#sala 73474
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°26
Re: #sala 73474
- w nic - burknęła składając wszystko i po chwili podniosła na niego wzrok. - już wszystko rozumiem - kiwała głową i miała złość wypisaną na twarzy. ciekawe, czy jej czasami ciśnienie nie podskoczy i nie będą jej musieli ratować, bo żyłka jej pęknie czy coś. - jesteś tu tylko dlatego, że mój ojciec ci kazał! mogłam się tego domyślić. skoro się tak martwi niech sam to robi! - huknęła zrzucając go z łóżka, bo nie chciała żeby taki klump jak on siedział obok niej.
- aaron eklund
- sztokholm-kryminolog34
- Post n°27
Re: #sala 73474
biedak się potłukł. o mało co nie zbierał zębów z podłogi, ale dał radę. roześmiał sie na jej słowa - wierz w co chcesz, ale przychodziłem tutaj żebyś nie czuła się samotna. poza tym cię bardzo lubię kathy... twój ojciec niczego mi nie kazał - wytłumaczył się szybko - powinnaś jednak odpocząć - nachylił się nad nią i pocałował ją prosto w usta. odsunął się, bo nie chciał dostać za to w zęby! - wpaść jutro? - zapytał.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°28
Re: #sala 73474
taki z niego twardziel, a byle pchnięcie przez drobną dziewczynę i już się rzuca po ścianach. chyba, że kathy jest jak lucy z tego filmu lucy... boże, czasem sobie myślę, jakby to zajebiście było tak umieć xd zdębiała jak ją pocałował i wściekła się jeszcze bardziej. pewnie na to, że dopiero teraz to zrobił. ale była w takim szoku, że sama siebie nie kontrolowała. - co ty robisz! to ma być twoje profesjonalne zachowanie? - prychnęła łapiąc jabłko, które od niego dostała i nim rzuciła, ale niestety nie trafiła w aarona. - wrrrr!
- aaron eklund
- sztokholm-kryminolog34
- Post n°29
Re: #sala 73474
- dobra dobra już sobie idę - uniósł ręce w pokojowym geście i poszedł przesłuchać po raz setny romeo xd
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°30
Re: #sala 73474
a ona całą noc zadręczała się, jaką jest kretynką i będzie musiała pogadać z kimś ogarniętym o związkach damsko męskich. koniecznie.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°31
Re: #sala 73474
jedyna sala wolna bo wszyscy w szpitalu.
sophie leżała tutaj popodpinana pod jakieś kable, w ogóle ją z szarlot ratowali wczoraj pół nocy bo zatrzymywało im się krążenie wiele razy i w ogóle dupa. dzis się pewnie obudziły, a ja nie obie to sophie na pewno. jednak ciągle miała problemy z oddychaniem bo coś organizm jej się rozjebał przez dragi. dlatego miała maskę tlenową. leżała na znak i gapiła się w sufit.
sophie leżała tutaj popodpinana pod jakieś kable, w ogóle ją z szarlot ratowali wczoraj pół nocy bo zatrzymywało im się krążenie wiele razy i w ogóle dupa. dzis się pewnie obudziły, a ja nie obie to sophie na pewno. jednak ciągle miała problemy z oddychaniem bo coś organizm jej się rozjebał przez dragi. dlatego miała maskę tlenową. leżała na znak i gapiła się w sufit.
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°32
Re: #sala 73474
to powiem co sie działo z charlotte, która dostała wylewu krwi do mózgu, dlatego zaczęła mocno krwawić z nosa i ust. ją to ledwie odratowali, miała gorzej, bo wzięła więcej i wypiła więcej. musiała wcześniej sobie coś wstrzyknąć. w ogóle lowe avek jej, jemu też muszę zmienić, zrób mi kiedyś xd dobra, connor do niej przyszedł, miał kwiaty. nie wyglądał najlepiej. usiadł sobie gdzieś przy jej łóżku i nic nie mówił. płakał.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°33
Re: #sala 73474
moge jutro ci porobić jakieś jak chcesz bo dzis już nie dam rady. zobacze czy ma jakies pro zdjęcia xd
biedna szarlot. pewnie miała większa wprawe w ćpaniu niż sophie. jej to wystarczyła ta dawka żeby wylądować w szpitalu w stanie beznadziejnym. nie zauważyła go, dopiero kiedy usłyszała szlochanie dostrzegła go kątem oka i próbowała się podnieść. szarpała maskę tlenową żeby zdjąć, ale to na marne bo pielęgniarki przyciskały ją do łóżka.
biedna szarlot. pewnie miała większa wprawe w ćpaniu niż sophie. jej to wystarczyła ta dawka żeby wylądować w szpitalu w stanie beznadziejnym. nie zauważyła go, dopiero kiedy usłyszała szlochanie dostrzegła go kątem oka i próbowała się podnieść. szarpała maskę tlenową żeby zdjąć, ale to na marne bo pielęgniarki przyciskały ją do łóżka.
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°34
Re: #sala 73474
weź mi porób, żeby pasowało do jego stanu obecnego xd bo ty ładnie robisz xd
patrzył tak na nią, kruchą małą dziewczynkę, która kiedyś była jego dziewczyną. miała mnóstwo ranek po wkłuciach, źle wyglądała. widać było, że lekarze walczyli o jej życie. connor wytarł twarz i złapał ją za rękę - tak bardzo cię kocham, dlaczego chciałaś mi stąd uciec - wymamrotał pod nosem niezadowolony.
patrzył tak na nią, kruchą małą dziewczynkę, która kiedyś była jego dziewczyną. miała mnóstwo ranek po wkłuciach, źle wyglądała. widać było, że lekarze walczyli o jej życie. connor wytarł twarz i złapał ją za rękę - tak bardzo cię kocham, dlaczego chciałaś mi stąd uciec - wymamrotał pod nosem niezadowolony.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°35
Re: #sala 73474
porobie ;x
widać było że ćpunka od razu! lekarze chcieli ją na odwyk wysłać, ale jej rodzice przestali się odzywać do niej bo uznali że się stoczyła i nie chcą takiej córki. mogła umrzeć tak jak ruby! zerknęła na jego dłoń na swojej. dalej uporczywie walczyła z pielęgniarkami, które w końcu dały za wygraną i jakoś pomogły jej ogarnąć się w pozycji siedzącej. zdjęła maskę i zakaszlała - nie kochasz mnie, tylko ci się wydaje - zamrugała podkrążonymi oczami. nie chciała żeby na nią patrzył w takim stanie, było jej wstyd!
widać było że ćpunka od razu! lekarze chcieli ją na odwyk wysłać, ale jej rodzice przestali się odzywać do niej bo uznali że się stoczyła i nie chcą takiej córki. mogła umrzeć tak jak ruby! zerknęła na jego dłoń na swojej. dalej uporczywie walczyła z pielęgniarkami, które w końcu dały za wygraną i jakoś pomogły jej ogarnąć się w pozycji siedzącej. zdjęła maskę i zakaszlała - nie kochasz mnie, tylko ci się wydaje - zamrugała podkrążonymi oczami. nie chciała żeby na nią patrzył w takim stanie, było jej wstyd!
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°36
Re: #sala 73474
- kocham cię, nawet nie wiesz jak bardzo za tobą szaleję, zrobiłbym dla ciebie wszystko. co tylko chcesz, tylko nie każ mi teraz od siebie odchodzić. odchodziłem od zmysłów, kiedy cię ratowali - to była akurat prawda. connor siedział tutaj jak zaklęty i wgapiał się w to, jak charlotte i ona powoli uciekały z jego życia - sophie, obiecasz mi coś, proszę? - zapytał całując jej dłoń.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°37
Re: #sala 73474
pewnie zaraz musiała wziąć kilka wdechów przez maskę tlenową żeby tu nie paść z niedotlenienia więc no! - nic mi nie jest i nic mi nie będzie - odpowiadała chłodno niczym królowa śniegu choć na jej twarzy było wypisane że bardzo jej wstyd i bardzo cierpi - co takiego? - zapytała ściskając mocniej szpitalną pościel, w której leżała.
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°38
Re: #sala 73474
- że pójdziesz na odwyk. wiem, że nie chcesz tego słyszeć, ale charlotte wpadła w śpiączkę. nie może sama oddychać, nie wiadomo czy w ogóle przeżyje. powiedz mi, skąd tym razem wzięłyście narkotyki, co? wystarczy mi nazwisko, facet pójdzie siedzieć jak najprędzej - powiedział. skąd wiedział, że wsadzi swojego kumpla?!
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°39
Re: #sala 73474
puściła jego rękę - nie potrzebuję odwyku, nie jestem uzależniona! - warknęła ostatkiem sił i znów musiała się poratować tlenem - szarlot może nie przeżyć? - zaszkliły się jej oczyska. może nie do końca się lubił przez cały czas, ale jej wszystkich było szkoda bo teraz na nowo się w niej ta słodka i dobra sophie budziła - nie pamiętam jego imienia - zbyła go bo wiedziała, że to seba. a nie chciała żeby connor zajebał swojego kumpla.
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°40
Re: #sala 73474
- tak? nie jesteś uzależniona? a co mają znaczyć te wszystkie wkłucia po zastrzykach? powiedz mi, on pójdzie siedzieć, charlotte jak umrze to on przynajmniej już nikogo nie zabije! proszę cię, błagam na wszystkie świętości, porozmawiaj ze mną sophie - pocałował ją w czółko, nie bał się ćpunków, sam był ćpunkiem - kochanie - zaczął milej mówić.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°41
Re: #sala 73474
- to przejściowe - schowała ręce pod kołdre żeby nie mógł na nie patrzeć - nie jestem twoim kochaniem - mruknęła niezadowolona. ubzdurała sobie, że nie zasługuje po czymś takim na niego! - to był sebastian - mruknęła cicho, ledwie słyszalnie i objęła się rączkami bo było jej zimno.
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°42
Re: #sala 73474
- zawsze będziesz moim kochaniem, nigdy nie przestaniesz nim być sophie ty o tym dobrze wiesz - wymamrotał. ale potem dostał szoku - zapierdolę go, obiecuję, zapierdolę. zgłoszę to od razu na policję, nie daruję mu tego, że próbował was zabić, nie daruję! - ścisnął mocniej dłoń sophie - pójdziesz na odwyk. zrobisz to dla siebie i dla charlotte - stwierdził.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°43
Re: #sala 73474
- nie zasługuje na to, żeby być czyimkolwiek kochaniem - pociągnęła nosem i podrapała się po tych śladach po igłach, fujfuj - przecież to my przedawkowałyśmy, seba nas nie naćpał na siłę - wyjaśniła pośpiesznie widząc jego zdenerwowanie - czy ty nie rozumiesz, że nic mi nie jest? nie potrzebuję tego? czuję się lepiej - wysiliła się na uśmiech.
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°44
Re: #sala 73474
- niedługo będziesz miała delirkę, dlatego będę musiał cię przypilnować, bo nie masz nikogo takiego kto by wiedział jak się zachowuje człowiek, który potrzebował narkotyków i to natychmiast. oglądałam pod mocnym aniołem to wiem jak wygląda taka delirka, to przykre doświadczenie jest ;x sophie niedlugo dostanie konwulsji jak nie wciągnie kreski przez następne dnie - zasługujesz. będę dla ciebie wsparciem w każdej chwili, dosłownie. zaopiekuję się. nie drap się po tym - złapał ją za dłonie.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°45
Re: #sala 73474
pewnie nie mogła więcej mówić więc leżała pod maską aż w końcu zasnęła i konor sobie poszedł.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°46
Re: #sala 73474
oczywiście, że dalej tutaj leżała. choć nie, teraz nie leżała! kręciła się cały dzień, krzyczała na ludzi i była zdenerwowana bo chciała wciągnąć trochę koksu ale nie miała od kogo ani nic. szarlot by ją zrozumiała, ale leżała nieprzytomna. no i cały dzień jak psycholka wpatrywała się w ścianę, albo kręciła w kółko po sali. dopiero teraz się wszystko uspokoiło i wszyscy smacznie spali, nawet grube pielęgniarki więc zakradła sie do ich dyżurki żeby zwinąć cokolwiek czym może się naćpać. wybrała jakieś nasenne, albo przeciwbólowe. przymknęła drzwi do sali, stanęła przy oknie udając że się w nie gapi, a tak na serio to połykała tabsy xddd
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°47
Re: #sala 73474
connor przyszedł do niej w odwiedziny, ale wcześniej się umył, żeby nie było śladów krwi po tym co zrobił sebastianowi. nawet elroy mu nie pomógł. trudno. connor chciał zrobić jej niespodziankę, więc złapał ją od tyłu i pocałował w czółko, ale zauważył że bierze jakieś tabletki. spojrzał od razu prosto w jej źrenice, miała rozszerzone więc próbował wymusić u niej wymioty.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°48
Re: #sala 73474
musiała być głucha, że nie usłyszała jak wchodził xd
próbowała schować te tabsy przed nim, ale tylko rozsypała je po podłodze. całe szczęście że nie zdążyła wziąć tylu żeby znów prawie umrzeć. - zostaw mnie! - pisnęła odpychając go od siebie - zdurniałeś?! - krzyczała - bolała mnie głowa, dlatego brałam tabletkę - ściemniała.
próbowała schować te tabsy przed nim, ale tylko rozsypała je po podłodze. całe szczęście że nie zdążyła wziąć tylu żeby znów prawie umrzeć. - zostaw mnie! - pisnęła odpychając go od siebie - zdurniałeś?! - krzyczała - bolała mnie głowa, dlatego brałam tabletkę - ściemniała.
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°49
Re: #sala 73474
- wypluj to, natychmiast! ile tego wzięłaś, co jest do cholery z tobą nie tak, sophie - zaczął panikować. wezwał na pomoc pielęgniarki, które na siłę wepchnęły jej taką płukankę do żołądka, roztwór soli się chyba daje, żeby zwymiotować każdą tabletkę co do grosza. musiały ją związać bo się rzucała xd
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°50
Re: #sala 73474
a ona się buntowała, kopała, pewnie pogryzła te pielęgniarki! a potem wyrzygała wszystko potulnie i musieli ją przywiązać bo pewnie nawet na connora się rzuciła, ale ten miał więcej siły to poradził sobie z nią! - nienawidzę cię! - rzuciła w przypływie gniewu bo dalej potrzebowała się naćpać, a on jej uniemożliwiał. co to za chłopak diler skoro nawet koksu jej nie przyniósł.
|
|