poczekalnia

Chris pewnie czekał u Grace w domu z godzinę bo ta się stroiła i stroiła, ale pewnie wyglądała ślicznie więc się na nią w ogóle nie gniewał. Gdy przyszli do teatru pewnie nie było jeszcze zbyt wielu ludzi więc zostali tutaj. -co dziś robiłaś? - zapytał z szerokim uśmiechem patrząc na swoją ukochaną, pewnie nawet od czasu do czasu muskał jej usta, bo był dziś w takim świetnym nastroju!

grace specjalnie dzisiaj była nawet u fryzjera. makijaż jej robiła kolezanka w domu i nawet dała foto na golasa na swojego instagramka jak się ze sobą zabawiały, haha. ok, wcale nie, ale na golasa faktycznie foto wstawiła. przyszła tu z chrisem chociaż była w raczej słabym nastroju, jego zachwyt ją męczył. - nic, chris. jeju, głowa mnie boli - puściła jego rękę i poszła usiaść przy którymś ze stolików, gdzie od razu rzuciłą swoją kopertówkę i zakryła twarz w dłoniach. dobrze, że jakoś sobie makijażu nie rozmazała za bardzo, ani włosów nie popsuła. jednak wiedziała, że nie wykonała zadania i któryś z jej sekretów ujrzy światło dzienne. poza tym dalej miała moralniaka po wczorajszym wybryku z sebastianem na dachu jej budynku mieszkalnego. cieszyła się z tego, że nikt o tym nie wiedział, jednak wydawało się jej, że to nie będzie trwało wiecznie.

Już go zdradza? trafi szybciej do tego psychiatryka niż betty!!!
-ojej Grace, przepraszam.. już nic nie mówię - westchnął ciężko i poszedł po wodę dla grace, może jest odwodniona, to ja boli! Przyniósł też drinka i obie szklanki postawił przed nią. Taki był dziś kochaniutki. -woda albo alkohol, wybieraj - uśmiechnął się troszkę i już jej nie męczył tylko rozglądał się po teatrze. Dla niego, chłopaka który nie orientował się w tych wszystkich intrygach i życiu woof woof to wszystko było bardzo dziwne, ale zadanie zrobił, wiec był spokojny.

tylko się całowali, ale dla niej to zdrada :c
uśmiechnęła się słodko do niego. nie miała pojęcia, że opowiedział połowie tego miasta, jaka jest w łóżku i w jakiej pozycji lubi to robić! na pewno teraz wszyscy będą się z niej śmiać. chociaż z drugiej strony zrobił jej super reklamę. w każdym bądź razie czuła się strasznie winna, że pewnie złamie chrisowi serce. - dzisiaj będzie ciężka noc - stwierdziła zastanawiając się, którą szklankę chwycić, ale wybrała tą z alkoholem i przechyliła ją od razu wypijając wszystko do dna. złapała go za rękę i przytuliła sobie do policzka. - wolałabym siedzieć z tobą w domu - stwierdziła, chociaż pewnie to ona go napędzała, żeby tu przyszli, bo o balu wiedziała dużo wcześniej. zadania były zaskoczeniem.

Gdy powiedziała, że to będzie ciężka noc w głowie zapaliła mu się lampka! Przecież na zadania mieli 24 godziny! Czyli termin wypada tej nocy, christopher detektyw. Może grace też dostała jakieś zadanie i też ma jakieś tajemnice! Ale nie, to przecież niemożliwe, mała, kochana grace, jego cały świat, jakie mogłaby mieć tajemnice! Jednak naiwny z niego chłopak, nawet przestał już uporczywie myśleć o grace z kennym. Uśmiechnął się gdy przytuliła się do jego dłoni, usiadł przy dziewczynie i przyciągnął jej dłoń do ust, lekko muskając jej zewnętrzną część. -mamy dużo czasu na siedzenie ze sobą w domu - taką miał nadzieję!

zaśmiała się gorzko. - całą wieczność - bo podejrzewała, że jednak wcale nie mają tak dużo czasu i chris może ją rzucić w każdej chwili. wcale nie była tak nieskazitelna jak mu się wydawało i miała swoje mroczne strony, o których próbowała zapomnieć ale każdego dnia dawały o sobie przypomnieć. - pocałuj mnie - mruknęła przymykając oczy i przechylając głowę w jego stronę. szczerze mówiąc mogłaby się z nim bzykać gdzieś tutaj, ale nie miała serca by zrobić to, co jej woof woof kazała. miała powiedzieć do niego "kenny".. ale nie umiałaby. wolała, żeby woof zakończyła ich związek przez jakąś głupią plotkę obnażającą sekret grace, niż gdy to ona sama miała się do tego przyczynić bezpośrednio. gdyby wiedziała, że on jest głupi i gra w gierki woof to nie myślałaby o tym ani chwili dłużej!

Biedny Chris robił to wszystko dla ich związku bo nie wiał pojęcia co też mogłoby wyjść na jaw! Pewnie myślał, ze woof wie o jakiś głupstwach wstydliwych i bał się, że grace go wtedy zostawi, a on by tego nie zniósł! Chłopak uśmiechnął się lekko i ujął w dłoń jej podbródek. Przyciągnął jej twarz do siebie i pocałował, najpierw bardzo delikatnie potem z większym uczuciem. -kocham cię grace, pamiętaj o tym - powiedział miedzy tymi pocałunkami. Wolał jej o tym przypomnieć, gdyby jednak coś miało na jaw wyjść. Chociażby to co dziś wyprawiał.

oparła brodę na jego ramieniu po tym całym wyznaniu i pocałunku, no i zacisnęła mocno powieki. przełknęła głośno ślinę i dmuchnęła mu w kark. - pamiętam. - przyznała ze spokojem i wplotła palce w jego przydługawe włosy przez które miała go za gejka. czuła się jak w jakimś chorym filmie, albo w plotkarze... myślała, że takie akcje dzieją się tylko w amerykańskich produkcjach, a nie na ich cudownej, europejskiej ziemi! odsunęła się od niego i uśmiechnęła delikatnie. - ja ciebie też - chociaż nie była pewna, czy miłość jest na tyle duża by przetrwała próbę woof woof. chyba jednak nie, skoro wczoraj lizała się ze swoim byłym.

Pewnie on tą grzywą maluje, fujfuj. Takie akcje w takim nudnym miasteczku, to jest dopiero czad. Nie potrzeba jakiegoś Nowego Yorku. Chris przytulił ją do siebie uważając na sukienkę, bo pamiętał, że kiedyś go skrzyczała, za to że jej gniecie kieckę czy coś takiego. Chris pocałował ją jeszcze w skroń i wypił ta wodę, którą przyniósł dla niej, ale wolała drinka, no to cóż. Uśmiechnął się gdy i ona wyznała mu miłość. Miał nadzieję, że to wszystko nie rozpadnie się już tej nocy! Albo, że nie wleci tutaj kenny i ją mu zabierze! Ojej, wracały do niego uporczywe, maniackie myśli. Musiał natychmiast iść i się uspokoić by nie dać po sobie poznać, że coś jest nie tak- pójdę się przewietrzyć, takie bale to nie dla mnie, wiesz o tym - powiedział i wstał. Uśmiechnął się do niej troszkę, pocałował we włosy i poszedł. Nie wiem czy wróci, bo ja tak jak mówiłam, idę, ale może przyjdę, ale w sumie zrób z nimi co chcesz!

pewnie wrócił i bawili się całkiem ok, ale później o północy grace zniknęła i jej już nie widział ;c