Ostatnio zmieniony przez wendy eyre dnia Wto Mar 24, 2015 8:42 pm, w całości zmieniany 1 raz
wendy
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°1
wendy
First topic message reminder :
Ostatnio zmieniony przez wendy eyre dnia Wto Mar 24, 2015 8:42 pm, w całości zmieniany 1 raz
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°51
Re: wendy
nic mnie już nie zaskoczy.
w takim razie musi się dowiedzieć i się z niej pośmiać, żeby było sprawiedliwie.
- dobrej zabawy! - machnęła mu na pożegnanie. musiał przestawić nerkę, skoro wendy ułożyła ją na jednej kupce z plakatami. hahahahah kocham gifek!
w takim razie musi się dowiedzieć i się z niej pośmiać, żeby było sprawiedliwie.
- dobrej zabawy! - machnęła mu na pożegnanie. musiał przestawić nerkę, skoro wendy ułożyła ją na jednej kupce z plakatami. hahahahah kocham gifek!
- oscar black
- st. albansfreakshownot quite your kind of guy.31
- Post n°52
Re: wendy
przyszedł do swojego friendzona żeby się najebać. dzwonił do drzwi i czekał aż mu otworzy w końcu!
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°53
Re: wendy
wciągnął ją jakiś serial, więc nie zwracała uwagi na rzeczywistość i nie chciała nikomu otwierać drzwi. dzwonienie było jednak tak nieznośne, że w końcu musiała się zebrać w sobie i otworzyć drzwi.
- psujesz mi wieczór z serialami - pokazała mu język na dzień dobry i wpuściła do środka. mógl się rozgościć, wiedział co gdzie jest.
- psujesz mi wieczór z serialami - pokazała mu język na dzień dobry i wpuściła do środka. mógl się rozgościć, wiedział co gdzie jest.
- oscar black
- st. albansfreakshownot quite your kind of guy.31
- Post n°54
Re: wendy
pocałował ją w policzek na przywitanie, wziął dwie szklanki, coś do popitki i kazał jej siadać razem z nim na kanapie - pijemy i nie pierdol mi tutaj o serialach. ja zawsze jestem ważniejszy od wszystkich seriali na świecie. nie cieszysz się, że w końcu przyszedłem? - zapytał rozbawiony.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°55
Re: wendy
- nie w środku serialu! masz beznadziejne wyczucie czasu. - trzepnęła go skrawkiem koca, w który była owinięta. podczas gdy on przygotowywał napitki, ona wyłączała serial i włączała muzykę, a także pozbywała się koca, bo zaraz się ogrzeje i nie będzie jej już potrzebny. - stęskniłeś się? - posłała mu buziaczki w powietrzu.
- oscar black
- st. albansfreakshownot quite your kind of guy.31
- Post n°56
Re: wendy
- to zatrzymaj i odtworzysz sobie później, co za problem. jak ja przychodzę to mamy pić, a nie oglądać seriale - puścił jej oczko, a potem złapał jej wszystkie buziaczki - pewnie, że się stęskniłem. za tobą nie da się nie stęsknić mała. to jak, pierwsze trzy szybkie robimy a potem opowiadasz mi jak tam twoja sercowa sytuacja wygląda? - klasnął w dłonie na rozgrzewkę. nalał im sporo wódki na dzień dobry.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°57
Re: wendy
- masz rację! - klasnęła w dłonie. - możemy razem obejrzeć ten serial. - poklepała go po kolanku z entuzjazmem. - to ósmy odcinek szóstego sezonu, ale zaraz cię wprowadzę w akcję. - zachichotała. - jaka znowu sercowa sytuacja?! nawet po dziesięciu szybkich nic ci nie opowiem! - szybko chwyciła kieliszek, żeby się napić. na pewno już opowiadała oscarowi jak to ralfi recytował jej wiersz, w końcu był to najlepszy temat do żartów.
- oscar black
- st. albansfreakshownot quite your kind of guy.31
- Post n°58
Re: wendy
- muszę jeszcze raz usłyszeć ten wiersz, zawsze poprawia mi opowieść o tym śmiesznym kolesiu spod balkonu. wybacz, ale wendy, twój romeo jest cholernie zabawny - zaśmiał się. oczywiście, że spotykali się tutaj we troje, on wendy i mike żeby się ponabijać z ralfa. biedny, nie wiedział że aż tak jest wyśmiewany przez swoją ukochaną. - co do serialu, nie nie, nie jestem twoją przyjaciółką, zadzwoń do którejś, może się zgodzi - zaśmiał się, wypił swoją wódkę i znowu im polał - wendy, czas na nowy tatuaż - zaproponował.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°59
Re: wendy
- nie znam tego wiersza na pamięć, musisz go o to spytać - zaśmiała się, ale wolałaby, żeby oscar tego nie robił, bo nie chciała, żeby ralfi wiedział, że się z niego śmieje. lubiła go w jakiś pokręcony sposób, co jednak nie zmieniało faktu, że uważała go za dziwaka. i tak dobrze, że śmiała się z niego za jego plecami, a nie mu w twarz! - ale powiem ci, chłopak się rozkręca, ostatnio znowu go spotkałam. - zaśmiała się na samo wspomnienie. - myślisz, że oglądam opery mydlane? obrażasz mnie! - zmarszczyła czoło, bo nie oglądała babskich seriali, tylko jakieś mroczne detektywistyczne. piła równo z nim. - zaprojektowałeś mi coś artystycznego? - wskazała na swoje ww na ręce.
- oscar black
- st. albansfreakshownot quite your kind of guy.31
- Post n°60
Re: wendy
- jaka szkoda... jak kiedyś go spotkam, a zapewne kiedyś spotkam to każę mu go wyrecytować. obiecuję, że nie będe się śmiał! zaproszę go z majkiem na piwko, pogadamy jak równy z równym... chociaz jego to prędzej na herbatę będę musiał zaprosić, skoro on taki wielki romantyk jest - puścił jej oczko. to fakt, lepiej że się śmiali w swoim towarzystwie niż że się śmiali prosto mu w twarz. byłoby mu przykro i nigdy by nie wyszedł z domu a siostry musiałyby go ratować - spotkałaś go i co? - dopytywał zainteresowany. zaraz wyciągnął projekt tatuażu dla niej specjalny - proszę bardzo, o taki - podał jej rysunek. nie wiem co to było, wymyśl sobie sama co by wendy chciała ;x
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°61
Re: wendy
- nie wiem czy będzie chciał go wam wyrecytować. tylko ja jestem taką szczęściarą! - oznajmiła od razu. trochę się przestraszyła wizji oscara i majka maglujących ralfiego, biedny chłopak. swoją drogą, czy my kiedyś grałyśmy wendy oscar mike? coś mi się kojarzy, ale nie wiem czy to sobie wkręciłam czy tak było. - dał mi buziaka! śmieszny chłopak. - napiła się znowu. dla niej ten całus nie oznaczał tyle, co dla ralfiego. też nie mam teraz głowy do wymyślania tatuaży. ashley ma chyba jeszcze kotwicę na drugiej ręce, ale nie jestem pewna, bo na jej zdjęciach trudno to dostrzec. wendy przyjrzała się projektowi. - poprzednio bardziej się postarałeś. teraz poświęciłeś na to zdecydowanie za mało czasu. - roześmiała się, bo wiadomo, że jej poprzedni tatuaż był pijackim wybrykiem.
- oscar black
- st. albansfreakshownot quite your kind of guy.31
- Post n°62
Re: wendy
właśnie ja też nie wiem czy grałyśmy, pewnie raz się nam zdarzyło ale wypadałoby to jeszcze raz powtórzyć. za mało gramy w kilka osób i to się potem nawarstwia ;x poklepał ją po kolanku - my to jesteśmy dobre chłopaki, ralfiego nie skrzywdzimy. nie damy skrzywdzić twojego nowego chłopaka - zażartował - dał ci buziaka? o matko, wendy, zapewne doprowadziłaś go tym do zawału - dalej żartował. napił się znów wódki, wiadomo. wendy była jego najlepszą kumpelą do picia, której nie tknie. ja też sobie tego nie wyobrażam, żeby wendy i oscar się podrywali. spojrzał na tatuaż - no wiesz co, teraz się o wiele więcej postarałem niż wtedy! - sprzedał jej kuksańca w boczek - jestem w tym mistrzem - poklepał się po klacie.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°63
Re: wendy
spoko, możemy kiedyś zagrać! czasami ciężko się zgrać na gry kilkuosobowe, ale to też zawsze więcej wrażeń.
- nie nazywaj go tak, oscaaaar. już ci nic więcej nie opowiem! - obraziła się. lubiła śmiać się z ralfiego w towarzystwie przyjaciół, ale gorzej było, kiedy oni zaczynali nazywać ralfiego jej chłopakiem. - pocałunki ze mną zwiększają bicie serca, a nie je zatrzymują. wiedziałbyś to, gdybyś nie był takim brzydalem, którego kijem bym nie tknęła. - zaśmiała się i dźgnęła go palcem (nie kijem) w policzek. nie ma szans, żeby było coś między wendy i oscarem, tak samo jak między nią a majkiem. miała takie ciacha wokół siebie i tego nie doceniała. potem zostawał jej taki ralfi w przydziale. - okej, mistrzu, zgadzam się na wszystko, a jak umrzesz, to ja cię pokroję i pokażę, jakim ja jestem mistrzem. - śmiała się dalej i wychylali kolejne kieliszki.
- nie nazywaj go tak, oscaaaar. już ci nic więcej nie opowiem! - obraziła się. lubiła śmiać się z ralfiego w towarzystwie przyjaciół, ale gorzej było, kiedy oni zaczynali nazywać ralfiego jej chłopakiem. - pocałunki ze mną zwiększają bicie serca, a nie je zatrzymują. wiedziałbyś to, gdybyś nie był takim brzydalem, którego kijem bym nie tknęła. - zaśmiała się i dźgnęła go palcem (nie kijem) w policzek. nie ma szans, żeby było coś między wendy i oscarem, tak samo jak między nią a majkiem. miała takie ciacha wokół siebie i tego nie doceniała. potem zostawał jej taki ralfi w przydziale. - okej, mistrzu, zgadzam się na wszystko, a jak umrzesz, to ja cię pokroję i pokażę, jakim ja jestem mistrzem. - śmiała się dalej i wychylali kolejne kieliszki.
- oscar black
- st. albansfreakshownot quite your kind of guy.31
- Post n°64
Re: wendy
kilkuosobowe gry są najlepsze. więcej dramek wtedy się dzieje xd
oscar ruchał wszystko co tylko miało długie nogi, śliczną twarzyczkę i cycki. nieważne jakie, ważne żeby miały jakiekolwiek. był wolnym duchem i faktycznie wolał mieć swojego friendzona, niż mieć dziewczynę na stałe. poprawił włosy i sie uśmiechnął szeroko, zaprezentował jej swój najlepszy uśmiech - to nie ja zacząłem tą zabawę, tylko on! mike szybko ją podłapał, noo.. - próbował się bronić, ale coś mu to kiepsko szło - ej, co ty do mnie masz? - ściągnął koszulkę, żeby zaprezentować jej swoją klatę - czy czegoś mi brakuje do ideału, hmmm? a tak, nie umiem recytowac wierszy - rzucił żartem - błaaagam, nie mówmy o krojeniu ludzi - niedobrze mu się zrobiło to wypił wódkę.
oscar ruchał wszystko co tylko miało długie nogi, śliczną twarzyczkę i cycki. nieważne jakie, ważne żeby miały jakiekolwiek. był wolnym duchem i faktycznie wolał mieć swojego friendzona, niż mieć dziewczynę na stałe. poprawił włosy i sie uśmiechnął szeroko, zaprezentował jej swój najlepszy uśmiech - to nie ja zacząłem tą zabawę, tylko on! mike szybko ją podłapał, noo.. - próbował się bronić, ale coś mu to kiepsko szło - ej, co ty do mnie masz? - ściągnął koszulkę, żeby zaprezentować jej swoją klatę - czy czegoś mi brakuje do ideału, hmmm? a tak, nie umiem recytowac wierszy - rzucił żartem - błaaagam, nie mówmy o krojeniu ludzi - niedobrze mu się zrobiło to wypił wódkę.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°65
Re: wendy
jest więcej dynamiki, jak każdy dodaje coś nowego od siebie.
oscar nie musiał mieć dziewczyny, skoro miał wendy. dzięki niej spędzał czas z przestawicielką płci żeńskiej i świetnie się bawił bez żadnego marudzenia i innych związkowych koszmarów, a ruchać sobie mógł kogo chciał bez żadnych zobowiązań.
- nieważne kto zaczął zabawę, trzeba ją już skończyć. - skrzyżowała ręce. - poza tym ralphie to naprawdę miły gość. trochę mi go szkoda... - ech, nie ma to jak litość dla kogoś, kto na ciebie leci. - nie umiesz recytować wierszy, więc żadna cię nigdy nie zechce! - teraz dźgnęła go palcem w klatę, bo mogła hehe. - krojenie ludzi, krojenie ludzi, wątroba, nerka i jelito grube! - zaczęła śpiewać i tańczyć, siedząc na kanapie.
oscar nie musiał mieć dziewczyny, skoro miał wendy. dzięki niej spędzał czas z przestawicielką płci żeńskiej i świetnie się bawił bez żadnego marudzenia i innych związkowych koszmarów, a ruchać sobie mógł kogo chciał bez żadnych zobowiązań.
- nieważne kto zaczął zabawę, trzeba ją już skończyć. - skrzyżowała ręce. - poza tym ralphie to naprawdę miły gość. trochę mi go szkoda... - ech, nie ma to jak litość dla kogoś, kto na ciebie leci. - nie umiesz recytować wierszy, więc żadna cię nigdy nie zechce! - teraz dźgnęła go palcem w klatę, bo mogła hehe. - krojenie ludzi, krojenie ludzi, wątroba, nerka i jelito grube! - zaczęła śpiewać i tańczyć, siedząc na kanapie.
- oscar black
- st. albansfreakshownot quite your kind of guy.31
- Post n°66
Re: wendy
no dokładnie, zupełnie jak za starych czasów ;x w takim razie zarządzam kiedyś granie ekipą. razem.
to fakt. wendy była jak jego dziewczyna. tyle, że bez seksu. jej mówił o wszystkim, dosłownie wszystkim. gotowali, płakali razem nad głupotami, śmiali się z głupot. jak para, tyle że odwrotnie. oscar z każdym jej słowem robił się bardziej zielony. dobrze, że pił wódkę, wódka jest dobra na wszystko - wendy! - wstał i złapał ją tak, że zarzucił ją sobie przez ramię i zaczął klepać po tyłku - i kto tutaj teraz wygrywa, co? - łaził tak z nią po całym mieszkaniu. nie chciał jej puścić - każda mnie chce, bo jestem taki super zajebisty, nie zauwazyłaś jeszcze? - zaśmiał się.
to fakt. wendy była jak jego dziewczyna. tyle, że bez seksu. jej mówił o wszystkim, dosłownie wszystkim. gotowali, płakali razem nad głupotami, śmiali się z głupot. jak para, tyle że odwrotnie. oscar z każdym jej słowem robił się bardziej zielony. dobrze, że pił wódkę, wódka jest dobra na wszystko - wendy! - wstał i złapał ją tak, że zarzucił ją sobie przez ramię i zaczął klepać po tyłku - i kto tutaj teraz wygrywa, co? - łaził tak z nią po całym mieszkaniu. nie chciał jej puścić - każda mnie chce, bo jestem taki super zajebisty, nie zauwazyłaś jeszcze? - zaśmiał się.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°67
Re: wendy
nie wiem czy dawniej grałam więcej gier na parę osób. chyba też tylko przy okazji jakiś dramek i czasami coś tam. ale spoko, gramy, dopisane do listy.
wendy była lepsza niż jego dziewczyna. nie musiał się przed nią z niczego tłumaczyć, ona nie stroiła fochów ani nie wymyślała wielkich wymagań. byli trochę jak para z wiecznego miesiąca miodowego, w dodatku lubiąca się dobrze bawić bez zahamowań.
- puszczaj!!! - wołała, wijąc się, ale to nic nie dawało, bo oscar był zbyt silny. majtała nogami i rękoma. - nie znam żadnej, która by cię chciała, a traktowanie mnie jak worek ziemniaków tego nie zmieni! - oświadczyła rozbawiona i biła go rękoma po klacie, żeby ją postawił na ziemi.
wendy była lepsza niż jego dziewczyna. nie musiał się przed nią z niczego tłumaczyć, ona nie stroiła fochów ani nie wymyślała wielkich wymagań. byli trochę jak para z wiecznego miesiąca miodowego, w dodatku lubiąca się dobrze bawić bez zahamowań.
- puszczaj!!! - wołała, wijąc się, ale to nic nie dawało, bo oscar był zbyt silny. majtała nogami i rękoma. - nie znam żadnej, która by cię chciała, a traktowanie mnie jak worek ziemniaków tego nie zmieni! - oświadczyła rozbawiona i biła go rękoma po klacie, żeby ją postawił na ziemi.
- oscar black
- st. albansfreakshownot quite your kind of guy.31
- Post n°68
Re: wendy
skasowałam sobie posta nie wiem jakim cudem, wow. ja to pamiętam jak grałam ciągle w grupie na swoich pierwszych forach. tak, zapisz sobie koniecznie!
oczywiście, że była lepsza. poza tym, było im super razem w tym trójkącie. majk też miał w nim swój udział, tyle, że on też miał prawdziwą dziewczynę prócz wendy. klepał ją dalej po tyłku i wybijał rytm, znany tylko sobie - nie puszczę cię, to nic nie boli bo nawet nie umiesz mnie porządnie uderzyć - zaśmial się. oni bili się tylko na niby, ale i tak im się to udawało - jak powiesz, że jestem przystojny i że jestem najlepszym kumplem na świecie to cię puszczę. - zaproponował.
oczywiście, że była lepsza. poza tym, było im super razem w tym trójkącie. majk też miał w nim swój udział, tyle, że on też miał prawdziwą dziewczynę prócz wendy. klepał ją dalej po tyłku i wybijał rytm, znany tylko sobie - nie puszczę cię, to nic nie boli bo nawet nie umiesz mnie porządnie uderzyć - zaśmial się. oni bili się tylko na niby, ale i tak im się to udawało - jak powiesz, że jestem przystojny i że jestem najlepszym kumplem na świecie to cię puszczę. - zaproponował.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°69
Re: wendy
no tak, zależy gdzie się trafiło, bo każde forum to inna specyfika.
friendzonowy trójkąt, to jeszcze większy friendzone niż ten zwyczajny xd wendy jeszcze nie poznała rosalie, więc dopóki tak się nie stało, mogła równie dobrze nie istnieć i wendy nadal uważała się za najważniejszą dziewczynę w życiu majka xd
- to za trudny szantaż!!! - zaprotestowała, ale wyrywanie się nic nie dawało i wiedziała, że się nie uwolni. - okej. słyszałam, że niektóre dziewczyny mówią, że jesteś przystojny. i w sumie nie jesteś takim złym kumplem. - powiedziała w końcu z westchnięciem.
friendzonowy trójkąt, to jeszcze większy friendzone niż ten zwyczajny xd wendy jeszcze nie poznała rosalie, więc dopóki tak się nie stało, mogła równie dobrze nie istnieć i wendy nadal uważała się za najważniejszą dziewczynę w życiu majka xd
- to za trudny szantaż!!! - zaprotestowała, ale wyrywanie się nic nie dawało i wiedziała, że się nie uwolni. - okej. słyszałam, że niektóre dziewczyny mówią, że jesteś przystojny. i w sumie nie jesteś takim złym kumplem. - powiedziała w końcu z westchnięciem.
- oscar black
- st. albansfreakshownot quite your kind of guy.31
- Post n°70
Re: wendy
to prawda ;x ale myślę, że wypadałoby chociaż od czasu do czasu zagrać wszystkie razem.
oni to są na wyższym poziomie w ogóle! są na super friendzonie, skoro żyją w trójkącie. mike miał dziewczynę, więc oscar i wendy mogliby spokojnie się spiknąć, też by było okej. dobrze, że faktycznie tego nie zrobią. i tak myślę, że mike uważał, że wendy jest zaraz po allie w jego życiu.
postawił ją na ziemi - a widzisz, wystarczyło, że jesteś odrobinę grzeczniejsza i milsza dla mnie to od razu dostajesz tego czego chcesz. wracajmy jednak do picia, picie jest ważniejsze - zaciągnął ją na kanapę - oj wendy wendy... - przytulił ją do siebie jak siostrę.
oni to są na wyższym poziomie w ogóle! są na super friendzonie, skoro żyją w trójkącie. mike miał dziewczynę, więc oscar i wendy mogliby spokojnie się spiknąć, też by było okej. dobrze, że faktycznie tego nie zrobią. i tak myślę, że mike uważał, że wendy jest zaraz po allie w jego życiu.
postawił ją na ziemi - a widzisz, wystarczyło, że jesteś odrobinę grzeczniejsza i milsza dla mnie to od razu dostajesz tego czego chcesz. wracajmy jednak do picia, picie jest ważniejsze - zaciągnął ją na kanapę - oj wendy wendy... - przytulił ją do siebie jak siostrę.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°71
Re: wendy
od czasu do czasu gramy xd
wyższy poziom friendzona, jeej. chociaz mogliby się pijacko przespać i tego żałować, hmhmhm. mike nie mógłby nawet myśleć inaczej, bo wendy by go zadźgała we śnie albo ugryzła i zmieniła w wilkołaka. wszystko jest możliwe.
- picie ważniejsze od bycia miłej, dlatego nadal mogę gadać co chcę. - zaśmiała się i zaraz im polała, skoro on się zabrał za przytulanie jej. cudem udało jej się nie rozlać pomimo tego uścisku i procentów, które wypiła wcześniej. - idziesz już spać? tak wcześnie?! - poklepała go po głowie jak się tak wtulał.
wyższy poziom friendzona, jeej. chociaz mogliby się pijacko przespać i tego żałować, hmhmhm. mike nie mógłby nawet myśleć inaczej, bo wendy by go zadźgała we śnie albo ugryzła i zmieniła w wilkołaka. wszystko jest możliwe.
- picie ważniejsze od bycia miłej, dlatego nadal mogę gadać co chcę. - zaśmiała się i zaraz im polała, skoro on się zabrał za przytulanie jej. cudem udało jej się nie rozlać pomimo tego uścisku i procentów, które wypiła wcześniej. - idziesz już spać? tak wcześnie?! - poklepała go po głowie jak się tak wtulał.
- oscar black
- st. albansfreakshownot quite your kind of guy.31
- Post n°72
Re: wendy
od czasu do czasu xd ale i tak trzeba to powtórzyć no xd
taak, mogliby. albo mogą i teraz. prędzej czy później i tak to by się tak skończyło, jak ze wszystkimi naszymi parkami. znaczy wróć, friendzonami. udawaliby, że nic się nie stało. biedny mike, miał przerąbane z wendy xd
zaśmiał się w jej ramię - picie jest od wszystkiego ważniejsze, jakbyś nie zauważyła. dopiero wypiliśmy pół butelki, dawaj, musimy nadrobić - popędził ja, bo faktycznie stanęli w miejscu. rozlał im więcej wódki, będą najwyżej się zbierać z podłogi nawzajem - nie idę spać, przytulić się już do własnej przyjaciółki nie mogę? jesteś mięciutka! jak poduszka - wyszczerzył się.
taak, mogliby. albo mogą i teraz. prędzej czy później i tak to by się tak skończyło, jak ze wszystkimi naszymi parkami. znaczy wróć, friendzonami. udawaliby, że nic się nie stało. biedny mike, miał przerąbane z wendy xd
zaśmiał się w jej ramię - picie jest od wszystkiego ważniejsze, jakbyś nie zauważyła. dopiero wypiliśmy pół butelki, dawaj, musimy nadrobić - popędził ja, bo faktycznie stanęli w miejscu. rozlał im więcej wódki, będą najwyżej się zbierać z podłogi nawzajem - nie idę spać, przytulić się już do własnej przyjaciółki nie mogę? jesteś mięciutka! jak poduszka - wyszczerzył się.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°73
Re: wendy
wiem wiem, też jestem za!
tu też jestem za. dramki! nie wszystkie nasze friendzony tak kończą, ale wszystkie do siebie pasują xd
- zauważyłam, że jest ważniejsze od seriali. nadal żałuję! mogłam właśnie dowiadywać się, kto jest zabójcą. - śmiała się, bo oczywiście wieczór z oscarem był bardziej interesujący od serialu. ale kto to mówi, ja nołlajf hehe. nadrabiali zaraz, pijąc szota za szotem i nie przejmując się jutrzejszym porankiem. - oczywiście, że jestem mięciutka, nie to co twoja twarda klata, pokaż mi no ją jeszcze raz. - podniosła jego koszulkę, żeby jeszcze raz pomacać jego sześciopak.
tu też jestem za. dramki! nie wszystkie nasze friendzony tak kończą, ale wszystkie do siebie pasują xd
- zauważyłam, że jest ważniejsze od seriali. nadal żałuję! mogłam właśnie dowiadywać się, kto jest zabójcą. - śmiała się, bo oczywiście wieczór z oscarem był bardziej interesujący od serialu. ale kto to mówi, ja nołlajf hehe. nadrabiali zaraz, pijąc szota za szotem i nie przejmując się jutrzejszym porankiem. - oczywiście, że jestem mięciutka, nie to co twoja twarda klata, pokaż mi no ją jeszcze raz. - podniosła jego koszulkę, żeby jeszcze raz pomacać jego sześciopak.
- oscar black
- st. albansfreakshownot quite your kind of guy.31
- Post n°74
Re: wendy
no to fakt, nie wszystkie, quinn z tracy na przykład nie. oni są zbyt niewinni ;x niby takie otp ale nie otp.
oscar był bez koszulki, bo ją ściągnął i do tej pory nie założył o ile dobrze pamiętam. nie przeszkadzało mu to jak zaczęła go macać, bo ten przesunął palcami po jej gładkiej skórze. od policzków aż do nadgarstka, wzdłuż całej ręki - nie krępuj się, możesz mnie macać ile ci się tylko podoba - wyszczerzył się zadowolony. jakoś nie czuł się dziwnie z tym, że się zaczęli dotykać w taki sposób jak się nigdy nie dotykali.
oscar był bez koszulki, bo ją ściągnął i do tej pory nie założył o ile dobrze pamiętam. nie przeszkadzało mu to jak zaczęła go macać, bo ten przesunął palcami po jej gładkiej skórze. od policzków aż do nadgarstka, wzdłuż całej ręki - nie krępuj się, możesz mnie macać ile ci się tylko podoba - wyszczerzył się zadowolony. jakoś nie czuł się dziwnie z tym, że się zaczęli dotykać w taki sposób jak się nigdy nie dotykali.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°75
Re: wendy
nie wiedzą co tracą!
nawet nie ogarniam, że ściągnął koszulkę xd ale to dobrze, dzięki temu wendy miała stały dostęp do jego sześciopaka. to bardzo ważne. wendy za to nie ogarnęła, że dotykają się trochę inaczej niż zazwyczaj po kumpelsku. była już zbyt pijana, żeby myśleć. w takim stanie ona nigdy nie myśli i potem na przykład wydaje jej się, że się przespała z ralfim, bo budzi się w jego namiocie.
- ile chcę? a gdzie chcę też? - chichotała, bo to było tak zabawne, że jedną ręką przesunęła po jego udzie.
nawet nie ogarniam, że ściągnął koszulkę xd ale to dobrze, dzięki temu wendy miała stały dostęp do jego sześciopaka. to bardzo ważne. wendy za to nie ogarnęła, że dotykają się trochę inaczej niż zazwyczaj po kumpelsku. była już zbyt pijana, żeby myśleć. w takim stanie ona nigdy nie myśli i potem na przykład wydaje jej się, że się przespała z ralfim, bo budzi się w jego namiocie.
- ile chcę? a gdzie chcę też? - chichotała, bo to było tak zabawne, że jedną ręką przesunęła po jego udzie.
|
|