schowek
- gabriel marichalar borbon
- madrytkrólewski kuzynzawód: książę29
- Post n°2
Re: schowek
poprosił ochroniarzy o chwilę prywatności i zamknął się w schowku, otoczony wcześniej przygotowanymi i oczekującymi tutaj kwiatami/balonami/misiami dla winter i dziecka. smętnie popijał szampana i to wcale nie dlatego, że świętował.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin26
- Post n°3
Re: schowek
niestety ciekawość dani zwyciężyła i trochę go śledziła. było jej go autentycznie szkoda i mu współczuła tej sytuacji! oczywiście nie była zadowolona że zapłodnił (teraz już nie ważne) inną, ale mimo wszystko mieli swoja klamrę i rozstali się w pokoju.
chciała wejść do środka i podeszła dość pewnym krokiem do drzwi, jednak ochroniarze posłusznie ją zatrzymali i nie chcieli wpuścić więc zasugerowała żeby przynajmniej zapukali i dali znać, że tu jest! kiedy to zrobili to wykorzystała sytuację i sama podeszła do drzwi delikatnie pukając - gabriel? - czekała na jakąkolwiek reakcję - mogę wejść? - miała nadzieje, że nie zapomniał jak brzmi xd
chciała wejść do środka i podeszła dość pewnym krokiem do drzwi, jednak ochroniarze posłusznie ją zatrzymali i nie chcieli wpuścić więc zasugerowała żeby przynajmniej zapukali i dali znać, że tu jest! kiedy to zrobili to wykorzystała sytuację i sama podeszła do drzwi delikatnie pukając - gabriel? - czekała na jakąkolwiek reakcję - mogę wejść? - miała nadzieje, że nie zapomniał jak brzmi xd
- gabriel marichalar borbon
- madrytkrólewski kuzynzawód: książę29
- Post n°4
Re: schowek
od razu rozpoznał głos dani, ale w tej chwili nie mógł być pewien, czy to przypadkiem anioł mu się nie objawił, żeby go pocieszyć xd jak na zawołanie przeczesał sobie włosy, żeby prezentować się elegancko, choć i tak był już sponiewierany emocjonalnie i odbijało się to na jego zazwyczaj nieskazitelnej twarzy. pociągnął nosem i odezwał się nienaturalnie niskim tonem, żeby nie okazywać słabości, a prezentować swoją męskość:
- jesteś sama?
- jesteś sama?
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin26
- Post n°5
Re: schowek
mógł powiedzieć, że nie i gra skończona xd
widziała jego twarz i postawę jak tu wchodził, albo raczej jak wychodził z sali winter dlatego wiedziała w jakim jest stanie, mógł nie udawać - tak - potwierdziła i chwyciła za klamkę - otwieram drzwi - oznajmiła żeby byli gotowi na jej kolejne ruchy, nacisnęła klamkę i powoli otworzyła, a postać gabriela zaczęła się pojawiać - cześć - w mojej głowie to brzmiało przynajmniej na poziomie 'hi' z heartstoppera. dani nie wiedziała w jaki sposób powiedzieć mu, że jest jej przykro z powodu tego co się stało.
widziała jego twarz i postawę jak tu wchodził, albo raczej jak wychodził z sali winter dlatego wiedziała w jakim jest stanie, mógł nie udawać - tak - potwierdziła i chwyciła za klamkę - otwieram drzwi - oznajmiła żeby byli gotowi na jej kolejne ruchy, nacisnęła klamkę i powoli otworzyła, a postać gabriela zaczęła się pojawiać - cześć - w mojej głowie to brzmiało przynajmniej na poziomie 'hi' z heartstoppera. dani nie wiedziała w jaki sposób powiedzieć mu, że jest jej przykro z powodu tego co się stało.
- gabriel marichalar borbon
- madrytkrólewski kuzynzawód: książę29
- Post n°6
Re: schowek
tak by powiedział, gdybyśmy wczoraj grały i trzeba było kończyć xd
gdy ogłaszała swoje wejście, jeszcze raz przeczesał włosy, wręcz obsesyjnie, jakby to miało cokolwiek w tej chwili poprawić w jego życiu i samopoczuciu. obserwował powoli otwierające się drzwi, ale nie wstał z podłogi i siedział tam w rozpiętej marynarce (przypominam, że przyleciał prosto z imprezy florence) i pomiętej koszuli, więc nie prezentował się jak perfekcyjny dżentelmen, który powinien wstać na widok damy.
- cześć - odpowiedział słowem równie napakowanym emocjami i uczuciami. - to nie jest moje dziecko - poinformował ją, bo nie wiedział, że już sama wszystko nadrobiła.
gdy ogłaszała swoje wejście, jeszcze raz przeczesał włosy, wręcz obsesyjnie, jakby to miało cokolwiek w tej chwili poprawić w jego życiu i samopoczuciu. obserwował powoli otwierające się drzwi, ale nie wstał z podłogi i siedział tam w rozpiętej marynarce (przypominam, że przyleciał prosto z imprezy florence) i pomiętej koszuli, więc nie prezentował się jak perfekcyjny dżentelmen, który powinien wstać na widok damy.
- cześć - odpowiedział słowem równie napakowanym emocjami i uczuciami. - to nie jest moje dziecko - poinformował ją, bo nie wiedział, że już sama wszystko nadrobiła.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin26
- Post n°7
Re: schowek
haha racja xd
nie wiem czy kiedykolwiek widziała tak nieprzygotowanego gabriela, zazwyczaj prezentował się perfekcyjnie. nie licząc jego fazy na wolnego i wyzwolonego gabka xd
nie ubliżało jej to, że tak wyglądał, prezentował się czy też nie wstał. zamknęła za sobą drzwi, zostawiając ochroniarzy na zewnątrz. usiadła na przeciwko niego, po turecku i przyglądała mu się - wiem - odpowiedziała - to dziecko nico - co było dla dani jednocześnie ulgą, ale też koszmarem bo jednak nico nie nadawał się na ojca. wyciągnęła do niego rękę bo chciała go wesprzeć emocjonalnie i przytrzymać jego. nie miała zamiaru się na niego rzucać, to byłoby nie na miejscu xd
nie wiem czy kiedykolwiek widziała tak nieprzygotowanego gabriela, zazwyczaj prezentował się perfekcyjnie. nie licząc jego fazy na wolnego i wyzwolonego gabka xd
nie ubliżało jej to, że tak wyglądał, prezentował się czy też nie wstał. zamknęła za sobą drzwi, zostawiając ochroniarzy na zewnątrz. usiadła na przeciwko niego, po turecku i przyglądała mu się - wiem - odpowiedziała - to dziecko nico - co było dla dani jednocześnie ulgą, ale też koszmarem bo jednak nico nie nadawał się na ojca. wyciągnęła do niego rękę bo chciała go wesprzeć emocjonalnie i przytrzymać jego. nie miała zamiaru się na niego rzucać, to byłoby nie na miejscu xd
- gabriel marichalar borbon
- madrytkrólewski kuzynzawód: książę29
- Post n°8
Re: schowek
wtedy był hipisowskim gabkiem, który nie wyglądał jak normalny gabriel. a teraz był w ubraniach eleganckiego gabriela, więc przypominał go, ale wyglądał jak siedem nieszczęść.
- wiedziałaś o tym?! - zamiast docenić jej wsparcie, to oburzył się, że wszyscy wiedzieli o tym spisku i tylko zrobili z gabriela idiotę. nie podobało mu się bycie publicznym idiotą. popatrzył na jej dłoń i jednak w tej chwili w emocjach nie czuł połączenia i chęci dotknięcia jej, więc ani drgnął. - nikt nigdy wcześniej mnie nie okłamał - może to była największa zniewaga w tym wszystkim.
- wiedziałaś o tym?! - zamiast docenić jej wsparcie, to oburzył się, że wszyscy wiedzieli o tym spisku i tylko zrobili z gabriela idiotę. nie podobało mu się bycie publicznym idiotą. popatrzył na jej dłoń i jednak w tej chwili w emocjach nie czuł połączenia i chęci dotknięcia jej, więc ani drgnął. - nikt nigdy wcześniej mnie nie okłamał - może to była największa zniewaga w tym wszystkim.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin26
- Post n°9
Re: schowek
dani nawet się podobał taki nieogarnięty gabriel, był bardziej naturalny i prawdziwy niż wiecznie idealny gabriel!
- nie? - nie spodziewała się po nim tak nagłej reakcji, ale w sumie czego się spodziewać, nie był najbardziej rozumnym gościem jakiego znała xd zabrała dłoń czując odrzucenie i wstała przeglądając zapasy na półkach - wiem od godziny? jakoś tak? annie, to znaczy siostra nico mi to powiedziała - wytłumaczyła spokojnie żeby zaraz nie zrozumiał tego inaczej - nie okłamałam cię - sprostowała. oczywiście nie dodała, że annie to jej kuzynka, a nico to taka rodzina jak piata woda po kisielu xd
- nie? - nie spodziewała się po nim tak nagłej reakcji, ale w sumie czego się spodziewać, nie był najbardziej rozumnym gościem jakiego znała xd zabrała dłoń czując odrzucenie i wstała przeglądając zapasy na półkach - wiem od godziny? jakoś tak? annie, to znaczy siostra nico mi to powiedziała - wytłumaczyła spokojnie żeby zaraz nie zrozumiał tego inaczej - nie okłamałam cię - sprostowała. oczywiście nie dodała, że annie to jej kuzynka, a nico to taka rodzina jak piata woda po kisielu xd
- gabriel marichalar borbon
- madrytkrólewski kuzynzawód: książę29
- Post n°10
Re: schowek
dani specjalnie będzie chciała go dobijać i załamywać, żeby się prezentował bardziej ludzko xd
słuchał jej jednym uchem, historia życiowa nico, który zajął jego miejsce, w tej chwili wcale go nie interesowała.
- ona mnie okłamała - powiedział z naciskiem. był wściekły na winter i całą sytuację, a dani chciała się wepchać w jego czas samotności, więc teraz musiała znosić jego humory. nie wspominając już tu o fernando, który zawiódł swojego pana na całej linii, bo za bardzo skupił się na romansowaniu ze służącą winter, a za mało na inwigilacji książęcej narzeczonej. zerknął na dani, ale zaraz skupił się na bawieniu sznurkiem od jakiegoś balona "it's a boy". siedział w schowku i przedłużał powrót do domu, bo służący musieli wysprzątnąć cały przygotowany pokój dziecka, żeby gabriel nie musiał tego oglądać.
słuchał jej jednym uchem, historia życiowa nico, który zajął jego miejsce, w tej chwili wcale go nie interesowała.
- ona mnie okłamała - powiedział z naciskiem. był wściekły na winter i całą sytuację, a dani chciała się wepchać w jego czas samotności, więc teraz musiała znosić jego humory. nie wspominając już tu o fernando, który zawiódł swojego pana na całej linii, bo za bardzo skupił się na romansowaniu ze służącą winter, a za mało na inwigilacji książęcej narzeczonej. zerknął na dani, ale zaraz skupił się na bawieniu sznurkiem od jakiegoś balona "it's a boy". siedział w schowku i przedłużał powrót do domu, bo służący musieli wysprzątnąć cały przygotowany pokój dziecka, żeby gabriel nie musiał tego oglądać.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin26
- Post n°11
Re: schowek
psychodani xd
jak zawsze interesował się tylko swoim samopoczuciem, jednak cos ze starego gabka zostało.
- och - zrobiło jej się głupio i skubała skrawek jakiegoś materiału, czy tam prześcieradła które leżało na półce - wolałbyś żeby się nie przyznała i żyć w kłamstwie? - nie wiedziała do jakich poświęceń jest zdolny, może to było dla niego rozwiązanie - to minie wiesz? - próbowała go pocieszać - uczucie rozczarowania i niesprawiedliwości - nie wspomniała mu tylko że trochę może to potrwać. ten balon nawet ją dobijał więc zabrała mu go, chwyciła jakiś zestaw igieł do szycia, rozpakowała i jedną z nich przebiła balona robiąc sporo huku. dobrze, że żaden ochroniarz nie wparował i nie pomyślał, że chce zabić księcia xd
jak zawsze interesował się tylko swoim samopoczuciem, jednak cos ze starego gabka zostało.
- och - zrobiło jej się głupio i skubała skrawek jakiegoś materiału, czy tam prześcieradła które leżało na półce - wolałbyś żeby się nie przyznała i żyć w kłamstwie? - nie wiedziała do jakich poświęceń jest zdolny, może to było dla niego rozwiązanie - to minie wiesz? - próbowała go pocieszać - uczucie rozczarowania i niesprawiedliwości - nie wspomniała mu tylko że trochę może to potrwać. ten balon nawet ją dobijał więc zabrała mu go, chwyciła jakiś zestaw igieł do szycia, rozpakowała i jedną z nich przebiła balona robiąc sporo huku. dobrze, że żaden ochroniarz nie wparował i nie pomyślał, że chce zabić księcia xd
- gabriel marichalar borbon
- madrytkrólewski kuzynzawód: książę29
- Post n°12
Re: schowek
nico i winter powinni się cieszyć, że gabriel skupiał się na sobie i nie knuł intrygi, żeby ich zamknąć w wieży i ukraść dziecko xd
- wolałbym, żeby nigdy nie dawała mi nadziei - odpowiedział. było to całkiem logiczne rozumowanie ze strony księcia, który zawsze dostawał to, czego chciał, więc pierwszy raz doświadczał takiego wielkiego rozczarowania. no dobra, trzeci raz, biorąc pod uwagę rozstanie z pierwszą narzeczoną oraz wielokrotne odrzucenie przez dani. był to jednak pierwszy niemiłosny zawód. - nie musisz tego mówić - nie chciał przyjąć jej pocieszania. - nie ty - dodał dobitnie. przez jego twarz nawet przemknął nikły uśmiech, gdy przebiła balon. to była ta pasja w danielle, którą uwielbiał oglądać. zerknął na resztę balonów, jakby dawał jej znak. było ich tu sporo.
- wolałbym, żeby nigdy nie dawała mi nadziei - odpowiedział. było to całkiem logiczne rozumowanie ze strony księcia, który zawsze dostawał to, czego chciał, więc pierwszy raz doświadczał takiego wielkiego rozczarowania. no dobra, trzeci raz, biorąc pod uwagę rozstanie z pierwszą narzeczoną oraz wielokrotne odrzucenie przez dani. był to jednak pierwszy niemiłosny zawód. - nie musisz tego mówić - nie chciał przyjąć jej pocieszania. - nie ty - dodał dobitnie. przez jego twarz nawet przemknął nikły uśmiech, gdy przebiła balon. to była ta pasja w danielle, którą uwielbiał oglądać. zerknął na resztę balonów, jakby dawał jej znak. było ich tu sporo.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin26
- Post n°13
Re: schowek
może wierzył jeszcze w swoje płodne, złote plemniki xd
- nie zawsze jesteśmy w pozycji, w której mamy wybór - faktycznie nie był przyzwyczajony do tego typu zawodów, bo zazwyczaj dostawał to co chciał na złotej tacy. no może nie licząc danielle.
- skoro nie ja to dlaczego pozwoliłeś mi tu wejść? - przecież to było logiczne, że zacznie go pocieszać. chyba, że gabek liczył na coś innego żeby zapomnieć. zrozumiała jego uśmiech i podeszła z igłą do poszczególnych balonów, które przebiła. ten huk był irytujący, ale jednocześnie w pewnym sensie oczyszczający. zostawiła ostatniego balona i przykucnęła przy gabrielu wyciągając w jego kierunku rękę trzymająca igłę - twoja kolej - uznała, że to dobry start żeby zacząć przepracowywać to co go spotkało.
- nie zawsze jesteśmy w pozycji, w której mamy wybór - faktycznie nie był przyzwyczajony do tego typu zawodów, bo zazwyczaj dostawał to co chciał na złotej tacy. no może nie licząc danielle.
- skoro nie ja to dlaczego pozwoliłeś mi tu wejść? - przecież to było logiczne, że zacznie go pocieszać. chyba, że gabek liczył na coś innego żeby zapomnieć. zrozumiała jego uśmiech i podeszła z igłą do poszczególnych balonów, które przebiła. ten huk był irytujący, ale jednocześnie w pewnym sensie oczyszczający. zostawiła ostatniego balona i przykucnęła przy gabrielu wyciągając w jego kierunku rękę trzymająca igłę - twoja kolej - uznała, że to dobry start żeby zacząć przepracowywać to co go spotkało.
- gabriel marichalar borbon
- madrytkrólewski kuzynzawód: książę29
- Post n°14
Re: schowek
tego typu mądre teksty nie przemawiały do niego, bo niestety był inaczej wychowany i nie rozumiał, że nie zawsze może być tak, jak on sobie tego życzy.
- dlaczego chciałaś tu wejść? - odpowiedział pytaniem na pytanie. nie liczył na nic innego, właściwie to nie liczył na nic, ale jednocześnie nie wiedział, dlaczego w jego najgorszym dołku nagle pojawiała się dani i chciała go pocieszać. wodził wzrokiem za kolejnymi rozbijanymi balonami i przejął igłę. wstał z podłogi i przebił ostatni balon, a zaraz po tym zaczął wyciągać kwiaty z wazonów i rzucać nimi o ścianę. szkoda kwiatów, ale cóż... winter nie zasłużyła. wyśle jej do pokoju połamane xd
- dlaczego chciałaś tu wejść? - odpowiedział pytaniem na pytanie. nie liczył na nic innego, właściwie to nie liczył na nic, ale jednocześnie nie wiedział, dlaczego w jego najgorszym dołku nagle pojawiała się dani i chciała go pocieszać. wodził wzrokiem za kolejnymi rozbijanymi balonami i przejął igłę. wstał z podłogi i przebił ostatni balon, a zaraz po tym zaczął wyciągać kwiaty z wazonów i rzucać nimi o ścianę. szkoda kwiatów, ale cóż... winter nie zasłużyła. wyśle jej do pokoju połamane xd
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin26
- Post n°15
Re: schowek
nie spodziewała się, że nagle do niego dotrze, ale jeśli posłucha nawet w 2% to i tak będzie wielki sukces.
- bo potrzebowałeś kogoś żeby nie przeżywać tego sam - ona nie lawirowała tylko powiedziała wprost - i nadal nie odpowiedziałeś na moje pytanie - wytknęła mu to. uważała, że to dobry moment na to żeby być szczerym. uśmiechnęła się lekko kiedy podjął jej propozycję, ale nie spodziewała się tego co zaraz się stanie. powinien kazać winter posprzątać, albo zapłacić za szkody które wyrządził. chwyciła szybko jedną z maskotek, bała się że i to rozwali - to nada się na cele charytatywne - jak gabek zacznie odwiedzać domy dziecka to może tam znajdzie odpowiedniego dzieciaka!
- bo potrzebowałeś kogoś żeby nie przeżywać tego sam - ona nie lawirowała tylko powiedziała wprost - i nadal nie odpowiedziałeś na moje pytanie - wytknęła mu to. uważała, że to dobry moment na to żeby być szczerym. uśmiechnęła się lekko kiedy podjął jej propozycję, ale nie spodziewała się tego co zaraz się stanie. powinien kazać winter posprzątać, albo zapłacić za szkody które wyrządził. chwyciła szybko jedną z maskotek, bała się że i to rozwali - to nada się na cele charytatywne - jak gabek zacznie odwiedzać domy dziecka to może tam znajdzie odpowiedniego dzieciaka!
- gabriel marichalar borbon
- madrytkrólewski kuzynzawód: książę29
- Post n°16
Re: schowek
może kiedyś te wszystkie skrawki słów dani połączą się w jego mózgu i dotrą do niego.
- mam fernando - odparł. fernando pewnie wykorzystywał okazję, zeby żegnać się z juanitą, bo wiedział, że to ich ostatnie chwile razem xd tak czy inaczej gabriel chciał być sam... zamiast tego nawiedził go anioł danielle xd - odpowiem, gdy będę chciał - bronił się przed szczerością. skupili się zaraz na rozwalaniu wszystkich prezentów. - możesz to wziąć - nie dlatego, że dani była celem charytatywnym xd tylko wyglądała, jakby lepiej wiedziała, co z tym zrobić, a gabriel nie był teraz w takim miejscu psychicznym, żeby się tym zajmować. złapał kolejny bukiet i wpatrywał się w niego, skubiąc płatek kwiatu. - ona i tak nigdy nie byłaby tobą - odparł, patrząc na bukiet. zaraz podniósł wzrok. - to odpowiedź na twoje pytanie - wyjaśnił. jednak zebrało mu się na szczerość.
- mam fernando - odparł. fernando pewnie wykorzystywał okazję, zeby żegnać się z juanitą, bo wiedział, że to ich ostatnie chwile razem xd tak czy inaczej gabriel chciał być sam... zamiast tego nawiedził go anioł danielle xd - odpowiem, gdy będę chciał - bronił się przed szczerością. skupili się zaraz na rozwalaniu wszystkich prezentów. - możesz to wziąć - nie dlatego, że dani była celem charytatywnym xd tylko wyglądała, jakby lepiej wiedziała, co z tym zrobić, a gabriel nie był teraz w takim miejscu psychicznym, żeby się tym zajmować. złapał kolejny bukiet i wpatrywał się w niego, skubiąc płatek kwiatu. - ona i tak nigdy nie byłaby tobą - odparł, patrząc na bukiet. zaraz podniósł wzrok. - to odpowiedź na twoje pytanie - wyjaśnił. jednak zebrało mu się na szczerość.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin26
- Post n°17
Re: schowek
na łożu śmierci xd
- i robi to co mu każesz lub co do niego należy - nie uznawała go za żadnego przyjaciela księcia, nie mieli takiej relacji. szczególnie, że teraz nie było go obok bo wymieniał ostatnie pożegnania z juanitą xd tam dopiero dramat się rozgrywał! - w porzadku - przyjęła do nadzwyczaj dobrze, ale była ugodowa ze względu na stan w jakim był. odłożyła miśka do pudełka z innymi pluszakami i odsunęła. faktycznie miała w planie przekazać je dzieciakom, które bardziej tego potrzebowały - no jasne, że nie... przecież jest blondynką - pozwoliła sobie na żart żeby rozluźnić i tak przyciężką atmosferę. chwyciła kwiatki i zabrała mu je, było i tak wystarczająco dużo demolki - tak samo jak nikt nigdy nie będzie tobą - wyznała. fakt, gabek był jedyny w swoim rodzaju!
- i robi to co mu każesz lub co do niego należy - nie uznawała go za żadnego przyjaciela księcia, nie mieli takiej relacji. szczególnie, że teraz nie było go obok bo wymieniał ostatnie pożegnania z juanitą xd tam dopiero dramat się rozgrywał! - w porzadku - przyjęła do nadzwyczaj dobrze, ale była ugodowa ze względu na stan w jakim był. odłożyła miśka do pudełka z innymi pluszakami i odsunęła. faktycznie miała w planie przekazać je dzieciakom, które bardziej tego potrzebowały - no jasne, że nie... przecież jest blondynką - pozwoliła sobie na żart żeby rozluźnić i tak przyciężką atmosferę. chwyciła kwiatki i zabrała mu je, było i tak wystarczająco dużo demolki - tak samo jak nikt nigdy nie będzie tobą - wyznała. fakt, gabek był jedyny w swoim rodzaju!
- gabriel marichalar borbon
- madrytkrólewski kuzynzawód: książę29
- Post n°18
Re: schowek
kto wie, może zaskoczy nas wcześniej.
- dokładnie - potwierdził, bo nie widział w tym nic złego. jeśli kazałby fernando się głaskać po głowie i śpiewać soft kitty, to fernando właśnie by tak zrobił. układ idealny! chociaż po dzisiejszym dniu to fernando może potrzebować pocieszenia. nie docenił jej żartu, choć patrząc po historii, to jego narzeczone/żony było blondynkami i tylko dani się wyróżniała. - oczywiście, że nie, jestem wyjątkowy - potwierdził pewnym siebie głosem. chyba starania dani podziałały i wracał do formy. w jego mniemaniu winter mogła tylko żałować, że urodziła dziecko jakiegoś pachołka, a nie hiszpańskiego księcia. - świętujesz, że to się stało? - spytał wprost, czy się cieszyła z obrotu sytuacji xd
- dokładnie - potwierdził, bo nie widział w tym nic złego. jeśli kazałby fernando się głaskać po głowie i śpiewać soft kitty, to fernando właśnie by tak zrobił. układ idealny! chociaż po dzisiejszym dniu to fernando może potrzebować pocieszenia. nie docenił jej żartu, choć patrząc po historii, to jego narzeczone/żony było blondynkami i tylko dani się wyróżniała. - oczywiście, że nie, jestem wyjątkowy - potwierdził pewnym siebie głosem. chyba starania dani podziałały i wracał do formy. w jego mniemaniu winter mogła tylko żałować, że urodziła dziecko jakiegoś pachołka, a nie hiszpańskiego księcia. - świętujesz, że to się stało? - spytał wprost, czy się cieszyła z obrotu sytuacji xd
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin26
- Post n°19
Re: schowek
największa niespodzianka xd
dani przywykła do fernando, choć nadal służba była dla niej czymś abstrakcyjnym. w sumie racja, same białogłowy wybierał. dani taka wyjątkowa! - i skromny, nie zapomnij o tym że jesteś skromny - dodała przekornie bo ostatnia cecha jaka pasowała do niego to 'skromność'. winter na pewno już żałowała, patrząc na zachowanie nico.
- szampana dopiero otworze w domu - odpowiedziała niejednoznacznie, ale zaraz sprostowała - nie świętuje, to co przeżywasz nie jest powodem do świętowania - spojrzała na niego badając czy zrozumiał xd - myślałeś, że wchodząc tutaj rzucę ci się w ramiona? - zaśmiała się krótko. to nie było miejsce, ani czas na takie akcje.
dani przywykła do fernando, choć nadal służba była dla niej czymś abstrakcyjnym. w sumie racja, same białogłowy wybierał. dani taka wyjątkowa! - i skromny, nie zapomnij o tym że jesteś skromny - dodała przekornie bo ostatnia cecha jaka pasowała do niego to 'skromność'. winter na pewno już żałowała, patrząc na zachowanie nico.
- szampana dopiero otworze w domu - odpowiedziała niejednoznacznie, ale zaraz sprostowała - nie świętuje, to co przeżywasz nie jest powodem do świętowania - spojrzała na niego badając czy zrozumiał xd - myślałeś, że wchodząc tutaj rzucę ci się w ramiona? - zaśmiała się krótko. to nie było miejsce, ani czas na takie akcje.
- gabriel marichalar borbon
- madrytkrólewski kuzynzawód: książę29
- Post n°20
Re: schowek
- tak, masz rację - nie zauważył sarkazmu i potwierdził jej pochwały jego charakteru. skoro już powoli się otrząsał z szoku, to zaczął doprowadzać się do porządku, przygładził koszulę i zapiął marynarkę. - jest otwarty tutaj - wskazał na otwartą butelkę, której zawartość pił prosto z gwinta, co było kolejnym nieeleganckim zachowaniem z jego strony. on też jednak nie świętował i po prostu nie miał innego trunku, który mógłby go znieczulić w tym momencie. nie spodziewał się żadnego rzucania się w ramiona ani też tego nie oczekiwał. przed chwilą był zaręczony, miał zostać ojcem, planował wspólne życie z zupełnie inną kobietą. z dani już się pożegnał i nie było jej na obrazku. to, że pojawiła się tu i teraz było oczywiście niespodziewaną zagrywką losu... a raczej boga dramek. - nie szanowałbym cię, gdybyś tak zrobiła - powiedział poważnie. nawet jeśli chciałby, żeby dani była na miejscu winter i stworzyła z nim rodzinę, to w tej chwili zupełnie o tym nie myślał i musiał sobie poradzić z rozczarowaniem i wszystkimi swoimi emocjami. - nie mów nikomu o tym, co się wydarzyło. mój zespół pr przygotuje oświadczenie - powiedział oficjalnym tonem i wyszedł do ochroniarzy, którzy zabrali go do domu.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin26
- Post n°21
Re: schowek
spojrzała przelotnie na szampana, ale nie skusiła się. pewnie nie chciała pisać takiego wygazowanego! - nie jestem egoistką - dodała, nie chciałaby umniejszyć jego bólowi dla durnych (w tym momencie) fizycznych uciech - mhm, oczywiście - obiecała, że nic nie powie - na końcu tego skrzydła jest wyjście ewakuacyjne - zasugerowała kiedy wychodził. wyjście głównymi drzwiami mogło się wiązać w końcu z jakimś ryzykiem, że ktoś go sfotografuje. chwilę tu została, a potem zabrała miśki, które następnego dnia rozdysponowała potrzebującym dzieciakom! komuś innemu sprawiły radość, kiedy dla gabka byłyby tylko smutkiem.
|
|