyła, także sobie tak żartowała. - ja się z ciebie śmieję? to nieprawda!- oburzyła się. - ostatnio byłam dla ciebie super miła i obdarzałam cię masa czułości więc mi się należy. - powiedziała buntowniczo i zaraz się uśmiechnęła. - no pewnie, że jestem super.... - stwierdziła. - ale na bycie super trzeba sobie zapracować - dodała. - dobra, biorę kilka warzyw i idziemy, nie? - uśmiechnęła się. no i pewnie zaczęła te warzywka pakować i warzyć i w ogóle... i teraz ja idę spać to możesz skończyć albo skończymy sobie jutro, jak wolisz!
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Wto Maj 13, 2014 10:05 am

    ojciec sebastiana pewnie po tych wszystkich wpadkach z narkotykami nie dawał mu taryfy ulgowej i cisnął go, że zaraz po liceum ma iść na studia i w ogóle. pewnie seba teraz trochę więcej w książkach siedział bo ojciec go sprawdzał czy coś. więc nie miał już aż tak wolnej ręki smutek wielki! - oczywiście, że mówię o tobie - pewnie liczył na to, że skoro jest taki miły to ugotuje mu coś fajnego i nie będzie jadł tego syfiastego żarcia. - obdarzałaś mnie tymi czułościami tak dawno, że w ogóle tego już nie pamiętam - i wyciągnął rączki w jej stronę żeby go przytuliła bo teraz brakowało mu czułości! - no okej - pokiwał głową, a potem pewnie pytał ją co to za warzywa bo nie znał takich skomplikowanych nazw jak rukola, szparagi, czy bakłażan xd i pewnie poszli do niego, bo ją tak bardzo namawiał! możesz tam zacząć co nie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Sro Maj 21, 2014 10:39 am

    Lorka od całej tej akcji z Benjaminem nie do końca się jeszcze ze wszystkim pogodziła. Chłopak się nie odzywał, ona się nie odzywała bo obiecała to Mary i tak jakoś sobie żyła. Przez skręconą kostkę prawie nie wychodziła, co najwyżej trochę do szkoły, ale to wiadomo, bo niedługo były egzaminy i chodzić na zajęcia musiała. Tego dnia miała zajęcia od 8 ale tylko do 12, czyli do długiej przerwy. Nie chciała jeść lunchy w szkole, ale też nie miała nic w lodówce, więc chcąc, nie chcąc musiała iść na zakupy. O tych swoich nieszczęsnych kulach poszła do supermarketu, tam były wózki więc mogła się na nim wspierać jak robiła zakupy, a zakupy nie małe robiła bo chciała znów zrobić zapasy by móc się zamknąć dalej w swoim pokoju i tak z tą nogą to guzik mogła zrobić.
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Sro Maj 21, 2014 10:47 am

    a benjamin miał napisać na zajęcia artykuł o niesamowicie rosnącej cenie jakiegoś produktu więc wybrał się do miejscowego supermarketu żeby przeprowadzić parę rozmów ze sprzedawcami, klientami, może do tego jeszcze jakieś analizy i ankiety co nie! stał więc przy jednej z półek i rozmawiał właśnie z panią wykładającą towar. coś tam pilnie notował i bacznie się rozglądał, taka rola przyszłego dziennikarza! no i skoro się tak rozglądał to zobaczył zaraz lori. strasznie mu się przykro zrobiło kiedy zobaczył ją z tym stabilizatorem i w ogóle. wręczył zatem notesik i długopis ekspedientce i oznajmił, że zaraz wróci. - hej, pomogę ci - mruknął stając zaraz obok niej. ale on troskliwy!
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Sro Maj 21, 2014 10:57 am

    Lorka nie wiedziała, że tego dnia wpadnie na niego, gdyby tylko wiedziała to pewnie by się nie zjawiła w tym supermarkecie. Nie chciała go widzieć, albo raczej nie tyle nie chciała co nie mogła, bo chcieć to bardzo chciała, jednak obiecała Mary. Szła sobie zamyślona i szukała czegoś tam, pewnie swojego ulubionego makaronu bo ktoś w sklepie poprzestawiał i nagle spostrzegła jego, zamarła na chwilę i postanowiła uciec. Odwróciła się i ruszyła przed siebie ale on już ją zauważył. Był w pełni sprawny więc był szybszy od niej i bardzo szybko się znalazł tuż obok niej.
    - Dam sobie radę Benjamin.
    Ta, jasne szła jak siedem nieszczęść bo super śmiesznie kuśtykała, ale nie miała wyjścia, nie chciała od niego pomocy. Przecież nie mogła z nim rozmawiać. Więc dumnie, aha kogo ona okłamuje, szła dalej.
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Sro Maj 21, 2014 11:03 am

    jak on się dowie, że mary zabroniła jej się z nim spotykać to zabije siostre. kto wymyśla takie durnoty? aha, mary właśnie... chwycił pewnym ruchem ten wózek żeby ją zatrzymać. przecież widział, że sobie nie radzi. on był taki kochany i uczynny że z chęcią by jej pomógł! - nie, nie dasz sobie rady - zlustrował ją wzrokiem od góry do dołu, aż w końcu zatrzymał się na stabilizatorze i westchnął żałośnie - nikt w takim stanie nie powinien wychodzić sam na zakupy, powinnaś była poprosić kogoś o pomoc - stwierdził mądrze i wcale nie odpuszczał. dlaczego niby miałby odpuścić? hm, i w zasadzie on nie czuł się co do czegokolwiek winny... ale to nie zmienia faktu że był słodki skoro chciał jej pomóc - jak się czujesz? - zapytał zaraz i ruszył tuż obok niej wzdłuż półek z różnymi produktami.
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Sro Maj 21, 2014 11:08 am

    właśnie nie wiem czy ona ma wprost mu wypalić, że to Mary, czy jednak powiedzieć to jakoś inaczej. Muszę to jeszcze przemyśleć, ale teraz to będzie musiała się z nim kłócić, a ona tak się kłócić nienawidzi. Szczególnie z nim, bo on był taki przystojny, ma tak piękne oczy od których on mięknie.
    - To nie powinna być Twoja sprawa, nie sądzisz? Jakoś Cię mój stan nie obchodzi więc nie udawaj, że tak jest.
    Warknęła na niego i chętnie by mu wyszarpnęła ten wózek ale gdzie ona taka niezdarna teraz. Do tego Benjamin miał więcej siły od niej, bo był takim stu procentowym facetem. Choć w tym momencie Lori się tym nie zachwycała bo chciała go strzelić kulą, przecież mogła być tu gdzieś Mary i później by ją skrzyczała.
    - Żyje jak widzisz, niedługo wyzdrowieje.
    Mruknęła i coś tam dorzuciła do wózka bo musiała te zakupy zrobić, teraz tym bardziej. Normalnie karton czekolady wsadziła do koszyka, bo będzie jej potrzebna.
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Sro Maj 21, 2014 11:19 am

    on i tak prędzej czy później się dowie bo w tym mieście to nic nie da się ukryć. woof wie wszystko, a jak nie woof to są inne uprzejme osoby które wszystko ci wypaplają!
    przewrócił oczami słysząc jej słowa - oczywiście, że mnie obchodzi. jak możesz uważać że mnie nie obchodzi? - bo go obchodził. co z tego, że nie pisał do niej, ani nie dzwonił? faceci są czasem trudni do zrozumienia. - i to jest moja sprawa - zabrał jej ten wózek na dobre, a sam wyciągnął rękę żeby się na nim wsparła. ale z niego słodziak! - widzę, że żyjesz - mruknął tylko - ale pytając o to jak się czujesz nie chodziło mi tylko o zdrowie fizyczne - bo i o psychiczne również!
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Sro Maj 21, 2014 11:27 am

    Też w sumie racja, albo woof nakłamie tak jak nakłamała z tym, że Abel ruchał Beę po imprezie i teraz mu Cherry pewnie oczy wydrapie. Biedny Abel, a prawie się z Cherry związał, tylko ona uciekła i była dupa.
    - Jak mogę to uważać? Serio?
    Prychnęła takim drwiącym śmiechem i wrzuciła żelki do koszyka. Akurat no byli na dziale ze słodyczami, czyli byli w raju dla smutnych kobiet w depresji. Czyli teoretycznie w raju dla niej. Nie mając wyjścia wsparła się na nim bo kula była jakoś tak o wózek oparta i on uniemożliwił jej zabranie jej. Czyli musiała trzymać się Benka, czuć jego piękny zapach i cierpieć.
    - A jak może czuć się ktoś kogo nakryła przyjaciółka na seksie z jej bratem? Nie mogę się z Tobą widywać Benjamin.
    Rozejrzała się czy gdzieś Mary zza rogu nie wyskoczy.
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Sro Maj 21, 2014 11:36 am

    hahaha, cherry to nawet lorce wydrapałaby oczy za benjamina z którym już nie jest. z cherry taka zazdrosna sucz, co zrobisz!
    wkurzył się trochę gdy zaczęła z niego tak perfidnie szydzić! - ej, o co ci chodzi? - mruknął chłodnym tonem w jej kierunku - owszem, nie rozumiem jak możesz tak uważać. jak możesz uważać że w ogóle się tobą nie interesuje - bo interesował się, ale na swój sposób. a że on był zapracowanym człowiekiem to wiadomo, nie miał czasu na nic. zupełnie jak daniel! tylko, że benkowi coś wychodziło w życiu, a danielowi nie xd
    - ojezu, dlaczego niby nie możesz się ze mną widywać? - przewrócił oczami, w ogóle tego nie ogarniał - co jest złego w tym, że mary to moja siostra, nie rozumiem - wzruszył ramionami.
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Sro Maj 21, 2014 12:00 pm

    Boję się teraz o oczy Abla i Lorki, no dzięki xD
    - O nic mi nie chodzi Benjamin, nie powinniśmy rozmawiać. A Ty nie powinieneś się interesować co u mnie. Zresztą mogłeś się odezwać, ale widzę najwyraźniej i Tobie tego zakazano.
    Mruknęła zła, choć tak naprawdę to się jej płakać zachciało. Do tego ten jego chłodny ton, normalnie jej serduszko od niego pękało. Kto by pomyślał, że będą się sprzeczać o to, że mu nie zależy, bo ma mu nie zależeć. Jakoś nigdy się z nikim tak nie kłóciła, bo to tak dziwnie, ale może to też dlatego, że nigdy jej na niczym nie zależało, a teraz jej zależało. Wiadomo, zakazany owoc.
    - Bo mi Mary nie pozwoliła rozumiesz? Albo widuję się z Tobą i tracę przyjaźń, albo przestaje widzieć się z Tobą i mam przyjaciółkę..
    Spojrzała na niego taka smutna.
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Sro Maj 21, 2014 12:07 pm

    nie ma sprawy! :d
    - nie możesz kogoś po prostu zmusić do tego, żeby się nie interesował - wymamrotał, a potem wybałuszył oczy - miałem się odezwać? i co miałem napisać? "cześć lori, jak twoja kostka i jak czujesz się po najbardziej nieudanym seksie w życiu?" - zakpił sobie, bo nie ogarniał w ogóle toku myślenia kobiet!
    jasne jemu też zależało więc kiedy usłyszał kolejne słowa to się po prostu wkurwił - mary ci nie pozwoliła? a kim ona jest, że może ci czegoś zabraniać - no to jak wróci to opieprzy siostrę od góry do dołu, a co! - ona chyba jest jakaś niepoważna - pokręcił głową. był zły!
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Sro Maj 21, 2014 12:13 pm

    - Nie, akurat tego pisać nie musiałeś i nie drwij sobie ze mnie!
    Nie lubiła jak ktoś sobie z niej kpił, owszem sama całkiem niedawno zakpiła z niego, ale no ona to robiła bo była zranioną kobietą. Wiadomo przecież, że jak kobieta skrzywdzona to nie jest zbyt miła. No a ona to winiła też trochę jego, że się nie zbuntował ani nic. Myślała, że Mary mu też zakazała się z nią spotykać i on się na to zgodził. Bo skoro się interesował to jednak zapytać mógł o cokolwiek albo napisać. Ona też trochę myślała, że jednak była tym ruchadłem.
    - Nie chciała stracić przyjaciółki..
    Trochę zaczęła teraz bronić Mary choć sama była na nią zła. Jednak starała się ją zrozumieć, może się bała, że jak Lorka się pokłóci z nim to też oleje Mary, albo że zajmie się tylko Benkiem i już nie będzie z nią piła i gadała o penisach. To przecież by było smutne.
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Sro Maj 21, 2014 12:30 pm

    - więc ty możesz ze mnie szydzić, a ja mam siedzieć cicho? - zaśmiał się uroczo! on też był skrzywdzony! to facet nie może być w dzisiejszych czasach skrzywdzony? benek się nie odzywał, bo... w sumie nie wiem czego się nie odzywał. pewnie dlatego, że faktycznie był zajęty bardzo na uczelni! i nie miał czasu. po za tym musiał po tym wszystkim odreagować z kumplami. więc chodził pewnie kilka dni narąbany bardzo! - nie broń jest! - warknął. wcale nie pochwalał tego co zrobiła jego siostra, to było dla niego samolubne i dziecinne! - wybór pomiędzy przyjaciółką a chłopakiem to żaden wybór. mary jest po prostu egoistyczna - wzruszył ramionami. tak dla niego siostra była najzwyczajniejszą na świecie egoistką!
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Sro Maj 21, 2014 12:39 pm

    - Nie, jezu.. Benjamin przepraszam, drwina to moja reakcja obronna.
    Westchnęła ciężko i jakoś ta cała bojowa postawa to się z niej jakoś wypompowała. Czuła się teraz taka słaba i bezbronna, nawet jakoś tak na buzi spochmurniała. Zrobiło się głupio, no nie wiedziała, że faceci też mogą być skrzywdzeni, ale skąd miała to wiedzieć. Dopiero jej Minnie do głowy wbijała, że Benek to nie ruchawiec i raczej ona nie była dla niego kolejną dziurą do zapychania, nie wiedziała, że on tak pił i tak dalej. W sumie odreagowywali podobnie, przecież ona też cały weekend chlała i zajadała się by nie było jej smutno.
    - Nie warcz na mnie..
    Powiedziała cicho i się zatrzymała. Spojrzała na niego, no bo podzielała jego zdanie, że to było egoistyczne ale Mary to jej przyjaciółka i jego siostra, oboje na pewno jakoś kochała i stąd to wyszło.
    - Ona po prostu myśli, że my nie pasujemy do siebie..
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Sro Maj 21, 2014 12:56 pm

    westchnął również. ta cała sytuacja była dla niego chora. jak można komuś zabronić żeby spotykał się z kimś. szczególnie jak może to zrobić mary!? on by zrobił dla niej wszystko, a ona? ona robiła wszystko, żeby zepsuć mu życie. pewnie jak był z cherry to ich związek też sabotowała, smutek!
    - nie warczę, jestem po prostu zły - skrzyżowała ręce na wysokości swojej super klaty i zlustrował ją wzrokiem. taki dominator trochę z niego, bo czuł się pewniej w jej towarzystwie niż ona w niego.
    - nie obchodzi mnie to co myśli i od ostatniej sytuacji ma kategoryczny zakaz wchodzenia do mojego pokoju - pewnie zamontował zamek i teraz się zamyka. to mary będzie miała niespodziankę jak znó spróbuje wtargnąć do jego pokoju.
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Sro Maj 21, 2014 1:05 pm

    To, że sabotowała związek z Cherry to Lorkę by cieszyło, ale to, że sabotowała jego i Benka to już nie. Choć co ona sobie myśli, jej i Benka nie było i raczej nigdy nie będzie. Szczególnie po tym co wyszło teraz. On tak patrzył na nią z góry, a ona miała ochotę się poryczeć, bo wszystko co się ostatnio działo to ją zaczęło przerastać. Faceci mają zawsze łatwiej, bo im się płakać nigdy nie chce, albo to dobrze bardzo maskują. Spryciarze.
    - Warczysz, jakby to była moja wina.
    Skoro on skrzyżował tak ręce to ona zabrała wózek i ruszyła do przodu bo skoro on jest taki zły to ona powinna zejść mu może z oczu czy coś z tych rzeczy.
    - To dobrze, już Cię z żadną dziewczyną nie nakryję.
    Dodała jeszcze, ale było jej bardzo smutno już.
    avatar

    Gość
    Gość

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Gość Sro Maj 21, 2014 6:59 pm

    jak faceci mają łatwiej i nie płaczą? mój były ryczał jak bóbr nie raz, hehehehehe!
    - nie mówię, że to twoja wina - spotulniał od raz - to niczyja wina, tak wyszło po prostu - wzruszył ramionami, pewnie dalej szli wzdłuż tych półek a on dzielnie pchał wózek i podtrzymywał lori. ale ta zaraz mu go wyrwała i poszła przed siebie. i nawet szybko pędziła z tym stabilizatorem i musiał aż do niej podbiec. zatrzymał ją i wózek.
    - myślisz, że nałogowo spraszam dziewczyny do domu, żeby uprawiać z nimi seks!? - powiedział na cały sklep bo aż się zbulwersował że tak myśli!

    Sponsored content

    Supermarket - Page 5 Empty Re: Supermarket

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Czw Mar 28, 2024 11:42 pm