harrods
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
harrods
First topic message reminder :
- chloe bardsley
- bristolhistoria sztukisweet pie32
- Post n°101
Re: harrods
pokręciła tylko z rozbawieniem głową na jej historie z życia wzięte. czasami chloe żałowała, że sama nie jest taka rozrywkowa, żeby zaczepiać obcych ludzi na mieście. - zabawnie?! - powiedziała akcentując każdą głoskę i zatrzymała ją w samym przejściu, co pewnie zaraz wkurzy nie jedną osobę, bo nie będzie przejścia. - chyba oszalałaś? nie masz pojęcia, że tacy uchodźcy nie wiadomo skąd potrafią być psycholami? - wybałuszyła oczy. ona bała się takich obcokrajowców z krajów trzeciego świata, czy nawet czwartego czy skąd tam.
- yumiko abrams
- White Oak, USAmechatronikaluzerka28
- Post n°102
Re: harrods
Yumiko uważała, że jest ofiarą losu, ale ok, dobrze jest być branym za rozrywkową, nie?
- No co ty, było fajnie! Czemu jesteś tak uprzedzona? Normalnie mówił po angielsku, zachowywał się też. Nie jest żadną małpą, ma tylko dziwne imię. Boże, chyba nie jesteś RASISTKĄ?! - zatrzymała się wykrzykując ostatnie zdanie. Wytrzeszczyła oczy i wstrzymała oddech.
- No co ty, było fajnie! Czemu jesteś tak uprzedzona? Normalnie mówił po angielsku, zachowywał się też. Nie jest żadną małpą, ma tylko dziwne imię. Boże, chyba nie jesteś RASISTKĄ?! - zatrzymała się wykrzykując ostatnie zdanie. Wytrzeszczyła oczy i wstrzymała oddech.
- chloe bardsley
- bristolhistoria sztukisweet pie32
- Post n°103
Re: harrods
- tacy są... - chciała dodać, że są najbardziej niebezpieczni, ale ta zaczęła się na nią wydzierać. chloe zaraz posmutniała, broda zaczęła jej drżeć i ogółem oczy zaszły łzami. wystraszyła się yumiko, bo odkąd się znały ta jeszcze nigdy na nią nie krzyknęła. w ogóle mało kto na nią krzyczal, a pewnie miała jakąś traumę z dzieciństwa. że kiedyś osrała się w przedszkolu po tym, jak pani na nią nakrzyczała, że oderwała lalce głowę ;c
- yumiko abrams
- White Oak, USAmechatronikaluzerka28
- Post n°104
Re: harrods
Yumiczko była bardziej zaskoczona niż zła. Nigdy nie przyszło jej do głowy, żeby Chloe nienawidziła ludzi innej rasy, czy innego pochodzenia. W końcu się przyjaźnią. Po prostu czasami Yumiko zdarza się być debilem. Ostatnio nawet często.
- Ej no Chloe, weź. - westchnęła i przytuliła ja mocno. - no pewnie, że nie jesteś. Wiem to, słyszysz? I kocham cię bardzo. - powiedziała jej w ramię mocno sie tuląc. - Ale on serio nie jest podejrzanym imigranckim rozbójnikiem. - powiedziała stanowczo, ucinając temat. Złapała Kłołi za łapkę i rozejrzała się po sklepie. - Wybierzmy coś ładnego. - postanowiła, zerkając na dziewczynę.
- Ej no Chloe, weź. - westchnęła i przytuliła ja mocno. - no pewnie, że nie jesteś. Wiem to, słyszysz? I kocham cię bardzo. - powiedziała jej w ramię mocno sie tuląc. - Ale on serio nie jest podejrzanym imigranckim rozbójnikiem. - powiedziała stanowczo, ucinając temat. Złapała Kłołi za łapkę i rozejrzała się po sklepie. - Wybierzmy coś ładnego. - postanowiła, zerkając na dziewczynę.
- chloe bardsley
- bristolhistoria sztukisweet pie32
- Post n°105
Re: harrods
całe szczęście chloe wzięła się w garść i wtuliła w nią bardzo mocno. nie trwało to zbyt długo, bo zaraz jakaś bogata baba zaczęła się na nie wydzierać, że plebs ma się przesunąć, bo ona chciałaby wyjść i się spieszy gdzieś tam z kimś tam. dlatego blondyna szybko odskoczyła i faktycznie wlazły do środka sklepu. - jejuu, yumi. ja się po prostu o ciebie martwię! powinnaś nosić gaz w torebce zawsze. albo zapisać się na samoobronę! - powiedziała miękkim głosikiem przeglądając swetry na wieszakach.
- yumiko abrams
- White Oak, USAmechatronikaluzerka28
- Post n°106
Re: harrods
Zawsze się znajdzie jakaś stara baba psująca chwilę, to była bardzo niefajne.
- E, no co ty. Co mi się może stać? - wzruszyła ramionkami, przeglądając wieszaki niedaleko. Abram przyzwyczaiła się do swojego małego miasteczka w Stanach, gdzie każdy znał każdego i absolutnie nic jej nie groziło, oprócz jej samej
- Ej, a ten? - zdjęła wieszak z czarnym sweterkiem, przyłożyła sobie pod szyją i wdzięczyła się chwilke. - Co sądzisz?
- E, no co ty. Co mi się może stać? - wzruszyła ramionkami, przeglądając wieszaki niedaleko. Abram przyzwyczaiła się do swojego małego miasteczka w Stanach, gdzie każdy znał każdego i absolutnie nic jej nie groziło, oprócz jej samej
- Ej, a ten? - zdjęła wieszak z czarnym sweterkiem, przyłożyła sobie pod szyją i wdzięczyła się chwilke. - Co sądzisz?
- chloe bardsley
- bristolhistoria sztukisweet pie32
- Post n°107
Re: harrods
chloe prychnęła pod nosem. - jak to co? mnóstwo fatalnych rzeczy! nie wiesz, jacy są faceci? - mówiła z przerażeniem, bo ona pewnie bała się wszystkiego po zmroku. a najbardziej wlasnego cienia! poza tym panikowała, jakby yumi miała co najmniej za niego jutro wychodzić i rodzić mu setkę dzieci. przecież nawet nie miała pojęcia, czy jeszcze kiedykolwiek go spotka! uniosła wzrok na przyjaciółkę i pokręciła głową. - czaarny? weź coś bardziej optymistycznego może. później ludzie ci się pytają, kto umarł - uśmiechnęła się delikatnie. ona by ją poubierała najchętniej w same różowe ciuszki. xd
- yumiko abrams
- White Oak, USAmechatronikaluzerka28
- Post n°108
Re: harrods
- No co ty mówisz. Wiem, że ludzi sa okropni. Ci niektórzy. Ja przecież go widziałam i z nim gadałam. Nic mi się nie stanie, przesadzasz. Pewnie już nigdy go nie znajdę - zrobiła smutną minkę. - Pfff, czarny to klasyka podobno. Poza tym mi się podoba. No ale nich ci będzie. Co według ciebie by mi pasowało? - trochę przeszła jej ta ochota na zakupy. Usiadłaby gdzieś i zjadła coś dobrego, albo wypiłaby czekoladę.
- chloe bardsley
- bristolhistoria sztukisweet pie32
- Post n°109
Re: harrods
chloe lekko się rozchmurzyła, bo faktycznie uświadomiła sobie, że jest minimalna szansa, żeby yumi wpadła na tamtego oszołoma. nie znała faceta, ale mogła już sobie wyobrazić, że najnormalniejszy nie był, skoro podobał się tamtej. pewnie miały kompletnie różny gust. i chyba dlatego tak dobrze się dogadywały. przynajmniej żadna nie odbije tej drugiej faceta, he he. dobry układ. - wcale nie! teraz czerwony i szary są nowym czarnym. czarny odchodziii... - nawet zrobiła gest dłonią "papa". w sensie zamachała ze smutną minką. - no nie wieeem, kwiatki bratki i stokrotki? teraz choruję na wszystko co bordowe i głęboką zieleń. no i brązy są mega modne. - zresztą w sklepie na bank wszystko było właśnie w takich kolorach, co w pewnym sensie podniecalo chloe. tej wcale nie przeszła ochota. wręcz przeciwnie. oczy jej blyszczały bardziej niż diamenty.
- yumiko abrams
- White Oak, USAmechatronikaluzerka28
- Post n°110
Re: harrods
Jej za to było mega smutno, gdy zdała sobie sprawę, że istnieje minimalne prawdopodobieństwo, ze go jeszcze spotka.
- Aaaach. Ok. - przytaknęła udając zainteresowanie. Nie, to było dla niej za dużo. Chętnie powiedziałaby to Chloe i zabrałaby ją stąd, jednak nie była w stanie. Widziała jak przyjaciółka dobrze się tu czuje. Cóż, może garderoba Yumi na tym skorzysta, bo portfel na pewno nie.
Rozmawiały sobie tak radośnie przy kolejnych sweterkach, bluzkach i spodniach. Udało im się pewnie nawet coś dla Abrams kupić.
/sorka, muszę kończyć, wstaję jutro o 5 ;//
- Aaaach. Ok. - przytaknęła udając zainteresowanie. Nie, to było dla niej za dużo. Chętnie powiedziałaby to Chloe i zabrałaby ją stąd, jednak nie była w stanie. Widziała jak przyjaciółka dobrze się tu czuje. Cóż, może garderoba Yumi na tym skorzysta, bo portfel na pewno nie.
Rozmawiały sobie tak radośnie przy kolejnych sweterkach, bluzkach i spodniach. Udało im się pewnie nawet coś dla Abrams kupić.
/sorka, muszę kończyć, wstaję jutro o 5 ;//
- chloe bardsley
- bristolhistoria sztukisweet pie32
- Post n°111
Re: harrods
spędziły w przymierzalni ze sto lat, bo okazało się, że w ogóle jak się kupuje jedną rzecz to druga za darmo. więc wzięły wszystko na jeden rachunek i w ogóle deal życia, bo podzieliły się po połowie. ledwo zdążyły na ostatni pociąg do st. albans ale przynajmniej spędziły świetny dzień razem. papa!
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°112
Re: harrods
dobra, był jakiś szał zakupowy i w nocy otwarte sklepy tak jak jest black friday po święcie dziękczynienia w usa. tu i tak wszystko rządzi się własnymi prawami, to mogę sobie wymyślać nowe tradycje. oczywiście madeline nie mogło tu zabraknąć! a czy uczciwie kupowała czy kradła, to już inna sprawa.
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°113
Re: harrods
wymyśliłaś tylko, że sklepy są otwarte w nocy. jeszcze przez godzinę jest boxing day, więc musiały wykorzystać okazję. - nie umiem się zdecydować - marudziła, bo za dużo było do wyboru, a niestey nie mała nieograniczonego budżetu. madeline mogła jej też coś ukraść.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°114
Re: harrods
no właśnie ten boxing day coś mi się kojarzył, więc i sklepy pootwierane w nocy są możliwe. w końcu w black friday też raczej nie są w nocy otwarte.
- to ci pomogę, to biorę dla siebie. - wyrwała jej z ręki jakąś śliczną sukienkę. dla córki, bo nie wiem czy madeline i harper mają ten sam rozmiar xd chociaż podczas polowania na okazję nikt nie patrzył na rozmiary, tylko wszyscy się rzucali na wszystko.
- to ci pomogę, to biorę dla siebie. - wyrwała jej z ręki jakąś śliczną sukienkę. dla córki, bo nie wiem czy madeline i harper mają ten sam rozmiar xd chociaż podczas polowania na okazję nikt nie patrzył na rozmiary, tylko wszyscy się rzucali na wszystko.
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°115
Re: harrods
nie są otarte, ale my mamy swoje własne zasady. - hej! - zbuntowała się jak ukradła jej sukienkę. - ja ją miałam pierwsza - chwyciła sukienkę i chciała jej ją zabrać. spodobała jej się o wiele bardziej gdy nie miała jej w rękach i straciła szansę na je kupno.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°116
Re: harrods
nasze zasady najlepsze.
- trzeba było się szybciej zdecydować. - wzruszyła ramionami jak gdyby nigdy nic. w kwestii ubran była bezlitosna. - tu masz mnóstwo innych. - machnęła dłonią w stronę sterty innych sukienek. niech sobie harper szuka wśród nich i wśród nich będzie niezdecydowana.
- trzeba było się szybciej zdecydować. - wzruszyła ramionami jak gdyby nigdy nic. w kwestii ubran była bezlitosna. - tu masz mnóstwo innych. - machnęła dłonią w stronę sterty innych sukienek. niech sobie harper szuka wśród nich i wśród nich będzie niezdecydowana.
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°117
Re: harrods
potwierdzam.
- jest moja nie miałaś prawa mi jej zabierać - mówiła coraz bardziej poddenerwowana. była od niej starsza, ale równie uparta i nie mogła jej o tak oddać tego co było jej. - więc możesz sobie coś z nich wybrać - dalej trzymała sukienkę, czekając aż maddie jej ją odda.
- jest moja nie miałaś prawa mi jej zabierać - mówiła coraz bardziej poddenerwowana. była od niej starsza, ale równie uparta i nie mogła jej o tak oddać tego co było jej. - więc możesz sobie coś z nich wybrać - dalej trzymała sukienkę, czekając aż maddie jej ją odda.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°118
Re: harrods
- nigdy nie powiedziałaś, że jest twoja. powiedziałas, że nie możesz się zdecydować. - przypomniała jej. wsadziła sobie sukienkę bezceremonialnie do torby, bo już się zdenerwowała, że harper będzie próbowała jej ją zabrać. była bywalczynią wyprzedaży i widziała nie raz walki kocic o jakąś sztukę odzieży. nie zamierzała sama w takiej uczestniczyć.
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°119
Re: harrods
zmierzyła ją wzrokiem, po czym uniosła dumnie głowę i odeszła wybrać coś lepszego. po drodze zaczepiła jednego z ochroniarzy i poinformowała go o tym, że maddie to złodziejka, żeby się nią zajęli.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°120
Re: harrods
zamknęli ją w pokoju dla złodziejaszków, ale wyjaśniła im całą sytuację i że tylko schowała sukienkę, żeby harper jej nie zabrała. obejrzeli taśmy z kamer, jej historia się potwierdziła. byli zmęczeni, wiedzieli jakie dzikie są te noce po boxing day i nie sprawdzili w jej kartotece, że już była zatrzymana za kradzież, więc ją wypuścili. na szczęście harper nie zdążyła jeszcze wrócić do domu, więc madeline mogła ją zaatakować.
- ty suko! jak możesz mówić, że jestem złodziejką! - rzuciła się na nią z łapami. tak bardzo nie chciała uczestniczyć w walce kocic, ale jednak musiała. jak pech to pech!
- ty suko! jak możesz mówić, że jestem złodziejką! - rzuciła się na nią z łapami. tak bardzo nie chciała uczestniczyć w walce kocic, ale jednak musiała. jak pech to pech!
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°121
Re: harrods
harper była zadowolona bo myślała już, że rozwiązała problem z madeline. ta niestety jednak się wybroniła i w dodatku ją zaatakowała. też wolała się nie bić, ale skoro już sytuacja tego wymagała to nie miała innego wyjścia. zaczęła ją wyzywać i się kłócić, co skończyło się tym, że obydwie wywalili ze sklepu i musiała lecieć do innego sklepu, żeby nie wrócić do domu z pustymi rękoma.
- astrid bachmann
- islandiamatematyka finansowabankrutka29
- Post n°122
Re: harrods
nakupowała sukienek, a potem usiadła na ławeczce przed sklepem, wyciągnęła nożyczki i zaczęła ciąć te wszystkie sukienki. jak jakaś wariatka xd
- evelyn baker
- chicagoteatrologiatwinkle twinkle little star31
- Post n°123
Re: harrods
ona zwariowała czy coś? xd evelyn jak to evelyn przyszła zrobić wielkie zakupy po udanym dniu w teatrze. zauważyła z daleka swoją przyjaciółkę, zachowującą się co najmniej bardzo dziwnie. podeszła do niej spokojnym krokiem, założyła nogę na nogę i tak się jej przypatrywała. - zły dzień jak mniemam? - poprawiła się na ławce. miała nadzieję, że żaden jej znajomy nie będzie przechodził, bo to taki wstyd siedzieć teraz z astrid xd
- astrid bachmann
- islandiamatematyka finansowabankrutka29
- Post n°124
Re: harrods
zawsze miała w sobie trochę szaleństwa. z astrid zawsze było wstyd siedzieć! kiedyś przecież wszyscy wytykali ją palcami. teraz już nie wytykali dlatego, że była bankrutką, tylko dlatego, że była żebraczką latającą za księciem.
- zły tydzień. - mruknęła. nigdy w życiu nie zniszczyła żadnej sukienki, no, a przynajmniej takiej, której jeszcze ani razu nie założyła.
- zły tydzień. - mruknęła. nigdy w życiu nie zniszczyła żadnej sukienki, no, a przynajmniej takiej, której jeszcze ani razu nie założyła.
- evelyn baker
- chicagoteatrologiatwinkle twinkle little star31
- Post n°125
Re: harrods
ona zawsze sobie wybierała nie takie towarzystwo co trzeba xd chociaż książę to towarzystwo jak najbardziej idealne, szkoda, że z malin się nie mogły na przykład dogadać. a tak to utknęła z evelyn. i całą resztą jej bogatych przyjaciółek. na dodatek miała beznadziejną macochę taylor swift, która ją olewa xdddd
westchnęła cicho. zabrała jej te nożyczki i złapała za ręce. - mogłabyś? to rani me oczy. - mruknęła niezadowolona. - taylor obcięła ci kieszonkowe czy może kolejna aferka z księciuniem? - przy okazji kazała jej robić głębokie wdechy i wydechy.
westchnęła cicho. zabrała jej te nożyczki i złapała za ręce. - mogłabyś? to rani me oczy. - mruknęła niezadowolona. - taylor obcięła ci kieszonkowe czy może kolejna aferka z księciuniem? - przy okazji kazała jej robić głębokie wdechy i wydechy.
|
|