hol
- lysette quickley
- manchesterinżynieria biomedycznabijacz29
- Post n°2
Re: hol
jaki hol, lol xd liska była się zrelaksować tutaj w spa, a teraz wchodziła po schodach w samym szlafroczku hotelowym.
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°3
Re: hol
ten hotel to pałac xd nic dziwnego, że dużo ważnych osobistości tu pomieszkiwało. on właśnie wracał do domu, to znaczy do pokoju, kiedy natknął się na liskę w szlafroczku. sam był w garniturze ukrytym pod zapiętym płaszczem.
- lysette! czemu paradujesz w samym szlafroku? - zmartwił się o to, co pomyślą sobie o niej ludzie. naprawdę się staczała. xd
- lysette! czemu paradujesz w samym szlafroku? - zmartwił się o to, co pomyślą sobie o niej ludzie. naprawdę się staczała. xd
- lysette quickley
- manchesterinżynieria biomedycznabijacz29
- Post n°4
Re: hol
zaskoczona spotkaniem z gilbertem uśmiechnęła się zaraz szeroko. przez całe to zamieszanie z quentinem, który próbował ją zabić stała się chyba jeszcze większą suką. przestała przez to wszystko wierzyć w ludzi, w prawdziwą miłość i zamknęła się w swojej skorupie. jakie to przykre. - gilbert, witaj. - pocałowała go w oba policzki i poprawiła pasek od tego szlafroka. - byłam na masażu, mam całe ciało od olejku... - oblizała usteczka niewinnie się uśmiechając do niego. - to źlee? - zapytała zaraz.
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°5
Re: hol
gilbert też chyba przestał wierzyć w prawdziwą miłość, skoro kobiety przestały robić na nim wrażenie, szukał żony na siłę, a harry zabierał jakieś zdziry do chin (i je zapładniał, ale o tym jeszcze casiraghi nie wiedział).
- ależ skąd, dobrze pozwolić sobie na chwilę relaksu. - uśmiechnął się uroczo. - jak się czujesz? - spytał zaraz, bo ostatnio, kiedy rozmawiali, była w niezłym bagnie... i ciąży.
- ależ skąd, dobrze pozwolić sobie na chwilę relaksu. - uśmiechnął się uroczo. - jak się czujesz? - spytał zaraz, bo ostatnio, kiedy rozmawiali, była w niezłym bagnie... i ciąży.
- lysette quickley
- manchesterinżynieria biomedycznabijacz29
- Post n°6
Re: hol
ale biedaczek z niego! o ciąży chyba mu wtedy nie mówiła, nie? ostatnim razem jak rozmawiali wymieniając smsy quentin podstawił bombę i ją wysadziło, więc pewnie jak mu nie odpisywała to zadzwonił do niej, ale sygnału nie było. trochę cham, że nie przyszedł odwiedzić jej do szpitala ani nic. uśmiechnęła się mdło. - no wiesz, jak osoba, która przeżyła wybuch bomby. - objęła się ramionami. - ten dupek chciał mnie wysadzić. - mruknęła rozwścieczonym tonem, ale chciała, zeby jak najwięcej ludzi wiedziało o tym, jakim świrem jest quentin!
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°7
Re: hol
rzeczywiście nie mówiła, ale pisała, że jest w niezłym gównie i że quentin jest oskarżany o potrójne morderstwo i że sama trafiła do aresztu. to wystarczająco, żeby gilbert się o nią zamartwiał! chociaż chyba słabo się zamartwiał, skoro później jej nie odwiedził ani nic. może naprawdę trochę wystraszył się jej nowej, dzikiej natury.
- kto próbował cię wysadzić?!?!?!? - przejął się teraz bardzo. ach, że też wcześniej nie wiedział, w jakich tarapatach była liska!
- kto próbował cię wysadzić?!?!?!? - przejął się teraz bardzo. ach, że też wcześniej nie wiedział, w jakich tarapatach była liska!
- lysette quickley
- manchesterinżynieria biomedycznabijacz29
- Post n°8
Re: hol
słaby z niego przyjaciel! chociaż chyba nim nawet nie chciał być, bo pieprzyć coś o tym, że się za bardzo zmienił. przewróciła oczami na tą jego gwałtowną reakcję. jej już przeszło, bo przynajmniej przeżyła, nie to co inni. pewnie oprócz mimi, arvida i jego dziwki kilka innych osób też oberwała. - mój były. quentin. - wzruszyła ramionami, jakby to była prawda. - jednak jest psychopatą. i jednak zabił tamte osoby. ubzdurał sobie, że jedna dziewczyna wygląda jak jego była i też chce ją zamordować. - mówiła beznamiętnie, jakby ją to zupełnie nie obchodziło. dla niej quentin był skreślony po prostu.
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°9
Re: hol
nie był jej przyjacielem! jeszcze nie byli na takim etapie. próbowali naprawić swoją relację, ale gilbert nie poznawał liski po tych wszystkich dramatach z quentinem. chociaż teraz, kiedy go zostawiła, może stwierdzi, że przejrzała na oczy. powinien jej się oświadczyć, byłaby idealną żoną na pokaz, już mieli w tym doświadczenie. xd słysząc jej historię, gilbert miał ochotę powiedzieć "a nie mowiłem", ale był taktownym dżentelmenem i nie zamierzał tego mówić na głos.
- trzeba go jak najszybciej złapać i wsadzić za kratki! - złapał ją za ramię. - jesteś pewna, że jesteś bezpieczna? od teraz nie opuszczę cię na krok, dopóki tego drania nie dosięgnie sprawiedliwość! - zawołał. teraz niech liska żałuje, że zdradziła gilberta z nim! nie było warto.
- trzeba go jak najszybciej złapać i wsadzić za kratki! - złapał ją za ramię. - jesteś pewna, że jesteś bezpieczna? od teraz nie opuszczę cię na krok, dopóki tego drania nie dosięgnie sprawiedliwość! - zawołał. teraz niech liska żałuje, że zdradziła gilberta z nim! nie było warto.
- lysette quickley
- manchesterinżynieria biomedycznabijacz29
- Post n°10
Re: hol
hahahah. liska jest świetna w udawaniu, fakt. spojrzała na jego rękę na swoim ramieniu i nakryła ją swoją dłonią. - moi adwokaci nad tym pracują. na razie nie ma dowodów jako takich. policja uznała, ze monitoring, gdy kręcił się w tamtym czasie pod moim budynkiem to za mało.. poza tym dziewczyna, za którą tak lata boi się przeciwko niemu zeznawać. wcale się jej nie dziwię. - spuściła wzrok i westchnęła. gdyby wiedziała, ze max chciała się teraz z nim bzykać to chyba by ją udusiła za te wszystkie kłamstwa, które jej o quentinie nawciskała! a miała ją za przyjaciółkę. uśmiechnęła się lekko. - tak. nie ma pojęcia, że tu jestem. jesteś uroczy, gilbert. - pogładziła go po policzku.
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°11
Re: hol
- zaraz zadzwonię do mojego prywatnego detektywa i on też się tym zajmie. nie martw się, załatwimy go. - pogładził ją po ramieniu. na pewno miał tego samego detektywa co albert, a to był niezawodny gość! - a jeżeli cię znajdzie? to niebezpieczny gość! może powinnaś wyjechać na trochę z miasta?... - zaproponował. na przykład do monako. xd naprawdę się przejął losem lysette! moze jednak był jej przyjacielem.
- lysette quickley
- manchesterinżynieria biomedycznabijacz29
- Post n°12
Re: hol
będą szukać quentina i go znajdą w bunkrze z innymi! super plan xd lisce się zimno zrobiło, bo byłą w samym szlafroku, przypominam dlatego objęła się rączkami. - to byłby świetny pomysł, gilbert. że też sama na to nie wpadłam! jesteś wspaniały - zaśmiała się nawet, bo przecież na policję nie można liczyć, jeśli chodzi o jakieś śledztwa. nic nie robią tylko wpieprzają na tych posterunkach i nie chce im się ruszyć w teren dupska. - i tak już dużo zajęć opuściłam, gilbert. nie wiem, czy chcę zaprzepaścić studia przez tego dupka. - no jasne, lepiej, żeby ją zamordował. wtedy na pewno zostanie inżynierem.
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°13
Re: hol
ja już nie wiem co się dzieje z quentinem xd
- lysette, należymy do tej części społeczeństwa, która nie musi zdawać się na policję, tylko ma lepsze sposoby na radzenie sobie z problemami. - puścił jej oczko. gilbert przecież nie korzystał z takich usług dla pospólstwa jak policja! prywatny detektyw lepiej wszystko załatwiał. - nie mówię, że masz wyjeżdżać na dłużej. wystarczy przecież parę dni. ważne, żeby odetchnąć i nabrać nowej perspektywy. najważniejsze jest... czy ty czujesz się bezpieczna? - wbił w nią wzrok. - zimno ci? może się wykąpiesz i wpadniesz do mnie na kieliszek szkockiej? - zaproponował. ostatnio przestał byc abstynentem i kupował teraz najdroższe i najlepsze alkohole świata.
- lysette, należymy do tej części społeczeństwa, która nie musi zdawać się na policję, tylko ma lepsze sposoby na radzenie sobie z problemami. - puścił jej oczko. gilbert przecież nie korzystał z takich usług dla pospólstwa jak policja! prywatny detektyw lepiej wszystko załatwiał. - nie mówię, że masz wyjeżdżać na dłużej. wystarczy przecież parę dni. ważne, żeby odetchnąć i nabrać nowej perspektywy. najważniejsze jest... czy ty czujesz się bezpieczna? - wbił w nią wzrok. - zimno ci? może się wykąpiesz i wpadniesz do mnie na kieliszek szkockiej? - zaproponował. ostatnio przestał byc abstynentem i kupował teraz najdroższe i najlepsze alkohole świata.
- lysette quickley
- manchesterinżynieria biomedycznabijacz29
- Post n°14
Re: hol
ja też xd
- nie sądziłam, ze to będzie konieczne... - w ogóle myślała, że to wszystko to bzdury i w końcu znalazła miłość swojego życia, kogoś z kim spędzi najlepsze chwile życia. była w nim zakochana do tego stopnia, ze pogodziła się z debbie! a to musiało coś znaczyć. teraz jednak nienawidziła wszystkich ludzi świata. nienawidziła nawet siebie za to, że zaufała takiemu draniowi jak halter. - nie wiem, czy chciałabym wybierać się do domu, tam dostałabym na głowę z rodzicami. - uśmiechnęła się lekko. - a samemu tym bardziej nie czułabym się bezpiecznie. - nie tylko quentin na świecie jest nienormalny i na wolności. - dobry pomysł. nie wiedziałam, że pijesz... - powiedziała i zaraz pewnie poleciała do pokoju i się ogarnęła, a po tym poszła do gilberta, gdzie się schlali i wspominali stare dobre czasy i obgadali blankę. teraz ty kimś zacznij.
- nie sądziłam, ze to będzie konieczne... - w ogóle myślała, że to wszystko to bzdury i w końcu znalazła miłość swojego życia, kogoś z kim spędzi najlepsze chwile życia. była w nim zakochana do tego stopnia, ze pogodziła się z debbie! a to musiało coś znaczyć. teraz jednak nienawidziła wszystkich ludzi świata. nienawidziła nawet siebie za to, że zaufała takiemu draniowi jak halter. - nie wiem, czy chciałabym wybierać się do domu, tam dostałabym na głowę z rodzicami. - uśmiechnęła się lekko. - a samemu tym bardziej nie czułabym się bezpiecznie. - nie tylko quentin na świecie jest nienormalny i na wolności. - dobry pomysł. nie wiedziałam, że pijesz... - powiedziała i zaraz pewnie poleciała do pokoju i się ogarnęła, a po tym poszła do gilberta, gdzie się schlali i wspominali stare dobre czasy i obgadali blankę. teraz ty kimś zacznij.
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°15
Re: hol
- chętnie zabiorę się gdzieś z tobą. mówiłem, że nie opuszczę twojego boku, dopóki nie będę pewny, że zagrożenie minęło! - zapewniał ją, ale pod prysznic z nią nie poszedł, a reszta była tak jak mówisz.
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°16
Re: hol
schodziła z pokoju z walizkami, żeby uciec stąd na zawsze. nawet jej się nie chciało dobrze pakować i połowę ciuchów wyrzucała z pokoju ot tak. zresztą rzeczy williama też w ten sposób wyrzucała.
- william roosevelt
- st.albanshistoria sztukifuck off40
- Post n°17
Re: hol
william szedł do gigi bo nie wiem... może mieli się spotkać i o tym nie zapomniał i minął się z nią na holu zdziwiony bo ona te walizy targała. - co ty robisz? - zapytał.
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°18
Re: hol
zaskakująco ona nawet chciała się z nim spotkac. może go nawet tu ściągnęła specjalnie.
- wyjeżdżam. nie wytrzymam w tym zasranym miasteczku ani chwili dłużej. - oświadczyła chłodnym tonem. - wyjedź ze mną. - złapała go za koszulę i spojrzała na niego błagalnym wzrokiem.
- wyjeżdżam. nie wytrzymam w tym zasranym miasteczku ani chwili dłużej. - oświadczyła chłodnym tonem. - wyjedź ze mną. - złapała go za koszulę i spojrzała na niego błagalnym wzrokiem.
- william roosevelt
- st.albanshistoria sztukifuck off40
- Post n°19
Re: hol
- dlaczego!? - zdziwił się. on kochał to miatseczko i musiał się opiekować danielem. nie mógł tak o jechać sobie gdzieś. mimo wszystko i całego swojego zachowania martwił się jednak o brata i nie chciał go tu zostawiać na pastwę tych wariatów wszystkich ;x
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°20
Re: hol
- można tu zwariować! - zawołała, gestykulując żywo. hehe, kto to mówi. już kiedyś mieli tę rozmowę, ale miała nadzieję, że tym razem william zmieni zdanie. - w dodatku na każdym kroku spotykam tę małą lafiryndę aggie i mam dość! muszę stąd uciec. ucieknij ze mną! - krzyczała i mówiła łagodnie, zmieniała ton co chwilę. ostatnio z aggie jak się pobiły na posterunku, to wylądowały w areszcie ;x
- william roosevelt
- st.albanshistoria sztukifuck off40
- Post n°21
Re: hol
hehe czytałam to. w końcu musiałam wiedzieć o co chodzi, ale ostatnio znów jestem do tyłu ;x ale chyba dużo się nie działo. - gigi! - jęknął. - mam tu wszystko czego mi trzeba, ty też! dlaczego chcesz wyjechać? zostań.... - mruknął. - i ciągle nie rozumiem dlaczego z aggie się tak nienawidzicie - skrzywil się.
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°22
Re: hol
nie ma plotek, więc nikt nic nie wie xd
- nie! nie zostanę tutaj! - krzyknęła. zbliżyła się do niego. - tutaj aggie chce mi ciebie odebrać... - jęknęła. może nawet była zazdrosna, wow ;x miała uczucia ;x
- nie! nie zostanę tutaj! - krzyknęła. zbliżyła się do niego. - tutaj aggie chce mi ciebie odebrać... - jęknęła. może nawet była zazdrosna, wow ;x miała uczucia ;x
- william roosevelt
- st.albanshistoria sztukifuck off40
- Post n°23
Re: hol
- gigi.... - jęknął jak powiedziała o tym, ze tu nie zostanie. wolał ją tutaj niż na drugim końcu świata! na słowa o aggie się nie odezwał bo trochę mu się głupio zrobiło.... miała uczucia, ale go zdradzała ;x
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°24
Re: hol
- daj mi jeden dobry powód, żebym tu została, co? - patrzyla mu w oczy. przynajmniej zazwyczaj nie miała uczuć i tego nie ukrywała, a on zgrywał kochanego i też ją zdradził, ech.
- william roosevelt
- st.albanshistoria sztukifuck off40
- Post n°25
Re: hol
on był kochany, ale czasem się gubił w tym wszystkim po prostu xd
najgorsze jest to, że nie umiał jej tak od razu wymienić jakiegoś powodu dla którego miałaby zostać! - ja? - mruknął niepewnie bo może jej aż tak nie zależalo, żeby zostawać!
najgorsze jest to, że nie umiał jej tak od razu wymienić jakiegoś powodu dla którego miałaby zostać! - ja? - mruknął niepewnie bo może jej aż tak nie zależalo, żeby zostawać!
|
|