dach budynku
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°1
dach budynku
First topic message reminder :
- tessa alighieri
- weronarzeźbasinner31
- Post n°26
Re: dach budynku
chyba pisałam, że mu nie obciągnęła wtedy ;x;x;x;x;x
- hm, zastanówmy się - położyła rączki na bioderkach - bo jakimś cudem zawsze jak się spotykamy to jestem sama i jestem pijana - zamrugała oczętami - śledzisz mnie i pojawiasz się wtedy kiedy jestem najsłabszym ogniwem, czyli samotna i odurzona - wskazała na niego palcem - ha! rozgryzłam cię! - powiedziała dumnym głosem - ja też wódę, tylko jakąś smakową - wskazała na butelkę z pomarańczową cieczą, pewnie to było jakieś mango albo mandarynka. pamiętam że piłam kiedyś wyborową mango i nawet smaczna była ;x
- hm, zastanówmy się - położyła rączki na bioderkach - bo jakimś cudem zawsze jak się spotykamy to jestem sama i jestem pijana - zamrugała oczętami - śledzisz mnie i pojawiasz się wtedy kiedy jestem najsłabszym ogniwem, czyli samotna i odurzona - wskazała na niego palcem - ha! rozgryzłam cię! - powiedziała dumnym głosem - ja też wódę, tylko jakąś smakową - wskazała na butelkę z pomarańczową cieczą, pewnie to było jakieś mango albo mandarynka. pamiętam że piłam kiedyś wyborową mango i nawet smaczna była ;x
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik32
- Post n°27
Re: dach budynku
a ja pisałam, że tak? xd
zaśmiał się. halo, abel się zaśmiał, czy ty to rozumiesz!? oczywiście śmiał się, bo uznał jej pomysły za idiotyczne.
- może po prostu zawsze jesteś samotna i pijana. - podsumował, już poważnym tonem. nie mógł się śmiać za długo, bo jeszcze by mu tak zostało i co wtedy. zaciągnął się papierosem. - też cię rozgryzłem. - stwierdził beztrosko. - eee, smakowa jest dla bab. - stwierdził i zaczął odkręcać swoją butelkę, żeby z niej pociągnąć. podszedł trochę bliżej tessy, stanął obok, żeby też popatrzeć na widoki. też piłam kiedyś mango i mi smakowała, a mandarynkowej nie pamiętam... trzeba nadrobić.xd
zaśmiał się. halo, abel się zaśmiał, czy ty to rozumiesz!? oczywiście śmiał się, bo uznał jej pomysły za idiotyczne.
- może po prostu zawsze jesteś samotna i pijana. - podsumował, już poważnym tonem. nie mógł się śmiać za długo, bo jeszcze by mu tak zostało i co wtedy. zaciągnął się papierosem. - też cię rozgryzłem. - stwierdził beztrosko. - eee, smakowa jest dla bab. - stwierdził i zaczął odkręcać swoją butelkę, żeby z niej pociągnąć. podszedł trochę bliżej tessy, stanął obok, żeby też popatrzeć na widoki. też piłam kiedyś mango i mi smakowała, a mandarynkowej nie pamiętam... trzeba nadrobić.xd
- tessa alighieri
- weronarzeźbasinner31
- Post n°28
Re: dach budynku
i że niby co? twoje słowo ważniejsze?;x
najpierw pomyślałam, że wow w końcu ktoś rozbawił abla, ale potem przeczytałam do końca zdania i wiedziałam, że to jakaś podpucha!
- teraz nie jestem samotna, ani pijana - stwierdziła patrząc na niego. bo po pierwsze nie była sama bo był tu on, a po drugie ledwo otworzyła flaszkę. to niemożliwe żeby się już upiła! - więc wcale mnie nie rozgryzłeś panie wiem wszystko najlepiej - posłała mu buziaczka w powietrzu na pocieszenie i napiła się swojej babskich wódy - nie to nie, smakowy alkohol nie zabierze ci męskości zapewniam - wzruszyła ramionami. ja też mandarynkowej nie piłam, tak palnęłam xd
najpierw pomyślałam, że wow w końcu ktoś rozbawił abla, ale potem przeczytałam do końca zdania i wiedziałam, że to jakaś podpucha!
- teraz nie jestem samotna, ani pijana - stwierdziła patrząc na niego. bo po pierwsze nie była sama bo był tu on, a po drugie ledwo otworzyła flaszkę. to niemożliwe żeby się już upiła! - więc wcale mnie nie rozgryzłeś panie wiem wszystko najlepiej - posłała mu buziaczka w powietrzu na pocieszenie i napiła się swojej babskich wódy - nie to nie, smakowy alkohol nie zabierze ci męskości zapewniam - wzruszyła ramionami. ja też mandarynkowej nie piłam, tak palnęłam xd
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik32
- Post n°29
Re: dach budynku
to niby jaki ma być kompromis? że się całowali jak w romantycznych filmach? ;x
tessa teraz taka ładna, nie mogę się napatrzeć ;xxx dziwne, że była jedną z niewielu osób, które abel pamiętał, skoro wygląda zupełnie inaczej za każdym razem, kiedy się spotykają. to mogłoby być dezorientujące! xd
- gdybym nie przyszedł, to byś była. - zauważył. wowowow, abel bohater. - nie mogę odebrać tego tytułu tobie. - zauważył, bo sama pierwsza próbowała go rozgryzać. no dobra, ona sobie robiła żarty, a on nie bardzo. on nawet nie umiał żartować! wywrócił oczami na tego buziaczka i gapił się na dachy st. albans. - ja mam swoją butelkę, ty masz swoją. jest sprawiedliwie. - mruknął. nie lubił się dzielić. tessa w ogóle powinna się cieszyć, że abel zgodził się pić obok niej. (bo przecież nie z nią.)
tessa teraz taka ładna, nie mogę się napatrzeć ;xxx dziwne, że była jedną z niewielu osób, które abel pamiętał, skoro wygląda zupełnie inaczej za każdym razem, kiedy się spotykają. to mogłoby być dezorientujące! xd
- gdybym nie przyszedł, to byś była. - zauważył. wowowow, abel bohater. - nie mogę odebrać tego tytułu tobie. - zauważył, bo sama pierwsza próbowała go rozgryzać. no dobra, ona sobie robiła żarty, a on nie bardzo. on nawet nie umiał żartować! wywrócił oczami na tego buziaczka i gapił się na dachy st. albans. - ja mam swoją butelkę, ty masz swoją. jest sprawiedliwie. - mruknął. nie lubił się dzielić. tessa w ogóle powinna się cieszyć, że abel zgodził się pić obok niej. (bo przecież nie z nią.)
- tessa alighieri
- weronarzeźbasinner31
- Post n°30
Re: dach budynku
kompromisem jest to, że zrobiła mu laske xddddd
wiem, że ładna. najładniejsza z wszystkich dotychczas! też się nie moge napatrzeć, bo kenna taka śliczna ;x;x;x nie wiem tessa chyba powinna czuć się wyróżniona skoro abel ją pamiętał. taki zaszczyt, wow! w ogóle ciekawe czy oni swoje imiona znali bo z tego co pamiętam to chyba się nawet sobie nie przedstawiali - nie boję się samotności więc nie widzę w tym problemu - wyjaśniła prędziutko żeby nie czuł się taki super wyróżniony hola hola! - masz rację - zmarszczyła czoło - do ciebie by pasowało bardziej "pan jestem taki poważny" - bo ciągle sprawiał wrażenie takiego! pewnie śmiał się tylko z sucharów ;x - dobrze, dobrze - zaśmiała się - rozumiem, wyznaczamy granicę - nakreśliła linię palcem - to jest moja część a to twoja. to moja butelka, a to twoja. to moje fajki, a to twoje - oczywiście mówiła wszystko w taki sposób żeby przedrzeźniać go.
wiem, że ładna. najładniejsza z wszystkich dotychczas! też się nie moge napatrzeć, bo kenna taka śliczna ;x;x;x nie wiem tessa chyba powinna czuć się wyróżniona skoro abel ją pamiętał. taki zaszczyt, wow! w ogóle ciekawe czy oni swoje imiona znali bo z tego co pamiętam to chyba się nawet sobie nie przedstawiali - nie boję się samotności więc nie widzę w tym problemu - wyjaśniła prędziutko żeby nie czuł się taki super wyróżniony hola hola! - masz rację - zmarszczyła czoło - do ciebie by pasowało bardziej "pan jestem taki poważny" - bo ciągle sprawiał wrażenie takiego! pewnie śmiał się tylko z sucharów ;x - dobrze, dobrze - zaśmiała się - rozumiem, wyznaczamy granicę - nakreśliła linię palcem - to jest moja część a to twoja. to moja butelka, a to twoja. to moje fajki, a to twoje - oczywiście mówiła wszystko w taki sposób żeby przedrzeźniać go.
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik32
- Post n°31
Re: dach budynku
...
ze wszystkich tess rzeczywiście najlepsza i ją zostaw już teraz. xd chyba raczej nie znali swoich imion, zresztą abla to nieszczególnie, jak wiemy, obchodziło.
- mogę sobie pójść. - mruknął, bo nie widział wielkiej potrzeby, żeby z nią tu stać. to ona mu zajęła miejscówkę i teraz musieli za to płacić. tak często spotykali się przypadkowo... zaskakujące! - nie znasz mnie. - skwitował. nie obchodziło go to, że tessa się z niego nabija. przecież nie będzie udawać kogoś kim nie jest albo nie będzie dla niej nagle miły bez powodu! nie zdobyła jego zaufania tylko dlatego, że zrobiła mu laskę zamiast zadzwonić na policję, że ukradł auto. on się nie śmiał z niczego! - mi pasuje. - oznajmił, kiedy nakreśliła linię i napił się znowu. nawet się trochę odsunął od tessy, żeby mieć więcej przestrzeni.
ze wszystkich tess rzeczywiście najlepsza i ją zostaw już teraz. xd chyba raczej nie znali swoich imion, zresztą abla to nieszczególnie, jak wiemy, obchodziło.
- mogę sobie pójść. - mruknął, bo nie widział wielkiej potrzeby, żeby z nią tu stać. to ona mu zajęła miejscówkę i teraz musieli za to płacić. tak często spotykali się przypadkowo... zaskakujące! - nie znasz mnie. - skwitował. nie obchodziło go to, że tessa się z niego nabija. przecież nie będzie udawać kogoś kim nie jest albo nie będzie dla niej nagle miły bez powodu! nie zdobyła jego zaufania tylko dlatego, że zrobiła mu laskę zamiast zadzwonić na policję, że ukradł auto. on się nie śmiał z niczego! - mi pasuje. - oznajmił, kiedy nakreśliła linię i napił się znowu. nawet się trochę odsunął od tessy, żeby mieć więcej przestrzeni.
- tessa alighieri
- weronarzeźbasinner31
- Post n°32
Re: dach budynku
no co xd
trochę przypał, że nie znali. chociaż nie tessa znała bo czytywała woof, a znaleźli się tam parę razy!
- możesz równie dobrze zostać - odparła już nieco spokojniej, nie robiąc sobie z niego żartów. może coś jej się poprzestawiało i chciała dziś po prostu z kimś posiedzieć? cholera wie, ona w przeciwieństwie do abla aż tak nie stroniła od ludzi! czasem potrzebowała towarzystwa! - uwierz mi, że nie jesteś aż tak trudny do rozgryzienia jak ci się wydaje? - w tej sytuacji przyjacielsko by go szturchnęła, ale on jeszcze bardziej sie oddalił - no i czego się boisz? bo chyba nie mnie? - uniosła brew.
trochę przypał, że nie znali. chociaż nie tessa znała bo czytywała woof, a znaleźli się tam parę razy!
- możesz równie dobrze zostać - odparła już nieco spokojniej, nie robiąc sobie z niego żartów. może coś jej się poprzestawiało i chciała dziś po prostu z kimś posiedzieć? cholera wie, ona w przeciwieństwie do abla aż tak nie stroniła od ludzi! czasem potrzebowała towarzystwa! - uwierz mi, że nie jesteś aż tak trudny do rozgryzienia jak ci się wydaje? - w tej sytuacji przyjacielsko by go szturchnęła, ale on jeszcze bardziej sie oddalił - no i czego się boisz? bo chyba nie mnie? - uniosła brew.
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik32
- Post n°33
Re: dach budynku
tessa znała jego tożsamość, jego nie obchodziła jej, więc nigdy się sobie nie przedstawią, proste.
- nie mam żadnych powodów. - stwierdził po prostu. co było logiczne, bo przecież nielogiczne było to, że mimo wszystko został. powinien był się wycofać, jak tylko zobaczył, że ktoś tu jest. znaleźć jakąś inną samotnię. znał przecież mnóstwo takich miejsc. - wcale nie jestem taki prosty jak ci się wydaje. - zmarszczył nos. naoglądał się gry o tron i miał ochotę jej powiedzieć "you know nothing, jon snow", ale wtedy skończyłoby się na tym, że by się w sobie zakochali i by umarł. - niczego się nie boję - obruszył się, że ona śmie to sugerować! - szanuję twoją przestrzeń osobistą. - odparł. chyba raczej chodziło o jego własną przestrzeń.
- nie mam żadnych powodów. - stwierdził po prostu. co było logiczne, bo przecież nielogiczne było to, że mimo wszystko został. powinien był się wycofać, jak tylko zobaczył, że ktoś tu jest. znaleźć jakąś inną samotnię. znał przecież mnóstwo takich miejsc. - wcale nie jestem taki prosty jak ci się wydaje. - zmarszczył nos. naoglądał się gry o tron i miał ochotę jej powiedzieć "you know nothing, jon snow", ale wtedy skończyłoby się na tym, że by się w sobie zakochali i by umarł. - niczego się nie boję - obruszył się, że ona śmie to sugerować! - szanuję twoją przestrzeń osobistą. - odparł. chyba raczej chodziło o jego własną przestrzeń.
- tessa alighieri
- weronarzeźbasinner31
- Post n°34
Re: dach budynku
proste i smutne. ale cały abel jest smutną postacią to czego się tutaj spodziewać!
- chyba jednak jakieś musisz mieć skoro tutaj siedzisz - zapatrzyła się w gwiazdy, bo nie chciała patrzeć na jego smutny i wiecznie niezadowolony ryjek! - że niby jesteś skomplikowany? - zerknęła na niego przelotnie - jeśli tak uważasz to samo przez siebie mówi, że nie jest - otworzyła butelkę i napiła się wódki swojej, bo przecież nie abla - och, na prawdę? - przekroczyła granicę którą wytyczyła i po chwili była blisko, czujnie wpatrując się w jego twarz. uśmiechała się tajemniczo i zmrużyła oczy - moją? - wskazała na siebie i zaśmiała się - chyba swoją przestrzeń osobistą - bo nie da się nabrać na jego kłamstewka.
- chyba jednak jakieś musisz mieć skoro tutaj siedzisz - zapatrzyła się w gwiazdy, bo nie chciała patrzeć na jego smutny i wiecznie niezadowolony ryjek! - że niby jesteś skomplikowany? - zerknęła na niego przelotnie - jeśli tak uważasz to samo przez siebie mówi, że nie jest - otworzyła butelkę i napiła się wódki swojej, bo przecież nie abla - och, na prawdę? - przekroczyła granicę którą wytyczyła i po chwili była blisko, czujnie wpatrując się w jego twarz. uśmiechała się tajemniczo i zmrużyła oczy - moją? - wskazała na siebie i zaśmiała się - chyba swoją przestrzeń osobistą - bo nie da się nabrać na jego kłamstewka.
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik32
- Post n°35
Re: dach budynku
nie to co śmiejąca się na avku tessa!
- czasami można robić pewne rzeczy bez powodu. - odpowiedział filozoficznie. może częściowo po to, by nie musieć szukać jakiegoś powodu na siłę. nie chciał, żeby tessa wyprosiła go z dachu, gdyby tak się stało. chciał wykrzykiwać swoje barbarzyńskie jup! nad dachami świata. - a co to za jakaś dziwna zależność? - mruknął. nie spodobał mu się taki tok myślenia, to jasne. spojrzał na nią, mrużąc oczy. odpalił kolejnego papierosa, żeby na nią nie patrzeć. - chciałem być miły. - aww, jaki kochany abelek!
- czasami można robić pewne rzeczy bez powodu. - odpowiedział filozoficznie. może częściowo po to, by nie musieć szukać jakiegoś powodu na siłę. nie chciał, żeby tessa wyprosiła go z dachu, gdyby tak się stało. chciał wykrzykiwać swoje barbarzyńskie jup! nad dachami świata. - a co to za jakaś dziwna zależność? - mruknął. nie spodobał mu się taki tok myślenia, to jasne. spojrzał na nią, mrużąc oczy. odpalił kolejnego papierosa, żeby na nią nie patrzeć. - chciałem być miły. - aww, jaki kochany abelek!
- tessa alighieri
- weronarzeźbasinner31
- Post n°36
Re: dach budynku
no bo abel na awku taki poważny!
- nie wyglądasz na kogoś kto robi coś bez powodu - stwierdziła. bo wyglądał na buntownika, ale nie takiego bez powodu jakim był james dean na przykład! - nie dziwna tylko skomplikowana - dalej śmiała się z jego "bycia skomplikowanym". pewnie zaczynała na nią wóda działać, to sypała tymi głupawymi żarcikami. kiedy odpalił papierosa to w przeciągu dwóch sekund zabrała mu go z ust i zaciągnęła się, by potem znów mu go wsadzić w usta - miły? - odparła z niedowierzaniem - to chyba musisz się jeszcze wiele nauczyć o byciu miłym - popukała go po czole. miły to jest facet, który po długiej jednorazowej przygodzie w łóżku pozwala ci wziąć prysznic w jego mieszkaniu xd
- nie wyglądasz na kogoś kto robi coś bez powodu - stwierdziła. bo wyglądał na buntownika, ale nie takiego bez powodu jakim był james dean na przykład! - nie dziwna tylko skomplikowana - dalej śmiała się z jego "bycia skomplikowanym". pewnie zaczynała na nią wóda działać, to sypała tymi głupawymi żarcikami. kiedy odpalił papierosa to w przeciągu dwóch sekund zabrała mu go z ust i zaciągnęła się, by potem znów mu go wsadzić w usta - miły? - odparła z niedowierzaniem - to chyba musisz się jeszcze wiele nauczyć o byciu miłym - popukała go po czole. miły to jest facet, który po długiej jednorazowej przygodzie w łóżku pozwala ci wziąć prysznic w jego mieszkaniu xd
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik32
- Post n°37
Re: dach budynku
abel na awku obczaja tessę na dachu ;o
upili się i gadali o życiu. ;x
upili się i gadali o życiu. ;x
- maxime king
- st.albansokultyzmwariatka31
- Post n°38
Re: dach budynku
maxime przyszła tutaj żeby wywoływać duchy. siedziała skupiona na swoim zadaniu, paliła smakowego papierosa i nie przejmowała się tym, że było okropnie zimno i ciemno. uwielbiała przecież ryzyko!
- quentin halter
- belfastfizykafreak31
- Post n°39
Re: dach budynku
a q. wypuścili z więzienia. nie wiem jakim cudem. pewnie przez przypadek jakiś darczyńca zamiast wpłacić kasę na upośledzone dzieci to wpłacił kaucje za quentina. przecież liska tego nie zrobiła bo teraz na bank sikała na jakiś test ciążowy. przyszedł tutaj bo to jego ulubione miejsce do rozmyślać nad życiem i śmiercią, ale zobaczył jakąś duperkę i chciał się wycofać. szkoda tylko, że się potknął, padł na tyłek i narobił wiele hałasu.
- maxime king
- st.albansokultyzmwariatka31
- Post n°40
Re: dach budynku
maxime go przyuważyła, bo narobił rumoru. przestraszyła się, że ktoś ją chce nakryć na niedobrych rzeczach i znów oskarżyć o to, że kompletnie zwariowała i wsadzić ją do głupiego psychiatryka. wstała z kucków, powoli zbliżając się do chłopaka, miała ze sobą zapalniczkę żeby oświetlić drogę i przyłożyła mu ją prawie że do gęby - kim jesteś i co tu robisz? - zapytała podejrzliwie.
- quentin halter
- belfastfizykafreak31
- Post n°41
Re: dach budynku
biedny quentin, same wariatki wokół niego. chciał zwiać, ale ta mała szybko się ruszała. chciał jej coś odburknąć bo wcale nie odezwała się do niego miło, ale wtedy zobaczył jej ryj!!!!!!!!!!!!! i aż kopara mu opadła bo wyglądała identycznie jak jego eks dziewczyna, którą ponoć zamordował. nie był w stanie nic wyjąkać, bo wygladał tak jakby zobaczył ducha - eeeeeeeeeeeee - wybąkał tylko.
- maxime king
- st.albansokultyzmwariatka31
- Post n°42
Re: dach budynku
- zaciąłeś się czy może jesteś niemową? ej, stało ci się coś? uderzyłeś się w głowę? - zapytała od niechcenia. nie chciała być jeszcze posądzona o morderstwo. quentin wyglądał na przerażonego, jakby zobaczył tutaj ducha - co, widzisz tutaj jakąś obecność nadnaturalną? powiedz mi co się z tobą dzieje chłopaku - potrząsnęła go za ramię. nadal mu się przyglądała tak samo jak on jej.
- valeria heinen
- londynpracuje w galerii sztukikochana laseczka39
- Post n°43
Re: dach budynku
ahahahahha, też chciałam, żeby wyglądała jak siostra paula ale stwierdziłam, ze to głupi pomysł xdddddddddddddddddddddddddddddddddddd
- quentin halter
- belfastfizykafreak31
- Post n°44
Re: dach budynku
sama jesteś głupia ;x
quentin lubił być posądzany o morderstwo, to jego nowe hobby. - eeeeeeeeeeeee - dalej jęczał bez ładu i składu bo był zszokowany. zrobił się jeszcze bardziej blady niż jest na co dzień! - jesteś duchem? - zapytał po chwili - przyszłaś po mnie?! umrę zaraz?! - zaczął panikować - mary! to ty! - nie wiem jak się jego eks nazywała, ale załóżmy że mary. pogłaskał ją po policzku i się na nią zagapił bo serio myślał że to ona.
quentin lubił być posądzany o morderstwo, to jego nowe hobby. - eeeeeeeeeeeee - dalej jęczał bez ładu i składu bo był zszokowany. zrobił się jeszcze bardziej blady niż jest na co dzień! - jesteś duchem? - zapytał po chwili - przyszłaś po mnie?! umrę zaraz?! - zaczął panikować - mary! to ty! - nie wiem jak się jego eks nazywała, ale załóżmy że mary. pogłaskał ją po policzku i się na nią zagapił bo serio myślał że to ona.
- maxime king
- st.albansokultyzmwariatka31
- Post n°45
Re: dach budynku
zamrugała kilka razy oczami wgapiając się w kolesia, którego widziała po raz pierwszy. odtrąciła jego dłoń, bo nie będzie się jej przecież narzucał tak od razu. może potem, jak będzie milszy to go będzie chciała ewentualnie przelecieć - nie jestem duchem, jestem jak najbardziej żywa. zobacz - oparzyła się specjalnie zapalniczką, żeby pokazać mu że to ciało - nie mam na imię mary, tylko maxime - poprawiła go, bo co się będzie jej spoufalał - ale dla ciebie mogę być i mary - wzruszyła ramionami.
- quentin halter
- belfastfizykafreak31
- Post n°46
Re: dach budynku
ewentualnie bedzie chciała go przelecieć, he he.
chwycił jej rękę, którą sparzyła i obejrzał ślad po zapalniczce. oglądał to jak jakąś sztabkę złota normalnie - to niemożliwe - zamrugał milion razy ze zdziwienia - maxime? - wytrzeszczył oczy. on tutaj widział tylko swoją mary - to nie możliwe - pokręcił głową - nie, nie, nie - zaprzeczył - jesteś mary! - odparł, bo to było oczywiste, on miał racje i lepiej wiedział jak się nazywa xd
chwycił jej rękę, którą sparzyła i obejrzał ślad po zapalniczce. oglądał to jak jakąś sztabkę złota normalnie - to niemożliwe - zamrugał milion razy ze zdziwienia - maxime? - wytrzeszczył oczy. on tutaj widział tylko swoją mary - to nie możliwe - pokręcił głową - nie, nie, nie - zaprzeczył - jesteś mary! - odparł, bo to było oczywiste, on miał racje i lepiej wiedział jak się nazywa xd
- maxime king
- st.albansokultyzmwariatka31
- Post n°47
Re: dach budynku
zaśmiała się, bo chłopak naprawdę musiał się sporo naćpać, skoro pomylił ją z jakąś dziewczyną i to jeszcze o tak bardzo zwyczajnym imieniu. jej rodzice przynajmniej byli oryginalni i nazwali ją i jej brata niezwykłymi imionami. oni byli sami niezwykli, przynajmniej według niej. poprawiła kapelusz, który miała na głowie - nie jestem żadna mary ile mam razy ci powtarzać jedno i to samo - zaśmiała się - co ty bierzesz, że masz aż takie zwidy? też chcę! podziel się - przymiliła się nagle.
- quentin halter
- belfastfizykafreak31
- Post n°48
Re: dach budynku
nazywała się mary tylko dlatego, że ostatnio oglądałam reign, a tam jest maria stuart ;oooo
- ale wyglądasz tak jak ona - odparł gapiąc się na nią trochę psychicznym wzrokiem, ale cóż poradzisz. był zdziwiony, była jak sobowtór jego eks. ostatnio widziałam film "wróg" i tam też było o sobowtórze właśnie, tak a propos ;x - nic nie biorę, to jak sen - bredził dalej, wyciągnął trzęsącą się z nerwów ręką papierosa, ale nie zdążył go odpalić bo spadł na ziemię.
- ale wyglądasz tak jak ona - odparł gapiąc się na nią trochę psychicznym wzrokiem, ale cóż poradzisz. był zdziwiony, była jak sobowtór jego eks. ostatnio widziałam film "wróg" i tam też było o sobowtórze właśnie, tak a propos ;x - nic nie biorę, to jak sen - bredził dalej, wyciągnął trzęsącą się z nerwów ręką papierosa, ale nie zdążył go odpalić bo spadł na ziemię.
- maxime king
- st.albansokultyzmwariatka31
- Post n°49
Re: dach budynku
odpaliła mu papierosa, żeby sobie zapalił ile tylko chciał. siadła obok niego i oparła głowę o jego ramię - jak chcesz, mogę się z nią skontaktować, mam taką możliwość. próbowałam wywoływać duchy zanim przyszedłeś - powiedziała mu do ucha, ładnie pachniał. musiała go mieć tylko dla siebie, bo już uważała że są sobie przeznaczeni - chcesz się z nią zobaczyć? - zapytała miziając go po szyi. świdrowała go wzrokiem.
- quentin halter
- belfastfizykafreak31
- Post n°50
Re: dach budynku
chciała takiego grubasa? hehehehe!
kucnął obok niej z fajką w mordce i spojrzał na nią dziwnie i z wyrzutem kiedy tak się do niego przymilała. dziewczyna jednak nie miała granic umiaru bo nic sobie z tego nie robiła - jestem naukowcem, nie wierzę w duchy - mruknął wypuszczając dym buzią i nosem, szkoda że mu uszami nie poszło...
kucnął obok niej z fajką w mordce i spojrzał na nią dziwnie i z wyrzutem kiedy tak się do niego przymilała. dziewczyna jednak nie miała granic umiaru bo nic sobie z tego nie robiła - jestem naukowcem, nie wierzę w duchy - mruknął wypuszczając dym buzią i nosem, szkoda że mu uszami nie poszło...
|
|