tea lounge
- Gość
- Gość
- Post n°1
tea lounge
Marie nie mogła się skupić w szkole, więc poszła do Wendy po zwolnienie z dwóch ostatnich lekcji. Przyszła tutaj na kubek gorącej herbaty i kawałek czekoladowego ciasta, które stało przed nią i ją kusiło, kiedy to Marie zastanawiała się, czy nie urośnie jej za bardzo tyłek, jak je pochłonie.
- Gość
- Gość
- Post n°2
Re: tea lounge
Za to Allie piła tu herbatę od dłuższego czasu i czytała mistrza i małgorzatę bo to podobno fajna książka. ja jestem na początku to jeszcze nie mam zdania. Od razu zobaczyła marie wiec z uśmiechem szerokim się do niej przysiadła. - cześć kochanie. - pocałowała ją w oba policzki. dawno się nie widziały! - co u ciebie? - zapytała uśmiechając się do niej przesympatycznie.
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: tea lounge
Mistrz i Małgorzata jest całkiem spoko! - Allie! - Ucieszyła się na widok dziewczyny i zmierzyła ją wzrokiem, by stwierdzić, że wygląda tak samo cudownie jak zawsze. Odgarnęła włosy za uszy i odstawiła kubeczek z herbatą na stolik. - Jakoś żyję, chociaż Andy się na mnie gniewa i wciąż mam wrażenie, że wszyscy mają mnie za największą na świecie bezbożnicę. A jak tam u ciebie? Świetnie wyglądasz - zauważyła, unosząc kąciki swoich ładnych ust.
- Gość
- Gość
- Post n°4
Re: tea lounge
- Och przejdzie mu, zobaczysz. - na pewno dzwoniła do allie z płaczem, że andy o wszystkim się dowiedział i teraz jej nienawidzi, ale allie wybiła jej to szybciutko z głowy. - przynajmniej ash okazał się być całkiem normalny. - zaśmiała się krótko, bo jednak to tego drugiego uważała właśnie za szajbusa, który mógłby marie zrobił o to aferę, a tu takie zaskoczenie ją spotkało! - dzięki, marie. ty też cudownie wyglądasz. - powiedziała uśmiechając się do niej szeroko. - u mnie? w sumie całkiem dobrze. - wzruszyła ramionami bo nie mogła narzekać na swoje fajne zycie!
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: tea lounge
- Mam nadzieję, bo nie znoszę, gdy się na mnie gniewają, nieważne czy Andy, czy Ash.. - Westchnęła, a potem upiła łyk swojej herbaty, za chwilę stawiajac na swych chudych kolankach talerzyk z ciastem, które zaczęła niespiesznie skubać. - Dzięki, Allie. Całkiem dobrze? Wyglądasz, jakby było jeszcze lepiej - zaśmiała się. - Domyślam się, że świetnie ci się układa z Leo, co? - Nie, żeby kiedykolwiek była przekonana do relacji Allie z Leo, ale nie miała zamiaru jej za nią krytykować, bo Allie była przeciez dorosłą dziewczyną i mogła spotykać się z kim chciała.
- Gość
- Gość
- Post n°6
Re: tea lounge
- Zobaczysz! - powiedziała miziając ją troskliwie po ramieniu. - twoi bracia nie są stworzeni do długiego gniewania się na ciebie. - uśmiechnęła się miło, bo naprawdę wierzyła, że na marie nikt nie może się długo gniewać bo jest taka kochana! - taaaaaak. - zamruczała z rozbawieniem. - i z leo i z aidenem, którego niedawno poznałam. w ogóle nie mam na co narzekać. chociaż w szkole trochę nas męczą. - westchnęła ale zaraz się uśmiechnęła znów. - a jak ci się układa z tym chłopcem w loczkach? - zapytała i podrapała sie po głowie bo kompletnie wypadło jej jego imię z głowy! i tak głupio się z tym czuła.
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: tea lounge
- Hej, hej, czyli teraz jedziesz na dwa fronty? Domyślam się, ze jeden o drugim nie ma pojęcia, co? - Uniosła nieco prawą brew. Zawsze miała Allie za taką grzeczniutką i ułożoną, ale najwidoczniej nieco się przeliczyła, skoro najwidoczniej sypiała z dwoma facetami na raz! Chociaż skoro z Leo nie byli oficjalnie razem to przecież Allie mogła robić co tylko jej się podobało.. - Naprawdę cieszę się, że ci się układa, Allie. A ze szkołą na pewno sobie poradzisz, jesteś przecież cholernie mądra - przypomniała jej. Pewnie Allie zawsze pomagała jej w angielskim albo w innych lekcjach, bo Marie bywała strasznym leniwcem. - Z Julianem jest świetnie, ale jak dla mnie to trochę, no wiesz, za grzecznie.. Nie widziałam nawet jego klaty, oprócz zdjęcia na fejsbuku! - Jęknęła. - Ale nie chcę na niego naciskać, on najwidoczniej nie chce mnie też popędzać, więc czuję się trochę jakbyśmy byli parą przestraszonych nastolatków. Co nie zmienia faktu, że dawno nie spotkałam takiego cudownego faceta jak on.
- Gość
- Gość
- Post n°8
Re: tea lounge
- nie wiem czy można tak o tym powiedzieć, marie. - roześmiała się. - z leo to sama wiesz jak jest. jest cudowny i kocham go nad życie, ale... ostatnio myślałam o tym bardzo dużo i trochę się zmartwiłam, bo wiedząc jak pracuje wiem też że nie może mi dać szczęśliwej rodziny przed sześćdziesiątką, jeśli w ogóle dożyje. - westchnęła i skuliła się na tej kanapie bardziej. - a aiden? ma jedną podstawową wadę... nie jest leo. a po za tym? jest wspólnikiem klubu, pracuje jako barman, jest dobry w łóżku, uroczy, dżentelmen... powinno wystarczyć nie? - westchnęła smutno bo w ogóle sama myśl ją smuciła, że miałaby zostawiać dla kogoś leo. ale powtarzała sobie, że to dla swojego dobra. zaśmiała się na narzekania marie. - jeśli wie o tym wszystkim. - machnęła rękami, co miało oznaczać ciążę i wierzyła, że marie doskonale wie o co jej chodzi - to pewnie trochę się boi. że nie jesteś gotowa albo coś, faceci są raczej dziwni. - wzruszyła ramionami. - możecie porozmawiać i powiesz mu że to nie stanowi dla ciebie problemu, albo zamiast rozmawiać wykonaj pierwszy krok. tylko nie jakoś nachalnie i nie rzucaj się na niego jak dzika kotka za pierwszym razem. - roześmiała się. - subtelnie, jestem pewna, że to podziała na jego wyobraźnię i ani się nie obejrzysz a wiesz... - uśmiechnęła sie.
- Gość
- Gość
- Post n°9
Re: tea lounge
- Myślę, że jeśli Aiden daje ci szczęście i jest faktycznie takim cudownym facetem, jak mówisz to bierz się za niego. Leo tak jak mówisz, jest dosyć niepewną partią i nie powinnaś wiązać z nim swojej przyszłości. Jeśli zmądrzeje to rzuci to dla ciebie, jak nie.. Spróbuj o nim zapomnieć - doradziła jej, chociaz podejrzewała, że Allie i tak nie mogłaby o nim zapomnieć, jednak nie było się tu co dziwić, bo Leo przecież był chodzącym seksem i Marie sama na niego leciała, chociaz oczywiście nie mogła się za niego brać, by nie zranić przyjaciółki. - Wiem, wiem, muszę z nim o tym wszystkim pogadać. Boję się, że nie wytrzymam i się na niego rzucę, bo jest o wiele zbyt seksowny, by trzymać od niego ręce z daleka - westchnęła, by potem się roześmiać, zlizując odrobinkę czekolady ze swych kącików ust.
- Gość
- Gość
- Post n°10
Re: tea lounge
- w sumie to aż tak dobrze go nie znam żeby wiedzieć czy daje mi szczęście, ale dobrze się dogadujemy. to już jest ogromny plus. - uśmiechnęła się i westchnęła cicho na samą myśl o leo. zanurzyła usta w herbacie i chwilę tak została bo pewnie myślała, że jeśli tak zrobi to same jej usta wchłoną napój, ale się przeliczyła. a tak naprawdę to się zamyśliła. roześmiała się na słowa marie. - och, musisz zostać mistrzynią samokontroli, marie. to się opłaca. będziesz go potem mogła dłużej kusić i to jego doprowadzisz do białej gorączki a nie na odwrót. - zachichotała i odłożyła kubek po czym objęła nogi ramionami bo jak mówiłam siedziała skulona, bo czuła się tu jak u siebie. pewnie znała dobrze właścicieli czy coś. - z resztą on na pewno też się nie może doczekać. - zapewniła ją bo poznała w życiu kilku facetów i wiedziała jaki mają do tego stosunek!
- Gość
- Gość
- Post n°11
Re: tea lounge
- Mam nadzieję, że gdy poznasz go lepiej okaże się być wyłącznie jeszcze milszym i wspanialszym facetem - uśmiechnęła się do niej szeroko. Ona sama się przejechała już kilka razy na miłych facetach, którzy potem okazywali się być skończonymi dupkami, chociaż teraz, z Julianem, była pewna, że będzie jej cudownie i nawet nie przyjmowała do wiadomości możliwości, by ten ją zdradził czy w jakikolwiek inny sposób skrzywdził. - Może zapiszę się na jakąś jogę? Albo medytację? By się nieco uspokoić, bo masz rację, fajnie będzie się trochę nim pobawić i z tym wszystkim pozwlekać - zachichotała a potem odgarnęła włosy za uszy.
- Gość
- Gość
- Post n°12
Re: tea lounge
- też mam taką nadzieję. - powiedziała z lekkim uśmiechem i westchnęła. chociaż dalej nie wyobrażała sobie jak to będzie bez leo! wiadomo. znała go, według siebie, z milion lat i wiedziała o nim wszystko. bała się, że będzie dla aidena suką za to że nie jest leosiem. - medytacja jest spoko, jak chcesz chętnie ci potowarzyszę. - uśmiechnęła się chociaż allie i tak była oazą spokoju, ale tego nigdy za wiele! może nauczy się kontrolować wszystkie emocje i nie będzie robiła leo wyrzutów o to, że na siebie nie uważa, nie będzie mu płakać, że mogło mu się coś stać. ah! głupia znów myślała o nim zamiast o tym, jak fajnie może być jej z aidenem.
- Gość
- Gość
- Post n°13
Re: tea lounge
- Byłoby super, Allie! Chociaż nie wiem, czy będę potrafiła zachowac kompletny spokój i powagę mając ciebie przy sobie. Jak wybuchnę śmiechem w towarzystwie tych wszystkich tłustych, starych kobiet to na pewno mnie zaraz wywalą! - Westchnęła. Podejrzewala, że na medytację jak i na wszystkie siłownie i jogi chodzą same brzydkie kobiety, a ona niestety nie potrafiła przy takich zachować powagi, przynajmniej w większości przypadków. Okej, z Betty aż tak bardzo się nie śmiała, bo bylo jej jej zwyczajnie żal. - Poszukam jakiegoś miejsca, gdzie można się zapisać na takie zajęcia - stwierdziła i dopiła swoją herbatkę, zastanawiając się, czy nie wziąć sobie kolejnej.
- Gość
- Gość
- Post n°14
Re: tea lounge
- och przestań, na pewno ci się uda. najwyżej powiem im że jesteś niezrównoważona psychicznie i dlatego przyszłyśmy zaczerpnąć pomocy, wtedy na pewno wszyscy cie pokochają i będą wspierać kiedy zaczniesz się śmiać. - powiedziała z rozbawieniem i poprawiła swoje blond włosy. allie na szczęście nie znała betty.... ale pewnie by się jej bała... nic dziwnego! samym udem zgniotłaby ją w całości. - super. mi też przyda się trochę odpoczynku. - powiedziała z uśmiechem. - po za tym... możemy się zapisać na jakąś gimnastykę czy coś. ostatnio urosły mi piersi i coś mi się zdaje że przytyłam. - zrobiła smutną minkę, chociaż leo wcale nie wydawał się być zasmucony faktem, że ma większe cycki i tyłek...
- Gość
- Gość
- Post n°15
Re: tea lounge
- Albo mnie pokochają, albo każą zamknąć w psychiatryku, nie wiem więc, czy to najlepszy pomysł - zachichotała, dojadając swoje ciasto. Gdy Allie zaczęła mowić, że przytyła, odstawiła swoje ciasto na stoliczek, bo nie chciała pójść w jej ślady. A skoro ona przytyła, to i jej mogło to grozić. Chyba za chwilę będzie musiała skoczyć do toalety, by powisieć chwilę nad kiblem z palcem w gardle. - Urosły ci piersi? Oj, oj, ale może to trochę dobrze, co? Zawsze byłaś taka drobniutka.. Nie widać, byś była chociaż trochę większa.. Ale gimnastyka chyba nikomu nie zaszkodzi! - Stwierdziła. Przypomniało jej się, jakie ona sama miała cycki, jak była w ciąży i aż się wzdrygnęła na samo wspomnienie, bo nawet jeśli większe cycki oznaczały większe powodzenie, to Marie wolała swoje, nieduże, tak jak i szczupłe ciało, które jej zdaniem i tak mogłoby być jeszcze szczuplejsze.
- Gość
- Gość
- Post n°16
Re: tea lounge
- oj błagam. ciebie na pewno pokochają. - zaśmiała się i pokręciła głową że ta jej w ogóle nie wierzy. - no nie mówię, że nie lepiej, ale wolałabym, żeby urosły mi tylko piersi i nic innego! a tak? jak się roztyję to będzie problem. - westchnęła ciężko i potarła dłonią skroń bo zakręciło się jej w głowie. ale uśmiechała sie, więc nie było po niej tego widać. chociaż najlepszą aktorką nie była coś mi się zdaje. - dzięki gimnastyce będziemy bardziej rozciągnięte marie i w lepszej kondycji, same plusy mówię ci. - powiedziała uśmiechając się, żeby ją przekonać bo pewnie bała się tam sama iść! nie lubiła jak ludzie za bardzo zwracali na nią uwagę a taka chudzinka na gimnastyce na pewno by ją zwróciła. wolała iść więc z marie żeby ciekawskie oczy rozłożyły się na dwie osoby.
- Gość
- Gość
- Post n°17
Re: tea lounge
- Na pewno się nie roztyjesz! Weźmiemy się za siebie i będziemy jeszcze zgrabniejsze niż teraz! - Obiecała Allie, a gdy tej zakręciło się w głowie, Marie się nieco zaniepokoiła, bo rzecz jasna to zauwazyła. - Wszystko w porządku, dobrze się czujesz? - Spytała, wyciągając łapkę w stronę dziewczyny, by złapać jej dłoń i delikatnie ją ścisnąć, marszcząc czółko. - Nie mogę się doczekać naszych ćwiczeń! Na pewno będzie cudownie - zapewniła ją, zastanawiając się, czy nie wziąć na nie też Asha, bo jemu przydałoby się trochę rozciągania po pobycie w szpitalu. Może znalazłby sobie tam żonę..
- Gość
- Gość
- Post n°18
Re: tea lounge
roześmiała się cicho na jej słowa. - jasne, po ćwiczeniach będziemy chodzić na masaże ujędrniające i jakieś inne zabiegi kosmetyczne tak że w wieku 50 lat będziemy wyglądać tak samo jak teraz i nikt się nie zorientuje! - powiedziała z rozbawieniem, ale w sumie taki miała plan. gdyby wiedziała jak zatrzymać zegar biologiczny na pewno by to zrobiła już teraz. westchnęła cicho i uśmiechnęła się. - jasne, marie. w porządku. po prostu zakręciło mi się w głowie, to naprawdę nic takiego. - uśmiechnęła się, żeby marie się przypadkiem nie martwiła i napiła się chłodnej herbaty. - pewnie, że będzie cudownie. - zaśmiała się cicho.
- Gość
- Gość
- Post n°19
Re: tea lounge
- To w sumie niezła mysl. Nie chcę się za bardzo pomarszczyć i wyglądac jak paskudna staruszka - westchnęła, a potem przyjrzała się jej badawczo. - Jesteś pewna? Blado wyglądasz. Może masz ochotę na moje ciasto? Na pewno doda ci energii, jest pyszne, a ja sama już więcej nie wcisnę - zapewniła ją, podsuwając talerzyk z ciastem do Allie, uśmiechając się przy tym zachęcająco. - Może gdybym chodzila na gimnastykę to nie kazaliby mi ćwiczyć na wfie.. Nienawidzę zajęć sportowych w szkole - jęknęła cicho, odgarniając swoje włosy na bok, by potem przeczesać je kilka razy palcami.
- Gość
- Gość
- Post n°20
Re: tea lounge
- też tego nie chcę, marie. dlatego mam taki plan. - zaśmiała się. po za tym lubiła chodzić na te wszystkie zabiegi bo ludzie skakali koło niej jak koło królowej elżbiety a to ją kręciło. - och naprawdę marie, czuję się świetnie. - zapewniła ją z uśmiechem i pokręciła głową.- nie dziękuję. nie mam ochoty na czekoladę. - wzruszyła ramionami co i ją dziwiło bo zawsze wchłaniała ją tonami. - no nie jestem pewna czy to akurat tak działa. - zaśmiała się. - ale zawsze możesz spróbować. też nigdy tego nie lubiłam... sporty drużynowe i w ogóle. bałam się kiedy piłka do mnie leciała. - zachichotała stwierdzając, że czuje się już lepiej.
- Gość
- Gość
- Post n°21
Re: tea lounge
Pogadały jeszcze, a potem się rozeszły, bo Marie szła do fryzjera, czy gdzieś! Muszę ogarnąć matmę, będę potem ;*
- Gość
- Gość
- Post n°22
Re: tea lounge
Allie na pewno dalej czytała sobie mistrza i małgorzatę bo nie chciała siedzieć w domu.
- Gość
- Gość
- Post n°23
Re: tea lounge
to jest ciemne i przytulne miejsce więc tutaj też przyszli. weszli a ona ściągnęła kurtkę chłopaka i stając na palcach zarzuciła mu ją na ramiona. - siedź w niej chwilę bo masz się ogrzać. - mruknęła troskliwie i uśmiechnęła się nieznacznie do niego. - co chcesz do picia to zamówię. - powiedziała z uśmiechem i zostawiła torebkę na jednej z sof gdzie zadecydowała że będą siedzieć. pewnie którejś dalszej bo nie chciała siedzieć na widoku.
- Gość
- Gość
- Post n°24
Re: tea lounge
- ale z ciebie mamuśka - roześmiał się i chwilę posiedział w tej kurtce, żeby mu już nie gadała, ale zaraz jak tylko poszła zamówić to ją zdjął. - dobrze, ty zamawiasz, ale płacę ja! - od razu sobie zastrzegł i wyjął portfel z kieszeni kurtki, dobrze, że nie okazało się, ze wypadł po drodze, kiedy emily miała na sobie jego kurtkę xd i powiedział, że gorącą czekoladę, bo na kawę już za późno i dał jej portfel, wetknął jej go nawet siłą w rękę, jak nie chciała!
- Gość
- Gość
- Post n°25
Re: tea lounge
a jean akurat wszedł do środka, kiedy emily sobie poszła. więc przez szybkę zobaczył uśmiechniętego całkiem philippa, co było raczej świątecznym widokiem. dlatego postanowił się z nim spotkać. nie miał do niego jakiegoś wielkiego żalu. raczej do emily. ale przecież nie da tego po sobie poznać. w środku było dosyć ciepło, więc podwinął rękawy sweterka. - cześć, młody. - usiadł nawet miejscu emily nie zastanawiając się, co tu robi damska torebka. ale to był tylko lipek gejek! więc... cóż. wcale go to chyba nie dziwiło.
|
|