ludwig

nie trzeba było długo czekać aż wylądują w łóżku i tak się stało przy pierwszej lepszej okazji kiedy spotkali się niby tylko na drinka.
jak już zdążyli zrobić wszystko i wszędzie to mira opatulona jedynie kołdrą zaczęła zwiedzać jego mieszkanie - twoje poprzednie miejsce było mniejsze - stwierdziła i nalała sobie wody, musiała być nawodniona bo czuła, że na jednej rundzie może się nie skończyć xd

szybko poszlo xd nie narzekal oczywiscie, wrecz przeciwnie. byli dobrze dopasowani w lozku i milo wspominal ich seks. nie byl nawet juz taki zly na to, ze sie tu znalazl skoro mogl sie bzykac z mira.
- postanowilem tym razem wziac cos wiekszego zeby bylo wiecej miejsc, w ktorych mozemy to robic - powiedzial z rozbawieniem. zaszedl ja od tylu i pocalowal w szyje.

miała do niego zbyt wielką słabość, a przekomarzanie się z arnoldem i jego uznanie, że ludwig i mira bardziej do siebie pasują tylko ją zachęciło. dzięki arnie!
miał miła niespodziankę w st. albans xd
- nie zostało ich tak dużo - rozejrzała się i zaśmiała bo pewnie w łóżku byli tak frywolni że mogli to robić w każdym kącie przez długi czas xd - ale chętnie wypróbuje łazienkę - zafalowała brwiami już sugerując drugą rundę - długo tu zostajesz? - zapytała kiedy przeszedł ją dreszcz od pocałunków ludwiga.

arnie zamiast korzystac sam to popchnal ja tylko w ramiona ludwiga. bycie dzentelmenem sie nie oplaca.
tak xd wolalby wrocic, ale zawsze cos xd
- trzeba je wyprobowac kilka razy - usmiechnal sie na mysl o powtorce. - tyle ile potrzeba - mogla to roznie odebrac, ale on mial na mysli tylko jedna rzecz. jak tylko plotki ucichna w londynie to szybko spakuje walizke i juz go w st albans nie zobacza. przejechal dlonia po jej ramieniu i zabral szklanke, po czym odstawil na bok. odwrocil ja i przycisnal do szafek. napieral na nia cialem, calujac ja. byl gotowy na druga runde xd wolal sie bzykac niz rozmawiac.

koty sa jego cockblockiem xd
zaraz wokół niego zaczną się kręcić inne laski i niewinni chłopcy to zmieni zdanie xd
- dobrze to słyszeć - myślała, że pomimo jej wypadku, kontuzji i rozstania trochę zmądrzał i uznał, że są jednak dla siebie najodpowiedniejsi. głupiała w jego towarzystwie serio... albo arnie ją zepsuł i już nie widziała w facetach chujków xd ona normalnie też wolała się bzykać, ale znowu arnie przyzwyczaił ją do rozmów więc kiedy tylko udało jej się oderwać od niego przystopowała go lekko - śpieszy ci się gdzieś? - zaśmiała się. mieli czas przecież! - nie chcesz przynajmniej się pochwalić co robiłeś przez ten czas kiedy się nie widzieliśmy? - oczywiście chodziło jej o zawodowe rzeczy, w końcu podziwiała go! ona nie miała za to czym się chwalić xd

mogli sie zamknac w jakims schowku czy cos xd moze mirze by to zaimponowalo. za duzy z arnolda romantyk.
ludzi w st albans byly atrakcyjni wiec bardzo mozliwe xd
naiwna! ludwig nie mial ochoty bawic sie znowu w zwiazki i nie chcial wracac do relacji jaka mieli. zalezalo mu tylko na jednym. nawet gdyby wiedzial co mira mysli to by go nie zatrzymalo przed wykorzystaniem jej. nie jego wina, ze glupiala!
- po co czekac? - zapytal z rozbawieniem. nie zapraszal jej na noc xd ale nie wygoni tez jej jesli beda sie cala no ruchac. no chyba, ze mira bedzie wolala gadac. nie po to ja bral do siebie. - moge ci pokazac - usmiechnal sie i zaczal sie do niej dobierac pod koldra. lubil sie chwalic, ale nie w takim momencie.

arnold nie chciał jej brać jak szmatę xd
atrakcyjni jak na standardy prowincji!
w mirze obudziły się jakieś stare wspomnienia z czasu kiedy byli power couple. w tym momencie nie miała się czym chwalić i nie chwaliła. jej największy talent został zniszczony (ciekawe przez kogo xd).
- no nie wiem, po to żeby nabrać większej ochoty? - tak miał arnold xd czekał i nabierał ochoty, a potem nic nie dostawał xd - kiedyś byłeś bardziej rozmowy - a raczej skory do przechwalania się, chciała połechtać jego ego, a on tym gardził. no ale kiedyś pewnie chciał rozmawiać bo byli w związku to musiał jednak jakieś minimum spełnić. albo ciągle gadali o balecie xd chciała jeszcze coś dodać, ale jak zaczął się do niej dobierać to już nie mogła się skupić więc wskoczyła zwinnie na blat kuchenny - w takim razie pokaż - zachęciła go uznając że pogadają później. naiwniara xd

i przegapil szanse xd
tak!
ludwiga nie wystarczylo nazwac chujkiem bo byl o wiele bardziej okrutny, ups.
- nie dostane wiekszej ochoty. probujesz mnie torturowac? - zasmial sie. mogla widziec, ze byl wystarczajaco rozochocony i nie musial czekac. byl niecierpliwy, musial dostac to co chcial w momencie kiedy chcial. - dlugo sie nie widzielismy, porozmawiac mozemy innym razem - zjadal ja wzrokiem. na uczelni sie ruchac nie mogl to tam mogli rozmawiac xd usmiechnal sie zadowolony i pokazal jej na wszyskie sposoby. pewnie sie bzykali cala noc, a rano wygonil ja nie jedzac nawet z nia sniadania xd

na szczęście mira nie jadała śniadań xd
czyli był predatoro-chujkiem. najgorszy typ xd