gabinet terapeuty
- Go??
- Gość
- Post n°2
Re: gabinet terapeuty
rodzice franka sfinansowali mu najdroższego terapeutę w okolicy i podobno najbardziej skutecznego, chociaż sam hurd był bardzo niechętny, żeby tu przychodzić, bo był przekonany, że niedługo już naprawdę zrobią z niego szaleńca. a on po prostu chciał sobie wszystko poukładać od początku i może coś sobie wreszcie przypomnieć, cokolwiek. dlatego czekał teraz w poczekalni, tępo gapiąc się w ścianę, może mając nadzieję, że już to mu pomoże, bez potrzeby wchodzenia do gabinetu.
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: gabinet terapeuty
psychol o tej godzinie już dawno był w domu! to znaczy... okej. nie był. bo tu mieszkał. przynajmniej dziś! oglądał już jakiś pornol. pewnie gejowski. i przysnęło mu się, a że pod łokciem miał pilot to podkręcił głos tak, że franek słyszał pewnie jakieś obrzydliwe jęki dwóch facetów! pewnie theo i florka. haha. a nie. oni się jeszcze nie bzykali.
- Go??
- Gość
- Post n°4
Re: gabinet terapeuty
a frank czekał na swoją kolej już z dobrą godzinę, co chwilę spoglądając na zegarek. nawet sprawdził pięć razy, czy przypadkiem nie pomylił dat wizyt. przeszedł z jednego końca korytarza do drugiego kolejne pięć razy. usiadł, wyciągnął nogi, podkulił nogi, podrapał się za jednym uchem, za drugim. w końcu westchnął ciężko i zapukał głośno do drzwi, bo już miał dość czekania... i tych jęków zza ściany też!
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: gabinet terapeuty
boże! co jest z moim internetem? ;x
psychol zerwał się ze swojego skórzanego fotela (pewnie z zebry) i podbiegł do drzwi. wciągnął franka do środka za koszulkę i kiedy ten znalazł się środku klasnął w swoje dłonie! - mój striptizeeer - uniósł głowę na niego, bo był cholernie wysoki. dlatego zamruczał i zrzucił swoje okulary na biurko i zaraz pozwabił się koszulę. - bierz mnie, ogierkuuu! - zamruczał wyciągając do niego swoje tłuste łapy.
psychol zerwał się ze swojego skórzanego fotela (pewnie z zebry) i podbiegł do drzwi. wciągnął franka do środka za koszulkę i kiedy ten znalazł się środku klasnął w swoje dłonie! - mój striptizeeer - uniósł głowę na niego, bo był cholernie wysoki. dlatego zamruczał i zrzucił swoje okulary na biurko i zaraz pozwabił się koszulę. - bierz mnie, ogierkuuu! - zamruczał wyciągając do niego swoje tłuste łapy.
- Go??
- Gość
- Post n°6
Re: gabinet terapeuty
mi co chwilę się psuje forum przez ten nowy styl ;x
frank wyrwał się szybko z jego tłustych łap i stanął pod drzwiami.
- nie, nie. ja byłem umówiony na siedemnastą. - pokręcił szybko głową. - ...jako pacjent. - dodał jeszcze, bo psychol mógłby różnie jego "umówienie" zrozumieć. - doktor (tu nazwisko)? - upewnił się jeszcze, bo może czekał od godziny nie tam, gdzie trzeba!
frank wyrwał się szybko z jego tłustych łap i stanął pod drzwiami.
- nie, nie. ja byłem umówiony na siedemnastą. - pokręcił szybko głową. - ...jako pacjent. - dodał jeszcze, bo psychol mógłby różnie jego "umówienie" zrozumieć. - doktor (tu nazwisko)? - upewnił się jeszcze, bo może czekał od godziny nie tam, gdzie trzeba!
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: gabinet terapeuty
jak to ci się psuje? xd
uniósł swoje brwi do góry i odskoczył od niego. - ZBOCZUCH! - warknął na niego i zaraz wyłączył ten film i ubrał sie tyłem do niego. mógł podziwiać jego busz na plecach. a, że jego spodnie rownież opadały to mógł widzieć jego piękny rów! mariański mógł mu zazdrościć głębokości! taką grubą dupę miał. - pacjent. - prychnął. - na siedemnastą! - wsazał mu kozetkę i zaraz wpakował się się na swój fotel wyraźnie zmęczony. - o co ci chodzi? jak się nazywasz? - zaczął grzebać w biurku.
uniósł swoje brwi do góry i odskoczył od niego. - ZBOCZUCH! - warknął na niego i zaraz wyłączył ten film i ubrał sie tyłem do niego. mógł podziwiać jego busz na plecach. a, że jego spodnie rownież opadały to mógł widzieć jego piękny rów! mariański mógł mu zazdrościć głębokości! taką grubą dupę miał. - pacjent. - prychnął. - na siedemnastą! - wsazał mu kozetkę i zaraz wpakował się się na swój fotel wyraźnie zmęczony. - o co ci chodzi? jak się nazywasz? - zaczął grzebać w biurku.
- Go??
- Gość
- Post n°8
Re: gabinet terapeuty
już wiesz. xd
frank przez ten cały czas się krzywił, bo widok tego faceta i jego zachowanie wcale nie były estetyczne, nawet frank pozbawiony wspomnień to wiedział! może dlatego to budziło w nim taki niesmak, że nie pamiętał głupich żartów z podstawówki albo innych obrzydliwych rzeczy i psychol był teraz pierwszą z nich.
- frank hurd. - wyrecytował, siadając na brzegu kozetki. - chodzi o amnezję. - dodał lakonicznie, bo wystraszył się terapeuty i nie zamierzał nic mówić.
frank przez ten cały czas się krzywił, bo widok tego faceta i jego zachowanie wcale nie były estetyczne, nawet frank pozbawiony wspomnień to wiedział! może dlatego to budziło w nim taki niesmak, że nie pamiętał głupich żartów z podstawówki albo innych obrzydliwych rzeczy i psychol był teraz pierwszą z nich.
- frank hurd. - wyrecytował, siadając na brzegu kozetki. - chodzi o amnezję. - dodał lakonicznie, bo wystraszył się terapeuty i nie zamierzał nic mówić.
- Gość
- Gość
- Post n°9
Re: gabinet terapeuty
zjebaństwo.
- amnezjaaaa... - zamruczał jakoś bardziej śpiewająco i zachichotał jak królewna, bo trochę taką królewną był. właśnie! z tego biurka wyjął nic innego... jak różdżkę! - wujek chujek cię zaczaruje! - dla niego przekleństwa były całą słodyczą języka. pewnie uczył metodami logopedy z jak zostać królem! - dobra, koleś. nakurwiaj swoje żale i tak dalej, bo mi w sumie nie chce się ciebie słuchać. ze względu na późną godzinę dwa funty za minutę. dawaj hurd. - mruknął i zamknął oczy. ma chwilę na drzemkę, co nie.
- amnezjaaaa... - zamruczał jakoś bardziej śpiewająco i zachichotał jak królewna, bo trochę taką królewną był. właśnie! z tego biurka wyjął nic innego... jak różdżkę! - wujek chujek cię zaczaruje! - dla niego przekleństwa były całą słodyczą języka. pewnie uczył metodami logopedy z jak zostać królem! - dobra, koleś. nakurwiaj swoje żale i tak dalej, bo mi w sumie nie chce się ciebie słuchać. ze względu na późną godzinę dwa funty za minutę. dawaj hurd. - mruknął i zamknął oczy. ma chwilę na drzemkę, co nie.
- Go??
- Gość
- Post n°10
Re: gabinet terapeuty
no! kolejny powód, żeby było już po maturze.xddd
podrapał się po czole i nie bardzo wiedział, co ma w ogóle powiedzieć. a pieniądze raczej nie grały roli, bo jego rodzice byli bogatymi australijskimi hipisami, których nic nie obchodziło i to oni płacili za tę sesję.
- no właśnie nie wiem, co mam mówić, bo mam w głowie jedną wielką pustkę. myślałem, że jestem tu po to, żeby pan wyciągnął ze mnie te wszystkie wspomnienia, których nie pamiętam. - mruknął.
podrapał się po czole i nie bardzo wiedział, co ma w ogóle powiedzieć. a pieniądze raczej nie grały roli, bo jego rodzice byli bogatymi australijskimi hipisami, których nic nie obchodziło i to oni płacili za tę sesję.
- no właśnie nie wiem, co mam mówić, bo mam w głowie jedną wielką pustkę. myślałem, że jestem tu po to, żeby pan wyciągnął ze mnie te wszystkie wspomnienia, których nie pamiętam. - mruknął.
- Gość
- Gość
- Post n°11
Re: gabinet terapeuty
bogaty hipis... w ogóle jak to brzmi xp
- to pomilczmy! - mruknął i się zdrzemnął. umówił się z nim na kolejną wizytę i odesłał franka bo przyszedł do niego striptizer.
- to pomilczmy! - mruknął i się zdrzemnął. umówił się z nim na kolejną wizytę i odesłał franka bo przyszedł do niego striptizer.
- Go??
- Gość
- Post n°12
Re: gabinet terapeuty
też mi dziwnie brzmiało bogaty hipis, no ale dobra. a frank siedział i gapił się w sufit i postanowił, że nigdy więcej tu nie przyjdzie i załamał się, bo nigdy nic sobie nie przypomni.