staw
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°2
Re: staw
allie zaraz po zajęciach poszła do schroniska, żeby trochę pomóc. jak już wyczyściła kilka klatek i nakarmiła zwierzaki, wzięła dwójkę swoich ulubionych futrzaków na spacer. kiedy już zawędrowała aż nad staw, puściła psy i sama usiadła sobie na jakiejś ławce, obserwując hasające zwierzęta.
- dixon scavo
- filadelfiafizyka atomowadoktorant z usa33
- Post n°3
Re: staw
oja, a ja szukałam co za allie możesz mieć i nie znalazłam, to wymyśliłam, że to może literówka i miało być aggie bo niby jakaś jest. no ale spoko. urocza ta twoja allie, filantropka całkiem. no ale dixon miał trochę mniejsze serce od niej i zamiast wyprowadzać schroniskowe psy po prostu siedział sobie na jakiejś ławce niedaleko stawu i sprawdzał wejściówki pierwszego roku jakiegoś niefizycznego stricte kierunku, więc mało kto to zaliczał. trochę się wkurzył, bo wydawało mu się, że wszystko ogarnęli, no ale trudno. będzie im to tłukł do skutku! pech chciał, że jeden z tych jej psów ukradł mu kebaba, którego kupił sobie na potem i teraz dixon go gonił krzycząc coś za nim, że ma oddawać mu żarcie, chuj!
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°4
Re: staw
allie było krócej niż rosalie, więc dlatego tak napisałam ;d.
no filantropka z niej była, i to jeszcze jaka. najchętniej ocaliłaby cały świat przed złem, co niestety było niemożliwe. czasami nawet wieczorem przed snem wyobrażała sobie, że świat jest dobry i snuła plany jak jeszcze może nieść pomoc. nawet teraz wykorzystywała swoją chwilę spokoju na rozmyślanie za co zabierze się jak wróci ze spaceru. niestety nie dane było jej się nad tym porządnie zastanowić, bo zaraz musiała wstać i gonić swojego zwierzaka. - nie, nie dobry pies! - skarciła go załamana, próbując zabrać mu kebaba. niestety i tak nic by to nie dało, więc dała sobie z tym spokój. miała ochotę się popłakać, widząc jak leci w jej stronę jakiś mężczyzna. dobrze wiedziała, że będzie zaraz na nią krzyczeć, a ona tak tego nienawidziła. - ja przepraszam pana bardzo! - zaczęła go przepraszać. - zaraz oddam panu pieniądze - dodała zaraz spanikowana, szukając jakichś drobnych w torebce.
no filantropka z niej była, i to jeszcze jaka. najchętniej ocaliłaby cały świat przed złem, co niestety było niemożliwe. czasami nawet wieczorem przed snem wyobrażała sobie, że świat jest dobry i snuła plany jak jeszcze może nieść pomoc. nawet teraz wykorzystywała swoją chwilę spokoju na rozmyślanie za co zabierze się jak wróci ze spaceru. niestety nie dane było jej się nad tym porządnie zastanowić, bo zaraz musiała wstać i gonić swojego zwierzaka. - nie, nie dobry pies! - skarciła go załamana, próbując zabrać mu kebaba. niestety i tak nic by to nie dało, więc dała sobie z tym spokój. miała ochotę się popłakać, widząc jak leci w jej stronę jakiś mężczyzna. dobrze wiedziała, że będzie zaraz na nią krzyczeć, a ona tak tego nienawidziła. - ja przepraszam pana bardzo! - zaczęła go przepraszać. - zaraz oddam panu pieniądze - dodała zaraz spanikowana, szukając jakichś drobnych w torebce.
- dixon scavo
- filadelfiafizyka atomowadoktorant z usa33
- Post n°5
Re: staw
w ogóle kumpel mi mówił, że najwięcej ludzi, co kocha zwierzaki odpada z weterynarii, bo nie dają rady, więc nie wiem, jak ona sobie radzi z tym, że niektórych stworzonek nie da się uratować. pewnie ma depresję sto lat i nie potrafi się z tego otrząsnąć. chyba, że jest cudotwórcą i wszystko, czego się dotknie zamienia się w złoto. czy raczej w okaz zdrowia. w każdym bądź razie dix leciał za tym psem trzymając wszystkie kartki dosyć mocno pod pachą, bo już raz zgubił kartki z testami i musiał wszystkim wpisać oceny na chybił trafił. a raczej poprosił kumpla o napisanie programu, który zrobił to za niego. no ale wolał nie robić powtórki z rozrywki. miał tą minę z avatara, aż nie usłyszał niewiasty. wiadomo, że on trochę pies na baby jest, to zerknął na nią kątem oka. a że pasztetem nie była to nawet zaraz się rozpromienił. - hej, hej.. spokojnie. bez nerwów. w sumie nic takiego się nie stało... - szkoda, że na samą myśl w brzuchu zaburczało mu tak, jakby ktoś puścił bąka. albo nawet puścił bąka, który brzmiał jak burczenie brzucha. kto to wie.
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°6
Re: staw
no ja jak byłam młodsza też chciałam być weterynarzem, ale nigdy mi by się nie udało, bo jestem za słaba. nie wspominając o tym, że niedobrze mi się robi na widok krwi i wnętrzności nawet jak widzę je w telewizji. rosalie za to jednak była twarda pod tym względem. było jej smutno, gdy nie mogła uratować jakiegoś biednego zwierzaczka, ale zawsze miała świadomość, że chociaż próbowała. to ją uspokajało. wzięła głęboki wdech, bo już była gotowa na opieprz z jego strony, co się na szczęście nie stało. - stało się. to nie moje psy, wyprowadzam je tylko, a ares nie nauczył się jeszcze, że nie może robić takich rzeczy - zaczęła się tłumaczyć z przejęciem, spoglądając na obydwa psy pałaszujące kebaba dixa. - odkupię go panu, jestem to panu winna - dodała, przypinając smycze do obroży psów.
- dixon scavo
- filadelfiafizyka atomowadoktorant z usa33
- Post n°7
Re: staw
hahaha, biedaku xd to operacji w tv nie oglądasz? xd
dix w sumie lubił, jak się do niego mówiło per panie, ale tylko jeśli mówili to studenci dodając do tego doktorze albo profesorze. wkurzalo go, jak perfidnie mówili magistrze inżynierze, bo już się nim nie czuł. zdecydowanie liczył na coraz wyższe stopnie. ale samo pan było potwornie głupie. kto tak mówi? u nich w ameryce do wszystkich mówi się na ty! no heloł. joł bro. - jestem dixon, czuję się głupio jak mówisz mi pan, bo chyba jesteśmy w podobnym wieku - uniósł brew. wygladała według niego na pełnoletnią, to chyba problemu nie było. co z tego, że jeszcze alko nie mogłaby kupić. co nie. bo tam 21? w szkocji 24? ty się lepiej na tym znasz, chyba. no ale dobra. zaśmiał się na ta jej uporczywą chęć kupienia kebaba. - może lepiej nie, ostatnio przybrałem - poklepał się po superpłaskim brzuchu, z kaloryferem, którym lubił się chwalić na instagramie - więc nawet dobrze wyszło. - zerknął na psy. - jak byłem dzieckiem mieliśmy foksteriera. był tak samo niegrzeczny jak ten pies. wskakiwał nam na blat w kuchni i kiedyś zjadł indyka na święto dziękczynienia - powiedział z niekrytym wzruszeniem i smutkiem w oczach, bo tęsknił za starym psem ;c tu nie mógł mieć żadnego, bo samego siebie nie ogarniał, nie wspomiając o lydii, a już tym bardziej psie.
dix w sumie lubił, jak się do niego mówiło per panie, ale tylko jeśli mówili to studenci dodając do tego doktorze albo profesorze. wkurzalo go, jak perfidnie mówili magistrze inżynierze, bo już się nim nie czuł. zdecydowanie liczył na coraz wyższe stopnie. ale samo pan było potwornie głupie. kto tak mówi? u nich w ameryce do wszystkich mówi się na ty! no heloł. joł bro. - jestem dixon, czuję się głupio jak mówisz mi pan, bo chyba jesteśmy w podobnym wieku - uniósł brew. wygladała według niego na pełnoletnią, to chyba problemu nie było. co z tego, że jeszcze alko nie mogłaby kupić. co nie. bo tam 21? w szkocji 24? ty się lepiej na tym znasz, chyba. no ale dobra. zaśmiał się na ta jej uporczywą chęć kupienia kebaba. - może lepiej nie, ostatnio przybrałem - poklepał się po superpłaskim brzuchu, z kaloryferem, którym lubił się chwalić na instagramie - więc nawet dobrze wyszło. - zerknął na psy. - jak byłem dzieckiem mieliśmy foksteriera. był tak samo niegrzeczny jak ten pies. wskakiwał nam na blat w kuchni i kiedyś zjadł indyka na święto dziękczynienia - powiedział z niekrytym wzruszeniem i smutkiem w oczach, bo tęsknił za starym psem ;c tu nie mógł mieć żadnego, bo samego siebie nie ogarniał, nie wspomiając o lydii, a już tym bardziej psie.
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°8
Re: staw
no nie oglądam, nawet chyba nie kojarzę co to jest xd. ale jak już się trafi, że ktoś to włącza, to gapie się w inną stronę jak pokazują coś ohydnego.
on jej jednak wyglądał na bardziej dojrzałego i w dodatku był jej obcy, dlatego postanowiła mówić mu na pan. w anglii też raczej wszyscy mówią sobie na ty, ale ona się za bardzo teraz zestresowała, żeby o tym myśleć. - tak, chyba tak. rosalie - ładnie się przedstawiła. ulżyło jej, że jednak był dla niej miły. spodziewała się zupełnie innej reakcji z jego strony. to w stanach 21 lat trzeba mieć, w anglii normalnie 18, a co do szkocji, to nie wiem. ale jak już to wydaje mi się, że może też 21.
- psy są urocze, ale niektóre rzeczywiście bardzo uciążliwe - nawet uśmiechnęła się lekko, nie wysilając się za bardzo. jego historia była całkiem zabawna, ale nie mogła się zaśmiać, widząc smutek w jego oczach.
on jej jednak wyglądał na bardziej dojrzałego i w dodatku był jej obcy, dlatego postanowiła mówić mu na pan. w anglii też raczej wszyscy mówią sobie na ty, ale ona się za bardzo teraz zestresowała, żeby o tym myśleć. - tak, chyba tak. rosalie - ładnie się przedstawiła. ulżyło jej, że jednak był dla niej miły. spodziewała się zupełnie innej reakcji z jego strony. to w stanach 21 lat trzeba mieć, w anglii normalnie 18, a co do szkocji, to nie wiem. ale jak już to wydaje mi się, że może też 21.
- psy są urocze, ale niektóre rzeczywiście bardzo uciążliwe - nawet uśmiechnęła się lekko, nie wysilając się za bardzo. jego historia była całkiem zabawna, ale nie mogła się zaśmiać, widząc smutek w jego oczach.
- dixon scavo
- filadelfiafizyka atomowadoktorant z usa33
- Post n°9
Re: staw
w sensie jak są jakieś operacje xddddddd np na tlc albo jakiegoś szczyta doktora ;c
- ach - westchnął sobie odganiając wszelkie wspomnienia, bo przecież jest ponad tym wszystkim i postawił sobie kołnierzyk swojego płaszcza. - nie powiedziałaś mi, jak masz na imię - powiedział już z uroczym uśmiechem, bo hej hej, on się taaaak słodko uśmiecha i spojrzał jej glęboko w oczy. - podobno ktoś, kto potrafi obchodzić się ze zwierzętami jest też dobrym psychologiem, jeśli chodzi o ludzi. - szybko przeszedł do innego tematu, bo zauważył, że to jej oczko w głowie. w sensie psy. - bo one mają dużo punktów wspolnych z nami. oczywiście bez tych wszystkich przykładach, jak to samica zjada partnera po kopulacji... - nie wiem, czy dawał jej jakieś małe sugestie, czy co.
- ach - westchnął sobie odganiając wszelkie wspomnienia, bo przecież jest ponad tym wszystkim i postawił sobie kołnierzyk swojego płaszcza. - nie powiedziałaś mi, jak masz na imię - powiedział już z uroczym uśmiechem, bo hej hej, on się taaaak słodko uśmiecha i spojrzał jej glęboko w oczy. - podobno ktoś, kto potrafi obchodzić się ze zwierzętami jest też dobrym psychologiem, jeśli chodzi o ludzi. - szybko przeszedł do innego tematu, bo zauważył, że to jej oczko w głowie. w sensie psy. - bo one mają dużo punktów wspolnych z nami. oczywiście bez tych wszystkich przykładach, jak to samica zjada partnera po kopulacji... - nie wiem, czy dawał jej jakieś małe sugestie, czy co.
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°10
Re: staw
boże xdd myślałam, że jest jakiś nowy program, który się tak nazywa, bo ostatnio widziałam reklamę, co tam pokazywali medyczne rzeczy xddd
- rosalie - przedstawiła się szybko. odwzajemniła uśmiech, ale zaraz spuściła wzrok, bo się speszyła kiedy tak patrzył jej w oczy. raczej wolała unikać kontaktu wzrokowego, który trwał więcej niż dwie czy trzy sekundy. - czy ja wiem. raczej nie interesowałam się aż tak bardzo psychologią - pogłaskała jednego z psiaków, który właśnie przed chwilą lizał jej dłoń. - chyba nie słyszałam nigdy o psach, które zjadają się nawzajem po kopulacji... - skrzywiła się trochę, bo aż sobie to wyobraziła.
- rosalie - przedstawiła się szybko. odwzajemniła uśmiech, ale zaraz spuściła wzrok, bo się speszyła kiedy tak patrzył jej w oczy. raczej wolała unikać kontaktu wzrokowego, który trwał więcej niż dwie czy trzy sekundy. - czy ja wiem. raczej nie interesowałam się aż tak bardzo psychologią - pogłaskała jednego z psiaków, który właśnie przed chwilą lizał jej dłoń. - chyba nie słyszałam nigdy o psach, które zjadają się nawzajem po kopulacji... - skrzywiła się trochę, bo aż sobie to wyobraziła.
- dixon scavo
- filadelfiafizyka atomowadoktorant z usa33
- Post n°11
Re: staw
nie wiem xd może coś takiego jest, kto to wie xp
- moja teoria padła w gruzach! powininnismy to zbadać - bo on wszystko by najlepiej zbadał. zwłaszcza to, co miała pod kiecką. zresztą zbajerował ją troszkę i nawet wyłudził od niej numer telefonu, a później mu pewnie uciekła, bo musiała odprowadzić psy do schroniska.
- moja teoria padła w gruzach! powininnismy to zbadać - bo on wszystko by najlepiej zbadał. zwłaszcza to, co miała pod kiecką. zresztą zbajerował ją troszkę i nawet wyłudził od niej numer telefonu, a później mu pewnie uciekła, bo musiała odprowadzić psy do schroniska.
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik32
- Post n°12
Re: staw
siedział sobie w samotności, spalał papierosa i karmił kaczki jakimś starym chlebem w ramach dnia dobroci dla zwierząt.
- serena churchill
- londynliceumsłodki cukiereczek27
- Post n°13
Re: staw
pewnie ten chleb był tak stary, że stał się twardszy od kamienia i abel zamiast karmić te kaczki to rzucał nim w nie i je mordował. kiedyś coś takiego było, nie? xd ktoś rzucał chlebem w kaczki i jakąś zabił... ale nie pamiętam, kto był takim brutalem ;c w każdym bądź razie serena nie wiem, co tu robiła. pewnie uciekła z domu, bo matka jak usłyszała o ataku terrorystycznym to powiedziała, że będzie chodziła wszędzie z ochroniarzami. no a wiadomo, ze to przypał. więc szła tutaj i świeciła sobie latarką z telefonu pod nogi bo nic nie widziała.
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik32
- Post n°14
Re: staw
to był max od minnie! ale on chyba nie zrobił tego, tylko tak chciał. widzisz, nawet abel miał więcej serca. dzisiaj on coś trochę serca ukazuje, szalony dzień. na pewno był sam sobą zaskoczony i dlatego siedział taki pogrążony w rozmyślaniach na tematy życia i śmierci. nie zauważył sereny, bo siedział tyłem, a nie zwracał uwagi na kroki przeszkadzające mu w cichej kontemplacji.
- serena churchill
- londynliceumsłodki cukiereczek27
- Post n°15
Re: staw
chujek z niego xd no to serena szła, szła i nie. wcale na niego nie wpadła, tylko zauważyła, że tam siedzi, a że czuła się trochę, jakby go zdradziła to chciała uciec. niestety wlazła w jakąś pułapkę, którą ktoś zostawił na bezdomne psy, które obsrywały st. albans to pisnęła z bólu i jebnęła na ziemię.
- pomóż mi! pomóż!!!!!!!! - wyła.
- pomóż mi! pomóż!!!!!!!! - wyła.
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik32
- Post n°16
Re: staw
już myślałam, że przejdzie bez zauważania go i to by była ekspresowa gra w twoim stylu. xd
automatycznie się odwrócił, kiedy ktoś zaczął wrzeszczeć. jego pierwszym instynktem było rozejrzenie się, czy przypadkiem w okolicy nie ma kogoś innego, kto mógłby pomóc, ale niestety, nie było, a on już poświecił telefonem naokoło i nie mógł udawać, ze go tu nie ma.
- co się stało? masz atak epilepsji? - zmrużył oczy, podchodząc bliżej.
automatycznie się odwrócił, kiedy ktoś zaczął wrzeszczeć. jego pierwszym instynktem było rozejrzenie się, czy przypadkiem w okolicy nie ma kogoś innego, kto mógłby pomóc, ale niestety, nie było, a on już poświecił telefonem naokoło i nie mógł udawać, ze go tu nie ma.
- co się stało? masz atak epilepsji? - zmrużył oczy, podchodząc bliżej.
- serena churchill
- londynliceumsłodki cukiereczek27
- Post n°17
Re: staw
chciałam tak zrobić, ale mówię... nie, nie będę taka xd więc serena była zaklinowana w tej pułapce i nic mu w sumie nie powiedziala, bo zaczęła mdleć i tracić przytomność. w sumie mógłby spieprzyć i zostawić ją tu samą ;c
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik32
- Post n°18
Re: staw
to zadzwonił po karetkę, bo co miał zrobić. zdążył poświecić na nią i zorientować się, co się stało.
- nie zamykaj oczu, okej? zrób to dla mnie. nie możesz zasnąć. - mówił do niej w oczekiwaniu na karetkę. oho, jaki dobry chłopak! nie mógł pozwolić komuś umrzeć... nie rozpoznał tej małolaty spod kościoła. a nawet gdyby rozpoznał, to i tak by ją uratował. a potem nigdy nie przyznał się do tego, że to był on! był fanem superbohaterów, działałby jak oni.
- nie zamykaj oczu, okej? zrób to dla mnie. nie możesz zasnąć. - mówił do niej w oczekiwaniu na karetkę. oho, jaki dobry chłopak! nie mógł pozwolić komuś umrzeć... nie rozpoznał tej małolaty spod kościoła. a nawet gdyby rozpoznał, to i tak by ją uratował. a potem nigdy nie przyznał się do tego, że to był on! był fanem superbohaterów, działałby jak oni.
- serena churchill
- londynliceumsłodki cukiereczek27
- Post n°19
Re: staw
no i uratował ją, za co dostanie jakiś order i będzie miał przypał, bo jej rodzice zaproszą go na kolację, no ale serenę zabrali do szpitala, do którego znowu przez niego trafiła! pech.
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik32
- Post n°20
Re: staw
ojezu, on się załamie, że trafi do znienawidzonych wyższych sfer! karetka przyjechała, ale jego nie interesowało, co wydarzy się z dziewczyną dalej, więc poszedł do domu.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°21
Re: staw
oj dawno nie miał takiego kaca! cały dzień spał, a kiedy w końcu wziął prysznic i ogarnął się to postanowił iść na spacer i trochę się przewietrzyć. usiadł niedaleko tego stawu i rzucał kamyczki, czy tam kaczki puszczał. w ogóle dziś średnio ogarniał. pamiętał tylko że ruchał się długo i mocno z suzie i chyba dziś trochę go bolało tu i ówdzie, ups xd
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline26
- Post n°22
Re: staw
bridget też nieźle się wczoraj upiła. miała na twarzy maskę, więc mogła bezkarnie kręcić się wśród studentów. skończyło się na tym, że wypiła dwie butelki wina, po jedną nurkowała do stawu i dała nieznajomej otworzyć ją butem. kiedy przechodziła obok stawu, od razu jej się to wszystko skojarzyło i już widziała siebie w tamtym stawie i aż zaśmiała się do samej siebie na głos.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°23
Re: staw
słodki awek ;x
a zaśmiała się tak głośno, że alfonsowi prawie głowa pękła na pół. złapał się za łepek i zmrużył oczy - błaaaaaaaaaaaaaaaagam ciszej! - wyjęczał błagalnym, zmarnowanym i zmęczonym głosem. nawet się nie odwracał żeby spojrzeć kto to więc nie zczaił się, że to właśnie słodka bridget. trochę przypał, ale cóż dziś nie był tak czarujący jak zazwyczaj.
a zaśmiała się tak głośno, że alfonsowi prawie głowa pękła na pół. złapał się za łepek i zmrużył oczy - błaaaaaaaaaaaaaaaagam ciszej! - wyjęczał błagalnym, zmarnowanym i zmęczonym głosem. nawet się nie odwracał żeby spojrzeć kto to więc nie zczaił się, że to właśnie słodka bridget. trochę przypał, ale cóż dziś nie był tak czarujący jak zazwyczaj.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline26
- Post n°24
Re: staw
wiadomo ;x
na jego słowa roześmiała się jeszcze bardziej.
- tak jest, kapitanie! - oznajmiła i mu zasalutowała. dopiero wtedy skojarzyła, że ten tył głowy wygląda na ten najładniejszy tył głowy w st. albans, a ten zmarnowany głos to najseksowniejszy głos w st. albans. nie omieszkała więc do niego podejść! - ktoś chyba za bardzo wczoraj zabalował. - powiedziała sciszonym głosem i klepnęła sobie obok. przecież jej nie zabroni! a ona nie miała kaca, bo jeszcze była młoda i nie łapały ją takie rzeczy, hehe.
na jego słowa roześmiała się jeszcze bardziej.
- tak jest, kapitanie! - oznajmiła i mu zasalutowała. dopiero wtedy skojarzyła, że ten tył głowy wygląda na ten najładniejszy tył głowy w st. albans, a ten zmarnowany głos to najseksowniejszy głos w st. albans. nie omieszkała więc do niego podejść! - ktoś chyba za bardzo wczoraj zabalował. - powiedziała sciszonym głosem i klepnęła sobie obok. przecież jej nie zabroni! a ona nie miała kaca, bo jeszcze była młoda i nie łapały ją takie rzeczy, hehe.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°25
Re: staw
dopiero kiedy się przysiadła zczaił że to bridget. westchnął i położył głowę na jej ramieniu, potrzebował dziś czułości bo był taki biedny! - żebyś wiedziała że za bardzo zabalowałem - pociągnął nosem i gapił się przed siebie - co mi też strzeliło do głowy żeby tyle pić, taki głupi jestem - popukał się po czółku i przymknął oczy. chciało mu się spać, był zmęczony, a ramię breeee było takie wygodne!
|
|