escargot qui tète

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    escargot qui tète Empty escargot qui tète

    Pisanie by st. albans Sob Lis 22, 2014 10:54 pm

    escargot qui tète LEscargot%20qui%20Tette
    lester fitts

    lester fitts

    st. albans
    informatyka
    pan i władca
    31

    escargot qui tète Empty Re: escargot qui tète

    Pisanie by lester fitts Sob Lis 22, 2014 10:58 pm

    no dobra. więc mason był już po operacji plastycznej, nauczył się rumuńskiego i mówił z takim pokracznym akcentem. i stwierdzam, że będzie udawać aktora początkującego jakiegoś wrażliwca czy coś, a tak naprawdę hakuje, słodko. dobra, w każdym bądź razie siedział tutaj i pił jakieś winko do posiłku, gdy zobaczył przy jakimś stoliku ruby doskonale bawiącą się w towarzystwie jakiegoś faceta. zmrużył oczy i się jej przyglądał, aż w końcu ruszył w tamtym kierunku i potknął się upadając prosto do jej nóg. - ale ze mnie fajtłapa! - zaczął się otrzepywać i podnosić, jednocześnie gapiąc w jej oczy.
    ruby hemingway

    ruby hemingway

    amsterdam
    public relations
    mitomanka
    29

    escargot qui tète Empty Re: escargot qui tète

    Pisanie by ruby hemingway Sob Lis 22, 2014 11:49 pm

    ruby gadała z jakimś przypadkowym francuzem, którego poznała parę dni temu i który teraz stawiał jej kolacje i drineczki i sukieneczki. musiała się jakoś ustawić! w końcu cała sprawa z sekretnym kochankiem, ciążą i ucieczką były ściemą, tak naprawdę wyjechała na kurs tańca na rurze i nie chciała się do tego przyznać... musiała przecież zbudować wokół tego jakąś znacznie bardziej interesującą historię!
    - nie ma potrzeby od razu padać do moich stóp. - roześmiała się i odrzuciła włosy do tyłu. od razu zapomniała, że siedzi z jakimś innym gościem, bo pewnie miał 80 lat, a ten, który przed chwilą się przed nią pojawił, był taaaaaaak seksowny! - nic ci się nie stało? - spytała zmartwiona.
    lester fitts

    lester fitts

    st. albans
    informatyka
    pan i władca
    31

    escargot qui tète Empty Re: escargot qui tète

    Pisanie by lester fitts Sob Lis 22, 2014 11:53 pm

    uśmiechnął się delikatnie podnosząc i rzucając spojrzenie facetowi. - tak, jasne, wszystko ok. nie będę przeszkadzał w rodzinnej kolacji z tatą... - powiedział jakoś koślawo po francusku i ruszył w kierunku kibelków licząc, że ruby dalej jest taką szmatą ruchającą wszystkich dobrych gości, więc tam gdzieś na nią czekał. no i zwiał, żeby nie oberwać od gościa za nazwanie go tatuśkiem.
    ruby hemingway

    ruby hemingway

    amsterdam
    public relations
    mitomanka
    29

    escargot qui tète Empty Re: escargot qui tète

    Pisanie by ruby hemingway Nie Lis 23, 2014 12:05 am

    ruby pewnie znała dobrze francuski, bo jeździła regularnie do paryża na zakupy, a przynajmniej udawała, ze tak jest... nauczyła się francuskiego, zeby wmawiać ludziom, że mieszkała w paryżu przez rok i chodziła tam do szkoły baletowej... ruby jest szmatą ruchającą tylko przystojnych i bogatych gości, ale po miejscu, w którym się spotkali, domyślała się, że ten tutaj jest nie tylko przystojny, ale i bogaty. w ogóle jak był masonem, to nie chciał się z nią ruchać, a teraz od razu chce... chyba mu też operację mózgu zrobili! odprowadziła go wzrokiem i westchnęła. dopiła swoje wino, otarła usta serwetką i przeprosiła partnera na chwilę. zaraz już pojawiła się w okolicy toalet.
    - znowu się spotykamy. - roześmiała się na widok nieznajomego, jakby to naprawdę był największy przypadek na świecie! nikt się tego nie spodziewał...
    lester fitts

    lester fitts

    st. albans
    informatyka
    pan i władca
    31

    escargot qui tète Empty Re: escargot qui tète

    Pisanie by lester fitts Nie Lis 23, 2014 12:11 am

    on na pewno za czasów masona też znał francuski perfekto, ale skoro udawał rumuna... pewnie przez to musiał co chwilę robić z siebie kretyna i fajtłapę, ale co zrobić. w sumie nie wiem, po co mu ta ruby. chyba miała być namiastką dawnego życia. poza tym chciał wrócić do st. albans, a musiał wiedzieć, czy na pewno nikt go nie rozpozna. ruby była wcześniej jego psychofanką, więc skoro ona się na to nabierze to tym bardziej cała reszta. więc jednak nie miał operacji mózgu, bo dalej był takim samym przebiegłym liskiem jak dawniej. i dobrze, w sumie. lester, czy tam mason uśmiechnął się do niej. - jeszcze raz przepraszam za to zamieszanie - oblizał usta. - tak naprawdę chciałem do ciebie zagadać... ale się zestresowałem i przewróciłem o własne nogi. - zaśmiał się i spojrzał w jej oczy. ciekawiło go, co tu w ogóle robi ta ruby, bo co za zbieg okoliczności, że akurat z całego świata wybrała vichy.
    ruby hemingway

    ruby hemingway

    amsterdam
    public relations
    mitomanka
    29

    escargot qui tète Empty Re: escargot qui tète

    Pisanie by ruby hemingway Nie Lis 23, 2014 12:16 am

    ja też nie wiem po co mu ta ruby.... może przemyślał przez to wszystko swoje wartości i stwierdził, że nie potrafi bez niej żyć. xd oni jak grace i kenny! ruby oczywiście nie miała pojęcia o tym, że rozmawia z masonem. nawet nie wiedziała, że ten wyjechał z miasta! chociaż z drugiej strony pewnie dalej czytała woof i interesowała się plotkami... albo i nie, bo st. albans zostawiła za sobą i teraz była w innym świecie!
    - nic się nie stało, przynajmniej przez chwilę nie było przy tym stoliku tak nudno. - zaśmiała się. przecież nie miała o czym z tym staruszkiem gadać. no i wolała, żeby nieznajomy myślał, że to naprawdę jej ojciec. - przecież nie jestem taka onieśmielająca. - oznajmiła od razu, chociaż dobrze wiemy, że uważała, że jak najbardziej jest. - ruby. - przedstawiła się, posyłając mu czarujący uśmiech numer pięć.
    lester fitts

    lester fitts

    st. albans
    informatyka
    pan i władca
    31

    escargot qui tète Empty Re: escargot qui tète

    Pisanie by lester fitts Nie Lis 23, 2014 12:32 am

    bez przesady. kenny wykorzystywał grace, a ona go prawdziwie kochała. a tu nikt nikogo nie wykorzystuje, ani tym bardziej nie kocha, HEHE. więc na pewno nie jak kenny i grace. mi to bardziej tyler i betty przypomina, hahahahahhaha. - jesteś nielegalnie piękna... aż zapiera dech. - pochylił się w jej stronę by być trochę bliżej. pewnie nawet perfumy zmienił, na jakieś otulające, bo chciał przed wszystkimi wypaść na ciepłego fajtłapę, wrażliwego głupca i romantyka. aż głupio to mówić, ale zaczynało mu się podobać, bo wyrywal węcej panienek niż by nawet chciał. - ruby... piękne imię. ja jestem lester - wymruczał spuszczając wzrok, żeby wyjść na faktycznie onieśmielonego jej osobą. pewnie w duchu chciało mu się z niej śmiać, że jest taką kretynką. - nie wyglądasz na francuzkę... jesteś dużo piękniejsza. - przyznał łapiąc ją za dłoń i trochę kiwając głową, jakby był pod ogromnym wrażeniem jej osoby.
    ruby hemingway

    ruby hemingway

    amsterdam
    public relations
    mitomanka
    29

    escargot qui tète Empty Re: escargot qui tète

    Pisanie by ruby hemingway Nie Lis 23, 2014 12:46 am

    ale grace była psychofanką kenny'ego. xd kenny też kochał grace.... jak miał lepszy dzień. tylera i betty to mi romek z julką przypominają. xd
    - och, nie przesadzaj. komplemenciarz. - chichotała cały czas i odrzucała te włosy i wypinała piersi do przodu i posyłała mu słodkie spojrzenia i uśmieszki. - miło mi cię poznać, lester. - wyznała zgodnie z prawdą i przekrzywiła główkę, żeby mu się lepiej przyjrzeć, bo było na co popatrzeć! ale nie będzie tak na głos się nim zachwycać jak on nią, bo to on był tutaj od adorowania jej, a nie odwrotnie... - wychowałam się w holandii, ale mieszkam w anglii. ty też nie jesteś z francji. - zauważyła bystrze. xd
    lester fitts

    lester fitts

    st. albans
    informatyka
    pan i władca
    31

    escargot qui tète Empty Re: escargot qui tète

    Pisanie by lester fitts Nie Lis 23, 2014 12:55 am

    HAHAHAHAHAH, julka to tyler a romeo to betty? niee, oni nie wiem, kim są. romeo i julia po prostu. biedny romek swoją drogą :c
    - mówię tylko to co czuję - złapał się nawet za serce. już on dobrze wiedział, co ruby chce usłyszeć. w sumie zastanawiał się chwilę, jak by zareagowała, gdyby wiedziała, że on to on. pewnie padłaby mu do stóp i zaczęła je lizać. brr... dobrze, że nie wiedziała. bardziej go bawiło, gdy to on adorował ją i mógł manipulować nią tak, żeby tańczyła jak zechce. a przy tym myślałą, że to ona ma kontrolę. widział ten jej zachwyt w oczach i że jej się podoba. wybrał tą twarz na chybił trafił, pewnie kładąc się na stole chirurga i oddając w jego ręce. czuł się teraz jak w turyście, bo tamten też zmienił sobie buzię. hehe. - aż tak to słychać? - zaśmiał się nerwowo i oblizał usta. - jestem z rumuni... mm, anglia. zawsze chciałem się tam wybrać, ale trochę przeraża mnie wieczny deszcz. londyn musi być piękny. - uśmiechnął się, ale podszedł do nich ten dziadek, z którym przyszła i zaczął ją szarpać za rękę, że chce już iść. mason zrobił wielkie oczy. - hej, zostaw ją! - i odepchnął faceta, pewnie łamiąc mu kark, bo się poturbował o jakiś stolik. złapał ruby za rękę i wybiegli na miasto. zrób jakiś inny temacik i zacznij <3

    Sponsored content

    escargot qui tète Empty Re: escargot qui tète

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pon Maj 20, 2024 6:28 pm