Pierre Beech.
- Go??
- Gość
- Post n°1
Pierre Beech.
Małe, ale fajne. Raczej ciemne, dużo książek, dużo płyt, duże łóżko wiadomo i wszystko co kto chce!
- Gość
- Gość
- Post n°2
Re: Pierre Beech.
Lexie miała wyrzuty sumienia, że przez Leo spóźniła się do Pierre'a! No okej, nie miała, ona nie miewała wyrzutów sumienia;x. Ale przyniosła mu w ramach wynagrodzenia jakąś super ekstra dobrą szkocką, bardzo starą. Zapukała do drzwi i oparła się o futrynę, w ręcę trzymając tą butelkę. Wyglądała wyjątkowo łagodnie w tej mini-spódniczce w kwiaty, białej bluzeczce i brudno-różowym sweterku. Ale bardzo seksownie przy tym, wiadomo.
- Go??
- Gość
- Post n°3
Re: Pierre Beech.
Pierre też tam jakoś szczególnie nie czekał na Nią, po prostu siedział w domu i czytał książkę. Brudno-różowy? spoko xD Gdy zapukała podszedł do drzwi, ale nie tak całkiem szybko, żeby nie myślała, że czekał na Nią pod drzwiami! Otworzył i oparł się o framugę, z przeciwnej strony drzwi, ręką. - Dobry wieczór.. - powiedział lekko mrużąc oczy i owiewajac Ją wzrokiem.
- Gość
- Gość
- Post n°4
Re: Pierre Beech.
Ahah, możesz sobie zobaczyć na zdjęciu jak wygląda brudno-różowy! Lexie uśmiechnęła się do niego jednym kącikiem ust, nieco zadziornie, oczywiście wytrzymując jego spojrzenie.
- Dobry wieczór. Przyniosłam ci Szkocką, mam nadzieję, że lubisz? - powiedziała, nieco obniżając przy tym ton głosu. Kusić to ona potrafiła, była już zawodowcem. Wyciągnęła do niego dłoń z butelką, ale wciąż opierała się o framugę.
- Dobry wieczór. Przyniosłam ci Szkocką, mam nadzieję, że lubisz? - powiedziała, nieco obniżając przy tym ton głosu. Kusić to ona potrafiła, była już zawodowcem. Wyciągnęła do niego dłoń z butelką, ale wciąż opierała się o framugę.
- Go??
- Gość
- Post n°5
Re: Pierre Beech.
No, zobaczyłem, ale cóż. Wyciągnął rękę po butelkę i przyjrzał się Jej. - okej, to dobra wejściówka, wejdź - zaprosił Ją gestem do środka i zamknął za Nią drzwi. Był ubrany w białą koszulę, rozpiętą na ostatni guzik. Przeczesał palcami grzywkę i zaprowadził Ją do salonu. -co Cię zatrzymało w tej pracy?
- Gość
- Gość
- Post n°6
Re: Pierre Beech.
Po wejściu do środka zdjęła oczywiście płaszczyk i zsunęła ze stóp niewiarygodnie wysokie szpilki, więc teraz była nieco niższa od Pierre'a. Poszła do salonu za nim, ale kiedy już była w środku, wyprzedziła go i usiadła na kanapie. Więc mógł sobie popatrzeć na jej super zgrabny tyłek, odziany w obcisłą spódniczkę. I dłuuuuuugie nogi. W ogóle cała Lexie była super zgrabna i seksowna. I jeszcze do tego spryskała się jakimiś fajnymi perfumami.
- Mamy kontrolę i mnóstwo nowych kontraktów. Te gwiazdki od siedmiu boleści mnożą się jak grzyby po deszczu - westchnęła. Swoją drogą, mogłaby być menadżerką Pierre'a, hrhr. Chociaż ona w sumie muzykami się zajmowała bardziej. Ej, i Charlie musi jeszcze wypromować Jude;d.
- Mamy kontrolę i mnóstwo nowych kontraktów. Te gwiazdki od siedmiu boleści mnożą się jak grzyby po deszczu - westchnęła. Swoją drogą, mogłaby być menadżerką Pierre'a, hrhr. Chociaż ona w sumie muzykami się zajmowała bardziej. Ej, i Charlie musi jeszcze wypromować Jude;d.
- Go??
- Gość
- Post n°7
Re: Pierre Beech.
No to muszą kiedyś pograć razem w takim razie. Oczywiście, że przyjrzał się wtedy Jej ciału, wiadomo. Stanął przed Nią. - no to co, Whisky? Czy coś innego? - zapytał wyciągając jakieś szklaneczki i w ogóle nalewając co tam sobie chciała. - kontrola? Chyba bym umarł w takiej pracy - stwierdził zgodnie z prawdą, bo wiadomo taki artysta żyjący w swoim świecie zawalałby każdy termin, nie umiał pertraktować i w ogóle.
- Gość
- Gość
- Post n°8
Re: Pierre Beech.
- Whisky - kiwnęła głową. I usiadła wygodniej na kanapie, podciągając nogi pod tyłek, przez co jej i tak już krótka spódniczka, zrobiła się jeszcze krótsza. Ale Lexie nigdy nie zwracała uwagi na takie błahostki.
- Ja to lubię. Może i jest zbyt dużo papierkowej roboty, ale zawsze chciałam pracować przy muzyce - uśmiechnęła się lekko, wzruszając przy tym ramionami. Poza tym, to było oderwanie od tej drugiej rzeczywistości, w której żyła, a o której Pierre raczej nigdy się nie dowie, więc o tym nie wspominała.
- Ja to lubię. Może i jest zbyt dużo papierkowej roboty, ale zawsze chciałam pracować przy muzyce - uśmiechnęła się lekko, wzruszając przy tym ramionami. Poza tym, to było oderwanie od tej drugiej rzeczywistości, w której żyła, a o której Pierre raczej nigdy się nie dowie, więc o tym nie wspominała.
- Go??
- Gość
- Post n°9
Re: Pierre Beech.
-gdybym chciał pracować przy muzyce,to wolałbym robić coś zupełnie innego od siedzenia w papierach - podał Jej alkohol i sam sobie też nalał. Usiadł wtedy obok Niej, dość blisko. - wiec chyba jesteśmy zupełnie inni - tak sobie zauważył, ale przecież to przeciwieństwa się przyciągają. Rzucił okiem na Jej uda, takie odsłonięte, ale tylko spojrzał, nie gapił się zachłannie.
- Gość
- Gość
- Post n°10
Re: Pierre Beech.
- Napatrzyłam się wystarczająco na to "coś innego", kiedy moja mama jeszcze śpiewała w operze i teraz, w pracy. Mimo wszystko wolę być menadżerką - powiedziała z rozbawieniem. Wzięła od Pierre'a szklankę, od razu upijając łyka. Przez chwilę przyglądała mu się bez słowa. Ale też nie jakoś nachalnie, tak po prostu. Bo był kompletnie inny niż Leo, który w gruncie rzeczy był podobny do niej samej, a jednak ją do niego ciągnęło. To znaczy do Pierre'a. A zazwyczaj nie lubiła tych rozkapryszonych artystów! Może aktorzy byli inni.
- Go??
- Gość
- Post n°11
Re: Pierre Beech.
Chyba nie był jakiś rozkapryszony. No przynajmniej nie przy Niej. I jest aktorem teatralnym, nie gra w jakimś serialu, to chyba trochę zmienia postać rzeczy. Nie jest rozpoznawany na ulicach i w ogóle. A jak o nim piszą, to w poważnej prasie, w recenzjach i w ogóle. No i nadal się jeszcze uczy. -ja sam chyba jestem trochę po tej innej stronie, chociaż my, tp nie to co Twoje gwiazdki - powiedział nieco ironicznie. Stwierdził nawet, że rzadko rozmawiał z Lexie i słabo Ją znał od innej strony niż spotkania na co tu kryć seks. I żałuje, ze tak jest.
- Gość
- Gość
- Post n°12
Re: Pierre Beech.
Wkurza mnie ten Twój niewymiarowy avatar, daj jakieś zdjęcie to Ci zrobię normalny xd. Dlatego może nie przypominał gwiazdek, którymi się opiekowała. Bo tamtych zazwyczaj miała ochotę rozszarpać na strzępy. No i mieli z nią trochę szkołę życia, bo ona sobie nie dawała w kaszę dmuchać. Ale była dobra w tym, co robiła, więc nie narzekali zbytnio. No okej, narzekali. Ale potem jej dziękowali!
- Z aktorami jest zupełnie inaczej. No chyba, że już zaczynają gwiazdorzyć. Nie rób tego nigdy, błagam - zaśmiała się. Nie przepadała za gwiazdorzącymi ludźmi, wkurzali ją niesamowicie. Też trochę żałowała, że nie zna Pierre'a lepiej. W końcu dobrze im się rozmawiało. Mimo, że w łóżku też był pewnie świetny. Inaczej by z nim nie sypiała.
- Z aktorami jest zupełnie inaczej. No chyba, że już zaczynają gwiazdorzyć. Nie rób tego nigdy, błagam - zaśmiała się. Nie przepadała za gwiazdorzącymi ludźmi, wkurzali ją niesamowicie. Też trochę żałowała, że nie zna Pierre'a lepiej. W końcu dobrze im się rozmawiało. Mimo, że w łóżku też był pewnie świetny. Inaczej by z nim nie sypiała.
- Go??
- Gość
- Post n°13
Re: Pierre Beech.
Ja, ale masz problem xD Nie chce mi sie szukać zdjęć jakiegoś kolesia, juz sie naszukałem wystarczająco by mieć w karcie i na avatarze. - nie zamierzam się tak zachowywać, nie martw się - powiedział z rozbawieniem na twarzy, wypił swoją whisky i odłożył szklankę. Opierał się o oparcie kanapy i siedział tak prawie przodem do Niej - sam nie lubie, jak do teatru trafiają aktorzy z.. telewizji. - wypowiedział to nieco pogardliwie. Nie uważał aktorów serialowych za najlepszych, a tacy pewnie się wywyższali bo korzystali z masowej popularnosci i w ogóle. / i uciekam już, bo łożko na mnie tak patrzy, a ma mnie tylko w weekendy xD dobra, cześć!
- Gość
- Gość
- Post n°14
Re: Pierre Beech.
To Ci zrobię jak mi się będzie chciało, BO MAM PROBLEM, jestem pedantką xddd
- To dobrze. Bo już byś mnie tu więcej nie zobaczył - wymruczała seksownie, mrużąc przy tym orzechowe oczy i uśmiechając się jednym kącikiem ust. Mogłoby się wydawać, że nieco ironicznie, ale ona już tak miała, po prostu. Oparła szklaneczkę z resztą Whiskey o udo i przechyliła głowę delikatnie w bok. Włosy przesypały się jej na plecy, odsłaniając łabędzią szyję. No i też siedziała bardziej bokiem, czyli przodem do niego. Też idę spaaaać, pa!
- To dobrze. Bo już byś mnie tu więcej nie zobaczył - wymruczała seksownie, mrużąc przy tym orzechowe oczy i uśmiechając się jednym kącikiem ust. Mogłoby się wydawać, że nieco ironicznie, ale ona już tak miała, po prostu. Oparła szklaneczkę z resztą Whiskey o udo i przechyliła głowę delikatnie w bok. Włosy przesypały się jej na plecy, odsłaniając łabędzią szyję. No i też siedziała bardziej bokiem, czyli przodem do niego. Też idę spaaaać, pa!
- Go??
- Gość
- Post n°15
Re: Pierre Beech.
- a tego bym bardzo nie chciał, już nigdy Cię nie zobaczyć - bo taka była prawda, przecież było mu z Nią bardzo przyjemnie. - wiesz? Idę chyba w przyszłym tygodniu na urodziny do hm.. znajomej, osiemnaste urodziny. - zaczął wodząc palcem gdzieś po Jej nodze, bo siedział dość blisko - impreza nastolatek, będzie ciekawie - zaśmiał się, bo dawno na takiej licealnej imprezie nie był.
- Gość
- Gość
- Post n°16
Re: Pierre Beech.
- Cieszę się - uśmiechnęła się dosyć uroczo, jak na nią. Tak właściwie też czuła się z nim bardzo dobrze. I była wciąż tym faktem zdziwiona! Ale cóż, życie wciąż ją zaskakiwało.
- Osiemnastka? Mhm, różne rzeczy się na takich imprezach dzieją - zaśmiała się. Poczuła się taaaaka stara, bo ona fazę osiemnastek przechodziła 5 lat temu xd.
I sory, że dopiero teraz, ale wczoraj cały dzień miałam zawalony!!!!;c
- Osiemnastka? Mhm, różne rzeczy się na takich imprezach dzieją - zaśmiała się. Poczuła się taaaaka stara, bo ona fazę osiemnastek przechodziła 5 lat temu xd.
I sory, że dopiero teraz, ale wczoraj cały dzień miałam zawalony!!!!;c
- Go??
- Gość
- Post n°17
Re: Pierre Beech.
Wybaczam, powiedzmy xD
-osiemnastka - powtórzył raz jeszcze i zaśmiał się. - tak, obiecała, że zapozna mnie z swoimi koleżankami - zaśmiał się jeszcze raz, bo trochę siebie nie wyobrażał sobie na takiej imprezie. Spojrzał na Nią i uśmiechnął się łobuzersko, wiadomo o czym myślał, jeśli chodzi o te koleżanki. O obchodził 3 lata temu, bo przypominam, rocznikowo ma 21.
-osiemnastka - powtórzył raz jeszcze i zaśmiał się. - tak, obiecała, że zapozna mnie z swoimi koleżankami - zaśmiał się jeszcze raz, bo trochę siebie nie wyobrażał sobie na takiej imprezie. Spojrzał na Nią i uśmiechnął się łobuzersko, wiadomo o czym myślał, jeśli chodzi o te koleżanki. O obchodził 3 lata temu, bo przypominam, rocznikowo ma 21.
- Gość
- Gość
- Post n°18
Re: Pierre Beech.
Eh, boli mnie to powiedzmy ;c
Lexie spojrzała na niego z rozbawieniem i pokręciła głową. Wiadomo, o co chodziło z koleżankami! Ale ona znała te zagrania. Laska się po prostu w nim zabujała i zrobiłaby wszystko, żeby przyszedł, hrhr.
- Czyli pewnie będziesz się nieźle bawił, podejrzewam, że sporo ma tych koleżanek - powiedziała, wciąż z rozbawieniem. Dopiła swoją Whisky i odłożyła szklaneczkę na stolik, opierając się przy tym dłonią o udo Pierre'a.
Lexie spojrzała na niego z rozbawieniem i pokręciła głową. Wiadomo, o co chodziło z koleżankami! Ale ona znała te zagrania. Laska się po prostu w nim zabujała i zrobiłaby wszystko, żeby przyszedł, hrhr.
- Czyli pewnie będziesz się nieźle bawił, podejrzewam, że sporo ma tych koleżanek - powiedziała, wciąż z rozbawieniem. Dopiła swoją Whisky i odłożyła szklaneczkę na stolik, opierając się przy tym dłonią o udo Pierre'a.
- Go??
- Gość
- Post n°19
Re: Pierre Beech.
Oj, to wybaczam całkowicie w takim razie.
-nie wiem ile ich tam ma, no i jakos szczególnie nie chcę tam isć, ale już powiedziałem. I zapisała mnie na liscie - tak sobie pomyślał z tą listą i klubem, czyli to musi być jakaś wielka impreza. Uśmiechnął się pod nosem, gdy go dotknęła, a to było tylko głupie oparcie. Ale była wtedy blizej i mógł poczuć Jej zapach. Który i tak pewnie już roznosił się po pokoju.
-nie wiem ile ich tam ma, no i jakos szczególnie nie chcę tam isć, ale już powiedziałem. I zapisała mnie na liscie - tak sobie pomyślał z tą listą i klubem, czyli to musi być jakaś wielka impreza. Uśmiechnął się pod nosem, gdy go dotknęła, a to było tylko głupie oparcie. Ale była wtedy blizej i mógł poczuć Jej zapach. Który i tak pewnie już roznosił się po pokoju.
- Gość
- Gość
- Post n°20
Re: Pierre Beech.
<333
- Zawsze możesz wpaść sprawdzić, czy ma ładne te koleżanki - powiedziała wzruszając ramionami, ale uśmiechnęła się przy tym zadziornie. Kiedy opadła z powrotem na oparcie kanapy, była nieco bliżej Pierre'a niż wcześniej. Uniosła do góry jeden kącik ust, patrząc mu w oczęta. Pachniała pewnie niesamowicie, bo uwielbiała perfumy i miała całą kolekcję, tych najlepszych oczywiście.
- Zawsze możesz wpaść sprawdzić, czy ma ładne te koleżanki - powiedziała wzruszając ramionami, ale uśmiechnęła się przy tym zadziornie. Kiedy opadła z powrotem na oparcie kanapy, była nieco bliżej Pierre'a niż wcześniej. Uniosła do góry jeden kącik ust, patrząc mu w oczęta. Pachniała pewnie niesamowicie, bo uwielbiała perfumy i miała całą kolekcję, tych najlepszych oczywiście.
- Go??
- Gość
- Post n°21
Re: Pierre Beech.
-problem w tym, że nie wiem czy lubię takie dziewczynki - chodziło mu o wiek, bo jak widać, leci na starsze! - możesz pójść ze mną - właściwie to rzucił to tak luźno, bo nie sądził, że chciałoby się Jej iść na taką imprezę. On też się trochę przysunął i byli już całkiem blisko, wiec gdy połozył ramię na oparciu kanapy, mógł bawić się Jej włosami.
- Gość
- Gość
- Post n°22
Re: Pierre Beech.
Uśmiechnęła się pod nosem. Były niewiele młodsze od niego. Nawet, jeśli rocznikowo ma te 21 lat;d. Słysząc jego propozycję, uniosła jedną brew do góry.
- Nie byłam na takiej imprezie odkąd sama skończyłam 18 lat - mruknęła niemalże wprost do jego ucha, skoro był tak blisko. Lexie wychowywała się w takiej rodzinie, że częściej bywała na różnego rodzaju bankietach, niż imprezach w klubach. Nie, żeby nie lubiła wyskoczyć od czasu do czasu do klubu, potańczyć. Nie była aż taka sztywna! Ale na imprezie osiemnastkowej nie była dawno, no.
- Nie byłam na takiej imprezie odkąd sama skończyłam 18 lat - mruknęła niemalże wprost do jego ucha, skoro był tak blisko. Lexie wychowywała się w takiej rodzinie, że częściej bywała na różnego rodzaju bankietach, niż imprezach w klubach. Nie, żeby nie lubiła wyskoczyć od czasu do czasu do klubu, potańczyć. Nie była aż taka sztywna! Ale na imprezie osiemnastkowej nie była dawno, no.
- Go??
- Gość
- Post n°23
Re: Pierre Beech.
No, to młodsze trzy lata, to dużo. - to może czas być znowu? No nie będzie źle, mam nadzieję. Napijemy się czegoś, zatańczymy. - tak wymieniał plusy gładząc palcem Jej bark, tak przy karku, blisko. W ogóle pewnie chciał się polansować trochę Lexie xD
- Gość
- Gość
- Post n°24
Re: Pierre Beech.
Hahah, na pewno, Lexie jest idealna do lansowania się! Spojrzała na niego spod lekko przymrużonych powiek. Podobało jej się, że ją tak miział, więc uśmiechała się wciąż ledwo zauważalnie.
- No okej. Mogę z tobą iść - powiedziała z rozbawieniem. Sama nie wierzyła, że się zgodziła, ale cóż, raz kozie śmierć, cnie. Poza tym, dobrze jej zrobi jakaś impreza, ostatnio jest zbyt zapracowana. Pewnie wraca z wytwórni i zabija ludzi;<
- No okej. Mogę z tobą iść - powiedziała z rozbawieniem. Sama nie wierzyła, że się zgodziła, ale cóż, raz kozie śmierć, cnie. Poza tym, dobrze jej zrobi jakaś impreza, ostatnio jest zbyt zapracowana. Pewnie wraca z wytwórni i zabija ludzi;<
- Go??
- Gość
- Post n°25
Re: Pierre Beech.
No jest idealna! Szkoda, ze nie wie o tej drugiej profesji, pewnie pociągała by go jeszcze bardziej, bo wiadomo taki dreszczyk emocji cały czas. -pójdziesz? To świetnie - ucieszył się i wtedy odsunął od Niej bo wstał. Dolał do ich szklanek whisky. I przyglądał się Jej teraz z dalsza. Mógł objąć wzrokiem Jej nogi!
|
|