wieża zegarowa
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
wieża zegarowa
First topic message reminder :
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°176
Re: wieża zegarowa
wyobraź sobie wieżę zegarową i jaraj się ze mną ;d halo, macałyśmy ją nie na darmo! ciekawe czy dylan pochwalił się już mamusi, że madeline znowu ogranicza mu dostęp do annie, mimo że ostatnimi czasy udawało mu się już spotykać się z nią częściej. nic dziwnego, że na widok mercedes pyskata madeline od razu się spięła.
- och, dobry wieczór! nie wiedziałam, że jest pani w st. albans. - szybko poprawiła włosy i zerknęła kątem oka na annie, która jeszcze nie dojrzała babci. swoją drogą mieli farta z ucieczką z paryża ;o
- och, dobry wieczór! nie wiedziałam, że jest pani w st. albans. - szybko poprawiła włosy i zerknęła kątem oka na annie, która jeszcze nie dojrzała babci. swoją drogą mieli farta z ucieczką z paryża ;o
- wilk
- ma bardzo ostre klywilczekjest bardzo zły109
- Post n°177
Re: wieża zegarowa
wyobraziłam sobie! dylan pewnie nie zbyt lubił rozmawiać o takich rzeczach, więc musiała z niego wszystko wyciągać. lubiła maddie, ale jej synkowie byli dla niej najważniejsi i byłaby zdolna dać jej godzinne kazanie w obronie dylana. pewnie nie raz to robiła zresztą jak ta dwójka coś przeskrobała. dobro małej annie było priorytetem. - przyjechałam jak się dowiedziałam co się przytrafiło judowi - westchnęła na samą myśl o jej połamanym dziecku. - opowiadaj co u ciebie? gdzie mała? - zaczęła się rozglądać. uśmiechnęła się jeszcze szerzej gdy już dostrzegła wnuczkę. no ;x nie była wierząca, ale pewnie i tak chodziła do katedry się pomodlić w razie jakby to miało zadziałać ;x
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°178
Re: wieża zegarowa
madeline na pewno kiedyś lubiła mercedes, kiedy jeszcze spotykała się z dylanem i miała ten zaszczyt poznać jego rodziców. (swoją drogą nie pamiętam, czy effie i vincent znali się z mercedes i frankiem. lilka na pewno ich znała. może to ona zeswatała maddie z dylanem, ups.) odkąd na świat przyszła annie, wszystkie relacje się pokomplikowały i wiadomo, że madeline wolała unikać całej rodzinki dylana. no, może oprócz jeremy'ego.
- a co mu się przytrafiło znowu? - przekrzywiła głowę, bo nawet nie ogarniała co się dzieje u hurdów. nie interesowało jej to. - właśnie tutaj się bawi. - machnęła dłonią w stronę annie. nie chciała opowiadać co u niej, ale na dłoni, którą machnęła, świecił się pierścionek zaręczynowy. na szczęscie mała zaraz też zauważyła babcię i rzuciła jej się w ramiona, pozostając w centrum uwagi. teraz tym bardziej frank z merc zostaną tu dłużej ;x
- a co mu się przytrafiło znowu? - przekrzywiła głowę, bo nawet nie ogarniała co się dzieje u hurdów. nie interesowało jej to. - właśnie tutaj się bawi. - machnęła dłonią w stronę annie. nie chciała opowiadać co u niej, ale na dłoni, którą machnęła, świecił się pierścionek zaręczynowy. na szczęscie mała zaraz też zauważyła babcię i rzuciła jej się w ramiona, pozostając w centrum uwagi. teraz tym bardziej frank z merc zostaną tu dłużej ;x
- wilk
- ma bardzo ostre klywilczekjest bardzo zły109
- Post n°179
Re: wieża zegarowa
wszystko wina lilki. lepiej dla niej, że unikała mercedes. ta była przeważnie bardzo potulna i miła, ale jak lwica broniła też swojego stada i jeżeli madeline zrobiła coś co jej się nie podobało to wcale nie bała się jej tego powiedzieć. interesowało ją nawet to co się dzieje u niej, ale jednak bardziej wolała się skupić na swojej wnusi, której nie widziała już przez dość długi czas. - połamał się cały - odpowiedziała i rozłożyła szeroko ramiona, po czym wzięła małą na ręce. - rośnie jak na drożdżach - zaśmiała się i dała annie buziaka w policzek.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°180
Re: wieża zegarowa
lilka taka drama queen, to nic dziwnego, że zapewniła trochę dramek nawet swojej pasierbicy. mercedes na pewno nie pochwalała praktyk maddie zakazujących dylanowi spotykać się z wnusią, ale cóż, jeremy musiał ją chyba na bieżąco informować, że tamten wcale nie jest takim dobrym ojcem, na którego się kreuje w oczach mamusi.
- ach, czyli to co zwykle. - wzruszyła ramionami, bo nie sądziła, że pani hurd mówi dosłownie. odkąd pamiętała jude zawsze cały się łamał, więc nie robiło to na niej żadnego wrażenia. przypomniało mi się, że jude był jednym z przyjaciół jej narzeczonego, ale cóż, najwyraźniej się nim nie przejmowała i tak. - dawno państwo jej nie widzieli, a wystarczy mrugnąć okiem i już jest większa. - zaśmiała się i pomiziała annie po policzku kiedy ta zaczęła opowiadać o swoich lekcjach pływania.
- ach, czyli to co zwykle. - wzruszyła ramionami, bo nie sądziła, że pani hurd mówi dosłownie. odkąd pamiętała jude zawsze cały się łamał, więc nie robiło to na niej żadnego wrażenia. przypomniało mi się, że jude był jednym z przyjaciół jej narzeczonego, ale cóż, najwyraźniej się nim nie przejmowała i tak. - dawno państwo jej nie widzieli, a wystarczy mrugnąć okiem i już jest większa. - zaśmiała się i pomiziała annie po policzku kiedy ta zaczęła opowiadać o swoich lekcjach pływania.
- wilk
- ma bardzo ostre klywilczekjest bardzo zły109
- Post n°181
Re: wieża zegarowa
jeremy na pewno był też trochę po stronie madeline i wiedział, że jego brat nie jest najlepszym ojcem, dlatego ją czasami bronił. gdyby tak nie było pewnie o wiele częściej to właśnie jej by się obrywało. zresztą merc też była świadoma tego jaki jest dylan bo zawsze sprawiał kłopoty. co ona miała z tymi dziećmi, ech. - och tak, dzieci tak szybko się zmieniają - poprawiła sobie małą na rękach. - nie miałabyś chyba nic przeciwko żebyśmy z frankiem wzięli ją na jeden dzień skoro już tu jesteśmy? - spojrzała na nią, oczekując, że się zgodzi. nie miała innego wyjścia xd inaczej będzie ją męczyła tak długo aż będzie miała dosyć i odda im annie.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°182
Re: wieża zegarowa
takie są efekty bezstresowego wychowywania dzieci xd co jedno, to gorsze. dobrze, że chociaż jeremy przynosił rodzinie dumę. przełknęła ślinę. nie chciała, żeby porwali jej dziecko i uciekli razem z dylanem, co było przecież bardzo możliwe po tych wszystkich problemach, które tworzyła ojcu annie. z drugiej strony wiedziała, że państwo hurd to naprawdę przemili ludzie i mogła im w jakimś stopniu zaufać.
- jasne, ale do kiedy państwo zostają? mamy trochę planów na najbliższe dni... - przyznała, bo na dniach miała wylatywać na malediwy brać ślub, więc nie było czasu na pożyczanie annie.
- jasne, ale do kiedy państwo zostają? mamy trochę planów na najbliższe dni... - przyznała, bo na dniach miała wylatywać na malediwy brać ślub, więc nie było czasu na pożyczanie annie.
- wilk
- ma bardzo ostre klywilczekjest bardzo zły109
- Post n°183
Re: wieża zegarowa
ona i tak się cieszyła, że są w miarę normalne xd oprócz tej laski skiby bo ona pewnie coś ćpała skoro taka z niej była hipiska. bez przesady, raczej nie byli tacy źli, żeby porywać annie. nawet jakby mercedes chciała to frank pewnie by jej na to nie pozwolił xd - to zależy od tego kiedy jude poczuje się lepiej - posłuchała jeszcze co miała jej annie do powiedzenia, dała jej trochę słodyczy, które miały być dla juda i zaraz poleciała do niego. next
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°184
Re: wieża zegarowa
laska skiby akurat była podobna do franka trochę xd za krótko nią grała, żeby dobrze stwierdzić. druga córka romansowała z liamem z one direction i też przynosiła wstyd rodzinie. cóż! madeline zabrała annie do domu, żeby nie spotkać nigdzie franka na mieście xd
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°185
Re: wieża zegarowa
siedział tu sobie i kulturalnie palił papieroska.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°186
Re: wieża zegarowa
wracał ze sklepu z cukierkami, a że zauważył finna to podszedł do niego. - siemka - powiedział wesoło i klapnął sobie obok niego.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°187
Re: wieża zegarowa
- dzięki, stary, nie musiałeś. - od razu wyciągnął łapkę po torebkę z cukierkami, bo jego bystremu oku nic nie umknie. - ja nic dla ciebie nie mam na święta. - zarechotał od razu. spalił papierosa i przydeptał niedopałek butem.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°188
Re: wieża zegarowa
spojrzał na torebkę, którą mu zabrał z rąk. - w takim razie podzielisz się ze mną swoim - postanowił, po czym się zaśmiał i chwycił garść cukierków. zaraz sobie jednego odwinął i wsadził do buzi.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°189
Re: wieża zegarowa
- brzmi sprawiedliwie. - przytaknął mu i też się poczęstował cukierkiem, skoro jeremy nawet nie protestował na kradzież. - ogarniasz, że w zeszłym roku o tej porze siedzieliśmy zamknięci w schronie? - zaśmiał się, chociaż rok temu wcale nie było mu do śmiechu, bo akurat na tamten okres przypadła mu największa depresja w życiu.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°190
Re: wieża zegarowa
zawsze go uczyli, że trzeba się dzielić z innymi, więc dlatego nie narzekał gdy finn go okradł. zresztą to były tylko cukierki. - no tak - zmarszczył czoło. - to było interesujące przeżycie - stwierdził lekko rozbawiony. też nie było mu do śmiechu bo mogli już nigdy nie wyjść z bunkru, ale wtedy mógł się cieszyć się z towarzystwa szmaty lidki i było nawet uroczo hehe.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°191
Re: wieża zegarowa
hurdowie go dobrze wychowali. albo po prostu miał tak dużo rodzeństwa, że nauczył się, że zawsze musi się z nimi dzielić.
- "interesujące" to odpowiednie określenie. - znów się zaśmiał i odchylił trochę na ławeczce, żeby móc spoglądać w gwiazdy i filozofować jak wszystkie moje postacie dzisiaj xd - ale od tego czasu i tak się w chuj innych interesujących rzeczy wydarzyło. - zauważył. miał takie interesujace rzeczy, że przez cały rok coś się działo.
- "interesujące" to odpowiednie określenie. - znów się zaśmiał i odchylił trochę na ławeczce, żeby móc spoglądać w gwiazdy i filozofować jak wszystkie moje postacie dzisiaj xd - ale od tego czasu i tak się w chuj innych interesujących rzeczy wydarzyło. - zauważył. miał takie interesujace rzeczy, że przez cały rok coś się działo.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°192
Re: wieża zegarowa
pewnie i to i to. żeby mieć cokolwiek dla siebie przy takiej ilości rodzeństwa pewnie wszyscy musieli chować co ich, żeby któreś mu tego nie zabrało. - to fakt - zgodził się z nim. - życie jest o wiele bardziej interesujące gdy nie jest się zamkniętym w bunkrze - wyciągnął nogi przed siebie.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°193
Re: wieża zegarowa
finn był za to rozpieszczony, wszyscy mu wszystko dawali. rodzeństwo miał w wieku rodziców, a rodziców w wieku dziadków, to nic dziwnego xd tylko romeo był bardziej rozpieszczony.
- no co ty nie powiesz - roześmiał się z filozoficznych przemyśleń jeremy'ego. odpakował kolejnego cukierka i wrzucił sobie do buzi.
- no co ty nie powiesz - roześmiał się z filozoficznych przemyśleń jeremy'ego. odpakował kolejnego cukierka i wrzucił sobie do buzi.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°194
Re: wieża zegarowa
pokręcona rodzinka. pożartowali sobie jeszcze i rozeszli się. zaczynaj kimś innym.
- björn rangvaldsson
- sztokholmprince of nothing charmingroyal whore32
- Post n°195
Re: wieża zegarowa
kręcił się tu i wykłócał z rodzicami po szwedzku przez telefon.
- lea gordon
- sztokholmprawoevil queen32
- Post n°196
Re: wieża zegarowa
lea wracała z jakiejś kolacji, na którą ojciec wysłał jej potencjalnego męża. nie mógł przeżyć, że jego córka jeszcze się nie ustatkowała, więc sam próbował coś dla niej znaleźć. ona zgodziła się z nim spotkać tylko pod warunkiem, że ellen zniknie z jej mieszkania. ale że gościu był nudny to go wyśmiała i wracała powolnym krokiem do domu paląc papierosa i rozglądając się dookoła.
- björn rangvaldsson
- sztokholmprince of nothing charmingroyal whore32
- Post n°197
Re: wieża zegarowa
widocznie oboje mieli problemy z rodzicami. ach, te szwedzkie rodziny! kto by pomyślał, że to w nich jest największy rygor. bjorn od razu zauważył leę i do niej pomachał.
- cześć, przywitaj się z moimi rodzicami. - powiedział do niej po szwedzku oczywiście i wcisnął telefon, żeby nie musieć się dłużej użerać z królewską parą. był nawet gotów oddać jej telefon i uciec. a co tam, stać go. dziwne, że jeszcze go do śmietnika nie wyrzucił, żeby mieć spokój.
- cześć, przywitaj się z moimi rodzicami. - powiedział do niej po szwedzku oczywiście i wcisnął telefon, żeby nie musieć się dłużej użerać z królewską parą. był nawet gotów oddać jej telefon i uciec. a co tam, stać go. dziwne, że jeszcze go do śmietnika nie wyrzucił, żeby mieć spokój.
- lea gordon
- sztokholmprawoevil queen32
- Post n°198
Re: wieża zegarowa
niby szwecja taka tolerancyjna i tak dalej, a tu proszę.... najwyraźniej najwyżej postawione rodziny miały jakieś chore ambicje. zdziwiła się i nie zdążyła nic powiedzieć a już miała telefon przy uchu i zdenerwowaną matkę bjorna, która coś marudziła. więc chcąc nie chcąc chwilę z nią porozmawiała, wymieniła jakieś miłe słówka, pośmiała się i tak dalej.
- jak mogłeś mi to zrobić? - zapytała oburzona kiedy już się rozłączyła. - a jakbym się gdzieś spieszyła? - prychnęła i rzuciła niedopałek, który zdążył już wygasnąć bo zapomniała, że paliła jak rozmawiała. z tego wszystkiego zapaliła sobie drugiego papierosa.
- jak mogłeś mi to zrobić? - zapytała oburzona kiedy już się rozłączyła. - a jakbym się gdzieś spieszyła? - prychnęła i rzuciła niedopałek, który zdążył już wygasnąć bo zapomniała, że paliła jak rozmawiała. z tego wszystkiego zapaliła sobie drugiego papierosa.
- björn rangvaldsson
- sztokholmprince of nothing charmingroyal whore32
- Post n°199
Re: wieża zegarowa
najwyżej postawione rodziny oczywiście zawsze mają najbardziej chore ambicje... swoją drogą, finał rojalsów, wtf. patrzył zadowolony jak lea wymienia się uprzejmościami z jego mamą.
- nie miałabyś chwili czasu dla swojej królowej? - pokręcił głową i oczywiście od razu się roześmiał. poszedł za jej przykładem i też odpalił papierosa. - a poza tym postaw się w mojej sytuacji. ileż można gadać w kółko o jednym i tym samym. - wzruszył ramionami.
- nie miałabyś chwili czasu dla swojej królowej? - pokręcił głową i oczywiście od razu się roześmiał. poszedł za jej przykładem i też odpalił papierosa. - a poza tym postaw się w mojej sytuacji. ileż można gadać w kółko o jednym i tym samym. - wzruszył ramionami.
- lea gordon
- sztokholmprawoevil queen32
- Post n°200
Re: wieża zegarowa
wiem! nic nie mówiłam bo nie wiedziałam, czy już oglądałaś... ale mnie zmiażdżył i najgorsze jest to, że teraz trzeba czekać ;x a tak lubiłam teda....
- ja ci nie wciskam telefonu jak rozmawiam ze swoim ojcem.... - wytknęła mu i poprawiła włosy. - po za tym powinieneś cierpliwie znosić to co mama ma ci do powiedzenia. - powiedziała i zaciągnęła się. - na pewno się zamartwia, że zostawiłeś już swoją księżniczkę na rzecz plebsu.
- ja ci nie wciskam telefonu jak rozmawiam ze swoim ojcem.... - wytknęła mu i poprawiła włosy. - po za tym powinieneś cierpliwie znosić to co mama ma ci do powiedzenia. - powiedziała i zaciągnęła się. - na pewno się zamartwia, że zostawiłeś już swoją księżniczkę na rzecz plebsu.
|
|