bar

rosie tu była więc był na pewno też eden! wkręcił się na ładny uśmiech i gładką gadkę he he. stał przy barze obserwując wszystkie roztańczone arystokratki i studentki.

posrod tych roztanczonych arystogratek I studentek byla tez rosie. tanczyla z jakims wazniakiem, ktory zaczal ja zanudzac wiec poszla szukac kogos innego. zauwazyla edena, ale byla na niego obrazona wiec nie odezwala sie do niego I stanela z drugiej strony baru.

zdziwił się, że nie podeszła bo zazwyczaj to właśnie robiła. przez chwilę był skonfundowany. obserwował ją i obczajał od góry do dołu. w końcu wypił na raz drinka i ruszył w jej kierunku - rosie - objął ją ramieniem - co pijesz? - zapytał i już chciał jej takiego drinka załatwić.

ucieszyla sie gdy do niej podszedl, ale nie dala tego po sobie poznac. - eden - odsunela od siebie jego reke. jego dotyk byl bardzo przyjemny, ale byla zbyt poirytowana by mu na to pozwalac. - to - chwycila drinka, ktorego jej podali.

o, odtrącenie się mu nie podobało. trochę spoważniał, wyprostował się i zerkał na nią - co co chodzi? - zapytał nieco żartobliwie patrząc jak dostaje drinka i machnął żeby podali mu whisky - nie tęskniłaś za mną? - pytał świdrując ją wzrokiem.

- hmm - spojrzala na niego I pociagnela lyka drinka przez slomke. - nie bardzo - wzruszyla ramionami. - po co mnie zaczepiasz? - zapytala powaznie, mierzac go wzrokiem. - po to zeby znowu odwiezc mnie do domu I zrujnowac mi impreze? - nie mogla sie powstrzymac wiec dlugo nie musial sie zastanawiac czemu jest zla.

rosie taka bezpośrednia złośnica!
nie znał tego wzroku niezadowolonej rosie. nawet mu się to spodobało, że nie była taka słodka i przymilająca! zaimponowało mu to - wściekasz się o to, że nie zaciągnąłem cię do mieszkania i nie przeleciałem? - powiedział ze zdziwieniem i rozbawieniem. dziwna reakcja ale jednak - inne dziewczyny byłby wdzięczne, że ich nie wykorzystałem - zauważył robiąc z siebie superbohatera.

zasluzyl sobie na to!
podobala mu sie wtedy kiedy niekoniecznie jej na tym zalezalo. jesli zdobedzie u niego jakies brownie points to na pewno bedzie sie z tego potem cieszyla. - moze ja nie czulabym sie wykorzystana I wolalam zebys mnie przelacial, a nie odstawial pod drzwi - byla niezadowolona. poczula sie wtedy jak dzieciak, ktory nawet nie potrafil trafic do domu bez pomocy kogos innego.

to prawda xd
wolał najwyraźniej inne oblicze rosie he he. jak będzie taka niedostępna to może eden faktycznie będzie się trochę za nia uganial i go doceni. miał to samo z beau - ale zdajesz sobie sprawę, że interesuje mnie tylko seks i nic innego więcej? - zamachał ręką tłumacząc swoje postępowanie po to żeby nie miała złudzeń.

niestety rosie tez lubila latac za facetami wiec nie za czesto udawalo sie jej udawac niedostepnej. to bylo bardzo trudne zadanie. - nie chce od ciebie niczego innego - zapewnila go. dzielila swoich chlopakow na dwie kategorie. eden byl w tej pierwszej, ktora miala za zadanie poduczyc ja troche w sprawach lozkowych. - nie wygladasz na typa, ktory by byl dobrym chlopakiem - a przynajmniej tak jej sie wydawalo chociaz pewnie myslala, ze nie chce go na chlopaka dlatego, ze tak bardzo zalezalo jej na seksie. kto wie czy sie nie przywiaze.

rosie taka ladacznica uczuciowa xd
- jesteś pewna? - przybliżył się do niej bardziej chętnie - jesteś pewna, że się nie zakochasz? - spojrzał na nią z uniesioną brwią. rosie wyglądała na kochliwą, nie potrzebował problemów w postaci zakochanej siksy - nie byłbym dobrym chłopakiem - przytaknął jej z lekkim śmiechem. nie widział siebie w kategoriach czyjegoś chłopaka. co najwyżej czyjegoś kochanka xd

nie jej wina xd
- gdybym miala sie zakochac to juz dawno by sie to stalo - zapewnila go. serce zaczelo jej bic troche szybciej gdy sie przyblizyl. przypomnialo jej sie jak bardzo sie jej podoba. - nie jestes jedynym chlopakiem, ktorym jestem zainteresowana - dodala dla wyjasnienia. zeby sobie nie myslal, ze tylko za nim lata I ze to akurat w nim mogla sie zakochac. to byla loteria, nigdy nie wiadomo na kogo padnie xd

ha ha!
to nie loteria, to jak rosyjska ruletka xd troche łyknął jej słowa jednak i kiedy powiedziała, że nie jest jedynym chłopakiem którym jest zainteresowana to go nakręciło. dlatego objął ją gwałtownie w pasie, przyciągnął i pocałował bardzo konkretnie i namiętnie. nie bawił się w słodkie całuski, sorry! - to może dzisiaj nam się uda? - zapytał chwytając jej ramiączko od sukienki i opuszczając je delikatnie na ramię rosie.

mowila prawde! byl jeszcze benek I Mateo wrocil z powrotem na liste. Dante chwilowo sie dla niej nie liczyl, ale sa szanse, ze mu wybaczy! skoro edenowi wybaczyla za upokorzenie jej to jemu tez powinna. czas goi rany, jak to myslala na wczorajszym spotkaniu z Mateo. odwzajemnila jego pocalunek, ktory rozochocil ja na tyle by byla gotowa od razu isc z nim gdziekolwiek chcial. - skad mam wiedziec, ze mnie znowu nie oszukasz? - spojrzala na niego.

skoro wybaczyła edenowi, to powinna wybaczyć i dante! rosie żyje w swoich fantazjach i swoim świecie widzę. kazdego chłopaka wystraszy hehehehehe.
poczuł po jej mowie ciała że była rozochocona. normalnie nie sypiał z małolatami, ale rosie wyraziła tak mocną chęć i świadomość że nie będzie jej chłopakiem... skusił się na łatwy łup niestety - bo właśnie zamawiam ubera do mnie - pokazał telefon.

hahah w koncu traffic na takiego, ktory bedzie rownie szalony co ona!
eden predator wyczuwal kiedy dziewczyny byly napalone. - swietnie - nadal udawala zdystansowana, ale w srodku sie mega jarala. no I miala nadzieje, ze tym razem jednak przynajmniej wejdzie do srodka xd

tony szukał swojej tożsamość w świecie xd
miał szósty zmysł, totalnie! dalej brnął w to skoro była chętna - nie zostajesz po seksie na przytulanki - uczulił ją do razu. i na pewno zabrał ją uberkiem zaraz do siebie. i co? i tam pewnie się ruchali tak? eden już nie przepuścił takiej okazji. nie po to zapraszał dziewczyny do siebie... na pewno nie żeby patrzeć i pić kakao halo! pewnie pokazał jej bardziej zboczoną wersję seksu co mogło ją nieco przerazić, ale eden był dominatorem ups!