bar
- Gość
- Gość
- Post n°1
bar
Co on mógł robić w hotelowym barze? Prawdopodobnie miał jakieś spotkanie z przedsiębiorcami w sali konferencyjnej i postanowił zostać tu na jednego drineczka! Jednego? Ehe, pewnie z tej rozpaczy za Baśką wypił już ze cztery. Ale ciągle się dobrze trzymał i uśmiechał do przechodzących ludzi bo go rozpoznawali, w końcu był księciem.
- Gość
- Gość
- Post n°2
Re: bar
i clementine na pewno go znała i kojarzyła! pewnie bywali na tych samych przyjęciach, tyle, że ona zawsze się go wstydziła, w końcu był starszy i wcale niebrzydki! onieśmielał ją trochę. siedziała dwa stoliki obok, widziała się tutaj z babcią, która właśnie ją zostawiła z niedopitym drinkiem. którego teraz clementine sobie wzięła do łapki i powoli zaczęła sączyć. pewnie zaraz się nim upije, bo rodzice zakazywali jej pić i w sumie rzadko piła, bo przecież po alkoholu ludzie stawali się tacy nieobliczalni. chociaż w akademiku na pewno coś piła... gapiła się teraz na księcia, bo ten drink dodawał jej odwagi :d
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: bar
On nie kojarzył jej pewnie w ogóle skoro bała się do niego zagadać! Pił sobie spokojnie tego drinka. A zresztą pewnie nie pił drinka, tylko szkocką z lodem, bo czym innym mógł się on upijać. I pewnie teraz w telewizorze, który był zawieszony gdzieś koło baru leciały wiadomości w których dalej gadali o jego rozstaniu z Baśką! Pokiwał tylko zrezygnowany głową i zamówił następną szklankę. Nie rozumiał czego ludzie dalej to rozdmuchują.
I generalnie mogę wolniej odpisywać bo oglądam "Historię polskiego rocka" <3
I generalnie mogę wolniej odpisywać bo oglądam "Historię polskiego rocka" <3
- Gość
- Gość
- Post n°4
Re: bar
ok, spokospoko!
no pewnie nie kojarzył, chociaż jej babcia nie raz pewnie ją mu przedstawiała, skoro był księciem, to według jej babci musiała go znać! clementine podążyła za jego wzrokiem i trafiła na zdjęcie barbary w telewizorze. w sumie to zawsze mogły byś tylko plotki z tym rozstaniem, bo w telewizji mogą sobie mówić wszystko. dlatego ruszyła tyłek, po wypiciu połowy drinka i podeszła do stolika alberta. - cześć, mogę się przysiąść? - uśmiechnęła się ładnie, tak jak babcia ja uczyła, jak ma się uśmiechać do ważnych osobistości! ten alkohol już tak na nią podziałał, że nawet nie pomyślała o tym, że albert może jej w ogóle nie kojarzyć!
no pewnie nie kojarzył, chociaż jej babcia nie raz pewnie ją mu przedstawiała, skoro był księciem, to według jej babci musiała go znać! clementine podążyła za jego wzrokiem i trafiła na zdjęcie barbary w telewizorze. w sumie to zawsze mogły byś tylko plotki z tym rozstaniem, bo w telewizji mogą sobie mówić wszystko. dlatego ruszyła tyłek, po wypiciu połowy drinka i podeszła do stolika alberta. - cześć, mogę się przysiąść? - uśmiechnęła się ładnie, tak jak babcia ja uczyła, jak ma się uśmiechać do ważnych osobistości! ten alkohol już tak na nią podziałał, że nawet nie pomyślała o tym, że albert może jej w ogóle nie kojarzyć!
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: bar
No i niestety to nie były plotki, bo Albert rozstał się z Baśką w iście teatralnym stylu! Dobrze, że na całej imprezie nie było żadnych bardziej znaczących mediów, które mogłyby pstryknąć im nie daj boże fotkę, bo wtedy byłby to skandal stulecia! A tak wszyscy myśleli, że to Albert po prostu rozstał się z Barbrą, prawdę, a mianowicie to, że go zdradziła znało tylko najbliższe otoczenie. Odwrócił się od razu kiedy usłyszał dziewczęcy głosem. - Oczywiście. - Pokiwał głową i zaraz zlustrował ja wzrokiem. Skoro była mu gdzieś przedstawiana to kojarzył ją na pewno i teraz właśnie zastanawiał się skąd. - Czy my się znamy? - Zapytał, bo nie mógł sam dociec odpowiedzi na nurtujące go pytanie.
- Gość
- Gość
- Post n°6
Re: bar
chwila, bo coś mi się wydaje, że baśka jest jej przyjaciółką xd no jest i tośka też :d więc pewnie widzieli się nie raz, ale pewnie tak przelotem zazwyczaj. czyli clementine musiała o wszystkim wiedzieć i to z pierwszej ręki! o zdradzie itd, czego w sumie nie popierała!
- oczywiście, że znamy - przysiadła sobie na tym fotelu, jak na tronie! - jestem wnuczką barona st. albans, clementine beauclerk. - przedstawiła się, by mu przypomnieć - poza tym przyjaźnię się z antoinette - uśmiechnęła się uprzejmie. i napiła drinka, zerkając na niego cały czas. - co u ciebie? - spytała, bo nie chciała przecież mu przypominać o barbrze i jaką była kretynką, że zostawiła księcia. z kim ona go w ogóle zdradziła, bo nie jestem w temacie? xdddd
- oczywiście, że znamy - przysiadła sobie na tym fotelu, jak na tronie! - jestem wnuczką barona st. albans, clementine beauclerk. - przedstawiła się, by mu przypomnieć - poza tym przyjaźnię się z antoinette - uśmiechnęła się uprzejmie. i napiła drinka, zerkając na niego cały czas. - co u ciebie? - spytała, bo nie chciała przecież mu przypominać o barbrze i jaką była kretynką, że zostawiła księcia. z kim ona go w ogóle zdradziła, bo nie jestem w temacie? xdddd
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: bar
O nie widzisz, dobrze wiedzieć że jest przyjaciółką Toski i tej zdziry Baśki! Eh, właśnie tak brzydko Albert ją teraz nazywał. Co za cham! Ale ej, w sumie miał prawo! Miał do niej szacunek dopóki go nie zdradziła z tym kretynem Carterem, a no właśnie w odpowiedzi na twoje pytanie to zdradziła go z Carterem! - Clementine... - Wysilił swój mózg i po chwili pstryknął palcami po czym radośnie się uśmiechnął. - Faktycznie, pamiętam Ciebie. - Pewnie rozmawiali parę razy o jakiś bzdetach! - Albert, miło mi. - Uścisnął jej rękę. - Oczywiście, że go kojarzyła, no ale on był dobrze wychowany, a kultura wymagała tego, żeby się przedstawił więc to uczynił! - W porządku. - Wzruszył ramionami. - Właśnie całkiem niedawno skończyłem spotkanie z przedsiębiorcami. - Wyjaśnił krótko, wiedział że wszystkie dziewczyny to zanudza! - A ty jak się masz? - Zapytał.
- Gość
- Gość
- Post n°8
Re: bar
uśmiechnęła się, słysząc, że ją pamięta. chociaż zawsze mógł tak tylko mówic, bo głupio by było gdyby powiedział, że jej nie pamięta. uścisnęła jego rękę, kiedy ją do niej wyciągnął. - widziałam się z babcią - oblizała usta, spoglądając na niego spod swoich idealnie wytuszowanych rzęs - muszę się z nią widywać raz na jakiś czas, sprawdza czy nie zeszłam na złą drogę - roześmiała się, przewracając oczami. bawiła się szklankę, która była już prawie pusta. miała nadzieję, że albert nikomu nie powie, że dopija po babci drinki, bo pewnie wtedy by ją zabrali z akademika, a ona bardzo chciała tam mieszkać. dziwne!
- Gość
- Gość
- Post n°9
Re: bar
Wcale się nie zgrywał tylko serio ją pamiętał! Przecież nie udawałby, nie był takim facetem i z reguły był szczery! - Och, co u babci? - Zapytał momentalnie i zaśmiał się. Pewnie tą kobietkę znał lepiej niż Clementine i nie raz sobie siedzieli przy herbatce z rumem, jednocześnie komentując obecnych na przyjęciu ludzi czy coś w tym stylu! Z tą babcią Clementine kojarzy mi się od razu Cece z Plotkary, swoją drogą Cece umarła. ;ccc A potem zerknął na jej pustą szklaneczkę po drinku i uniósł kąciki ust ku górze. - Czy ty w ogóle możesz już legalnie pić? - Zapytał z ciekawości oczywiście. przecież nie miał zamiaru jej podkablować. Sam pamiętał jak za młodu lubił sobie nielegalnie wypić kieliszek wódki czy coś!
- Gość
- Gość
- Post n°10
Re: bar
i z pewnością tak było, że bardziej znał jej babcię, niż ją samą. i chodzi o tą babcie sereny, czy jakoś tak? bo oglądałam chyba tylko dwie serie, za to nie wiem czy coś z książek mi się nie kojarzy, bo wszystkie przeczytałam ;o ale to sto lat temu! uśmiechnęła się, chociaż sama nie lubiła za bardzo swojej babci, bo o wszystko się czepiała i wymagała zbyt wiele od niej. dlatego też niespecjalnie jakoś lubiła o niej rozmawiać. - wszystko w porządku, musi iść do lekarza, bo kręgosłup zaczął ją boleć. no cóż, starość, nie radość - wzruszyła ramionami. miała nadzieję też, że albert nie wygada jaka jest złośliwa dla niej, bo pewnie miałaby w domu zadymę. - och - spojrzała odruchowo na swoją szklankę i nawet się lekko zaczerwieniła! - no nie.. ale chyba nikomu nie powiesz, co? - uśmiechnęła się do niego. w sumie pewnie i tak w tym hotelu sprzedawali jej alkohol, wiec nie musiała pić tego czego nie wypiła babcia xd
- Gość
- Gość
- Post n°11
Re: bar
Tak babcia Sereny! Umarła w ostatnim odcinku. ;cc Jak się zatrzymałaś na drugiej serii to nie wiesz o co kaman i tak! xd A on w przeciwieństwie do Clementine lubił bardzo jej babcię! Może nawet wymieniali się czasem smsami, bo pewnie to była super mobilna babcia, a jakże by inaczej! - Przemów jej do rozumu i niech koniecznie idzie, przecież na swój wiek i tak dobrze się trzyma. - Wyjaśnił i uśmiechnął się, po czym dopił do końca kolejną szklaneczkę whisky i zerknął na dziewczynę. - W porządku, nikomu nie powiem. - Roześmiał się i przeczesał dłonią swoje włosy. - Chcesz coś? - Zapytał oczywiście o alkohol, bo on sobie miał właśnie zamawiać.
- Gość
- Gość
- Post n°12
Re: bar
xd pamiętam tylko, że na początku nie lubiła dana, ale i tak mu w końcu pomogła, bo chyba dwa razy oglądałam ten odcinek, w którym wszyscy byli na biało, a dan chyba nie miał takich ciuchów xd to chyba na samym początku drugiej serii. no i mogło tak być, bo to była naprawdę nowoczesna i mobilna babcia. clementine powinna być zazdrosna, przecież to ona miała super figurę, nogi do nieba i przede wszystkim zero zmarszczek! - tak mówimy jej to cały czas, ale ona wie swoje. woli udawać, że ma 20 lat i wszystko jest w porządku - prychnęła, bo denerwowało ją to, że wszyscy tak lubili jej babcię, a ona ich wszystkich obgadywała naokoło. fałszywa z niej suka, ale i tak clementine ją kochała. w końcu to babcia i wiele jej zawdzięczała. - uf, to dobrze. - zachichotała. i zasmakował jej ten drink, tylko nie wiedziała jak się nazywa, wiec miała problem - hmm, ale nie masz zamiaru mnie upić? - zachichotała znów, bo alkohol sprawiał, że cały czas chichotała i śmiała się ze wszystkiego. - to poproszę to samo - była tam jakaś resztka to może barman się zorientuje xd
- Gość
- Gość
- Post n°13
Re: bar
No to był pierwszy odcinek drugiej serii. ;d
No co ty Alberta na pewno nie obgadywała. Ewentualnie mówiła jaki jest super przystojny i szarmancki. Bo on nie miał praktycznie żadnych wad, a jeśli je miał to ukrywał skrzętnie! - W starym ciele młody duch. - Skwitował zachowanie jej babci i wzruszył ramionami. Potem kiwnął do barmana i po chwili Albert miał swoją szkocką z lodem, a Clementine to co przed chwilą piła. - Spokojnie nie zamierzam Cię upić, wypijesz tylko ile będziesz mogła. - Mogła skończyć nawet po tym drugim drinku. On niestety miał mocną głowę, bo pił już od długiego czasu i to w dużych ilościach, dlatego też mógł wlać w siebie wiele. - Więc, jak się ma hrabia Burford? - Zapytał, pewnie jej ojca też znał! I w ogóle przeczytałam sobie właśnie o hrabi Burford i jest księciem St. Albans tak ciocia Wikipedia mi powiedziała!
No co ty Alberta na pewno nie obgadywała. Ewentualnie mówiła jaki jest super przystojny i szarmancki. Bo on nie miał praktycznie żadnych wad, a jeśli je miał to ukrywał skrzętnie! - W starym ciele młody duch. - Skwitował zachowanie jej babci i wzruszył ramionami. Potem kiwnął do barmana i po chwili Albert miał swoją szkocką z lodem, a Clementine to co przed chwilą piła. - Spokojnie nie zamierzam Cię upić, wypijesz tylko ile będziesz mogła. - Mogła skończyć nawet po tym drugim drinku. On niestety miał mocną głowę, bo pił już od długiego czasu i to w dużych ilościach, dlatego też mógł wlać w siebie wiele. - Więc, jak się ma hrabia Burford? - Zapytał, pewnie jej ojca też znał! I w ogóle przeczytałam sobie właśnie o hrabi Burford i jest księciem St. Albans tak ciocia Wikipedia mi powiedziała!
- Gość
- Gość
- Post n°14
Re: bar
hahaahha, no ja już tam tego nie ogarniam, ale jej dziadek jest chyba baronem czy tam hrabią, strasznie zawiłe to jest! nie dziadek jest księciem, a jego syn, czyli ojciec klementynki jest następny w kolejności chyba. nie wiem, gubię się w tym ;x nie chciała już rozmawiać o babci, bo wystarczy, że już z nią gadała dzisiaj przez jakieś dwie godziny o ludziach z wyższych sfer! - dziękuję - podziękowała za drinka, z wdzięcznym uśmiechem. - u taty wszystko w porządku, widziałam się z nim jakiś tydzień temu - uśmiechnęła się. ona wolałaby się dowiedzieć co u niego w związku z zerwaniem z baśką, ale jeszcze nie wypiła tyle alkoholu, żeby się zebrać na odwagę. a w sumie nie wiem co ją to tak obchodziło! - jest strasznie zapracowany, w sumie nawet nie wiem co on tam robi dokładnie.
- Gość
- Gość
- Post n°15
Re: bar
Ja też tego za bardzo nie ogarniam, ale jakieś tam informacje wyczytałam i się z tobą nimi podzieliłam, haha! On też w sumie o jej babci nie chciał już gadać, bo wolał z jej babcią rozmawiać w cztery oczy. To znaczy nie w tym momencie, nie żeby spędzanie czasu z Clementine go nudziło! Tylko no tak ogólnie mówię! - Tydzień? To całkiem niedawno. - On pewnie z ze swoją matką widział się z dwa miesiące temu, ale oni byli wiecznie pokłóceni więc nic w tym dziwnego. - Prowadzi swoje interesy, nic ciekawego uwierz mi. - On się pewnie orientował, bo współpracowali razem czy coś! I nie chciał jej tego tłumaczyć, bo zanudziłaby się na śmierć. - Widziałaś się może ostatnio z Baśką? - Zapytał po chwili. W końcu się przyjaźniły!
- Gość
- Gość
- Post n°16
Re: bar
no to jasne, że wolał jej babcię niż ją samą.................. biedna clementine! - stara się przyjeżdżać jak najczęściej albo po prostu akurat jest w londynie to wpadnie i tutaj - wzruszyła ramionami. w ogóle rozmawiali tylko o rodzinie, co ją niezmiernie nudziło na dłuższą metę! - domyślam się, że to nic szczególnie ciekawego - uśmiechnęła się, upijając drinka, którego dostała od alberta. - och - wymsknęło jej się, sam zaczął ten temat, który tak chodzil jej po głowie! zagryzła wargę, spoglądając na niego - widziałam, a co? - zapytała, bawiąc się szklanką. o mało nie wylała drinka, bo jeszcze dużo go miała! ale zaraz go ubyło, bo upiła parę sporych łyków.
- Gość
- Gość
- Post n°17
Re: bar
Pewnie obracał nerwowo szklankę na samą myśl o Baśce. Ten temat wprowadzał go w szał, a jednocześnie był tak ciekawy co u niej! Głupi, zakochany Albert! Pewni upił trochę whisky i uśmiechnął się mdło do Clementine. - Chciałem po prostu wiedzieć czy wszystko u niej w porządku, hm? - Wzruszył ramionami i poprawił swój krawat bo się jakoś skrzywił. No tak, to raczej oczywiste że był w garniturze, on zazwyczaj w nich chodził. W końcu miał poważną pracę i był poważnym człowiekiem!
- Gość
- Gość
- Post n°18
Re: bar
- no jakoś się trzyma - nie wiedziała co ma mu powiedzieć, bo przecież mu nie powie, że żyje jej się lepiej albo płacze po kątach, poza tym ja nawet nie ogarniam co u niej..... - ciągnie cię jeszcze do niej? - spytała wbijając w niego swój już nie taki niewinny wzrok, po tych dwóch niecałych drinkach!
- Gość
- Gość
- Post n°19
Re: bar
Ej ja też nie ogarniam co u Baśki, nie wiem czy Aidena w końcu przeruchała. ;cc
- Mhm. - Mruknął i zagapił się na barmana. A właściwie to złapał bardziej zawieszkę. Bo nie żeby mu się barman i jego tyłek podobał, nie jest pedziem, tak jak Philippe na przykład! xd Wzruszył ramionami i spojrzał na nią bezradnie słysząc jej pytanie. - Nie wiem. Raczej tak, to nie mija z dnia na dzień. - Chodziło mu o przywiązanie oczywiście. Biedny Albert!
- Mhm. - Mruknął i zagapił się na barmana. A właściwie to złapał bardziej zawieszkę. Bo nie żeby mu się barman i jego tyłek podobał, nie jest pedziem, tak jak Philippe na przykład! xd Wzruszył ramionami i spojrzał na nią bezradnie słysząc jej pytanie. - Nie wiem. Raczej tak, to nie mija z dnia na dzień. - Chodziło mu o przywiązanie oczywiście. Biedny Albert!
- Gość
- Gość
- Post n°20
Re: bar
ja w ogóle nie ogarniam, bo nigdy mnie to nie interesowało, bo nie miała styczności z moimi postaciami xd będę musiała zacząć czytać ;d weźcie się odczepcie wszyscy od filipa! :c:c:c
- och - na jej twarzy pojawiło się ogromne współczucie. mimo, że była przyjaciółką barbry, jej też współczuła, ale w sumie to ona go zdradziła też. no, ale współczuła właśnie dlatego albertowi, biedaczek został sam. chyba xd bo jego też nie ogarniam :c - no tak, racja. - pokiwała głową - chociaż ja nie mam zbyt dużego doświadczenia - po tym alkoholu zrobiła się trochę wylewna bardziej niż powinna! - chociaż pamiętam, że ciężko to przeżywałam. w sumie byłam w podobnej sytuacji co ty teraz - westchnęła i zachciało jej się płakać. bo kochała lestera,a ten ją zdradził, i to wszystko wyszło tak z dnia na dzień. pewnie miała roczną depresję! i to był jedyny chłopak, któremu w całości się oddała. więc strasznie to przeżywała!
- och - na jej twarzy pojawiło się ogromne współczucie. mimo, że była przyjaciółką barbry, jej też współczuła, ale w sumie to ona go zdradziła też. no, ale współczuła właśnie dlatego albertowi, biedaczek został sam. chyba xd bo jego też nie ogarniam :c - no tak, racja. - pokiwała głową - chociaż ja nie mam zbyt dużego doświadczenia - po tym alkoholu zrobiła się trochę wylewna bardziej niż powinna! - chociaż pamiętam, że ciężko to przeżywałam. w sumie byłam w podobnej sytuacji co ty teraz - westchnęła i zachciało jej się płakać. bo kochała lestera,a ten ją zdradził, i to wszystko wyszło tak z dnia na dzień. pewnie miała roczną depresję! i to był jedyny chłopak, któremu w całości się oddała. więc strasznie to przeżywała!
- Gość
- Gość
- Post n°21
Re: bar
Filip. <33
Będą teraz smęcić!? Nie, to zbyt nudne i przygnębiające! Nie mogę na każdej postaci mieć dramy, jejku co się ze mną dzieje! Spuścił pewnie na chwilę głowę i westchnął ciężko. Po chwili ulokował na ramieniu Clem rękę i poklepał ją pocieszająco. - Ale życie się toczy i trzeba iść dalej prawda? - Uśmiechnął się już po chwili pogodnie i zlustrował ją wzrokiem. pewnie miała na sobie jakąś sukienkę toteż od razu powiedział - Piękna sukienka, z jakiej to kolekcji? - Był ciekaw! I był też przekonany, że Clementine nie ubierała się lumpeksach, tylko w najlepszych domach mody!
Będą teraz smęcić!? Nie, to zbyt nudne i przygnębiające! Nie mogę na każdej postaci mieć dramy, jejku co się ze mną dzieje! Spuścił pewnie na chwilę głowę i westchnął ciężko. Po chwili ulokował na ramieniu Clem rękę i poklepał ją pocieszająco. - Ale życie się toczy i trzeba iść dalej prawda? - Uśmiechnął się już po chwili pogodnie i zlustrował ją wzrokiem. pewnie miała na sobie jakąś sukienkę toteż od razu powiedział - Piękna sukienka, z jakiej to kolekcji? - Był ciekaw! I był też przekonany, że Clementine nie ubierała się lumpeksach, tylko w najlepszych domach mody!
- Gość
- Gość
- Post n°22
Re: bar
to on nadał taki smutny ton ich rozmowie! i na pewno miała sukienkę i na pewno od jakiegoś sławnego projektanta, bo na spotkaniach z babcią musiała jednak wyglądać, bo gdyby przyszła w luźnym koczku i dżinsach to babcia by ją chyba wydziedziczyła! - prawda - westchnęła jeszcze, bo teraz jak już zaczął i jej się przypomniał ten smutny okres jej życia to tak szybko z jej głowy to nie wyleci.. - dziękuję - uśmiechnęła się, dziękując w ten sposób za bądź co bądź komplement. - z najnowszej, vivienne westwood. ulubiona projektantka babci - westchnęła, uśmiechając się jednak bo znów temat schodził na babcię!
- Gość
- Gość
- Post n°23
Re: bar
Oja no trochę zamulił, ale teraz chciał to naprawić, bo ile można zadręczać się jedną kobietą/facetem! Szkoda tylko, że Clementine już złapała przykry humor, ale spoko Albert go poprawi. W zasadzie to swoją piękną twarzą już poprawiał. - Robisz wszystko to co babcia chce? - Zapytał z ciekawości. Bo zauważył, że wszystko robi pod babcie. Nawet sukienka była z ulubionej kolekcji babci! Szkoda, że on tak nie potrafił! Mogli się zamienić rolami, ona byłaby idealną księżniczką podporządkowującą się regułom!
- Gość
- Gość
- Post n°24
Re: bar
- wiesz co, sama nie wiem, czemu tak się dzieje. może to dlatego, że od dziecka uczyli mnie, że mam się wszystkich słuchać, a że babcia była strasznie zaborcza od zawsze - wzruszyła ramionami, nie miała tu dużo do gadania. musiała się jej słuchać i tyle. nigdy nie pomyślała o tym, żeby się zbuntować. chociaż to, że mieszkała w akademiku to już jakiś swego rodzaju bunt. - chociaż w sumie to, że mieszkam w akademiku strasznie jej się nie podoba - zaśmiała się, wypijając resztkę drinka do końca. zrobiła się trochę senna! dlatego oparła łokieć na oparciu tego krzesła/tronu a na dłoni głowę i tak teraz gapiła się na księcia. ktoś mógłby pomyśleć, że patrzy na niego jak zakochana, ale ona po prostu była zmęczona.
- Gość
- Gość
- Post n°25
Re: bar
Pewnie jakby ktoś inny tego słuchał to nie zrozumiałby jak można się wszystkich słuchać, nie sprzeciwiać się i nie wiedzieć co tu bunt, ale Albert doskonale o tym wiedział. - Rozumiem Cie w zupełności, moja matka jest tak samo zaborcza jak twoja babcia. - Skrzywił się nieco na wspomnienie o babci, ale już po chwili uśmiechnął się znów. - Mieszkasz w akademiku? - Zapytał zdziwiony. Był przekonany, że babcia trzyma ją przy sobie. - Och, więc pewnie wszyscy boja się, że staniesz się niegrzeczną dziewczynką, zaczniesz palić, zrobisz sobie kilka tatuaży i kolczyk w języku. - Roześmiał się i próbował sobie wyobrazić taką ostrą Clem, jednak nie potrafił. Zdecydowanie pasował do niej wizerunek grzecznej i ułożonej dziewczynki.
|
|