white drawing room

zaciągnęli ją tutaj jacyś super ważni krytycy, którzy chcieli z nią porozmawiać na temat jej twórczości. wcześniej porobili jej mnóstwo zdjęć, bo to w końcu była TA davenportówna. ten wymuskany ideał, dziecko geniuszy. siedziała tu i popijała od czasu do czasu szampana, odpowiadając grzecznie na każde pytanie.

ralfie jej szukał bo nagle zgubił też lene i nie potrafił się sam odnaleźć. dlatego też wpadł tutaj, potknął się i przewrócił tuż przed fotoreporterami. oto ten davenport, największa fajtłapa w rodzinie xd

lena to zapewne świetnie bawiła się teraz z nico, który nie opuszczał jej ani na krok, bo chciał, żeby czuła się bezpieczna. edie widząc, że brat się potknął, uśmiechnęła się nieznacznie do krytyków. oczywiście, że poznali, że to jej brat, więc przeprosiła na moment. pomogła mu wstać - kochanie, wszystko w porządku? - zapytała zmartwiona. panowie zaczęli ją chwalić, że taka uczynna, że taka och ach!

żal, bo lena powinna zabrać johna na ten bal a nie nico ;x
jaka słodka edie! zaraz się podniósł i otrzepał - narobiłem ci wstydu, ojeeej przepraszam - jęknął spuszczając głowę w dół. było mu wstyd. oby tylko nie zaczęli mu robić zdjęć bo biedak sie speszy.

przykro mi, johnowi się nie należy bal xd nico bardziej, on tutaj robi za milionera!
przytuliła go do siebie i odciągnęła gdzieś na bok - jesteś pewien, że wszystko w porządku? nic ci się nie stało? nie narobiłeś mi żadnego wstydu, weź przestań - pocałowała go w czoło. dobrze, że miała szpilki na sobie, to nie musiała stawać na palcach - jak się bawisz, hm? - zapytała.

nie zgadzam się!!!
poszedł za nią posłusznie oczywiście. słuchał się starszej (wtf, dlaczego napisałam młodszej? xd) siostrzyczki! - nic sobie nie rozbiłem no - prewencyjnie pomacał się po głowie - no bo rozmawiałaś tak z dziennikarzami i w ogóle, mogłem patrzeć pod nogi - a no mógł xd zapomniałam że edie to karaczan he he - dobrze? - powiedział niepewnie - strasznie dużo ludzi tutaj - i dlatego czuł się nieswojo!

ja się tam zgadzam!!! nico się świetnie bawił w towarzystwie leny xd
starsza czy młodsza, wszystko jedno xd kemna i rudd są w chuj do siebie podobne, to nie dziwię się, że mu się te siostry myliły. nawet na awku edie przypomina lenę. edie jedyna moja postać, która jest okropnie niska, no popatrz. pogładziła go po głowie niczym dobra siostrzyczka i posłała mu przyjazny uśmiech - z dziennikarzami rozmawiałam wcześniej, to krytycy, którzy chcą załatwić mi przyszłość za granicą. jestem tutaj z tobą, tak? - złapała go za obie łapki - nie bój się. oddychaj - zaczęła pokazywać mu jak to zrobić xd borze, edie to ich matka xd

dla mnie wiek ma znaczenie, ale ok... jak tam chcesz xd
złapał porządny oddech, uspokoił się i poszli gdzieś. kto wie, moze nawet wyrwał do tańca jakąś niewiastę!