klub bilardowy
- neil fairbrother
- happisburghrobotykażyciowy nieudacznik32
- Post n°2
Re: klub bilardowy
przyszli z ziomeczkami pograć w bilarda i popić piwko. neil oczywiście przegrywał ze wszystkimi!
- alexander volteno
- wenecjamalarstwopuci puci27
- Post n°3
Re: klub bilardowy
a alex obczajał tyłki ziomeczków, którzy się wypinali a że trochę wypił to chichotał przy tym jak dziewczyna. - neeeeeeeeeillllllllll no traf że w coś wreszcieee - bo pewnie grali jakoś drużynowo i alex był z nim przeciwko czemu był przeciwny bo przegrywał przez to!
- neil fairbrother
- happisburghrobotykażyciowy nieudacznik32
- Post n°4
Re: klub bilardowy
neil się nie krępował, tylko jeszcze mu machał tyłeczkiem przed twarzą i tańczył na kiju jak na rurze, bo był takim super zabawnym żartownisiem.
- jak ty byś coś trafiał, to ja bym nie musiał! - zauważył, bo to była wina alexa, że przegrywali.
- jak ty byś coś trafiał, to ja bym nie musiał! - zauważył, bo to była wina alexa, że przegrywali.
- alexander volteno
- wenecjamalarstwopuci puci27
- Post n°5
Re: klub bilardowy
akurat tyłek neila go nie kręcił bo go za dobrze znał. w sensie neila nie jego tyłek ;x chociaż kto wie..
- nie mogę wszystkiego robić za nas dwóch, musisz się wziąć w garść! - upomniał go, bo chciał wygrywać, a nawet jak on trafiał to neil potem wszystko psuł i dalej przegrywali. - no dawaj, dawaj! twoja kolej. - pospieszył go.
- nie mogę wszystkiego robić za nas dwóch, musisz się wziąć w garść! - upomniał go, bo chciał wygrywać, a nawet jak on trafiał to neil potem wszystko psuł i dalej przegrywali. - no dawaj, dawaj! twoja kolej. - pospieszył go.
- neil fairbrother
- happisburghrobotykażyciowy nieudacznik32
- Post n°6
Re: klub bilardowy
myślałam, że obczajał tyłki ziomków z ekipy. hahaha za dobrze znał tyłek neila... to też możliwe, jeżeli tak bardzo chętnie go wypinał i nim kręcił publicznie.
- no przecież robię wszystko jak trzeba! - nachylił się i wymierzał pod jakim kątem powinien uderzyć w bilę, chociaż tak naprawdę wyglądał jak ten pies z mema i have no idea what i'm doing.
- no przecież robię wszystko jak trzeba! - nachylił się i wymierzał pod jakim kątem powinien uderzyć w bilę, chociaż tak naprawdę wyglądał jak ten pies z mema i have no idea what i'm doing.
- alexander volteno
- wenecjamalarstwopuci puci27
- Post n°7
Re: klub bilardowy
no jak tak paradował z tym tyłkiem to nie ma co się dziwić, że go znał ;x ale tyłem neila go nie kręcił. albo dobra pewnie kręcił xd
- nic nie robisz jak trzeba bo trafiasz nie w te kulki co trzeba! - wywrócił oczami bo go to rozbrajało. a mu tłumaczył w co trzeba walić.
- nic nie robisz jak trzeba bo trafiasz nie w te kulki co trzeba! - wywrócił oczami bo go to rozbrajało. a mu tłumaczył w co trzeba walić.
- neil fairbrother
- happisburghrobotykażyciowy nieudacznik32
- Post n°8
Re: klub bilardowy
miał tyle fajnych tyłków w ekipie, że na pewno wszystkie go kręciły, nawet jeśli się do tego nie przyznawał!
- sugerujesz, że lecę w kulki? - roześmiał się tak bardzo ze swojego głupiego żartu, że zamachnął się kijem tak, że bila podskoczyła na stole zamiast się potoczyć. przez to rechotał jeszcze głośniej.
- sugerujesz, że lecę w kulki? - roześmiał się tak bardzo ze swojego głupiego żartu, że zamachnął się kijem tak, że bila podskoczyła na stole zamiast się potoczyć. przez to rechotał jeszcze głośniej.
- alexander volteno
- wenecjamalarstwopuci puci27
- Post n°9
Re: klub bilardowy
no tak.... pewnie tak właśnie było xd
- neeeeeeeeeeeeeeeeeeeeilllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllll - jęknął, albo wydarł się na cały lokal. - przegrałem przez ciebie o nie!! - zaczął chlipać bo było mu strasznie smutno z tego powodu. chciał wygrywać a on robił mu takie nieprzyjemne niespodzianki.
- neeeeeeeeeeeeeeeeeeeeilllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllll - jęknął, albo wydarł się na cały lokal. - przegrałem przez ciebie o nie!! - zaczął chlipać bo było mu strasznie smutno z tego powodu. chciał wygrywać a on robił mu takie nieprzyjemne niespodzianki.
- neil fairbrother
- happisburghrobotykażyciowy nieudacznik32
- Post n°10
Re: klub bilardowy
nie wiem czemu alex myślał, że mając neila w drużynie może wygrać. neil zawsze przegrywał we wszystkie możliwe gry. pewnie alex się spóźnił i przyszedł jak już został tylko neil bez drużyny, bo nikt go nie chciał xd
- chodź, na pocieszenie postawię ci piwo. - poklepał go po plecach.
- chodź, na pocieszenie postawię ci piwo. - poklepał go po plecach.
- alexander volteno
- wenecjamalarstwopuci puci27
- Post n°11
Re: klub bilardowy
pewnie tak! albo losowali przez ciągnięcie słomki i alex wyciągnął najkrótszą co oznaczało grę właśnie z neilem ;x eh. jak ktoś ma pecha to ma xd
- chyba cały dzban za tą przegraną a nie jedno piwo. - westchnął.
- chyba cały dzban za tą przegraną a nie jedno piwo. - westchnął.
- neil fairbrother
- happisburghrobotykażyciowy nieudacznik32
- Post n°12
Re: klub bilardowy
hahaha to bardzo możliwe! idiota neil nawet się nie obrażał za takie losowania. wręcz przeciwnie, cieszył się, że jest w centrum zainteresowania.
- chcesz, żebym cię ciągnął po ziemi za nogę do domu? - pokręcił głową i zamówił tylko jedno piwo. to znaczy dwa, bo dla siebie też, wiadomo.
- chcesz, żebym cię ciągnął po ziemi za nogę do domu? - pokręcił głową i zamówił tylko jedno piwo. to znaczy dwa, bo dla siebie też, wiadomo.
- alexander volteno
- wenecjamalarstwopuci puci27
- Post n°13
Re: klub bilardowy
a alex pewnie jak się dowiedział, że będzie z nim grał to wpadł w depresję ;x i jak widać miał dobry powód, skoro przegrał i to pewnie okrutnie ;x
- przynajmniej zapomniałbym o tym, że przez ciebie przegrałem. - wypominać mu to będzie pewnie przez najbliższy miesiąc! od razu się napił piwa jak je dostał, chociaż preferował mohito, ale wybrzydzać nie będzie.
- przynajmniej zapomniałbym o tym, że przez ciebie przegrałem. - wypominać mu to będzie pewnie przez najbliższy miesiąc! od razu się napił piwa jak je dostał, chociaż preferował mohito, ale wybrzydzać nie będzie.
- neil fairbrother
- happisburghrobotykażyciowy nieudacznik32
- Post n°14
Re: klub bilardowy
neil twierdził, że chodzi o dobrą zabawę, a nie o wygraną! alex najwyraźniej nie umiał się bawić.
- oj tam, w drużynie benka też byś przegrał. - stwierdził zaraz, bo alex juz za bardzo się go czepiał, a on nie zamierzał tego tak przeżywać. alex pił z neilem po męsku, więc musiał pić piwo xd
- oj tam, w drużynie benka też byś przegrał. - stwierdził zaraz, bo alex juz za bardzo się go czepiał, a on nie zamierzał tego tak przeżywać. alex pił z neilem po męsku, więc musiał pić piwo xd
- alexander volteno
- wenecjamalarstwopuci puci27
- Post n°15
Re: klub bilardowy
alex lubił wygrywać! dlatego nie mógł się z tym pogodzić.
- benek przynajmniej trafiał w odpowiednie kule i nie trafiał białą do kieszonki! - co pewnie neilowi zdarzało się często i wtedy się cieszył, że coś w ogóle trafił. wolał pić po niemęsku jednak xd piwo było za gorzkie.
- benek przynajmniej trafiał w odpowiednie kule i nie trafiał białą do kieszonki! - co pewnie neilowi zdarzało się często i wtedy się cieszył, że coś w ogóle trafił. wolał pić po niemęsku jednak xd piwo było za gorzkie.
- neil fairbrother
- happisburghrobotykażyciowy nieudacznik32
- Post n°16
Re: klub bilardowy
neil też lubił wygrywać, ale nigdy się to nie zdarzało.
neil na pewno wbijał tylko białą i jeszcze czarną, przez co w ogóle rozwalał całą grę. nawet jakby dzisiaj jakąś ligę zrobili, to wszystkie mecze by przegrali.
- dobra, jak tak chcesz wygrać, to zaraz zagramy partyjkę sam na sam i zapewniam cię, że wygrasz. - wymyślił, żeby mu było lepiej. mógł pić piwo z sokiem ze słomki xd
neil na pewno wbijał tylko białą i jeszcze czarną, przez co w ogóle rozwalał całą grę. nawet jakby dzisiaj jakąś ligę zrobili, to wszystkie mecze by przegrali.
- dobra, jak tak chcesz wygrać, to zaraz zagramy partyjkę sam na sam i zapewniam cię, że wygrasz. - wymyślił, żeby mu było lepiej. mógł pić piwo z sokiem ze słomki xd
- alexander volteno
- wenecjamalarstwopuci puci27
- Post n°17
Re: klub bilardowy
ojoj. biedaczek.
- z tobą to żadna rywalizacja. - machnął ręką. będzie sobie musiał znaleźć lepszego partnera do gry bo rozwalenie neila to żadna zabawa dla niego. potrzebował jakiegoś wyzwania a nie....
- z tobą to żadna rywalizacja. - machnął ręką. będzie sobie musiał znaleźć lepszego partnera do gry bo rozwalenie neila to żadna zabawa dla niego. potrzebował jakiegoś wyzwania a nie....
- neil fairbrother
- happisburghrobotykażyciowy nieudacznik32
- Post n°18
Re: klub bilardowy
- może nie jesteś na tyle dobry, żeby pokonać kogoś innego. - droczył się z nim. było mu bardzo wesoło. odwrócił się, żeby popatrzeć chwilę na kumpli grających dalej, ale zaraz z powrotem zabrał się za piwko.
- alexander volteno
- wenecjamalarstwopuci puci27
- Post n°19
Re: klub bilardowy
- jestem w tym najlepszy, to przez ciebie przegraliśmy. - westchnął bo już mu się nie chciało z nim kłócić. przez to, że przegrał to zrobiło mu się smutno i nie chciało mu się żartować.
- neil fairbrother
- happisburghrobotykażyciowy nieudacznik32
- Post n°20
Re: klub bilardowy
neil zauważył, że alex wyglądał jakby miał się zaraz popłakać. nawet on nie był takim idiotą, żeby tego nie zauważyć.
- no już, już. zaraz się z kimś wymienisz i zagrasz w lepszym składzie. mi już i tak nie chce się grać. - machnął ręką. - to co, po piwku jakieś mohito? - zaśmiał się, żeby go rozweselić jeszcze bardziej. jednak był dobrym przyjacielem xd
- no już, już. zaraz się z kimś wymienisz i zagrasz w lepszym składzie. mi już i tak nie chce się grać. - machnął ręką. - to co, po piwku jakieś mohito? - zaśmiał się, żeby go rozweselić jeszcze bardziej. jednak był dobrym przyjacielem xd
- alexander volteno
- wenecjamalarstwopuci puci27
- Post n°21
Re: klub bilardowy
no bo było mu smutno i źle! przez to że nie wygrał.
- nie chce mi się już grać. - powiedział robiąc smutną minkę. oparł się wygodnie o krzesełko i upił kolejny łyk piwa przy czym się skrzywił. neil był super przyjacielem i kiedy tylko usłyszał o mohito ucieszył się ogromnie i od razu szeroko się uśmiechnął.
- nie chce mi się już grać. - powiedział robiąc smutną minkę. oparł się wygodnie o krzesełko i upił kolejny łyk piwa przy czym się skrzywił. neil był super przyjacielem i kiedy tylko usłyszał o mohito ucieszył się ogromnie i od razu szeroko się uśmiechnął.
- neil fairbrother
- happisburghrobotykażyciowy nieudacznik32
- Post n°22
Re: klub bilardowy
neil nie rozumiał czemu alex tak bardzo to przeżywał, ale nie zamierzał go już bardziej dołować swoimi docinkami.
- to głupia gra. picie jest lepsze! - stwierdził. popijał swoje piwko i miał nadzieję, że alexander nie liczy na to, że on też będzie pił babskiego drinka razem z nim. - ale-alejandro, ale-alejandro! - zaczął mu śpiewać i gibać się na krzesełku, bo już był wstawiony.
- to głupia gra. picie jest lepsze! - stwierdził. popijał swoje piwko i miał nadzieję, że alexander nie liczy na to, że on też będzie pił babskiego drinka razem z nim. - ale-alejandro, ale-alejandro! - zaczął mu śpiewać i gibać się na krzesełku, bo już był wstawiony.
- alexander volteno
- wenecjamalarstwopuci puci27
- Post n°23
Re: klub bilardowy
pewnie, że właśnie na to liczył! inaczej się nie odbrazi xd
- picie, tak.... - kiwał głową. haha on śpiewał mu alejandro a mi się w głowie pojawiła nutka ale ale aleksandraaaa.... xd zaśmiał się jednak słuchając śpiewu neila. - weź bo wszyscy stąd uciekną. - powiedział z rozbawieniem.
- picie, tak.... - kiwał głową. haha on śpiewał mu alejandro a mi się w głowie pojawiła nutka ale ale aleksandraaaa.... xd zaśmiał się jednak słuchając śpiewu neila. - weź bo wszyscy stąd uciekną. - powiedział z rozbawieniem.
- neil fairbrother
- happisburghrobotykażyciowy nieudacznik32
- Post n°24
Re: klub bilardowy
dobrze, że neil już był pijany, bo inaczej wstydziłby się pić takiego drinka. chyba że mu zasmakują i będzie jak winston z new girl xd
- nikt nie ucieka. - zapewnił go, rozglądając się, przez co prawie spadł ze stołka, ale na szczęscie złapał się blatu i nic mu się nie stało. - upsi! - zachichotał. - dobrze, że się nie obiłem, bo wiesz co, wczoraj to wlazłem w szkło... bosą stopą, bo robiłem striptiz... - tłumaczył mu. too much information xd - ale... ale... nie mogę ci powiedzieć przed kim, booo - zaczął wymyślać. zapomniał, że nie może opowiadać takich rzeczy kumplom, bo jego igraszki z kylie to top secret. pewnie dlatego nikt mu nie wierzył, że w ogóle rucha. nawet alex się z niego nabijał z tego powodu! - booo to ktoś sławny! - walnął pięścią w blat jak wymyślił.
- nikt nie ucieka. - zapewnił go, rozglądając się, przez co prawie spadł ze stołka, ale na szczęscie złapał się blatu i nic mu się nie stało. - upsi! - zachichotał. - dobrze, że się nie obiłem, bo wiesz co, wczoraj to wlazłem w szkło... bosą stopą, bo robiłem striptiz... - tłumaczył mu. too much information xd - ale... ale... nie mogę ci powiedzieć przed kim, booo - zaczął wymyślać. zapomniał, że nie może opowiadać takich rzeczy kumplom, bo jego igraszki z kylie to top secret. pewnie dlatego nikt mu nie wierzył, że w ogóle rucha. nawet alex się z niego nabijał z tego powodu! - booo to ktoś sławny! - walnął pięścią w blat jak wymyślił.
- alexander volteno
- wenecjamalarstwopuci puci27
- Post n°25
Re: klub bilardowy
haha winston był mistrzowski!
- no nie wiem. patrz, oni już wychodzą. - wskazał na jakis zalanych kolesiów, którzy czołgali się praktycznie do drzwi. alex go pewnie łapał, żeby się nie przegibał do tyłu. słuchał jego opowieści i unosił brew coraz wyżej. w sumie to strasznie dużo informacji na raz i chwilę to przetwarzał a na koniec się zaśmiał. - sławny....... skąd żeś to wytrzasnął neil. - zaśmiał się kręcąc głową.
- no nie wiem. patrz, oni już wychodzą. - wskazał na jakis zalanych kolesiów, którzy czołgali się praktycznie do drzwi. alex go pewnie łapał, żeby się nie przegibał do tyłu. słuchał jego opowieści i unosił brew coraz wyżej. w sumie to strasznie dużo informacji na raz i chwilę to przetwarzał a na koniec się zaśmiał. - sławny....... skąd żeś to wytrzasnął neil. - zaśmiał się kręcąc głową.
|
|