faza faza! Lily całą noc myślała o tym w jakiej to dziwnej dzielnicy Londynu się znajdują. Siedziała na ziemi i przytulała się do Vincenta. - WIEM! - krzyknęła i wstała na równe nogi! - Vincent umrzemy! No umrzemy! Oglądałam kiedyś taki film! Że ludzie porywali ludzi! Ale słuchaj dalej! Porywali ich i zamykali w sztucznie stworzonym mieście! I każdy był z innego kraju! I już wiem dlaczego nikt nas nie rozumie! Umrzemy! Bo słuchaj! Tam ci główni bohaterowie umarzeli bo się dowiedzieli o co chodzi! I całe miasto zbombardowali bo nikt nie mógł wiedzieć! Vincent!!!! - jęknęła i rzuciła się na niego. - Ja nie chcę umierać! - rozpłakała się i wpadła w histerię jakąś.
vinc&lily
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°2
Re: vinc&lily
umarzeli xdddddddddddddddddd siedzieli na ławce. vincent był cholernie obolały, bo spali na ławce. w dodatku jakiś żul ich w nocy obudził z ryjem "ова е мојата локална", co vincent powtarzał do każdej napotkanej osoby. a wtedy ci patrzyli się na niego jak na kretyna. tym bardziej, ze poprzekręcał pewnie wszystkie słowa i wyszły mu inne cuda. - kurwa! to po chuja mi o tym mówisz, kretynko?! - warknął na nią, bo gdyby nie wiedział o tym, to jednak by pożył dłużej! dlatego też zepchnął ją z tej ławki. - SPIEPRZAJ! wszystko przez ciebie! - miał w dupie jej płacz, bo był wkurwiony na lily, że się tu znaleźli.
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: vinc&lily
na pewno lily była zestresowana to dlatego xd - Spierdalaj Vincent! To ty mnie tu wywiozłeś głupi chuju! - warknęła zbierając się z ziemi. - Teraz nie mam nic! Telefon mi nie działa, nie wiem gdzie jestem, nie mam seksu i mam cię kurwa dość! - warknęła na niego smutnym głosem i zacisnęła usta. otarła policzki z łez i pociągnęła nosem. zaczęła nawijać do przechodniów po francuski, bo jako kanadyjka pewnie musiała go znać, ale niestety to też jej nie pomogło i dalej patrzyli na nią jak na wariatkę.
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°4
Re: vinc&lily
- dobra! to idę! - warknął na nią i wstał z ławki. nie wiedział, czy ta głupia cipa dalej jest naćpana czy o co jej chodzi. ale wstał w ławki i poszedł w jakimś kierunku. ale zaraz podszedł do niego facet w jakimś mundurze, najprawdopodobniej policjant i coś od niego chciał. vincent zmrużył oczy. - mówisz po angielsku? - ale ten był kretynem totalnym i złapał go mocno za ramię. mogli jechać do jakiegoś państwa komunistycznego i trafiliby do obozu pracy! hahaha. cruz mu się wyrwał, pobiegł do lilki i schowali się pod jakąś ławką.
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: vinc&lily
a ona tam płakała skoro zostawił ją w takim nieprzyjaznym świecie. i myślała że wrócił do niej żeby się nią zaopiekować więc się przytuliła i płakała dalej. - Viiiiiinceeeent nie chcę umierać. - powiedziała i pociągnęła nosem. - Przecież jestem za fajna na umieranie. - powiedziała z rykiem.
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°6
Re: vinc&lily
- cicho bądź! - zatkał jej usta jakąś leżącą obok szmatą. pewnie ktoś wcześniej zbierał nią psie gówno. ale vincentowi niespecjalnie to przeszkadzało, skoro chodził od rana głodny. a kiedy był głodny to wszystko go wkurwiało. musieli znaleźć miejsce do przenocowania i coś do żarcia. - kurwa! musimy kogoś znaleźć, co mówi po angielsku, ja pierdole. - wkurwiony był, bo każdy patrzył na niego, jakby był z innej planety.
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: vinc&lily
- Mi to mówisz?! - zapytała poirytowana bo ona chciała naprawdę stąd uciec! - Gdzie my w ogóle jesteśmy Vincent?! - zapytała go i przycisnęła się do niego bo się bała jak cholera!
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°8
Re: vinc&lily
- nie wiem! ale się dowiem! - postanowił i polecieli poszukać kogoś, kto zna język. ale pewnie długo nikogo takiego nie mogli znaleźć to znowu zasnęli na jakiejś ławce.
|
|