danielle

przyszli do niej, on pewnie co chwilę palił buraka. od razu zaproponowała mu jakiś alkohol, pewnie whisky które lubiła. usiedli na kanapie i popijali - widzę, że się trochę krępujesz w towarzystwie kobiety. ale nie martw się, ja nie gryzę - puściła mu oczko, masując go po ramieniu.

ona chyba chciała żeby umarł tutaj na zawał, serio! przecież on czując jej dotyk sztywniał i to nie w tym miejscu, w którym powinien xd - co? - zaśmiał się obracając nerwowo szklankę w dłoni - nie, wydaje ci się - zaśmiał się znów i rozejrzał po mieszkaniu - masz bardzo ciekawe mieszkanie - pochwalił zaraz wystrój próbując zignorować jej dotyk. nawet wziął kilka łyków alkoholu, ale skrzywił się, nie smakowało mu.

kazała mu się napić jeszcze więcej, żeby się rozluźnił. zbliżyła się do niego tak, że teraz objęła go ramieniem i wplotła palce w jego włosy. nie mógł jej uciec, nie w tym momencie. przytuliła go do siebie - nie denerwuj się tak, nie zamierzam ci niczego złego zrobić. poza tym dziękuję, kupiłam już takie urządzone - powiedziała zadowolona. położyła dłoń na jego kolanku, wow xd

ona jest gwałcicielką normalnie! john czuł się prawie tak jak jakiś ministrant dotykany nieodpowiednio przez księdza ;ccccc zaschło mu w gardle i próbował się napić jeszcze tego okropnego alkoholu, ale kiedy położyła dłoń na jego kolanie to cóż, tego było za wiele! zdjął gwałtownym ruchem dłoń ze swojego kolana, co było do niego nie podobne, a potem wstał - wiesz, chyba jednak już pójdę - zaczął się zbierać, był kompletnie speszony.

- no jak chcesz - wzruszyła ramionami, on sobie poszedł a ona pewnie poszła spać.

ale z niej szmata xddddddddddddddd