cichy zakątek

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    cichy zakątek Empty cichy zakątek

    Pisanie by st. albans Pią Paź 03, 2014 7:38 pm

    cichy zakątek Tumblr_lzhl0cWZfW1qjg5wuo1_500_large
    james byron

    james byron

    st.albans
    grafika komputerowa
    łatafak?!
    34

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by james byron Nie Paź 12, 2014 6:34 pm

    ten cichy zakątek pewnie nie wyglądał tak zajebiście jak na zdjęciu. pewnie raczej był szary i ponury... w końcu nie ma co się oszukiwać mamy już jesień i takie widoki to rzadkość. a james siedział tutaj na trawie, nie przejmując się tym, że już jest dość chłodno i pewnie dupa mu przymarznie po jakimś czasie i popijał sobie piwko. w końcu świeże powietrze to całkiem istotna sprawa, nie! trochę pewnie był przyćpany, trochę nie ogarniał, ale ogólnie był zadowolony z życia. jak zazwyczaj kiedy miał w ręce alkohol.
    pandora horowitz

    pandora horowitz

    z szafy
    rzeźba
    ćpunka-wariatka
    30

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by pandora horowitz Nie Paź 12, 2014 6:37 pm

    na pewno latem zakątek wyglądał bardzo romantycznie i pandora nie ogarnęła, że teraz już tak ładnie tu nie będzie. szkoda, bo przyszła tu popełnić widowiskowe samobójstwo, ale kiedy tylko przydreptała do drzewa, westchnęła ciężko. ale to nie szare i ponure widoki popsuły jej wizję, tylko pewien pan siedzący pod nim. odchrząknęła. już wzięła dzisiaj ponadprzeciętną dawkę, więc trochę nie ogarniała rzeczywistości.
    - czy mógłbyś sobie stąd pójść, bo chciałabym się tutaj zabić? - spytała jak gdyby nigdy nic, łapiąc się za boczki.
    james byron

    james byron

    st.albans
    grafika komputerowa
    łatafak?!
    34

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by james byron Nie Paź 12, 2014 6:46 pm

    no latem to musiało być pięknie! chociaż james chyba i tak nie ogarniał tego co to znaczy romantycznie... w końcu co go to interesowało? z resztą chyba najbardziej romantyczną rzeczą, która wyszła z jego ust było "spierdalaj, bo gram" więc ten...
    był kompletnie w swoim świecie kiedy pandora tutaj przyszła. zastanawiał się jakie kolejne elementy dodać do swojej nowej zajebistej gry. pewnie chciał zaprogramować coś na styl angry birds tylko zamiast ptaszkami rzucałoby się bombami do pedałków. nie, żeby był homofobem, no skąd.
    - mhm, jasne. - mruknął obojętnie i napił się piwa. oczywiście ani mu się śniło ruszać stąd tyłka. dostawał tutaj nadzwyczajnej weny i musiał to wykorzystać.
    pandora horowitz

    pandora horowitz

    z szafy
    rzeźba
    ćpunka-wariatka
    30

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by pandora horowitz Nie Paź 12, 2014 6:49 pm

    jaki romantyk! nic dziwnego, że pandora postanowiła zniszczyć dla niego swoje życie. każda laska by tak zrobiła.
    pandora za to miała swoją wenę i swoje wizje. jako artystka oczywiście już obmyśliła w głowie cały akt samobójstwa, który skończyłby jako jej największe dzieło. trochę to drastyczne, ale okej, myślę, że w jej przypadku też już nic nie zdziwi.
    - no dalej, nie mam całego dnia. - pospieszyła go i zamachała ręką, żeby wstał.
    james byron

    james byron

    st.albans
    grafika komputerowa
    łatafak?!
    34

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by james byron Nie Paź 12, 2014 6:58 pm

    romantyk jak się patrzy. każda pada mu do stóp. chyba nie ma co się dziwić, co nie? skoro rzuca takimi tekstami....
    on na szczęście nie siedział w jej głowie i w sumie nie miał pojęcia jakie tam wizje ma. chociaż w sumie to musiałaby być całkiem ciekawa wycieczka... z drugiej strony mógłby sam przez to zwariować (jakby już tak nie było...)
    kiedy zaczęła go ponaglać uniósł brew. - no już. - mruknął i wyciągnął z kieszeni spodni fajki. nie spiesząc się wyjął papierosa, odpalił go sobie po czym przeniósł się o jakieś pięć centymetrów w prawą stronę i westchnął ze zmęczenia. w końcu wykonał strasznie ciężkie zadanie. zaciągnął się fajką i rozsiadł się jeszcze wygodniej.
    pandora horowitz

    pandora horowitz

    z szafy
    rzeźba
    ćpunka-wariatka
    30

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by pandora horowitz Nie Paź 12, 2014 7:03 pm

    - james fitzgerald byron! - zawołała. sorry, musiałam mu wymyślić jakieś drugie imię na poczekaniu. w każdym razie pandora już zaczęła się denerwować nie na żarty. jak ona ma umierać w takich warunkach?! umieranie to sztuka, której james fitzgerald byron ani trochę nie rozumie. zaczęła więc zbierać jakieś małe kamyki z ziemi i rzucać nimi w byłego chłopaka, żeby ten się ogarnął życiowo trochę i spieprzał z jej miejsca umierania. - jak stąd nie pójdziesz, to oskarżą cię o zabójstwo i nigdy się z tego nie wytłumaczysz! - wymyśliła.
    james byron

    james byron

    st.albans
    grafika komputerowa
    łatafak?!
    34

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by james byron Nie Paź 12, 2014 7:25 pm

    haha, spoko. w każdym bądź razie james na pewno nie lubił tego imienia. w końcu kto normalny nazwałby dziecko fitzgerald, co nie? a james w ogóle nie przejmował się jej furią, bo na pewno tak to nazywał. z drugiej strony na pewno jak chciała to potrafiła lepiej. jeden z tych kamyczków wpadł mu do piwa więc się wkurwił. - co ci odjebało? - warknął rzucając puszkę gdzieś obok siebie, bo przecież nie będzie szukał kosza, co nie... - już się boję. - wywrócił oczami. może i zdawał sobie sprawę, że byłaby w stanie popełnić samobójstwo, ale przecież skoro tutaj był to musiałaby sobie chyba w łeb strzelić, żeby na miejscu umrzeć. po za tym i tak by mu nic nie zrobili, bo jak to tak bez dowodów.... trochę w tym móżdżku jeszcze miał.
    pandora horowitz

    pandora horowitz

    z szafy
    rzeźba
    ćpunka-wariatka
    30

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by pandora horowitz Nie Paź 12, 2014 7:35 pm

    tak coś czułam, że james nie polubi tego imienia. no cóż, to już nie moja wina.
    james na pewno słyszał wcześniej parę razy o nieudanych próbach samobójczych pandory. właściwie myslę, że ludzie nawet przestawali już brać te jej pomysły na poważnie. tyle że zawsze jej nie wychodziło właśnie dlatego, że ktoś ją ratował, a gdyby tak wszyscy dali sobie już z tym spokój, to naprawdę za którymś razem taka próba zakończyłaby się sukcesem. panda oczywiście upierała się, że któraś kiedyś jej się uda i do tego dąży, ale chyba podświadomie nawet ona wiedziała, że zawsze znajdzie się ktoś, kto stanie na drodze do realizacji jej planu. i może chciała się powiesić na drzewie czy coś.
    - jak tu będziesz, to wszystko zepsujesz! - uparła się i tupnęła nóżką jak mała dziewczynka, która nie dostała zabawki. - czy ja cię o cokolwiek kiedykolwiek prosiłam? nie. więc zrób coś dla mnie ten jeden, jedyny raz! - zawołała, coraz bardziej rozzłoszczona.
    james byron

    james byron

    st.albans
    grafika komputerowa
    łatafak?!
    34

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by james byron Nie Paź 12, 2014 7:39 pm

    nie no skąd. oczywiście, że nie twoja.
    całkiem możliwe, że james pewnego pięknego dnia ją uratował z takiej próby. w sumie to pewnie całkiem przypadkowo znalazł się w miejscu gdzie stwierdziła, ze fajnie byłoby umrzeć, ale nie mógł jej na to po prostu pozwolić... od tej pory wydawało mu się, że nienawidzi jej jeszcze bardziej. za to, że chciała jak tchórz ze sobą skończyć. taa. raczej chyba obudziło się w nim coś na kształt uczuć.
    - jak mi cholernie przykro! - wymruczał przejętym głosem i zasłonił dłonią usta jak głupia nastolatka. - naprawdę nie wiem jak mam cię za to przepraszać. - dodał chłodnym tonem, dopalił papierosa i rzucił go jej pod nogi.
    pandora horowitz

    pandora horowitz

    z szafy
    rzeźba
    ćpunka-wariatka
    30

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by pandora horowitz Nie Paź 12, 2014 7:51 pm

    wiesz, mój ma na drugie baltazar i jeszcze mówi, że wolałby mieć tak na pierwsze, także tego.
    jeżeli ją kiedyś uratował, to ona tym bardziej znienawidziła go jeszcze bardziej! ona tu chciała skończyć ze światem raz na zawsze, a on miał czelność doprowadzić do tego, że musiała żyć dalej. tak, tak, on nie rozumiał, co ona czuje i co przeżywa i dlaczego musi umrzeć. nienawidziła go, on też powinien zwariować, ale to ona miała geny psychicznej matki, nawet jeśli o tym nie wiedziała! w każdym razie james też powinien zwariować, powinni umierać oboje czy coś. a nie, że on jej tylko w tym przeszkadzał.
    - kurwa czy ty nie rozumiesz co się do ciebie mówi! - tego było już za wiele, więc rzuciła się na jamesa, żeby zacząć go szarpać i próbowała swoim wątłym zaćpanym bezsilnym ciałkiem go stamtąd jakoś podnieść.
    james byron

    james byron

    st.albans
    grafika komputerowa
    łatafak?!
    34

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by james byron Nie Paź 12, 2014 7:58 pm

    ambitnie, nie powiem. to całkiem zrozumiałe, że nienawidziła go jeszcze bardziej przez to, że ją uratował. nie ma co się z tym w ogóle kłócić, nie. dajmy mu jeszcze trochę czasu, a coś mi się wydaje, że też będzie wariatem.... jak będe miała na tyle czasu to nawet zdecyduję, w którą stronę pójdę. może będzie latał po st.albans z nożem.... jak to ludzie myślą, że to się właśnie w krakowie dzieje.
    - nie rozumiem wariatek, sory. - mruknął, ale zaraz się na niego rzuciła, więc musiał się jakoś bronić, nie, żeby się bał, że mu coś zrobi. bo co by mogła? chwycił ją za ręce i unieruchomił. - ogarnij się horowitz. - warknął.
    pandora horowitz

    pandora horowitz

    z szafy
    rzeźba
    ćpunka-wariatka
    30

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by pandora horowitz Nie Paź 12, 2014 8:03 pm

    borze jak zrobisz z niego wariata latającego z nożem, to ja się poddaję! poza tym pandora niedługo nie będzie nic pamiętać i będzie trochę bardziej normalna, to wiesz! o ile ona może być normalna. w psychice jej już zaszło za dużo bezpowrotnych zmian. to wszystko te geny, mhm. żadne życiowe dramaty i dragi.
    - ty nic nie rozumiesz, nigdy nic nie rozumiałeś! - warknęła mu w twarz z zaszklonymi oczami, bo z tego wszystkiego już miała ochotę się rozpłakać. była 21:03, o tej porze powinna już wisieć pod drzewem, a nie wdawać się w niepotrzebne dyskusje z byłym chłopakiem i płakać na jego oczach. próbowała się wyrwać, ale trzymał ją mocno.
    james byron

    james byron

    st.albans
    grafika komputerowa
    łatafak?!
    34

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by james byron Nie Paź 12, 2014 8:08 pm

    i tak byłby mniejszym wariatem niż ona.... także wiesz. normalniejsza... no cóż, zależy kto co przez to rozumie, co nie. powiedzmy, że tak będzie chociaż trudno mi w to uwierzyć.
    - no pewnie, zwalaj wszystko na mnie jak zawsze. - warknął rozwścieczony. co złego, zawsze james. a przecież był zajebisty! był milusi i kochany.... tiaa.... - jak chcesz się zabić, musisz sobie znaleźć jakieś inne miejsce. - dodał chłodno. ale nie puścił jej. w sumie to gdzieś głęboko w środku nie chciał przecież, żeby się zabiła, nie? może i był zimnym draniem z zewnątrz, ale wewnątrz coś z człowieka mu zostało. niewiele, ale jednak.
    pandora horowitz

    pandora horowitz

    z szafy
    rzeźba
    ćpunka-wariatka
    30

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by pandora horowitz Nie Paź 12, 2014 8:14 pm

    ona nie zagraża środowisku, tylko sobie samej. xd no i jeszcze się przekonasz!
    - bo to zawsze twoja wina! - przypomniała mu. trzeba przecież na kogoś zwalać winę, prawda? - a żebyś wiedział, że znajdę sobie inne miejsce! - zawołała wojowniczo i nawet w tym przypływie emocji zdobyła trochę siły i udało jej się wyrwać. to słodkie, że nie chciał, żeby się zabijała, ale ona była całkiem przekonana o słuszności swojej nadchodzącej śmierci. zepsuł jej całą jej wizję, więc kolejna próba zaliczona do nieudanych, ale szybko pozbierała się i pobiegła na ścieżkę i nawet nie zauważyła, jak wjechał w nią rower. haha, dramat. w sumie całkiem tak, bo walnęła głową w jakąś skałę i ją przewieźli do szpitala, ale żyła dalej, bo co to by była za ironia, gdyby jeszcze tak umarła niezaplanowanie.
    lydia scavo

    lydia scavo

    filadelfia
    aktorstwo
    gwiazda
    29

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by lydia scavo Sob Paź 18, 2014 5:25 pm

    miała taki uroczy rower jak na zdjęciu i dziś poruszała się nim po całym mieście. pewnie śniło jej się, że przytyła! nie mogła na to pozwolić więc wszędzie pedałowała na tym uroczym rowerku. podczas jazdy jednak rozproszył ją dźwięk komórki. chciała nawet odebrać i przez nieuwagę wjechała na kogoś, a potem spadła z roweru i wylądowała gdzieś w trawie. na szczęście w jednym kawałku!
    jeremy hurd

    jeremy hurd

    paryż
    reżyseria dźwięku
    romantyk
    30

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by jeremy hurd Sob Paź 18, 2014 5:32 pm

    jeremy akurat tez nie zwracal za duzej uwagi na to co sie dzialo wkolo niego. pewnie patrzyl pod nogi na kolorowe liscie, po ktorych szedl. a tu nagle ktos na niego wjechal. niestety nie zdazyl juz odskoczyc i rowniez wyladowal na mokrej ziemi. westchnal tylko, po czym wstal i sie otrzepal. - wszystko w porzadku? - zapytal, podchodzac do dziewczyny. podal jej nawet reke, zeby pomoc jej wstac.
    lydia scavo

    lydia scavo

    filadelfia
    aktorstwo
    gwiazda
    29

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by lydia scavo Sob Paź 18, 2014 5:42 pm

    biedna lidka rozwaliła sobie kolanko! miała dziurę w rajstopach i wyglądała okropnie! jak ona teraz przejdzie przez miasto do swojego domu, hańba! chwyciła jednak rękę chłopaka i powoli wstała. trochę się skrzywiła prostując krwawiące kolano. na szczęście nic sobie nie połamała, jakiś plus tej całej sytuacji - zagapiłam się na telefon i nie zauważyłam ciebie, przepraszam - mruknęła kuśtykając do jakiejś ławki. zerknęła szybko na komórkę i przewróciła oczami - o matko, o mały włos nie straciliśmy życia przez mojego głupiego brata - trochę przesadzała, no ale dixon nigdy nie wybierał dobrej pory na dzwonienie do siostry!
    jeremy hurd

    jeremy hurd

    paryż
    reżyseria dźwięku
    romantyk
    30

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by jeremy hurd Sob Paź 18, 2014 5:48 pm

    skrzywił się trochę widząc jej ranę. pomógł jej nawet dojść do tej ławki jak zobaczył, że tak kuśtyka. - nic się nie stało, zdarza się - machnął ręką. no przynajmniej jemu nic nie było, więc mógł tak mówić. spojrzał na jej rower leżący na środku chodnika, po czym poszedł po niego, żeby jeszcze czasem ktoś się nie wywalił. - bardzo boli? - zapytał, opierając rower o brzeg ławki. spojrzał jeszcze raz na jej kolano. szkoda, że nie nosił przy sobie plasterków, bo przydałby się jej teraz jeden.
    lydia scavo

    lydia scavo

    filadelfia
    aktorstwo
    gwiazda
    29

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by lydia scavo Sob Paź 18, 2014 5:57 pm

    dobrze, że nie zemdlał na widok jej rany. po co lydii taki rycerz wtedy? xd
    - co ty... - nie dokończyła nawet pytania bo chłopak już prowadził jej rower żeby postawić go tuż obok - dzięki - zerknęła na swój pojazd, nie był nawet draśnięty - no jasne, nawet kierownica mu się nie przekrzywiła - mruknęła niezadowolona, bo wolałaby gdyby to rowerowi coś się stało, a nie jej - trochę boli - szukała uporczywie czegoś w torebce, a tym czymś były chusteczki, którymi zaczęła przecierać ranę - a miałam taką ekstra kieckę przygotowaną na imprezę - westchnęła - wychodzi na to, że dziś założę spodnie - wzruszyła ramionami i zerknęła na chłopaka - nie masz przypadkiem przy sobie wody utlenionej co nie? - zapytała - ale chyba nie odpadnie mi noga jak nie zdezynfekuje ten rany? - czasem była okropnie głupia xd
    jeremy hurd

    jeremy hurd

    paryż
    reżyseria dźwięku
    romantyk
    30

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by jeremy hurd Sob Paź 18, 2014 6:11 pm

    no na szczęście nie mdlał na widok krwi xd. taki rycerz to chyba nikomu nie był potrzebny, bo z żadnej opresji swojej księżniczki by nie wyratował.
    - dobry rower - przyznał. - prędzej pewnie poturbowałby gorzej nas oboje niż sam się zepsuł- uśmiechnął się lekko. może prędzej by się mu coś stało gdyby zjechała w słup, albo mur, a nie taranowała jeremiego (boże chciałam napisać roberta xdd). przyglądał się jej jak tak grzebała w tej torebce. - myślę, że w spodniach będziesz równie ładnie wyglądać jak w sukience - stwierdził, próbując ją jakoś pocieszyć. jemu zawsze było obojętnie w czym wychodził, byleby nie wyglądał jak bezdomny. no ale wiadomo, dziewczyny mają zawsze pełno problemów i takie rzeczy są dla nich o wiele bardziej istotne. - lepiej jednak żebyś to czymś przemyła. może ci się wdać zakażenie - zmarszczył czoło, przyglądając się jak ociera krew. - polej to chociaż wodą - zaczął odkręcać butelkę swojej wody mineralnej.
    lydia scavo

    lydia scavo

    filadelfia
    aktorstwo
    gwiazda
    29

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by lydia scavo Sob Paź 18, 2014 6:20 pm

    ja ostatnio z kimś grając chciałam pisać effie, a przecież effie już nie ma!;oooo
    - taaa - zerknęła na rower - sprzedawca zapewniał mnie, że rower jest niezniszczalny i miał rację - zaśmiała się - chyba zacznę wszystkim polecać ten sklep, zapewnienia sprzedawców nie mijają się z prawdą - uniosła brew słysząc ten jakże nijaki dla niej komplement - myślisz tak na prawdę czy chcesz się wkręcić na imprezę? - uniosła kącik ust ku górze i skrzywiła się widząc tą wodę - a może ty mógłbyś to zrobić? - bo gdyby ona zbliżyła wzrok do swojej rany to pewnie padłaby tutaj i jeremy musiałby ją cucić!
    jeremy hurd

    jeremy hurd

    paryż
    reżyseria dźwięku
    romantyk
    30

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by jeremy hurd Sob Paź 18, 2014 6:30 pm

    trzeba się odzwyczaić ;d
    - przynajmniej wiesz, że nie wydałaś pieniędzy na byle co i że nie oszukali cię fałszywą reklamą - zaśmiał się krótko. - myślę tak na prawdę - zapewnił ją. wstał z ławki, po czym kucnął obok lydii. - no pewnie - chwycił jej dłoń, odsuwając ją od rany. zaraz polał jej kolano wodą, ocierając je trochę tą chusteczką, którą miała w ręku. wolał już jej pomóc i oczyścić to sam, niż rzeczywiście zbierać ją potem nieprzytomną z ziemi.
    victor kay

    victor kay

    st. albans
    milioner
    słodziak
    32

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by victor kay Sob Paź 18, 2014 6:32 pm

    effie nie żyje!
    a vincent rucha lilkę, muahahahahhahahahahahahhahahahahhahah
    lydia scavo

    lydia scavo

    filadelfia
    aktorstwo
    gwiazda
    29

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by lydia scavo Sob Paź 18, 2014 7:00 pm

    powinnaś mieć bana na komentowanie patka xd
    zerknęła na rower - choć delikatnie przeraża mnie to że rower może być bardziej wytrzymały niż ja - pewnego dnia lydia zetknie się ze słupem, rower wyjdzie cało, a ona rozpadnie się na drobne kawałeczki hehehe. odwróciła głowę i zacisnęła usta widząc jak zbliża się z tą wodą - auuuć - syknęła kiedy polał ranę i zaczął przecierać chusteczką. z tego wszystkiego pewnie kopnęła go w brzuch i zerwała się na równe nogi - przepraszam! to był odruch bezwarunkowy - zatkała usteczka ze zdziwienia i tak na niego patrzyła.

    Sponsored content

    cichy zakątek Empty Re: cichy zakątek

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Czw Mar 28, 2024 9:27 am