west end
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°2
Re: west end
chciała wyjątkowo zorganizować coś tylko dla george'a skoro on zawsze organizował coś dla nich. udało jej się załatwić teatr na jej musical i poprosiła o to, żeby udostępnili go jej na wieczór, żeby mogła tu pracować i wszystko sobie zwizualizować. a tak naprawdę zaprosiła tu george'a i własnie weszli do sali i dosłownie wbiegła na scenę i okręcała się na niej.
- iii? co myślisz? - była podjarana.
- iii? co myślisz? - była podjarana.
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts28
- Post n°3
Re: west end
był ciekaw co wymyśliła na pewno! nie dopytywał jej, ani nie naciskał tylko z grzecznie podążał tam gdzie go prowadziła. widział, że była ożywiona i zadowolona tak autentycznie więc był dumny że w jakiś sposób się do tego przyczynił. nie biegł jak ona od razu na scenę tylko podszedł powoli patrząc z poziomu widowni na nią - pasujesz to - przyznał uśmiechając się.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°4
Re: west end
pewnie nigdy nie widział jej takiej radosnej i zdziwił się, że w ogóle ma taką rangę emocji xd
- tu? - zaprezentowała jakąś pozę jak muza z herkulesa - a tu? - przeszła dwa kroki, zmieniła pozę na kolejną dystyngowaną. zaśmiała się sama z siebie i przeszła do pianina, które stało na środku sceny jak w glee, bo czemu nie. zrzuciła z niego płachtę i usiadła przy pianinie. - a tu? - spytała jeszcze raz, tym bardziej poważnym tonem. wzięła głęboki oddech, zagrała parę pierwszych nutek, a jak już oswoiła się z tym, że tam siedzi to zaczęła grać i śpiewać swoją piosenkę, specjalnie dla george'a.
- tu? - zaprezentowała jakąś pozę jak muza z herkulesa - a tu? - przeszła dwa kroki, zmieniła pozę na kolejną dystyngowaną. zaśmiała się sama z siebie i przeszła do pianina, które stało na środku sceny jak w glee, bo czemu nie. zrzuciła z niego płachtę i usiadła przy pianinie. - a tu? - spytała jeszcze raz, tym bardziej poważnym tonem. wzięła głęboki oddech, zagrała parę pierwszych nutek, a jak już oswoiła się z tym, że tam siedzi to zaczęła grać i śpiewać swoją piosenkę, specjalnie dla george'a.
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts28
- Post n°5
Re: west end
tak, zdecydowanie był w szoku widząc takie emocje!
odprowadzał ją wzrokiem w każde miejsce w którym się pojawiała. prezentowała się zupełnie inaczej na scenie niż normalnie. bardziej pewnie, może bardziej atrakcyjnie? na pewno mu się to podobało! wszedł w końcu na scenę kiedy usiadła do pianina i zaszedł ją od tyłu kładąc dłonie na jej ramionach i lekko ja masując. wsłuchał się w piosenkę (doceniam podlinkowanie xd) i cmoknął ją w czubek głowy nieznacznie - pasujesz w każdym skrawku tego miejsca, od razu to widać - przysiadł się zaraz obok niej patrząc jak gra. obserwował jej smukłe palce!
odprowadzał ją wzrokiem w każde miejsce w którym się pojawiała. prezentowała się zupełnie inaczej na scenie niż normalnie. bardziej pewnie, może bardziej atrakcyjnie? na pewno mu się to podobało! wszedł w końcu na scenę kiedy usiadła do pianina i zaszedł ją od tyłu kładąc dłonie na jej ramionach i lekko ja masując. wsłuchał się w piosenkę (doceniam podlinkowanie xd) i cmoknął ją w czubek głowy nieznacznie - pasujesz w każdym skrawku tego miejsca, od razu to widać - przysiadł się zaraz obok niej patrząc jak gra. obserwował jej smukłe palce!
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°6
Re: west end
linkowanie, żeby było wiadomo jakie to klimaty xd
annie skupiła się na graniu i śpiewaniu i tylko uśmiechnęła się zerkając nieznacznie w jego stronę kiedy ją pochwalił, o ile można to nazwać pochwałą. dla niej było to coś w tym rodzaju, bo upewniało ją w tym, że naprawdę tu należy i że nie robi z siebie kompletnej idiotki. kiedy skończyła grać spojrzała prosto na niego.
- dziękuję. to wszystko dzięki tobie. - sama nigdy nie załatwiłaby sobie takiej super miejscówki i nie przekonała żadnych producentow do zainwestowania w jej pomysł.
annie skupiła się na graniu i śpiewaniu i tylko uśmiechnęła się zerkając nieznacznie w jego stronę kiedy ją pochwalił, o ile można to nazwać pochwałą. dla niej było to coś w tym rodzaju, bo upewniało ją w tym, że naprawdę tu należy i że nie robi z siebie kompletnej idiotki. kiedy skończyła grać spojrzała prosto na niego.
- dziękuję. to wszystko dzięki tobie. - sama nigdy nie załatwiłaby sobie takiej super miejscówki i nie przekonała żadnych producentow do zainwestowania w jej pomysł.
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts28
- Post n°7
Re: west end
smutne, przecież to annie xd
pewnie wszyscy wokół wiedzieli że ma talent. tylko annie w siebie wątpiła! dobrze, że ktoś w końcu do niej dotarł. choć myślę, ze george zrobił to tylko dzięki swoim koneksjom, a za wszystko odpowiedzialny był cichy bohater arthur! - tak myślisz? - zażartował - po prostu chciałem trochę powiewu świeżości na west endzie i zobaczyłem w tobie potencjał - objął ją i przysunął się. pacnął palcem jeden z klawiszy pianina, niestety nie potrafił grać!
pewnie wszyscy wokół wiedzieli że ma talent. tylko annie w siebie wątpiła! dobrze, że ktoś w końcu do niej dotarł. choć myślę, ze george zrobił to tylko dzięki swoim koneksjom, a za wszystko odpowiedzialny był cichy bohater arthur! - tak myślisz? - zażartował - po prostu chciałem trochę powiewu świeżości na west endzie i zobaczyłem w tobie potencjał - objął ją i przysunął się. pacnął palcem jeden z klawiszy pianina, niestety nie potrafił grać!
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°8
Re: west end
tak. smutne piosenki najlepsze.
annie tak naprawdę nigdy nie wstydziła się występować, w końcu jedną z jej prac było śpiewanie w domu seniora, wstawiała covery na youtube i chodziła na open mic, ale przez ten cały czas miała problem z przełamaniem się, żeby zacząć pokazywać światu piosenki, które ona napisała. dopiero incydent z arthurem to zmienił. teraz jej występ dla george'a był pierwszym zaplanowanym występem dla innej osoby, który odbywał się poprawnie przy pianinie, a nie pod stołem.
- obyś tego nie żałował - zażartowała, a może i nie! hehehehe. ułożyła dłoń na jego dłoni i zaczęła prowadzić jego palce wciskając kolejne klawisze pianina, wydobywając z niego powolną melodię.
annie tak naprawdę nigdy nie wstydziła się występować, w końcu jedną z jej prac było śpiewanie w domu seniora, wstawiała covery na youtube i chodziła na open mic, ale przez ten cały czas miała problem z przełamaniem się, żeby zacząć pokazywać światu piosenki, które ona napisała. dopiero incydent z arthurem to zmienił. teraz jej występ dla george'a był pierwszym zaplanowanym występem dla innej osoby, który odbywał się poprawnie przy pianinie, a nie pod stołem.
- obyś tego nie żałował - zażartowała, a może i nie! hehehehe. ułożyła dłoń na jego dłoni i zaczęła prowadzić jego palce wciskając kolejne klawisze pianina, wydobywając z niego powolną melodię.
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts28
- Post n°9
Re: west end
tak xd
chociaż jakiś jeden dobry wpływ windosorów na nią. jak na razie mieli w większości negatywny wpływ i musiała się wpasować w ich chorą rodzinkę. to chociaż tyle tutaj się udało! szkoda, ze wszystko skończy się tragicznie, ups.
- przekonamy się - odpowiedział - choć jestem dobrej myśli - dodał zaraz śmiejąc się i obserwował jak annie go prowadzi po klawiszach pianina - rozumiem, ze jestem twoim najbardziej pojętnym uczniem? - spojrzał na nią z uśmiechem. liczył na komplement xd
chociaż jakiś jeden dobry wpływ windosorów na nią. jak na razie mieli w większości negatywny wpływ i musiała się wpasować w ich chorą rodzinkę. to chociaż tyle tutaj się udało! szkoda, ze wszystko skończy się tragicznie, ups.
- przekonamy się - odpowiedział - choć jestem dobrej myśli - dodał zaraz śmiejąc się i obserwował jak annie go prowadzi po klawiszach pianina - rozumiem, ze jestem twoim najbardziej pojętnym uczniem? - spojrzał na nią z uśmiechem. liczył na komplement xd
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°10
Re: west end
annie też nie miała dobrego wpływu na rodzinkę windsorów, bo zrobiła wokół siebie i ciąży dużo zamieszania. chyba że teraz postrzegali ich jako bardziej ludzkich xd tak czy inaczej annie będzie jeszcze miała okazję zszargać ich reputację.
- a ty jak zawsze tylko łasy na komplementy - potrząsnęła głową, niechętna, żeby go tak chwalić. już wystarczająco go pochwaliła swoją piosenką, więc nie czuła się zobowiązana do dalszego adorowania księcia.
- a ty jak zawsze tylko łasy na komplementy - potrząsnęła głową, niechętna, żeby go tak chwalić. już wystarczająco go pochwaliła swoją piosenką, więc nie czuła się zobowiązana do dalszego adorowania księcia.
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts28
- Post n°11
Re: west end
możliwe, ze jej ciążę przekuli w sukces! ich pr-owcy to zrobili!
- znasz mnie dobrze - powiedział nie kryjąc rozbawienia i nie kryjąc siebie. lubił komplementy, tak został wychowany. nie mógł tego zmienić tylko dlatego, że annie nie chciała mu prawić komplementów - rozumiem, że już więcej ich nie usłyszę dzisiaj? - trochę przekomarzał się z nią, jego ręka już jej nie obejmowała tylko wylądowała na jej kolanie. miała sukienkę pewnie to go kusiła!
- znasz mnie dobrze - powiedział nie kryjąc rozbawienia i nie kryjąc siebie. lubił komplementy, tak został wychowany. nie mógł tego zmienić tylko dlatego, że annie nie chciała mu prawić komplementów - rozumiem, że już więcej ich nie usłyszę dzisiaj? - trochę przekomarzał się z nią, jego ręka już jej nie obejmowała tylko wylądowała na jej kolanie. miała sukienkę pewnie to go kusiła!
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°12
Re: west end
no tak, męczennicy narodu!
- limit komplementów na dzisiaj został wykorzystany - stwierdziła z rozbawieniem i nawet nie uznała tej ręki na kolanie za nic dziwnego. przyzwyczaiła się do dotyku księcia, tak samo jak i do tego, ze ostatnio wszyscy ją macają po kolanku hehehehe. - aaaale... - zawahała się i rzuciła mu powłóczyste spojrzenie. - ...jestem naprawdę wdzięczna za wszystko co dla mnie zrobiłeś, więc może zasłużyłeś dzisiaj na bonus. - stwierdziła, malując wzorki palcem na jego dłoni na pianinie, przesuwając palcem wyżej po jego przedramieniu. poprzez bonus miała oczywiście na myśli bis.
- limit komplementów na dzisiaj został wykorzystany - stwierdziła z rozbawieniem i nawet nie uznała tej ręki na kolanie za nic dziwnego. przyzwyczaiła się do dotyku księcia, tak samo jak i do tego, ze ostatnio wszyscy ją macają po kolanku hehehehe. - aaaale... - zawahała się i rzuciła mu powłóczyste spojrzenie. - ...jestem naprawdę wdzięczna za wszystko co dla mnie zrobiłeś, więc może zasłużyłeś dzisiaj na bonus. - stwierdziła, malując wzorki palcem na jego dłoni na pianinie, przesuwając palcem wyżej po jego przedramieniu. poprzez bonus miała oczywiście na myśli bis.
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts28
- Post n°13
Re: west end
wiadomo!
annie jest prawdziwą ladacznicą xd george oczywiście nie protestował na jej zaloty. uśmiechnął się tylko znacząco widząc jak samym wzrokiem z nim flirtuje - nie mogę odmówić prawdziwej artystce - odparł kiwając głową i sunąc swoją dłonią z jej kolanka wprost pod jej sukienkę, bo czemu nie? przybliżył się do niej obserwując jej twarz, a potem ją pocałował. skoro mieli teatr dla siebie to mogli robic co chcieli!
annie jest prawdziwą ladacznicą xd george oczywiście nie protestował na jej zaloty. uśmiechnął się tylko znacząco widząc jak samym wzrokiem z nim flirtuje - nie mogę odmówić prawdziwej artystce - odparł kiwając głową i sunąc swoją dłonią z jej kolanka wprost pod jej sukienkę, bo czemu nie? przybliżył się do niej obserwując jej twarz, a potem ją pocałował. skoro mieli teatr dla siebie to mogli robic co chcieli!
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°14
Re: west end
tak wyszło przypadkiem! potrzebowała miłosnych uniesień i doświadczeń dla sztuki!
uśmiechnęła się lekko kiedy nazwał ją prawdziwą artystką. przeszedł ją dreszcz podniecenia i nie wiedziała czy to z powodu jego słów czy po prostu jego spojrzenia. dzisiaj była w stanie upojenia swoimi artystycznymi planami i wdzięczności za jego wkład, więc też pragnęła jego bliskości i dzielenia swojego szczęścia właśnie z nim. oddała jego pocałunek i przekręciła się, żeby usiąść na nim okrakiem, kontynuując całowanie. nigdy nie uprawiała seksu na pianinie czy na scenie w teatrze, to na pewno była kompilacja jej fantazji.
uśmiechnęła się lekko kiedy nazwał ją prawdziwą artystką. przeszedł ją dreszcz podniecenia i nie wiedziała czy to z powodu jego słów czy po prostu jego spojrzenia. dzisiaj była w stanie upojenia swoimi artystycznymi planami i wdzięczności za jego wkład, więc też pragnęła jego bliskości i dzielenia swojego szczęścia właśnie z nim. oddała jego pocałunek i przekręciła się, żeby usiąść na nim okrakiem, kontynuując całowanie. nigdy nie uprawiała seksu na pianinie czy na scenie w teatrze, to na pewno była kompilacja jej fantazji.
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts28
- Post n°15
Re: west end
wszystko dla sztuki wiadomo xd
wiedział co powiedzieć żeby rozgrzać jej ego też. lubił zresztą tez je łechtać, wiedział jakie to podniecające kiedy ktoś łechtał jego także i annie chciał zrobić w ten sposób dobrze. george od kiedy wszedł na scenę to myślał o tym pianinie w kontekście seksualnym dlatego kiedy na nim usiadła pozwolił sobie złapać ją obiema dłońmi za tyłek. chwilę potem ją uniósł i posadził na klawiszach pianina nie przestając całować. nie przeszkadzały mu nawet dźwięki jakie wydawał instrument.
wiedział co powiedzieć żeby rozgrzać jej ego też. lubił zresztą tez je łechtać, wiedział jakie to podniecające kiedy ktoś łechtał jego także i annie chciał zrobić w ten sposób dobrze. george od kiedy wszedł na scenę to myślał o tym pianinie w kontekście seksualnym dlatego kiedy na nim usiadła pozwolił sobie złapać ją obiema dłońmi za tyłek. chwilę potem ją uniósł i posadził na klawiszach pianina nie przestając całować. nie przeszkadzały mu nawet dźwięki jakie wydawał instrument.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°16
Re: west end
george chciał łechtać jej ego mimo tego, ze nie dostawał tego samego w zamian. to się nazywa prawdziwa bezinteresowna miłość!
annie jednak jako oddana artystka nie mogła się skupiać kiedy pianino wydawało z siebie dźwięki. powinna się przysłuchiwać i potem spisać jako melodię, którą wymyślił jej tyłek xd
- nie możemy... - wymamrotała george'owi w usta i oderwała się od niego. wbrew pozorom nie miała na myśli ogólnej myśli, że nie powinni tego robić, bo to mogłoby jeszcze bardziej skomplikować ich już i tak skomplikowaną relację. (to, że raz się przespali się nie liczyło, bo miała wtedy szalejące hormony!) podniosła tyłek i zamknęła wieko pianina, po czym powróciła na poprzednią pozycję i przyciągnęła george'a z powrotem do siebie.
annie jednak jako oddana artystka nie mogła się skupiać kiedy pianino wydawało z siebie dźwięki. powinna się przysłuchiwać i potem spisać jako melodię, którą wymyślił jej tyłek xd
- nie możemy... - wymamrotała george'owi w usta i oderwała się od niego. wbrew pozorom nie miała na myśli ogólnej myśli, że nie powinni tego robić, bo to mogłoby jeszcze bardziej skomplikować ich już i tak skomplikowaną relację. (to, że raz się przespali się nie liczyło, bo miała wtedy szalejące hormony!) podniosła tyłek i zamknęła wieko pianina, po czym powróciła na poprzednią pozycję i przyciągnęła george'a z powrotem do siebie.
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts28
- Post n°17
Re: west end
nie był aż takim egoistą, choć mogła tak myśleć!
a mogła wymyślić jakąś kultową piosenkę swoim tyłkiem i nie skorzystała, ech! to był błąd. pewnie jakiś 'wrecking ball' by wjechał xd
trochę był skonfundowany jej słowami, myślał że się rozmyśliła. obserwował co robi, a potem roześmiał się - perfekcjonistka do końca - przyznał i zaraz wrócił do całowania skoro nie opierała się. skoro nic ich nie rozpraszało to rozpinał powoli guziki jej sukienki bo moja wyobraźnia podsuwa mi szmizjerkę na guzki ups.
a mogła wymyślić jakąś kultową piosenkę swoim tyłkiem i nie skorzystała, ech! to był błąd. pewnie jakiś 'wrecking ball' by wjechał xd
trochę był skonfundowany jej słowami, myślał że się rozmyśliła. obserwował co robi, a potem roześmiał się - perfekcjonistka do końca - przyznał i zaraz wrócił do całowania skoro nie opierała się. skoro nic ich nie rozpraszało to rozpinał powoli guziki jej sukienki bo moja wyobraźnia podsuwa mi szmizjerkę na guzki ups.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°18
Re: west end
chciała się skupić tylko na george'u, a nie na wymyślaniu piosenki tyłkiem. musiałaby ich nagrać, żeby móc potem odtworzyć melodię, a przypadkiem wyciekłaby ich seks taśma xd
bardzo możliwe, że miała sukienkę na guziki, on za to miał koszulę, więc rozpinali sobie guziki i rozbierali się wzajemnie, a potem zbezcześcili to pianino. pojechali do niego na rundę drugą albo chociaż spanie na łyżeczkę.
bardzo możliwe, że miała sukienkę na guziki, on za to miał koszulę, więc rozpinali sobie guziki i rozbierali się wzajemnie, a potem zbezcześcili to pianino. pojechali do niego na rundę drugą albo chociaż spanie na łyżeczkę.
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts28
- Post n°19
Re: west end
zawsze pomysł na dramkę xd seks taśma!
pewnie zaszaleli i mieli kilka rund, a potem spali na łyżeczkę. jak już annie zasnęła to george zastanawiał się czy jednak nie czuje do niej czegoś więcej!
pewnie zaszaleli i mieli kilka rund, a potem spali na łyżeczkę. jak już annie zasnęła to george zastanawiał się czy jednak nie czuje do niej czegoś więcej!
- gabriel marichalar borbon
- madrytkrólewski kuzynzawód: książę29
- Post n°20
Re: west end
striptizerki ani hiszpanki go nie usatysfakcjonowały, więc przybył na jakiś musical licząc na to, że przynajmniej tym razem na scenie pojawi się piękna wiolonczelistka, która zastąpi mu dani. ale orkiestra grała pod sceną i nikogo nie było widać, więc był zawiedziony i teraz po spektaklu żądał spotkania z zespołem, więc czekał aż fernando to załatwi.
- florence wright
- Londynmarketingspoiled25
- Post n°21
Re: west end
rowniez byla na wystepie. nie miala w placach zostac na dluzej, ale rozmyslila sie kiedy zobaczyla Gabriela. pewnie I ona juz wiedziala co sie stalo miedzy nim a dani wiec miala swietny humor! - Gabriel - usmiechnela sie I rozlozyla rece by przytulic go na pocieszenie. taka dobra z niej przyjaciolka! udawala to oczywiscie, a tak naprawde juz sie rozgladala za inna dziewczyna, ktora ksiaze moglby sie zajac. kazda byla lepsza niz dani!
- arianne blanchet
- torontokoreanistykaprincess at heart25
- Post n°22
Re: west end
arianne również przyszła na to przedstawienie, ale nie razem z florence, tylko wszyscy troje znajdowali się tutaj przypadkiem. już prawie że miała wyjść, kiedy to zauważyła znajomą twarz i jakiegoś mężczyznę całkiem przystojnego jak dla niej. podeszła do nich - witaj florence - przywitała się z nią całując ją w oba policzki. gabriela jeszcze nie znała, ale zaraz pozna.
- gabriel marichalar borbon
- madrytkrólewski kuzynzawód: książę29
- Post n°23
Re: west end
- flo! - zawołał do niej z czułością xd był w kiepskim miejscu emocjonalnym, więc chętnie się z nią przytulił. - porzuciła mnie - stękał jej do ucha na dzień dobry i pewnie by się zaczął bardziej nad tym rozwodzić, ale od tego uratowało ją pojawienie się arianne. - witam - odkleił się od florence i zlustrował wzrokiem nową przybyszkę. niestety również wpadała pod kategorię "to nie dani".
- florence wright
- Londynmarketingspoiled25
- Post n°24
Re: west end
skrzywila sie kiedy ja tak nazwal. moze powinna sie powoli przyzwyczajac skoro George tak ja wlasnie mial nazywac xd - przykro mi - powiedziala nieszczerze. usmiechnela sie nawet pod nosem skoro tego nie widzial. - mowilam ci, ze nie jest ciebie warta - przypomniala mu, ze miala racje. - czesc arianne - ucieszyla sie nawet na jej widok. skoro sie juz tu znalazla to jednoczesnie stala sie potencjalna kandydatka na partnerke dla Gabriela. nie usiala sie nawey wysilac, swietnie! - jak dobrze, ze sie tu wszyscy spotkalismy - usmiechnela sie sztucznie.
- arianne blanchet
- torontokoreanistykaprincess at heart25
- Post n°25
Re: west end
zlustrowała wzrokiem gabriela. wyglądał na takiego, który lubi się dobrze bawić i jedyne co robi w życiu to imprezuje, żyje pełnią życia i pije sporo szampana. ot taki luksusowy bawidamek. pewnie, że podpadała pod kategorię to nie dani, bo nie była brunetką a jedyne jej umiejętności to mówienie po koreańsku a nie granie na wiolonczeli - my się jeszcze nie znamy - powiedziała do gabriela - arianne - podała mu dłoń na przywitanie.
|
|