bellagio
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°2
Re: bellagio
dobra zjarali się za mocno z aggie i harry wpadł na super pomysł, żeby polecieć jego odrzutowcem do las vegas. wynajął jakiś super wielki pokój z widokiem na miasto i teraz otwierał szampana od jay z skoro tak szastał kasą a on jest w chuj drogi.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°3
Re: bellagio
nie wiem co to za szampan, bo pewnie jest zbyt drogi żebym sie go kiedykolwiek napiła xd ale moge sie połudzić hehehe. faktycznie musieli się mocno zjarać skoro aggie dała się na to namówić. teraz pewnie nieźle rozbawiona skakała po łóżku, bo nigdy nie miala takiego fajnego, skocznego materaca.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°4
Re: bellagio
możesz się napić jak nie jest ci żal na butelkę szampana wydać prawie tysiąc dolców xd może pomyliło się jej i myślała, że idą do jakiegoś klubu w londynie, a nie do ameryki. pewnie wszyscy byli zawiedziony, że tym razem harry przyjechał z aggie i nie będzie latać z gołym tyłkiem po całym hotelu. chyba, że razem sobie pobiegają. - i jak ci się podoba? - wskoczył do niej i nalał im szampana do kieliszków, rozlewając go przy okazji wszędzie.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°5
Re: bellagio
jest mi żal tysiąc dolców za butelkę, także sie nie napije. jak bede zarabiać miliony złotych monet to może wtedy ;x bez przesady, ogarnęła że raczej odrzutowcem do klubu by nie polecieli. nie wiem, może będą latać kto wie. choć z drugiej strony nie wiem czy harry chciałby żeby ktokolwiek oglądał tyłek aggie - ostatni raz spaliśmy w hotelu jak byliśmy w chinach, powinniśmy robić to częsciej - przestała skakać kiedy dostała kieliszek szampana - chce wznieść toast! - oznajmiła, ale dalej nie wpadła na żaden mądry toast. ups.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°6
Re: bellagio
mi też jest żal więc się mogę co najwyżej napić taniego i udawać, że był za osiemset dolarów. przemaluję butelkę, żeby było bardziej wiarygodnie. na pewno by nie chciał żeby ktokolwiek oglądał jej tyłek albo cokolwiek innego więc się na nią obrazi jak wyleci nago. chyba, że będzie przyćpany i będzie mu się wydawać, że są sami. - to prawda - odłożył butelkę na stolik obok. - za tą wycieczkę i wiele innych które nas jeszcze czeka - wymyślił za nią i się napił.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°7
Re: bellagio
dobry pomysł żeby przemalować. że tez na taki nie wpadłam! ech, karola geniusz jak widać! ona też nie chciała biegać nago, wolała jemu się nago pokazywać. patrz jaka wierna i oddana, nie to co on! chociaż teraz znowu był wierny, oddany i słodki. faza być skurwielem mu przeszła jak widać. dobrze, że za nią wymyśli inaczej nie napiliby sie do białego rana, bo zioło wypalało jej mózg pewnie. teraz więcej jarała niż piła skoro po alkoholu miała krzywe fazy! napiła się troszkę i odstawiła kieliszek na stolik - ale ty jesteś słodki - zachwyciła się znienacka i zrobiła mu puci puci na policzkach niczym pięciolatkowi - gdyby tylko wszyscy wiedzieli jaki jesteś słodki - bo pewnie w interesach i przed opinią publiczną grał opanowanego i stonowanego xd nie to co aggie!
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°8
Re: bellagio
oczywiście, że tak! od czasu do czasu zdarza mi się mieć dobre pomysły jak widać, wow.
on też zawsze był jej wierny jak z nią był przecież! no poza tym razem kiedy go klementyna wyruchała wbrew jego woli. jak z nią był to nikomu się już nago nie pokazywał. - nie rób mi tak - zaśmiał się i chwycił za jej dłonie, żeby go tak nie szarpała za policzki. wszystkie ciotki mu tak pewnie robiły i teraz miał uraz. - wiedzą i dlatego mnie tak uwielbiają - powiedział rozbawiony. wypił do końca szampana, po czym chwycił aggie w pasie i ją powalił na łóżko.
on też zawsze był jej wierny jak z nią był przecież! no poza tym razem kiedy go klementyna wyruchała wbrew jego woli. jak z nią był to nikomu się już nago nie pokazywał. - nie rób mi tak - zaśmiał się i chwycił za jej dłonie, żeby go tak nie szarpała za policzki. wszystkie ciotki mu tak pewnie robiły i teraz miał uraz. - wiedzą i dlatego mnie tak uwielbiają - powiedział rozbawiony. wypił do końca szampana, po czym chwycił aggie w pasie i ją powalił na łóżko.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°9
Re: bellagio
jeszcze raz brawo. doceń to zanim zaczniesz marudzić, że się czepiam xd
no a czy ja mówie, że nie był? chodziło mi o to, że jak nie byli razem to ruchał więcej niż ona. w sumie to już nie wiem o co mi chodziło bo zaczęłam ogląać warsaw shore summer camp i nie ogarniam. aggie lubiła mu robić puci puci bo wiedziała jak go to denerwowało - ja też jestem słodka i urocza a i tak mnie nie uwielbiają - mruknęła rozkminiając co jeszcze może zrobić żeby się wszystkim przypodobać. i tak teraz było lepiej bo nie miała tylu przypałów - eeej - zachichotała - chcesz mnie zaciągnąć do łóżka - odparła rozbawiona kiedy już leżała - nie ma tak łatwo - i zawinęła się w pościel jak w kokon.
no a czy ja mówie, że nie był? chodziło mi o to, że jak nie byli razem to ruchał więcej niż ona. w sumie to już nie wiem o co mi chodziło bo zaczęłam ogląać warsaw shore summer camp i nie ogarniam. aggie lubiła mu robić puci puci bo wiedziała jak go to denerwowało - ja też jestem słodka i urocza a i tak mnie nie uwielbiają - mruknęła rozkminiając co jeszcze może zrobić żeby się wszystkim przypodobać. i tak teraz było lepiej bo nie miała tylu przypałów - eeej - zachichotała - chcesz mnie zaciągnąć do łóżka - odparła rozbawiona kiedy już leżała - nie ma tak łatwo - i zawinęła się w pościel jak w kokon.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°10
Re: bellagio
doceniam i jestem zaskoczona, że jesteś taka miła xd
co robił jak nie byli razem to się nie liczyło.. przynajmniej nie ruchał jej przyjaciółek i nie zakochiwał się w innych laskach! dobrze, że jej nie śledził i nie wiedział, że spotykała się z williamem nadal. wtedy by się zdenerwował. - ja cię uwielbiam i to wystarczy - pstryknął ją w nosek. jęknął kiedy się tak zawinęła. - jesteś z tych, które czekają aż do ślubu? - próbował się do niej dobrać i odkopać ją spod tej kołdry.
co robił jak nie byli razem to się nie liczyło.. przynajmniej nie ruchał jej przyjaciółek i nie zakochiwał się w innych laskach! dobrze, że jej nie śledził i nie wiedział, że spotykała się z williamem nadal. wtedy by się zdenerwował. - ja cię uwielbiam i to wystarczy - pstryknął ją w nosek. jęknął kiedy się tak zawinęła. - jesteś z tych, które czekają aż do ślubu? - próbował się do niej dobrać i odkopać ją spod tej kołdry.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°11
Re: bellagio
to dlatego że przyjeżdżam i nie chce żebyś mnie tostami karmiła jednak xd
może sie liczyło, może nie. oboje mieli równo za uszami jeśli chodzi o ruchanie. harry przynajmniej ruchał jakieś przypadkowe dupy, a aggie albo ruchała alojzego, albo williama do którego na dodatek czuła coś więcej niż jedynie chęć przespania sie z nim, ups. chyba była jednak większa szmatą xd - a może ja chce żeby inni też mnie choć trochę uwielbiali co? - zaczęla marudzić, zupełnie jak ja - tak - odparła kiwając głową - czekam do ślubu, a dziewictwo stracę w noc poślubną, inaczej nigdy nie dobierzesz się do moich żelaznych majtek - oznajmiła zawijając się w kokon jeszcze bardziej.
może sie liczyło, może nie. oboje mieli równo za uszami jeśli chodzi o ruchanie. harry przynajmniej ruchał jakieś przypadkowe dupy, a aggie albo ruchała alojzego, albo williama do którego na dodatek czuła coś więcej niż jedynie chęć przespania sie z nim, ups. chyba była jednak większa szmatą xd - a może ja chce żeby inni też mnie choć trochę uwielbiali co? - zaczęla marudzić, zupełnie jak ja - tak - odparła kiwając głową - czekam do ślubu, a dziewictwo stracę w noc poślubną, inaczej nigdy nie dobierzesz się do moich żelaznych majtek - oznajmiła zawijając się w kokon jeszcze bardziej.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°12
Re: bellagio
wiedziałam, że się tylko podlizujesz xd jak nie chcesz tostów to możesz dostać gorący kubek albo kisiel xd albo fasolkę i herbatę, żeby typowo po angielsku było.
oczywiście, że była większą szmatą. harry był niewinny jak zawsze! hehe. - ja ci nie wystarczam już? - naburmuszył się trochę. - przecież uwielbiają cię bo inaczej by nie byli tobą tak zafascynowani - zapewnił ją. chwilę się na nią gapił zanim się poruszył. - no dobrze - zszedł z łóżka bo wpadł na genialny pomysł. chwycił kawałek tego drutu od szampana i wyciął go, żeby zrobić z niego pierścionek. - aggie - odchrząknął i uklęknął przed nią. - zostaniesz moją żoną? - zapytał poważnie bo się wczuł w rolę.
oczywiście, że była większą szmatą. harry był niewinny jak zawsze! hehe. - ja ci nie wystarczam już? - naburmuszył się trochę. - przecież uwielbiają cię bo inaczej by nie byli tobą tak zafascynowani - zapewnił ją. chwilę się na nią gapił zanim się poruszył. - no dobrze - zszedł z łóżka bo wpadł na genialny pomysł. chwycił kawałek tego drutu od szampana i wyciął go, żeby zrobić z niego pierścionek. - aggie - odchrząknął i uklęknął przed nią. - zostaniesz moją żoną? - zapytał poważnie bo się wczuł w rolę.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°13
Re: bellagio
fasolą i herbatą nie pogardzę. szczególnie dużą ilością herbaty!!
ale obrażasz mi aggie. może i była szmatą, ale szmatą harryego hehehe - przecież wiesz, że mi wystarczasz - pomiziała go po policzku. że też w to wątpił, jak mógł! uśmiechnęła się od razu szeroko. lepiej że byli nią zafascynowani, aniżeli zażenowani. a pewnie wcześniej tak było. usiadła po turecku z równie poważną miną żeby nie myślał, że lekceważy jego propozycję - harry - zaczęła - tak, zostanę twoją żoną - wystawiła palec żeby wsadził jej tam ten drut - ale jutro chce pierścionek z automatu - ta, to miała wymagania co do biżuterii. pewnie chciała pierścionek z kotkiem.
ale obrażasz mi aggie. może i była szmatą, ale szmatą harryego hehehe - przecież wiesz, że mi wystarczasz - pomiziała go po policzku. że też w to wątpił, jak mógł! uśmiechnęła się od razu szeroko. lepiej że byli nią zafascynowani, aniżeli zażenowani. a pewnie wcześniej tak było. usiadła po turecku z równie poważną miną żeby nie myślał, że lekceważy jego propozycję - harry - zaczęła - tak, zostanę twoją żoną - wystawiła palec żeby wsadził jej tam ten drut - ale jutro chce pierścionek z automatu - ta, to miała wymagania co do biżuterii. pewnie chciała pierścionek z kotkiem.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°14
Re: bellagio
niczym nie powinnaś gardzić bo inaczej będziesz głodna.
nie moja wina, że to prawda. on na pewno nie miał nic przeciwko temu, żeby tak było. - to dobrze - uśmiechnął się i ucałował ją w kącik ust. pewnie były różne opinie na jej temat, ale nie mówił jej o tych złych bo nie chciał żeby jej było przykro. on w sumie miał na to wyrąbane bo się nigdy nie przejmował tym co mówią o nim albo o jego rodzinie. wsadził jej pierścionek na palec i chwycił jej dłoń, żeby się mu przyjrzeć. - z automatu będziemy mieli obrączki - wymyślił zaraz. - weźmy ślub teraz! nie mogę tak długo czekać na nos poślubną - zaczął ją ciągnąć, żeby zeszła z łóżka.
nie moja wina, że to prawda. on na pewno nie miał nic przeciwko temu, żeby tak było. - to dobrze - uśmiechnął się i ucałował ją w kącik ust. pewnie były różne opinie na jej temat, ale nie mówił jej o tych złych bo nie chciał żeby jej było przykro. on w sumie miał na to wyrąbane bo się nigdy nie przejmował tym co mówią o nim albo o jego rodzinie. wsadził jej pierścionek na palec i chwycił jej dłoń, żeby się mu przyjrzeć. - z automatu będziemy mieli obrączki - wymyślił zaraz. - weźmy ślub teraz! nie mogę tak długo czekać na nos poślubną - zaczął ją ciągnąć, żeby zeszła z łóżka.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°15
Re: bellagio
jeszcze mi grozisz, ech.
nie miał nic przeciwko żeby była jego osobista szmatą. widać harry lubił szmaty i tylko w takich gustował. dobrze, że jej nie mówił o złych opiniach bo inaczej czułaby się przygnębiona. pewnie wcześniej czytała co tam o niej wypisują, ale książę jej wytłumaczył że to bezsensu i zapewne tego zaniechała. co było plusem, bo przynajmniej miała lepsze samopoczucie! pewnie tak ją ciągnął że spadła bo miała problemy z równowaga w takim stanie - obrączki z automatu były od zawsze moim marzeniem! - krzyknęła. pewnie marzeniem z dzieciństwa! - ty będziesz miał taką z pieskiem, a ja z kotkiem - zaczeła wymyślać - o matko, muszę założyć coś przyzwoitego na własny ślub - zaczęła grzebać w walizce, którą pakowała mega szybko. pewnie nie zabrała nawet żadnej sukienki - myślisz, że to pasuje? - wyciągnęła z torby ogrodniczki xd
nie miał nic przeciwko żeby była jego osobista szmatą. widać harry lubił szmaty i tylko w takich gustował. dobrze, że jej nie mówił o złych opiniach bo inaczej czułaby się przygnębiona. pewnie wcześniej czytała co tam o niej wypisują, ale książę jej wytłumaczył że to bezsensu i zapewne tego zaniechała. co było plusem, bo przynajmniej miała lepsze samopoczucie! pewnie tak ją ciągnął że spadła bo miała problemy z równowaga w takim stanie - obrączki z automatu były od zawsze moim marzeniem! - krzyknęła. pewnie marzeniem z dzieciństwa! - ty będziesz miał taką z pieskiem, a ja z kotkiem - zaczeła wymyślać - o matko, muszę założyć coś przyzwoitego na własny ślub - zaczęła grzebać w walizce, którą pakowała mega szybko. pewnie nie zabrała nawet żadnej sukienki - myślisz, że to pasuje? - wyciągnęła z torby ogrodniczki xd
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°16
Re: bellagio
tak.
najwyraźniej tak było. lubił w łóżku dziewczyny z wyobraźnią i nie był jedynym facetem, który tak uważał. zresztą nie przeszkadzało mu ruchanie szmat. byleby tylko aggie się nie puszczała na boki i będzie zadowolony. - jestem teraz twoim narzeczonym więc muszę spełniać twoje marzenia - zaśmiał się. pomógł jej zaraz wstać jak się wyjebała. - może być. we wszystkim wyglądasz pięknie - komplementował ją dalej. dobrze, że on się nie musiał przebierać bo zawsze był ubrany elegancko.
najwyraźniej tak było. lubił w łóżku dziewczyny z wyobraźnią i nie był jedynym facetem, który tak uważał. zresztą nie przeszkadzało mu ruchanie szmat. byleby tylko aggie się nie puszczała na boki i będzie zadowolony. - jestem teraz twoim narzeczonym więc muszę spełniać twoje marzenia - zaśmiał się. pomógł jej zaraz wstać jak się wyjebała. - może być. we wszystkim wyglądasz pięknie - komplementował ją dalej. dobrze, że on się nie musiał przebierać bo zawsze był ubrany elegancko.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°17
Re: bellagio
aggie ostatnio puszczała się tylko z nim. więc powinien być zadowolony. poza tym nie lubiła rutyny w łóżku to pewnie co chwila wymyślała mu coś nowego. jakieś striptizy, przebieranki i tak dalej - fantastycznie - popukała go po klacie - skoro już spełniasz moje marzenia jako narzeczony to chce żeby w naszym domu był pies lub kot lub królik lub fretka, albo wszystko na raz - zarzadziła. pewnie na razie nie chciała mieć dzieci to chociaż zwierzętami się będzie opiekować xd - okej - pokiwała głową i zaraz zniknęła za drzwiami łazienki. przebrała się w ogrodniczki i pewnie na dodatek miała trampki więc na pewno wyglądali razem uroczo - jestem gotowa! - zaprezentowała się i obróciła wokół własnej osi. a potem poszli do elvisa żeby udzielił im ślubu. rano obudzili się z pierścionkami z kotkami czy tam pieskami na łapkach hehehehe.
|
|