Ostatnio zmieniony przez st. albans dnia Nie Paź 02, 2016 9:24 pm, w całości zmieniany 7 razy
l5l skylar &
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
l5l skylar &
First topic message reminder :
Ostatnio zmieniony przez st. albans dnia Nie Paź 02, 2016 9:24 pm, w całości zmieniany 7 razy
- ginger rodgers
- wenecjapedagogika specjalnasweet nothin'30
- Post n°26
Re: l5l skylar &
pewnie nie miała innego wyjścia, bo by jej z tym zwierzakiem tutaj nie wpuścili a nie zostawiłaby go przypiętego przed akademikiem, bo bałaby się, że go ktoś ukradnie i przetopi na smalec... na pewno nie chciałaby dostać zapalenia płuc... - kawałek... - mruknęła. - jakieś 15 minut drogi stąd... - dodała bo tak jej się przypomniało, że mniej więcej tyle szła. - chcesz się czegoś napić? - zapytała. może i zmarzła i musiała się przebrać, ale jednak gościnność przede wszystkim, szczególnie że pewnie teraz wierzyła, że jeremy uratował jej życie xd
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°27
Re: l5l skylar &
sam by go schował, bo też nie dał by go jej nawet zostawić tak samego. szczególnie, że to nie jej zwierzak. no ale oddał jej bluzę, więc głupio by wyglądał z czymś pod koszulką. - to dobrze - pokiwał głową i zaraz sobie usiadł na podłodze, bo mu się już nie chciało kucać. - najpierw się ogarnij - uśmiechnął się lekko. od razu nie umrze z pragnienia. jeremy tego nie odbierał jako uratowanie życia, ale kto wie, może to nawet była prawda skoro to taka sierotka marysia xd jeny, ile teraz tych niezdar w st albans jest xd
- ginger rodgers
- wenecjapedagogika specjalnasweet nothin'30
- Post n°28
Re: l5l skylar &
wcześniej były same suki i imprezowiczki to teraz są same sieroty xd ginger się źle czuła w tym swoim sierotkowym życiu ale w sumie to całkiem nieźle jej się żyło. podrapała się po skroni, bo w sumie miał rację, chyba powinna się przebrać. wzięła jakieś czyste rzeczy, w tym jakąś grubą, trochę za dużą bluzę z kapturem i poszła do łazienki się przebrać bo nie była na tyle odważna, żeby zrobić to przy nim...... zaraz wróciła, bo była szybka z tym kapturem na głowie, pewnie wyglądała prawie jak gangster... - przemoczyłam ci całą bluzę... - powiedziała z poczuciem winy.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°29
Re: l5l skylar &
pewnie zaparzyła im herbatki, pogadali trochę, a potem jeremy zmył się do siebie.
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested30
- Post n°30
Re: l5l skylar &
świetnie. russell pewnie u niej siedział, a ona parzyła im herbatkę. tylko ona mogła to zrobić odpowiednio bo mieszała ją odpowiednią ilość razy i odliczały odpowiedni czas żeby wyjąć torebki z kubka. w końcu mu podała jeden - proszę - i usiadła obok grzejąc łapki od herbatki.
- russell donati
- turynfarmacjaniewiniątko29
- Post n°31
Re: l5l skylar &
dlatego russell przyszedł do niej na herbatkę. sam nie umiał zaparzyć sobie takiej dobrej, bo ciągle mu się myliło ile czasu ma przytrzymać torebkę w wodzie, żeby wydobyć pełnie aromatu, ale żeby za razem nie była za mocna. - dziękuję - chwycił kubek i zaczął dmuchać. - co robimy? - zamoczył usta w herbacie, ale się poparzył, więc odłożył kubek na stolik.
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested30
- Post n°32
Re: l5l skylar &
faye robiła najlepszą. miałą ruchy wyćwiczone jak robot, albo tresowany delfin! - hmmm - zamyśliła się bo nie wiedziała co mogliby robić. napiła się herbatki i nagle ją oświeciło więc uśmiechnęła się - może zagramy w fizyczne kalambury? - wiadomo miała bzika na punkcie gier edukacyjnych, szczególnie jeśli chodzi o fizykę. tak, była dziwna.
- russell donati
- turynfarmacjaniewiniątko29
- Post n°33
Re: l5l skylar &
raczej robot, bo delfiny nie potrafią parzyć herbaty. westchnął i przeczesał dłonią włosy. - czemu akurat fizyczne? - zaczął marudzić, bo jemu to się akurat nie widziało. wolał pograć w coś innego. nie była w tym akurat najlepszy.
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested30
- Post n°34
Re: l5l skylar &
może to jakieś zmodyfikowane delfiny z przyszłości, nie odbieraj mi zabawy ;x - dlatego, że jestem od ciebie lepsza w fizyce - położyła mu palec na czubku nosa i śmiejąc się zaczęła udawać klakson samochodowy - piiiiiiiip biiiiiip - przycisnęła palec do czubka jego nosa. jezu co ona ćpała w tej herbacie.
- russell donati
- turynfarmacjaniewiniątko29
- Post n°35
Re: l5l skylar &
dobra, sorki. była jak delfin robot z przyszłości.
- ja jestem lepszy w innych rzeczach i się tym nie chwalę - wytknął jej język. wymyślili sobie jakieś tam zajęcie a potem polazł do siebie, bo rano trzeba wcześnie wstać chociaż nie ma i tak żadnych zajęć.
- ja jestem lepszy w innych rzeczach i się tym nie chwalę - wytknął jej język. wymyślili sobie jakieś tam zajęcie a potem polazł do siebie, bo rano trzeba wcześnie wstać chociaż nie ma i tak żadnych zajęć.
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety28
- Post n°36
Re: l5l skylar &
okej, to skye siedziała sobie w pokoju, piła herbatkę i czytała książkę jakąś ciekawą.
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°37
Re: l5l skylar &
rosalie przyszła ją odwiedzić. po drodze kupiła krakersy zwierzątka, bo zawsze sobie takie podjadały razem. zapukała do drzwi i grzecznie czekała aż jej ktoś otworzy.
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety28
- Post n°38
Re: l5l skylar &
zmarszczyła brwi, włożyła zakładkę do książki i otworzyła. uśmiechnęła się na widok rose i zaraz ją wyprzytulała. - myślałam, że zapadłaś się pod ziemię! - westchnęła. pewnie dawno się nie widziały, to dlatego. obie musiały być super zajęte jakimiś ważnymi sprawami..
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°39
Re: l5l skylar &
uśmiechnęła się szeroko i wtuliła się w nią. - nie zapadłam się i jestem - uniosła ręce w górę, żeby się jej pokazać, że jest cała i zdrowa. weszła od razu do środka i zdjęła buty. allie była ostatnio bardzo zajęta próbą porządnego utracenia dziewictwa i piciem z gigi. bardzo poważne sprawy.
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety28
- Post n°40
Re: l5l skylar &
a no to tak. nie ma się co dziwić, że nie miała czasu dla spokojnej skye. ale ta na pewno jej kibicowała w przejściu do dorosłego i poważnego życia xd - no to opowiadaj, co cię tak zajmowało? - zapytała już robiąc jej herbatkę, bo przecież nie mogły tak na sucho rozmawiać. co prawda to nie żadne kolorowe drinki, w których allie pewnie teraz gustowała, ale zawsze coś.
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°41
Re: l5l skylar &
aktualnie miała przerwę, więc raczej jednak wolała herbatkę niż drinki. - podejmowanie złych decyzji - przyznała się jej wdychając. usiadła sobie na łóżku i obserwowała ją jak parzyła herbatę i zastanawiała się od czego w ogóle zacząć jej opowiadać.
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety28
- Post n°42
Re: l5l skylar &
- no to słucham! - troszeczkę się przestraszyła, że allie podjęła jakieś okropne decyzje. oczywiście chciała ją wspierać i w ogóle i tak dalej, ale najpierw musiała wiedzieć o co chodzi. a na razie allie nic więcej nie chciała jej powiedzieć! dlatego niecierpliwie jej się przyglądała i zaraz podała jej herbatkę a potem usiadła obok.
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°43
Re: l5l skylar &
- no bo te leki co mi zapisali - zaczęła. skye musiała wiedzieć o tym całym gwałcie, próbach samobójczych i psychologach, wiec przynajmniej nie musiała zaczynać historii od początku. - zapisali mi za mocną dawkę i dziwnie na mnie działały - dalej opowiadała. chwyciła kupek i zapatrzyła się na herbatę. - no i wyszło tak, że gadałam o głupich rzeczach, a na końcu majk i kilka ludzi w szpitalu widziało mnie bez koszulki - westchnęła.
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety28
- Post n°44
Re: l5l skylar &
- och.... - zasłoniła usta dłonią. rose opowiedziała jej o wszystkich swoich problemach skye starała się ją pocieszyć i oczywiście uważnie słuchała a potem zasnęły albo odprowadziła ją do domu, kto wie. pa!
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°45
Re: l5l skylar &
zasnęły razem bo musiały nadrobić. pa!
- frankie ross
- bangladeszpani wykładowcamaneater33
- Post n°46
Re: l5l skylar &
przyszła do faye do akademika bardzo wkurzona, bo tamta zepsuła całą randkę. zapukała kilka razy i czekała aż ktoś jej otworzy.
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested30
- Post n°47
Re: l5l skylar &
faye właśnie wyliczała na swojej wielkiej tablicy gdzie się wynieść żeby nigdy nie spotkać finna bo teraz wstydziła się że go pocałowała. podeszła zamyślona do drzwi myśląc, że to jej współlokatorka czy coś - właź, właź - nawet nie ogarnęła że to frankie.
- frankie ross
- bangladeszpani wykładowcamaneater33
- Post n°48
Re: l5l skylar &
weszła jak do siebie, zamknęła za sobą drzwi, żeby przypadkiem nikt nie słyszał i kazała usiąść faye na swoim łóżku, żeby ta posłusznie wysłuchała co ma do powiedzenia. skrzyżowała ręce na cyckach - masz mi może coś do powiedzenia moja droga? dlaczego do cholery uciekłaś z randki? co ci sie znowu nie podobało! załatwiłam ci randkę z najprzystojniejszym facetem na ziemi a ty po prostu sobie uciekłaś! - tupnęła nogą.
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested30
- Post n°49
Re: l5l skylar &
usiadła wielce zdziwiona że frankie ją tak rozstawia po kątach w jej własnym mieszkaniu! czuła się normalnie jakby siedziała na kazaniu u własnej matki - ucieczka jest naturalnych odruchem obronnym - wyjaśniła - dlaczego mi nie powiedziałaś od razu kto jest tym najprzystojniejszym kolesiem na świecie? - oburzyła się. przy finnie się wstydziła! i chciała go całować! same sprzeczności się w niej wtedy budziły!
- frankie ross
- bangladeszpani wykładowcamaneater33
- Post n°50
Re: l5l skylar &
jest od niej starsza, to może robić co tylko się jej żywnie podoba. rozstawiać faye po kątach również. poza tym, ona nie miała bladego pojęcia, że finn i faye, ja pierdolę co to za trójkąt z imionami na f, się znają. podrapała się nerwowo po policzku - skąd mogłam do cholery wiedzieć, że się w ogóle znacie? mogłas mi powiedzieć, że chciałaś się z nim umówić a nie! - mówiła do niej troche ostrzejszym tonem - ucieczka z randki wcale nie jest naturalnym odruchem! zrobiłam co tylko chciałaś a ty jak mi się odwdzięczyłaś, teraz to ja muszę nadrabiać za ciebie - powiedziała wzdychając, chociaż wcale nie była nieszczęśliwa, bo mogła się dalej ruchać z finnem xd
|
|