Wypchane zwierzaki

przyglądała się panterom, oglądając siebie w odbiciu i zastanawiając się, czy pasowałby jej taki zwierzak u boku.

ogladal wszystko po kolei. zauwarzyl, ze jasmine sie przyglada. - ciekawe jak je zlapali - zagadal xd fakt, ze byly prawdziwe troche go creep out. wolal patrzec na zwierzeta w zoo.

- to musieli być bardzo odważni mężczyźni - przytaknęła i przechyliła głowę, żeby przyjrzeć się andy'emu. - ty też byś się nie bał? - już go testowała.

- bac sie? - spojrzal na lwa. - takiego uroczego kotka? - zasmial sie I popukal w szybe do zwierzakow. myslal, ze to byly tylko zarty, a nie testy. byl zbyt delikatny na polowania xd

zaśmiała się, akceptując jego odpowiedź.
- chcę takiego kotka w domu - zawiesiła się na jego ramieniu i popatrzyła na niego wzrokiem kota ze shreka. - załatwisz mi? - poprosiła. liczyła na jego kreatywność.

- och.. - spojrzal na nia I sie zaraz rozesmial nerwowo. nie chcial wyjsc na sztywniaka xd nie bardzo pasowalo mu okradanie muzeum. - w sklepie z pamiatkami maja takiego samego - zazartowal pokazujac na kota.

też nie planowała okradać muzeum, bo liczyła na to, że andy zapoluje jej w dziczy na prawdziwego drapieżnika xd
- aż tak pijana nie jestem, żeby uznawać to za to samo - zażartowała i wspięła się na grzbiet jakiegoś tygrysa, który był wystawiony na środku sali bez gablotki.

to juz chyba by wolal okrasc muzeum xd
- moze trzeba ci zalatwic kolejnego drinka - zazartowal z upicia jej. tylko po to zeby wystarczyl jej pluszak. odwrocil sie I obserwowal jak sie wspina. - pasuje ci - dobrze wygladala na tym tygrysie.

dobrze, że to były tylko pijackie zaczepki jasmine, a nie prawdziwe oczekiwania dorotki xd
- skoro proponujesz - uśmiechnęła się niecnie, bo już myślała, że będą drinkować wspolnie i że tylko szukał wymówki, by to proponować. ułozyła się na tygrysie, przytulając go - czyli powinnam mieć takiego w domu - myślała na głos.

wtedy by mial przerabane xd
- ale najpierw drinki - przypomnial jej. podszedl do niej I zlapal ja za reke zeby pomoc jej zejsc, a potem zaprowadzil po cos do picia. sobie po kryjomu nalal tylko soku xd

ashley upiła ją, więc ming obściskiwała się teraz z jakimś jaskiniowcem z wystawy, myśląc, że to marcus.

uciekl niebieskim dziewczynom. zabraly mu alkohol, ale uchowaly sie papierosy. wsadzil fajke do ust I wtedy zobaczyl ming. - szybko ci przeszlo! - wyrzucil jej. pomimo tego, ze spala z innymi podczas zwiazku xd

myślała, że jaskiniowiec marcus do niej przemawia, więc nie zdziwiła się dźwiękiem jego głosu.
- ni, cału czas chcim - zapewniała go, bo myslała, że może myślał, że przeszła jej ochota na całowanie xd nie wiem, była pijana, nie myślała sensownie. zamiast tego macała tę figurę. - jestiś twardny - chodziło jego twarde ręce, ale jak zawsze można było tu doszukać się podtekstu.

- dzieki, ze mi przypominasz - warknal wkurzony. juz chcial mowic, ze tez przelecial inna, ale wtedy zaczela mowic jak koles sie podniecil na jej widok. - nie bede na to patrzyl! - podszedl do niej I zaczal ja odciagac od manekina.

marcus zazdrosny o figurę w muzeum xd
zamrugała, gdy marcus zaczął nią szarpać.
- co robiujesz? było tako fajnu - wolała, jak się przed chwilą obściskiwali, a nie, jak tak nią targał. nie skumała, że jest dwóch marcusów.

byl zbyt porobiony zeby zauwazyc, ze to nie prawdziwy koles xd
- z reszta, rob co chcesz - przypomnial sobie, ze dani ostrzegala go. musial byc silny I nie leciec na jej cialo. wyciagnal z kieszeni zapalnicze zeby podpalic papierosa, ale nie chciala dzialac. propowal ja odpalic, ale zamiast patrzec na zapalniczke spojrzal wkurzony na ming. I nie zauwazyl, ze podpalal jaskiniowca xd

też była zbyt porobiona, żeby nie zauważyć, że to prawdziwy koleś. dlatego idealnie do siebie pasowali xd
ona za to zauważyła, że jaskiniowiec zaczął się fajczyć. właściwie to teraz myślała, że widzi marcusa podwójnie i że to on się pali xd
- powódź! - pisnęła, bo pomyliły jej się słowa. była niezastąpiona w emergency. cofnęła się i odciągnęła chłopaka odruchowo, żeby go ratować. włączyły się zraszacze w sali i wpadło więcej ludzi, żeby sprawdzić, co się dzieje, więc wycofała się z tłumu.

uciekl do dani udajac, ze poszedl tylko do toalety.