starbucks
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
starbucks
First topic message reminder :
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°26
Re: starbucks
ja w sumie też chyba tylko z 1 czy 2 postacie zabiłam. tylko pamiętam, że to była savannah z msa i jej tak nie lubiłam, że aż się nie mogłam doczekać jak się jej pozbędę. aha, no i josha dałam zamordować, ale to tylko dla tego, że valeria już nie żyła i grałysmy potem z patką jako duchy. ja to nic nie mówię, bo się możesz domyślić czyje miejsce zajął teraz jeremy. może na razie w sumie nie jest tak bardzo jak on, ale nie długo pewnie będzie prawie identyczny. i nic nawet na to nie poradzę, bo tylko nad kartą mam pełną kontrolę, a potem idę na żywioł i mi wychodzi to co wychodzi.
roześmiał się głośno, kiedy usłyszał słowa brata. - boże jude, ja mam dopiero 21 lat, a ty jeszcze mniej, więc nie wiem czym się przejmujesz - wydusił z siebie, jak już skończył się śmiać. on się wiekiem w ogóle nie przejmował. fakt, chciał jak najszybciej znaleźć swoją drugą połówkę, ale był w stanie nawet do trzydziestki czekać. po za tym tylko jude był tutaj prawiczkiem. jeremy nie miał problemów z podrywem, ale nie chciał się wiązać z byle kim.
roześmiał się głośno, kiedy usłyszał słowa brata. - boże jude, ja mam dopiero 21 lat, a ty jeszcze mniej, więc nie wiem czym się przejmujesz - wydusił z siebie, jak już skończył się śmiać. on się wiekiem w ogóle nie przejmował. fakt, chciał jak najszybciej znaleźć swoją drugą połówkę, ale był w stanie nawet do trzydziestki czekać. po za tym tylko jude był tutaj prawiczkiem. jeremy nie miał problemów z podrywem, ale nie chciał się wiązać z byle kim.
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°27
Re: starbucks
po prostu pewnymi postaciami się tak super gra, że nie można się z nimi rozstać! ja nadal nie wiem jakim cudem tyle już przetrwałam bez minnie. może dlatego mi tak odbija i moje postacie robią same dziwne rzeczy? a jakiejś innej lasi podobnej do niej nie chcę robić, bo to się mija z celem, już lepiej ją znowu zrobić. xd
- dobra, nieważne, taka z tobą rozmowa, nic nie można powiedzieć... - zmarszczył nosek i się obraził i schował za kubkiem herbaty naburmuszony. jeremy zawsze się z niego śmiał! wszyscy się zawsze z niego śmiali. ech, tak naprawdę biedny dżud był przyzwyczajony. no i domyślam się, że jude był ostatnim prawiczkiem w st. albans wręcz.
- dobra, nieważne, taka z tobą rozmowa, nic nie można powiedzieć... - zmarszczył nosek i się obraził i schował za kubkiem herbaty naburmuszony. jeremy zawsze się z niego śmiał! wszyscy się zawsze z niego śmiali. ech, tak naprawdę biedny dżud był przyzwyczajony. no i domyślam się, że jude był ostatnim prawiczkiem w st. albans wręcz.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°28
Re: starbucks
no dokladnie! ale robertem juz bym nawet chyba nie chciala jak na razie grac. lepiej staruszka zostawic w spokoju, merc ma go, to i jemu sie nalezy xd. a tak praktycznie, to innych mi nie szkoda. tylko abigail w sumie lubilam grac i ariellka, ale nie zdazylam sie z nimi zzyc az tak a no i oczywiscie joshua, ktorego harry jest troche kopia teraz.
- dobra, dobra, przepraszam - uspokoil sie juz troche. on sie mogl z niego smiac, bo to jego brat. nie nabijal sie z niego tak na serio. - wszystko sie na pewno ulozy - dodal za raz, majac oczywiscie na mysli morgan. wierzyl w niego, ze da sobie rade. w koncu to nie jest az tak trudne.
- dobra, dobra, przepraszam - uspokoil sie juz troche. on sie mogl z niego smiac, bo to jego brat. nie nabijal sie z niego tak na serio. - wszystko sie na pewno ulozy - dodal za raz, majac oczywiscie na mysli morgan. wierzyl w niego, ze da sobie rade. w koncu to nie jest az tak trudne.
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°29
Re: starbucks
ja się do większości moich postaci przywiązuję... wiadomo, fajnie by było jeszcze grać baśką czy kenny'm, ale z drugiej strony ileż można, trzeba też coś nowego powymyślać. jakbym miała robić znowu wszystkich starych, to znowu by się okazało, że mam milion postaci, a tu jeszcze milion pomysłów na nowych.
- dobra, dość o mnie. co u ciebie? - spytał, bo jeszcze nie miał ku temu okazji, a to oczywiście bardzo go interesowało. przez tą rozmowę o morgan tylko się jeszcze bardziej zestresował, więc wolał posłuchać, co ciekawego słychać u brata.
- dobra, dość o mnie. co u ciebie? - spytał, bo jeszcze nie miał ku temu okazji, a to oczywiście bardzo go interesowało. przez tą rozmowę o morgan tylko się jeszcze bardziej zestresował, więc wolał posłuchać, co ciekawego słychać u brata.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°30
Re: starbucks
no fajnie, ale moim zdaniem teraz fajniej jest miec nowych. taki powiew swiezosci teraz jest i tak jakos inaczej. czuje sie jak na poczatku msa albo wolfsow xd. chociaz tam to stare mialysmy jeszcze, ale nowych tez doszlo.
- co u mnie? po starem - wzruszyl ramionami. - niestety nic nowego ani ekscytujacego sie nie wydazylo. za bardzo zajety jestem nauka - westchnal. wiadomo, im wyzszy poziom tym ciezej. - dzwoniles do rodzicow? - zapytal, chociaz wiedzial, ze jude i tak codziennie do nich dzwoni. no ale moze cos sie zmienilo.
- co u mnie? po starem - wzruszyl ramionami. - niestety nic nowego ani ekscytujacego sie nie wydazylo. za bardzo zajety jestem nauka - westchnal. wiadomo, im wyzszy poziom tym ciezej. - dzwoniles do rodzicow? - zapytal, chociaz wiedzial, ze jude i tak codziennie do nich dzwoni. no ale moze cos sie zmienilo.
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°31
Re: starbucks
ja się tak nie czuję, bo was znam na wylot i jest inaczej. xd jak się kogoś nie zna, to inaczej się gra, a przy was już wiem, że mogę wszystko. aale rzeczywiście jest inaczej, bo właściwie nie mam tych stałych postaci, właśnie minnie czy kenny'ego, więc jest fajnie, wszystko przed nami do rozegrania, bo prawie nikt nie ma żadnej konkretnej historii jeszcze.
- chodzi ci o dzisiaj czy wczoraj? - spytał, bo wiedział, że brat wie, że ten dzwoni codziennie. - dzisiaj jeszcze nie dzwoniłem, a co, chciałbyś coś? - zainteresował się od razu.
- chodzi ci o dzisiaj czy wczoraj? - spytał, bo wiedział, że brat wie, że ten dzwoni codziennie. - dzisiaj jeszcze nie dzwoniłem, a co, chciałbyś coś? - zainteresował się od razu.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°32
Re: starbucks
tak, ale pomijając ten fakt oczywiście xd. i właśnie mi chodziło o to, że tyle do rozegrania jest i dlatego się czuję jak na początku, gdzie tak naprawdę nie wiedziało się do czego dojdzie. a tak jak np miałam roberta, to było wiadomo, że będzie super, a potem lilka go zdradzi i będzie miał depresje xd
teraz mamy trochę większe pole do popisu.
- i o dzisiaj i o wczoraj - chwycił swój kubek z kawą, bo musiał coś mieć w rękach. - nie, chciałem zapytać co u nich. ja ledwo znalazłem czas spotkać się z tobą, a do rodziców nie dzwoniłem już dość długo - spojrzał na niego.
teraz mamy trochę większe pole do popisu.
- i o dzisiaj i o wczoraj - chwycił swój kubek z kawą, bo musiał coś mieć w rękach. - nie, chciałem zapytać co u nich. ja ledwo znalazłem czas spotkać się z tobą, a do rodziców nie dzwoniłem już dość długo - spojrzał na niego.
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°33
Re: starbucks
"jak np miałam roberta, to było wiadomo, że będzie super, a potem lilka go zdradzi i będzie miał depresje xd" to jest najlepszy opis życia roberta jaki kiedykolwiek ktokolwiek mógł napisać, serio. i raaacja, teraz nie wiemy co się wydarzy, a potem wszystko przejdzie do historii. xd
dżud na pewno opowiedział ze wszystkimi szczegółami co słychać u rodziców i jeszcze dał bratu przemowę na temat więzi rodzinnych i kazał mu do rodziców dzwonić i tak dalej. jeszcze siedzieli i gadali długo, ale kończę tu, bo się nie wyrobię na milion gier!
dżud na pewno opowiedział ze wszystkimi szczegółami co słychać u rodziców i jeszcze dał bratu przemowę na temat więzi rodzinnych i kazał mu do rodziców dzwonić i tak dalej. jeszcze siedzieli i gadali długo, ale kończę tu, bo się nie wyrobię na milion gier!
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°34
Re: starbucks
w końcu to była moja postać i przeżywałam to razem z nim xd. i właśnie też miałam kończyć, bo ja nawet na 3 bym się nie wyrobiła.
- charlotte debuchy
- paryżrzuciła studiatancerka erotyczna30
- Post n°35
Re: starbucks
charlotte siedziała na kawie w starbaksie i rozkminiała swój kalendarz na przyszłe dni. miała teraz trochę więcej pracy, poza tym koniecznie musiała zorganizować pierwszą wystawę swoich prac, żeby móc potem chwalić się nią wszystkim dookoła. piła powoli kawę i bazgrała coś odruchowo. wymieniała też smsy z victorem. taki multitasking xd
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°36
Re: starbucks
sophie uczyła się cały dzień żeby odciągnąć myśli od tego co się wczoraj stało bo czuła się nieczysta xd była jednak zmęczona więc postanowiła zrobić sobie krótki spacer i wstąpić na kawę. od wejścia zobaczyła jednak szarlot z którą nie chciała rozmawiać w ogóle więc udała, że jej nie widzi i od razu stanęła w kolejce po kawkę.
- charlotte debuchy
- paryżrzuciła studiatancerka erotyczna30
- Post n°37
Re: starbucks
to przykre, że przyjaciółki stały się teraz tak bardzo obce sobie przez jednego chłopaka. charlotte uniosła wzrok i rozejrzała się po kawiarni. niestety, zauważyła sophie. trochę było jej głupio do niej podejść, ale zostawiła na chwilę notatnik i poklepała ją po ramieniu - cześć sophie - uśmiechnęła się miło. mogła się spodziewać tego, że albo na nią nawrzeszczy, albo po prostu zignoruje.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°38
Re: starbucks
w zasadzie to nie wiem dlaczego sophie się wściekała na szarlot, przecież z victorem nic ją nie łączyło tak na prawdę. choć podejrzewam że bujała się trochę w im i kiedy wyznał jej miłość to głęboko się nad wszystkim zastanawiała aż tu okazało się, że ten znalazł pocieszenie u jej psiapsi, ups. zmrużyła oczy słysząc jej głos przy swoim uchu. westchnęła, odwróciła się i obdarzyła ją najmilszym uśmiechem na jaki było ją stać - cześć charlotte - założyła kosmyki swoich jasnych włosów za ucho - co u ciebie? - zupełnie jakby nie wiedziała co u niej.
- charlotte debuchy
- paryżrzuciła studiatancerka erotyczna30
- Post n°39
Re: starbucks
ostatnio ciągle lądowały razem na plotach, to obie doskonale wiedziały co robią. wszyscy wiedzieli, że charlotte sypiała z victorem, no i że sophie straciła dziewictwo z connorem. obie powinny być zadowolone, skoro były szczęśliwe ze swoimi facetami - chyba wiesz co u mnie. plotki działają dość szybko w tym mieście - westchnęła - może jednak usiądziemy i pogadamy co? dawno cię nie widziałam... musisz mi opowiedzieć jak się masz i jak było w barcelonie - zachęciła ją. nie chciała się z nią kłócić xd
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°40
Re: starbucks
taaa, sophie jak przeczytała post o sobie to się załamała. dziś pewnie ludzie z jej roku wytykali ją na zajęciach palcami a ona starała się nie spalić ze wstydu. przecież wszyscy mieli ją za taką cnotkę! - nie interesuję się plotkami - odparła odruchowo i chwyciła kawę za którą chwilę wcześniej zapłaciła - nie mam czasu, muszę wracać do akademika i się uczyć - oczywiście kłamała bo wcale aż tak się jej nie śpieszyło. aczkolwiek sophie często kuła więc liczyła na to, że szarlot się nie skapnie.
- charlotte debuchy
- paryżrzuciła studiatancerka erotyczna30
- Post n°41
Re: starbucks
charlotte westchnęła cicho i przygryzła wargę - jak chcesz. tylko szkoda, że nie chcesz ze mną chociaż porozmawiać. ja wiem, że to trochę pogmatwana sytuacja, ale pozdrów przynajmniej connora ode mnie. mam nadzieję, że będzie wam się dobrze układało - ona zawsze życzyła ludziom dobrze. objęła się łapkami w talii i tak stała, obserwując sophie. wiedziała że kłamie, zbyt dobrze ją znała ale musiała teraz odpuścić - to chyba do następnego spotkania. bo myślę, że kiedyś się zobaczymy, nie? - przestąpiła z nogi na nogę.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°42
Re: starbucks
nie wiem dlaczego ale na tym awku wygląda dla mnie jakby była w ciąży xd
- a ty pozdrów ode mnie victora, bo ten się do mnie nie odzywa - powiedziała nieco zgryźliwie i zaraz pożałowała że nie ugryzła się w język. momentalnie zacisnęła dłonie na kubku i poczuła jak parzy ją w rączki - nie wiem kiedy się zobaczymy, nie mam ostatnio czasu, ciągle siedzę w laboratorium - wyjaśniła - nawet nie mam czasu na rozmowę z ruby - tłumaczyła. jaaaaaaaasne jakby jej tak bardzo zależało na rozmowie z upośledzoną siostrą!
- a ty pozdrów ode mnie victora, bo ten się do mnie nie odzywa - powiedziała nieco zgryźliwie i zaraz pożałowała że nie ugryzła się w język. momentalnie zacisnęła dłonie na kubku i poczuła jak parzy ją w rączki - nie wiem kiedy się zobaczymy, nie mam ostatnio czasu, ciągle siedzę w laboratorium - wyjaśniła - nawet nie mam czasu na rozmowę z ruby - tłumaczyła. jaaaaaaaasne jakby jej tak bardzo zależało na rozmowie z upośledzoną siostrą!
- charlotte debuchy
- paryżrzuciła studiatancerka erotyczna30
- Post n°43
Re: starbucks
to przez tą kieckę, masz omamy xd poza tym mam taki dylemat co do jej awka ;x
zaprowadziła ją jednak do stolika, słysząc że ma problemy z ruby. koniecznie musiały o tym pogadać - to nie tak, że victor cię nie chce widzieć. znaczy, jejku... zobaczysz, jeszcze się będziecie kumplować. albo będziecie chociaż dobrymi znajomymi. sophie, to opowiadaj mi, jaki jest ten twój connor, co? fajny z niego gość? - starała się wypytać trochę swoją przyjaciółkę o więcej szczegółów, była ciekawska. schowała notatnik i skończyła kawę.
zaprowadziła ją jednak do stolika, słysząc że ma problemy z ruby. koniecznie musiały o tym pogadać - to nie tak, że victor cię nie chce widzieć. znaczy, jejku... zobaczysz, jeszcze się będziecie kumplować. albo będziecie chociaż dobrymi znajomymi. sophie, to opowiadaj mi, jaki jest ten twój connor, co? fajny z niego gość? - starała się wypytać trochę swoją przyjaciółkę o więcej szczegółów, była ciekawska. schowała notatnik i skończyła kawę.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°44
Re: starbucks
przewróciła oczami kiedy szarlot chwyciła ją za rękę i zaprowadziła do stolika. kiedy jednak usłyszała jej słowa emocje wzięły górę i wyrwała dłoń z ręki charlotte - zgłupiałaś? - zapytała całkiem poważnie - victor jest moim przyjacielem, jak w ogóle możesz mówić że będziemy chociaż dobrymi znajomymi - trochę się uniosła, ale to wszystko zbytnio ją przytłaczało. zaraz jednak westchnęła i klapnęła na krzesło. zaczęła masować skronie bo nagle zaczęła ją boleć głowa. wcale nie miała zamiaru opowiadać jej o connorze. zresztą nie potrafiła się na ten temat wysłowić, przecież była towarzysko upośledzona.
- charlotte debuchy
- paryżrzuciła studiatancerka erotyczna30
- Post n°45
Re: starbucks
- uspokój się, dobrze? wiem, że jesteś jego przyjaciółką ale on jak na razie z tego co wiem nie chce cię widywać. widocznie potrzebuje trochę czasu dla siebie. a jak już się pogodzicie, znów będzie dobrze. sophie, chcesz coś na uspokojenie? - zapytała od razu dając jej jakąś tabletkę, którą sama brała kiedy się mocno denerwowała, czyli praktycznie non stop xd - sophie, hej, co jest? - zaczęła się martwić - porozmawiaj ze mną. nawet na temat tej cholernej pogody, proszę. nie musisz rozmawiać ze mną na temat connora - wzruszyła ramionami.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°46
Re: starbucks
wysłałam posta i się nie wysłał, ekstra.
- jestem spokojna - odparła nieco łagodniej i napiła się kawy. liczyła na to, że ten czarny płyn ją nieco uspokoi. bez słowa podsunęła tabletkę szarlot pod nos. wiedziała z czego jedna taka pigułka się składa i wiedziała, że to świństwo w ogóle nie działa - nic - mruknęła wypijając kolejny łyk kawy - pogoda jest beznadziejna, ciągle jest zimno - chciała rozmawiać o pogodzie więc ma, tadam!
- jestem spokojna - odparła nieco łagodniej i napiła się kawy. liczyła na to, że ten czarny płyn ją nieco uspokoi. bez słowa podsunęła tabletkę szarlot pod nos. wiedziała z czego jedna taka pigułka się składa i wiedziała, że to świństwo w ogóle nie działa - nic - mruknęła wypijając kolejny łyk kawy - pogoda jest beznadziejna, ciągle jest zimno - chciała rozmawiać o pogodzie więc ma, tadam!
- charlotte debuchy
- paryżrzuciła studiatancerka erotyczna30
- Post n°47
Re: starbucks
dostała smsa od victora - chyba będziesz miała szansę zobaczyć się z victorem szybciej niż zwykle... z tego co teraz victor mi napisał, to musiał spotkać się z connorem i zaproponował nam wspólne spotkanie. naszej czwórki, co ty na to? ty, ja, victor i connor - zaproponowała jej z uśmiechem. widziała, że sophie była na nią wściekła, chociaż nie powinna być bo przecież do cholery nie byli razem a ona miała już na oku innego faceta xd charlotte poprawiła się na krzesełku - odpowiedz mi tylko na to czy zgadasz się na spotkanie. a potem możesz iść gdzie chcesz - westchnęła.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°48
Re: starbucks
biedna sophie! przygryzła wargę ze zdenerwowania. nie wiedziała jakim cudem tamta dwójka spotkała się który z nich zaproponował takie spotkanie. ona chciała pogadać sam na sam z victorem, chciała spędzać z nim czas tak jak kiedyś. a nie tak nagle po tylu dniach nieodzywania się i napiętej sytuacji spotykać się na podwójnej randce - nie zgadzam się - odparła najłagodniej jak potrafiła i nawet uśmiechnęła się. potem wstała od stolika, zostawiła kawę i wyszła, ups.
- charlotte debuchy
- paryżrzuciła studiatancerka erotyczna30
- Post n°49
Re: starbucks
no cóż, charlotte zebrała się i po prostu wyszła.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°50
Re: starbucks
byli w kinie na jakimś filmie, który oczywiście wybierała bree, więc alfons się niesamowicie wynudził ale cóż, bywa! kiedy wyszli odetchnął z ulgą bo już go męczył ten beznadziejny film, nie wiedział czemu laski takie rzeczy oglądają. było trochę chłodno więc trafili do starbucksa gdzie zamówili po gorącej czekoladzie i siedzieli przy stoliku - jak ci się podobał film? - zapytał w końcu, bo stwierdził że tak właśnie wypada.
|
|