stanowisko opiekunów
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°2
Re: stanowisko opiekunów
szukala kogos kto wyjasni jej co sie dzialo, ale bylo takie zamieszanie, ze sie poddala. usiadla na stoliku I rozmyslala nad zyciem. skoro oglosili, ze ktos podlozyl bombe to musiala przeanalizowac wszystko dokladnie. jesli uda jej sie stad wyjsc to moze bedzie musiala zmienic pare rzeczy.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°3
Re: stanowisko opiekunów
był trochę pijany, trochę zjarany, standard. było go widać z daleka, bo miał na sobie te świecące opaski, które zostały pewnie po poprzedniej imprezie xd zawsze przygotowany! w ogóle nie przejmował się blackoutem tylko uznał to za kolejną atrakcję imprezy. szedł jednak po ciemku i wpadł jednak na jakiś wieszak przy stanowisku opiekunów.
- przepraszam panią - tak, był nietrzeźwy.
- przepraszam panią - tak, był nietrzeźwy.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°4
Re: stanowisko opiekunów
ruby na szczescie zdazyla tez troche wypic wiec nie beda sie za duzo roznili w stanie nietrzezwosci. czula sie zle po akcji z ming. troche miala wyrzuty sumienia, ze ja tak traktuje, ale nie potrafi inaczej. czula do niej ogromna niechec. poswiecila na niego latarka gdy narobil halasu. - zle juz z toba jesli przepraszasz przedmioty - zauwazyla.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°5
Re: stanowisko opiekunów
na szczęście ruby w stanie nietrzeźwości bardziej go lubiła, więc lepiej dla niego.
anderson pewnie miał spinę z flynnem i po tym źle się czuł, ale na szczęście nie przeszkadzało im to we wspolnym jaraniu xd dopiero jak poświeciła latarką to dostrzegł, że obok niego stoi wieszak.
- miał takie ładne kształty - zaśmiał się głupkowato i podszedł bliżej ruby. - ty masz ładniejsze - dodał jeszcze z rozbawieniem i wskoczył tylkiem na stolik obok krzesła, na którym siedziała. - ups! mogę tak mówić czy to zabronione? - nachylił się do niej jakby byli w konspiracji. bo trochę byli.
anderson pewnie miał spinę z flynnem i po tym źle się czuł, ale na szczęście nie przeszkadzało im to we wspolnym jaraniu xd dopiero jak poświeciła latarką to dostrzegł, że obok niego stoi wieszak.
- miał takie ładne kształty - zaśmiał się głupkowato i podszedł bliżej ruby. - ty masz ładniejsze - dodał jeszcze z rozbawieniem i wskoczył tylkiem na stolik obok krzesła, na którym siedziała. - ups! mogę tak mówić czy to zabronione? - nachylił się do niej jakby byli w konspiracji. bo trochę byli.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°6
Re: stanowisko opiekunów
to prawda.
moze mieli uklad gdzie umowili sie, ze niewiadomo jak bardzo sie pokloca to jarac zawsze beda razem xd
zasmiala sie chociaz niekoniecznie tego chciala. jego zarciki byly glupie, ale wiadome juz bylo, ze I ona przy nim troche glupiala hehe. z tego zauroczenia. - nie mozesz tak mowic - skarcila go. - ale dzieki - dodala z rozbawieniem.
moze mieli uklad gdzie umowili sie, ze niewiadomo jak bardzo sie pokloca to jarac zawsze beda razem xd
zasmiala sie chociaz niekoniecznie tego chciala. jego zarciki byly glupie, ale wiadome juz bylo, ze I ona przy nim troche glupiala hehe. z tego zauroczenia. - nie mozesz tak mowic - skarcila go. - ale dzieki - dodala z rozbawieniem.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°7
Re: stanowisko opiekunów
prawdziwa przyjaźń xd
obcowanie z andersonem obniżało jej iq xd
- zasady, zasady, zasady - powiedział naburmuszony, prostując się i majtając nogami. wiadomo, że wolałby jakby ruby nie wprowadzała tych wszystkich zasad i jakby mógł otwarcie ją zaczepiać, a nie po kryjomu, za granicą i w ciemnościach. - czemu siedzisz sama? - zaczął wypytywać.
obcowanie z andersonem obniżało jej iq xd
- zasady, zasady, zasady - powiedział naburmuszony, prostując się i majtając nogami. wiadomo, że wolałby jakby ruby nie wprowadzała tych wszystkich zasad i jakby mógł otwarcie ją zaczepiać, a nie po kryjomu, za granicą i w ciemnościach. - czemu siedzisz sama? - zaczął wypytywać.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°8
Re: stanowisko opiekunów
tak xd
- zasady sa bardzo wazne - pouczala go. nie potrafila zyc tak spontanicznie jak on! sama mysl o tym ja stresowala. - przyzywczailam sie do bycia sama - powiedziala troche dramatycznie. tak naprawde miala zawsze wsparcie w rodzinie, przyjaciolach I nawet nauczycielach na uczelni. teraz jednak czula sie bardzo samotnie. oparla sie o niego. chociaz tyle mogla! to zawsze dodawalo jej troche otuchy.
- zasady sa bardzo wazne - pouczala go. nie potrafila zyc tak spontanicznie jak on! sama mysl o tym ja stresowala. - przyzywczailam sie do bycia sama - powiedziala troche dramatycznie. tak naprawde miala zawsze wsparcie w rodzinie, przyjaciolach I nawet nauczycielach na uczelni. teraz jednak czula sie bardzo samotnie. oparla sie o niego. chociaz tyle mogla! to zawsze dodawalo jej troche otuchy.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°9
Re: stanowisko opiekunów
- zasady są po to, żeby je łamać - dał jej kontrargument, co do którego uważał, że nie da się go podważyć. w jego aktualnym stanie był przekonany do tego, że ma we wszystkim rację, niewazne co ruby by nie gadala. - to nieprawda. nie musisz i nie jesteś sama - oznajmił dość pewnie. wiedział, że ma problemy w rodzinie, ale nie chciał, żeby czuła się samotnie kiedykolwiek.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°10
Re: stanowisko opiekunów
- tak, wiem to. ale ty tez wiesz co ja o tym mysle - przypomniala mu. nie byla w stanie sie z nim w tym zgodzic. zasady to zasady! tak jak to skiba mowi hehe. chyba ze chodzilo o lamanie zasad w stylu calowania andersona. to co innego! - nie wiesz tego - slodko z jego strony, ale zdecydowanie czula sie samotna.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°11
Re: stanowisko opiekunów
- wiem, że czasem można łamać zasady i to się nie liczy - przypomniał jej z rozbawieniem. teraz będzie to wykorzystywał jako świetny argument i za każdym razem jak będzie miał ochotę na całowanie ruby to będzie to powtarzać. chyba czuł podświadomie, że nie miał szans u christine i wolał się skupić na ruby. - ale teraz ja tu jestem - złapał jej łapkę. zabrzmiało to całkiem uroczo, ale po prostu jego nietrzeźwy umysł pracował na zwiększonych obrotach i wyliczył, że skoro anderson siedzi koło ruby to nie jest sama.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°12
Re: stanowisko opiekunów
- tylko czasem - zgodzila sie z nim z rozbawieniem. mial dobra strategie! skoro juz raz sie na to zgodzila to nie mogla mu teraz odmawiac I temu zaprzeczac. musi tylko wymyslec dlaczego to mialoby sie nie liczyc. ruby byla zdecydowanie za chetna na calowanie wiec pewnie nie bedzie to trudne. dobrze wiedziec, ze wybral ruby dlatego, ze nie mial szans z christine, ech. a ona sie tak poswiecala! - jestes dla mnie zawsze taki mily - zasmiala sie.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°13
Re: stanowisko opiekunów
- a w czasie blackoutu? - zaczął dopytywać. to był dobry powód dlaczego dziś miało się nie liczyć! było ciemno i nikt ich nie widział. chyba! powinna zacząć dopisywać wyjątki do swoich reguł. w hiszpanii nie obowiązują, podczas blackoutu też xd anderson zainteresował się christine tylko dlatego, że ruby go odrzucała! poza tym olał swoją kolej na randkę z christine jak wyjechał do barcelony. - a ty nie jesteś dla mnie zawsze miła - zrobił udawaną smutną minkę.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°14
Re: stanowisko opiekunów
- jesli nikt tego nie widzi to znaczy, ze to sie nie stalo - podlapala. to mialo sens! szkoda by nie wykorzystac jesli nikt nie mogl ich teraz przylapac. starala sie powstrzymac, ale nie potrafila. powoli sie przyzwyczajala do tego, ze przyciaganie bylo za duze. - I tak wiesz, ze sie uwielbiam - pociagnela go zeby mu dac buziaka w policzek.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°15
Re: stanowisko opiekunów
- lepiej pozbędę się tego - pospiesznie ściągnął z siebie fluorescencyjne bransoletki i wyrzucił je na środek korytarza. nie mógł zwracać na siebie żadnej uwagi, żeby przypadkiem ruby się nie rozmyśliła. nie przejmował się tym czy ktoś ich przyłapie czy nie (nie bał się dani!), ale skoro ruby na tym zależało to był gotów się dostosować. uśmiechnął się gdy dostał słodkie słówka i buziaka. - jeśli mnie uwielbiasz to ja chcę tutaj - złapał jej dłoń i ułożył ją na swoich ustach.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°16
Re: stanowisko opiekunów
nawet nie zwrocila uwagi na jego bransoletki, ale byla zadowolona z tego, ze o tym pomyslal! ona niestety troche sie bala dani, ale teraz o niej nie myslala. zreszta zdecydowala, ze jesli bedzie o cokolwiek zla to przypomni jej jak ona zachowywala sie kiedy miala trudne dni. - skoro nie wierzysz mi na slowo - zasmiala sie I ujela jego twarz w dlonie, po czym pocalowala go czule.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°17
Re: stanowisko opiekunów
pff, ruby zrzuci słabość do andersona na swoje kiepskie dni xd krejzi ruby objawia się w tym, że całuje andersona przy każdej okazji i jeszcze próbuje to rozsądkiem wytłumaczyć, że się nie liczy.
oddał jej pocałunek, usatysfakcjonowany tym, że robiła to co chciał. nakręcało go takie dawanie rozkazów ruby skoro zazwyczaj było odwrotnie.
- coś takiego miałem na myśli - przyznał rozbawiony i przycisnął ją bliżej do siebie, żeby znów pocałować.
oddał jej pocałunek, usatysfakcjonowany tym, że robiła to co chciał. nakręcało go takie dawanie rozkazów ruby skoro zazwyczaj było odwrotnie.
- coś takiego miałem na myśli - przyznał rozbawiony i przycisnął ją bliżej do siebie, żeby znów pocałować.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°18
Re: stanowisko opiekunów
dani porwana przez znajomych dotarła tutaj i wpadła wprost na moment w którym ruby i anderson się całowali. nie było innego wytłumaczenia. stała więc w kusej piżamce obserwując z otwartymi ustami to co wyrabia jej przyjaciółka i jej brat choć oboje się tego wypierali.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°19
Re: stanowisko opiekunów
nie moze sie przyznac do swojej slabosci skoro nie mogla na nic liczyc ze strony andersona. tak bylo latwiej.
calowali sie przez chwile, ale ruby wyczula czyjas obecnosc. Danielle byla jak duch, pewnie ruby przeszly ciarki I dlatego wiedziala, ze ktos ich obserwuje. a tak naprawde miala paranoje I dani stanela obok bransoletek, ktore wyrzucil Anderson I zauwazyla, ze jednej brakuje, bo ja zaslonila. pomysleli o tym, ale ruby pewnie nie wylaczyla latarki xd chwycila telefon zeby poswiedzic na nia I zatkala ja gdy zobaczyla Danielle.
calowali sie przez chwile, ale ruby wyczula czyjas obecnosc. Danielle byla jak duch, pewnie ruby przeszly ciarki I dlatego wiedziala, ze ktos ich obserwuje. a tak naprawde miala paranoje I dani stanela obok bransoletek, ktore wyrzucil Anderson I zauwazyla, ze jednej brakuje, bo ja zaslonila. pomysleli o tym, ale ruby pewnie nie wylaczyla latarki xd chwycila telefon zeby poswiedzic na nia I zatkala ja gdy zobaczyla Danielle.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°20
Re: stanowisko opiekunów
wychodzi na to, że anderson był bardziej rozsądny i pomyślał o swoich bransoletkach, a ruby o latarce już nie xd you had one job, chciałoby się wykrzyczeć.
było bardzo miło, więc anderson wcale nie chciał przerywać tych pocałunków. jego wzrok powędrował w stronę, w którą poświeciła ruby, bo najwyraźniej coś tam było. szczur? a nie! to jego siostra.
- hej dani! - zamachał do niej radośnie, bo zapomniał, że ze wszystkich ludzi na świecie to właśnie przed nią się ukrywali.
było bardzo miło, więc anderson wcale nie chciał przerywać tych pocałunków. jego wzrok powędrował w stronę, w którą poświeciła ruby, bo najwyraźniej coś tam było. szczur? a nie! to jego siostra.
- hej dani! - zamachał do niej radośnie, bo zapomniał, że ze wszystkich ludzi na świecie to właśnie przed nią się ukrywali.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°21
Re: stanowisko opiekunów
nie doczytałam jeszcze co oznaczały bransoletki więc bede improwizować!
dani przez chwilę stała jak osłupiała nie wiedząc jak zareagować. to był cios w jej godność i w jej serce! szczególnie że ruby zastrzegała się że nic ją nie łączy z andersonem. jak mogła być tak głupia! - to co widziałam długo trwa? - zapytała wprost o pretensją. nie była aż tak pijana jak oni więc byli na przegranej pozycji ups.
dani przez chwilę stała jak osłupiała nie wiedząc jak zareagować. to był cios w jej godność i w jej serce! szczególnie że ruby zastrzegała się że nic ją nie łączy z andersonem. jak mogła być tak głupia! - to co widziałam długo trwa? - zapytała wprost o pretensją. nie była aż tak pijana jak oni więc byli na przegranej pozycji ups.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°22
Re: stanowisko opiekunów
tak ja oniesmielil, ze wylecialo jej z glowy xd
zestresowala sie niesamowicie, ale nic nie mowila I czekala az dani pierwsza sie odezwie. - jestem pijana - odpowiedziala na swoje usprawiedliwienie. wcale nie chciala jej mowic od kiedy migdalila sie z andersonem. lepiej zeby nie wiedziala!
zestresowala sie niesamowicie, ale nic nie mowila I czekala az dani pierwsza sie odezwie. - jestem pijana - odpowiedziala na swoje usprawiedliwienie. wcale nie chciala jej mowic od kiedy migdalila sie z andersonem. lepiej zeby nie wiedziala!
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°23
Re: stanowisko opiekunów
anderson za to nie przejmował się pretensjami dani. był zbyt porobiony, żeby skojarzyć fakty. zaśmiał się kiedy ruby próbowała się wytłumaczyć.
- to prawda, jesteś - przyznał z rozbawieniem, patrząc na nią i na to jaka była urocza kiedy była pijana. - niee, dopiero co zaczęliśmy się całować. dwie minuty? - odpowiedział na pytanie siostry z pełną precyzją.
- to prawda, jesteś - przyznał z rozbawieniem, patrząc na nią i na to jaka była urocza kiedy była pijana. - niee, dopiero co zaczęliśmy się całować. dwie minuty? - odpowiedział na pytanie siostry z pełną precyzją.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°24
Re: stanowisko opiekunów
byli tak bezczelni, że dani nie wiedziała co ma zrobić. czuła jak fala gorąca, złości, gniewu ją zalewa. ich wymówki były tak beznadziejne w jej głowie - twój ojciec jest tylko wymówką na zły humor, tak na prawdę ciagle myślałaś o tym! - wskazała na swoje brata z dezaprobata - a ty? ty jesteś najgorszym bratem na świecie! - rzuciła mu w twarz. często wyśmiewał jej wybory, a sam jakby nie był lepszy! - nienawidzę was! - warknęła. sama była po dwój drinkach więc pewnie wyolbrzymiała, ale ciągle..... przecisnęła się pomiędzy nimi popychając mocno ruby i uciekł stamtąd czując dezorientację i zdradę. pewnie jutro będzie żałować swojego zachowania.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°25
Re: stanowisko opiekunów
Anderson wcale nie pomagal swoimi glupimi odzywkami. byla jednak zbyt zestresowana by byc o to zla. dopiero slowa Danielle ja poirytowaly. - tak, masz racje. udaje ze boli mnie zdrada mojego ojca po to zeby sie z nim calowac - nie podobalo jej sie to o co ja osadzala! prawie stracila rownowage kiedy dani ja popchnela. poczula sie urazona jej zachowaniem I tym co mowila. chwycila swoje rzeczy I bez slowa poszla w druga strone.
|
|