katie

przyszła w odwiedziny z małą sophie, która pewnie właśnie bawiła się grzechotką i miała je w głębokim poważaniu. katie z carly pewnie piły herbatkę z rumem i plotkowały.

kathy opowiadała jej na temat swojego nowego projektu, który zamierzała zrealizować po studiach. konkretniej to opowiadała jej o tym jak będzie sobie podróżować po świecie swoim mini. wiesz, że kumpel mojego ojca w przyszłym roku kupuje kampera i tak właśnie robi jak kathy? xd wiem, chciałaś to wiedzieć. - jeszcze nie wiem gdzie pojechać na pierwszy ogień, co proponujesz! - zagaiła.

nie chce mi sie wgl jakoś grać, odechciało mi sie xd postudiowały mapę i karli w końcu pomogła jej coś wybrać, tadam.

nasza poprzednia gra tak bardzo xd wiadomo, kathy przyciągnęła tutaj bazyla ale na szczęście nie na siłę, bo tym razem jej nie uciekał nigdzie. szybko rzuciła kurtkę i buty sportowe gdzieś w kąt i wróciła do obmacywania bazyla. wylądowali pewnie na kanapie - to czego dzisiaj chciałbyś sie nauczyć, co? - zapytała muskając wargami jego wargi.

oj cicho xd
nie wiem co zmieniło jego nastawienie. może po prostu stwierdził że potrzebuje dużo pieszczot bo był pieszczoszkiem - sama coś zaproponuj - masował jej ramiona i patrzył w nią jak zaczarowany. każdy pocałunek odwzajemniał i każdym był zaskoczony.

nie cichaj na mnie xd
tak, potrzebował widocznie dużo miłości i pieszczot niczym leoś. ale nie mówię tutaj o leosiu leosiu tylko naszym kocie, który uwielbia wpadać mi do pokoju ;x w końcu się przestała opitalać i pogłębiła pocałunek, aż w końcu zawisła nad nim żeby móc go macać po całym ciele - proponuję kontynuację tych oto ćwiczeń - mruknęła niczym zadowolony kot i wsunęła mu łapki pod koszulkę.

myslałam, że mówisz o leosiu leosiu, który swoją drogą też potrzebuje pieszczot - takie ćwiczenia bardzo mi się podobają - powiedział w przerwie pomiędzy pocałunkami i wsunął łapki pod jej koszulkę. na pewno były to bardzo niepewne ruchy w porównaniu do kathy.

leoś leoś i leoś kotek to i tak dla mnie podobne stworzenia są xd jedność umysłu prawie że, nie sądzisz. ale leo nie jest rudy xddd kathy musi wszystkiego nauczyć basila od nowa bo bez niej będzie jak wiecznie zagubione zwierzątko. nie pacykowała się i ściągnęła mu koszulkę, rzuciła ją gdzieś w cholerę. wróciła do macania i obcałowywania jego klaty i przy okazji bawiła się jego paskiem od spodni. przy niej basil zrobi się dużo bardziej odważny. jak john przy elce. wow widzisz, john w moim poście.

co z tego. jak zaczęła go całować to mu stanął, speszył się i uciekł znowu bo ucieczki to jego najlepsze sposoby na wszystko.

mam nadzieję, że zdązył założyć chociaż na siebie koszulkę xd no cóż, została sama i w takim razie oglądała przez cały dzien seriale.