- okej, rozgość się. - zdjął jej kurtkę i odwiesił na wieszaku.
Chester
- Gość
- Gość
- Post n°1
Chester
Przyszli pewnie tutaj. Może przesadziłam z tym salonem. Zaraz zmienię. Ma jakąś przytulną kuchnię połączoną z jadalnią. Po drodze byli na zakupach i kupili dużo owoców na sałatkę.
- okej, rozgość się. - zdjął jej kurtkę i odwiesił na wieszaku.
- okej, rozgość się. - zdjął jej kurtkę i odwiesił na wieszaku.
- Gość
- Gość
- Post n°2
Re: Chester
Rozejrzała się i uśmiechnęła przyjemnie.
- Masz śliczne mieszkanie. - i pewine w dodatku w porównaniu do mieszkania Leo było czyste! Ato w sumie ważna dla niej sprawa. Nie lubiła przebywać w brudnych pomieszczeniach. Była trochę pedantką. Nawet bardziej niż trochę ale nie chciała się do tego przyznawać. Wzięła zakupy i poszła z nimi do kuchni.
- Pokaż mi gdzie co masz i mogę już robić..... - powiedziała tylko i czekała na najważniejsze wskazówki.
- Masz śliczne mieszkanie. - i pewine w dodatku w porównaniu do mieszkania Leo było czyste! Ato w sumie ważna dla niej sprawa. Nie lubiła przebywać w brudnych pomieszczeniach. Była trochę pedantką. Nawet bardziej niż trochę ale nie chciała się do tego przyznawać. Wzięła zakupy i poszła z nimi do kuchni.
- Pokaż mi gdzie co masz i mogę już robić..... - powiedziała tylko i czekała na najważniejsze wskazówki.
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: Chester
- Lubię jakieś takie młodzieżowo nowoczesne rzeczy. - roześmiał się, rzucając poduszkę, pewnie jakąś mocno jasno zielonego koloru z podłogi na kanapę.
- chodź, ale robimy razem. Nie mogę obarczac gościa , prosze Cię. może jeszcze usiądą na kanapię i będe się tylko przyglądał? - roześmiał się miło i przemieścił się za jej plecami, trzymając ją przez chwilę za ramiona. Wyjął jakieś miski i noże.
- ok gotowi? - założył jej jeszcze fartuszek tak od tyłu, sam również przyodział się, żeby nie pobrudzić niczego.
- chodź, ale robimy razem. Nie mogę obarczac gościa , prosze Cię. może jeszcze usiądą na kanapię i będe się tylko przyglądał? - roześmiał się miło i przemieścił się za jej plecami, trzymając ją przez chwilę za ramiona. Wyjął jakieś miski i noże.
- ok gotowi? - założył jej jeszcze fartuszek tak od tyłu, sam również przyodział się, żeby nie pobrudzić niczego.
- Gość
- Gość
- Post n°4
Re: Chester
- Mógłbyś spokojnie siedzieć na kanapie i się przyglądać gdybyś tylko powiedział mi gdzie co masz. - roześmiała się bo nigdy nie miała problemu z gotowaniem dla leniwych chłopów. Ale cieszyła sę że Chester chce jej pomóc. Leo nie umiał obrać mandarynki sam na pewno! Zaśmiała się kiedy zakładał jej fartuszek.
- Dzięki tatku. - zamruczała i wzięła w dłoń nóż.
- Myślę, że jak najbardziej gotowi. - powiedziała z rozbawieniem i zaczęła coś obierać a potem kroić.
- Dzięki tatku. - zamruczała i wzięła w dłoń nóż.
- Myślę, że jak najbardziej gotowi. - powiedziała z rozbawieniem i zaczęła coś obierać a potem kroić.
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: Chester
On rozpoczął jak w dobrym wyścigu.
- zawodniczka A nieco wysunęła się na prowadzenie, obierając kolejną mandarynkę, a tuż za nią męczący się z grapefruitem zawodnik C. - tu udał nieco smutną minkę i wycelował w nią jednym kawałeczkiem mandarynki, tak wprost do ust.
- am? - zamruczał miło.
- zawodniczka A nieco wysunęła się na prowadzenie, obierając kolejną mandarynkę, a tuż za nią męczący się z grapefruitem zawodnik C. - tu udał nieco smutną minkę i wycelował w nią jednym kawałeczkiem mandarynki, tak wprost do ust.
- am? - zamruczał miło.
- Gość
- Gość
- Post n°6
Re: Chester
Śmiała się słysząc jego zapędy komentatorskie, ale w sumie to było bardzo zabawne i w żadnym stopniu jej to nie przeszkadzało.
- Teraz zawodnik C próbuje zdekoncentrować zawodniczkę A z sukcesem kusząc ją mandarynką, którą przed chwilą sama obrała. - odpowiedziała mu i zaśmiała się a potem wsunęła tą mandarynkę i sama dała mu inny kawałeczek, bo pewnie obawiała się że jeśli tego nie zrobi to chłopak umrze z głodu.
- Teraz zawodnik C próbuje zdekoncentrować zawodniczkę A z sukcesem kusząc ją mandarynką, którą przed chwilą sama obrała. - odpowiedziała mu i zaśmiała się a potem wsunęła tą mandarynkę i sama dała mu inny kawałeczek, bo pewnie obawiała się że jeśli tego nie zrobi to chłopak umrze z głodu.
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: Chester
Nie wyglądał najmarniej.
- nie żeby wyszło, że Cie jakoś wykorzystuję. - rozesmiał się i znów przeszedł tuż za nią, ale postanowił się zatrzymac i stojąc za nią wyciagnął dłonie do przodu, tak aby wyglądało jakby ona miała cztery ręce! Byli za to bardzo blisko.
- każda para rak pomocna? - zapytał, a raczej wyszeptał do ucha. Pewnie był od niej większy więc miał łatwy dostęp do niej.
- nie żeby wyszło, że Cie jakoś wykorzystuję. - rozesmiał się i znów przeszedł tuż za nią, ale postanowił się zatrzymac i stojąc za nią wyciagnął dłonie do przodu, tak aby wyglądało jakby ona miała cztery ręce! Byli za to bardzo blisko.
- każda para rak pomocna? - zapytał, a raczej wyszeptał do ucha. Pewnie był od niej większy więc miał łatwy dostęp do niej.
- Gość
- Gość
- Post n°8
Re: Chester
- Tego nikt nie zasugerował, Chester. - powiedziała powaznie bo wcale nie czuła się wykorzystywana i świetnie się bawiła, naprawdę. Zaśmiała się ponownie widząc jego ręce przed sobą.
- Szkoda tylko, że twoje dłonie nie pasują do mojego wizerunku. Myślę, że łatwiej by mi było żyć z czterema rękami. - powiedziała poważnie i zaraz znów się śmiała. Spędzała bardzo miły czas z Chesterem!
- Szkoda tylko, że twoje dłonie nie pasują do mojego wizerunku. Myślę, że łatwiej by mi było żyć z czterema rękami. - powiedziała poważnie i zaraz znów się śmiała. Spędzała bardzo miły czas z Chesterem!
- Gość
- Gość
- Post n°9
Re: Chester
- uhh moje takie trochę większe tak? - wystawił nawet przed nią głowę, usmiechając się szeroko.
- mogłyby Ci się wysuwać w jakiś sytuacjach awaryjnych, np stąd. - przeniósł delikatnie dłonie na jej biodra . pewnie nieświadomie modlił się o to by nie znała żadnych technik samoobrony. Delikatnie również pomiział ją nosem gdzieś za uchem i zjechał trochę na szyję. Dobrze znał te erogenne strefy kobiety,
- mogłyby Ci się wysuwać w jakiś sytuacjach awaryjnych, np stąd. - przeniósł delikatnie dłonie na jej biodra . pewnie nieświadomie modlił się o to by nie znała żadnych technik samoobrony. Delikatnie również pomiział ją nosem gdzieś za uchem i zjechał trochę na szyję. Dobrze znał te erogenne strefy kobiety,
- Gość
- Gość
- Post n°10
Re: Chester
A ona kompletnie nie miała nic przeciwko by Chester ją dotykał.
- To by było super. w sensie dodatkowe ręce. Naprawdę. Czasami zastanawiam sie czemu bóg nas pokarał taką małą ilością rąk bo kiedy goruję to wydaje mi się to stanowczo zbyt mało! - westchnęła i pokręciła głową. Odchyliła głowę kiedy miział ją po szyi. To było stanowczo przyjemne.
- To by było super. w sensie dodatkowe ręce. Naprawdę. Czasami zastanawiam sie czemu bóg nas pokarał taką małą ilością rąk bo kiedy goruję to wydaje mi się to stanowczo zbyt mało! - westchnęła i pokręciła głową. Odchyliła głowę kiedy miział ją po szyi. To było stanowczo przyjemne.
- Gość
- Gość
- Post n°11
Re: Chester
muli mi coś..
Rozmasował jej później ramiona aż w końcu postanowił ją odwrócić przodem do siebie.
- jest jeszcze taki owoc , którego nie próbowałem wiesz? - zarzucił miło brwiami i zaraz zbliżył się tak aby ją pocałować. Pewnie robił to czule, ale dziewczyny uwielbiały jego pocałunki!
- mmm słodki. - oderwał się na moment by to wyszeptać i powrócił do pocałunku, przytrzymując jej głowę dłońmi.
Rozmasował jej później ramiona aż w końcu postanowił ją odwrócić przodem do siebie.
- jest jeszcze taki owoc , którego nie próbowałem wiesz? - zarzucił miło brwiami i zaraz zbliżył się tak aby ją pocałować. Pewnie robił to czule, ale dziewczyny uwielbiały jego pocałunki!
- mmm słodki. - oderwał się na moment by to wyszeptać i powrócił do pocałunku, przytrzymując jej głowę dłońmi.
- Gość
- Gość
- Post n°15
Re: Chester
Cóż, jeśli nie zabił jeszcze Tylera to Chestera tym bardziej nie zabije, taka jest moja skromna opinia. Nie wiedziała w sumie o co u chodzi. Sądziła, że zaraz naprawdę wypowie jej nazwę jakiegoś magicznego owocu, o którym ona nawet nie słyszała. Ale chłopak ją pocałował na co miała ochotę się roześmiać gdyby nie fakt, że trochę nie miała jak. Zarzuciła mu dłonie na kark i przylgnęła do niego bardziej.
- Gość
- Gość
- Post n°17
Re: Chester
chwilę się całowali a potem Allie trochę się speszyła i przeprosiła i uciekła bo miała sie spotkać z Valerią.
- Gość
- Gość
- Post n°18
Re: Chester
Tamta mu uciekła to sobie przyprowadził kolejną. Chociaż zdążył polubić Zoe, a jesli będą się dłużej znać to chyba ta znajomośc zaowocuje. Bał się, że ją wystraszy zbytnio pochopnymi ruchami, ale skoro dała się porwac to nie powinna mieć większych oporów.
- witam w moich skromnych progach. - otworzył jej drzwi a potem zamknął za nią. Chciał widzieć ta minę.
- tak uknułem to ponieważ ta sałatka stoi u mnie w lodówce. - rozesmiał się i zdjął kurtkę .
- witam w moich skromnych progach. - otworzył jej drzwi a potem zamknął za nią. Chciał widzieć ta minę.
- tak uknułem to ponieważ ta sałatka stoi u mnie w lodówce. - rozesmiał się i zdjął kurtkę .
- Gość
- Gość
- Post n°19
Re: Chester
ona mu pewnie z wielką chęcią wskoczy do łóżka, bo taka była w sumie xd ale jednak może nie, nie wiem xd bo jak mu wskoczy dzisiaj to pewnie więcej się nie spotkają :c
no już się zorientowała, że idą do niego jak tu szli, bo raczej na żaden bar/restaurację to nie wyglądało. - o kurde.... - mruknęła tylko, bo nie wiedziała w ogóle co ma zrobić. czy władować mu się właśnie od razu do łóżka czy stąd uciekać lepiej. - chester - zaśmiała się nerwowo jednak. ale zaczęła powoli rozpinać swoj płaszczyk, więc chyba nie miała zamiaru uciekać. poza tym była głodna! pewnie coś doleje do tej sałatki, że niby oliwa.... - każdą nieznajomą napotkaną w deszczu zapraszasz na taką sałatkę? - zasmiała się jednak.
no już się zorientowała, że idą do niego jak tu szli, bo raczej na żaden bar/restaurację to nie wyglądało. - o kurde.... - mruknęła tylko, bo nie wiedziała w ogóle co ma zrobić. czy władować mu się właśnie od razu do łóżka czy stąd uciekać lepiej. - chester - zaśmiała się nerwowo jednak. ale zaczęła powoli rozpinać swoj płaszczyk, więc chyba nie miała zamiaru uciekać. poza tym była głodna! pewnie coś doleje do tej sałatki, że niby oliwa.... - każdą nieznajomą napotkaną w deszczu zapraszasz na taką sałatkę? - zasmiała się jednak.
- Gość
- Gość
- Post n°20
Re: Chester
Odwrócił się w jej stronę i podrapał się po czole, tak bardzo aktorsko zastanawiając się.
- raczej nie. - wskazał w nią palcem i zaraz zginał go na znak zaproszenia. Śmiał się. - spokojnie, nie wybrałem Cie jako potencjalnie najsłabszej ofiary na chodniku. - polazł do jego słodkiej kuchni. Moje ciastko pachnie alkoholem :O . przepitkę musze znaleźć...
Podał zaraz sałatkę na słodkich talerzykach z postaciami z bajek.
- wybacz, ale tylko takie na razie posiadam. - usiadł gdzieś obok niej na kanapie.
- raczej nie. - wskazał w nią palcem i zaraz zginał go na znak zaproszenia. Śmiał się. - spokojnie, nie wybrałem Cie jako potencjalnie najsłabszej ofiary na chodniku. - polazł do jego słodkiej kuchni. Moje ciastko pachnie alkoholem :O . przepitkę musze znaleźć...
Podał zaraz sałatkę na słodkich talerzykach z postaciami z bajek.
- wybacz, ale tylko takie na razie posiadam. - usiadł gdzieś obok niej na kanapie.
- Gość
- Gość
- Post n°21
Re: Chester
odruchowo poprawiła swoje włosy, kiedy szła za nim w głąb mieszkania. i o ile on się dopiero tu wprowadził, to pewnie nie miała za bardzo na czym zawiesić oka, oprócz samego chestera oczywiście :d i jego tyłka, skoro teraz szła za nim! mhm, na pewno musiała obczaić jego tyłeczek, który musiał być całkiem seksi, jak cały chester. a najbardziej jego zarost<3 w każdym razie usiadła na tej kanapie - och, no to dobrze, że tak nie wyglądam.. - zasmiała się cicho. i zaraz wrócił z tymi talerzykami, pewnie z jakąś myszką miki! roześmiała się na ich widok - nie mieli innych w sklepie? - pewnie w dzieciństwie razem z bunny, jej siostrą bliźniaczką miały podobne i takie same, tylko różniły się kolorem. jak to bliźnięta, wszystko takie samo. miałam takie w przedszkolu, co właśnie rozróżniało się je po kolorze ubrań xd zapomniałam, że ona była wredna trochę xd pewnie on tak na nią działał, że złagodniała.
- Gość
- Gość
- Post n°22
Re: Chester
Chester - lekarstwo na wszystko. Potrafił załagodzić wszystko jednym swoim czułym spojrzeniem, więc uwierz mi mogła przy nim być zupełnie inna, skoro jest tak oczarowana.
- na pewno tak nie wyglądasz. - mrugnął do niej bosko. Sam miał raczej małą porcyjkę z królikiem Bugsem.
- no nie do końca, dostałem kiedyś od rodziców na pierwsze mieszkanie , za wszelką cenę chcieli mi przypomnieć, że jestem jeszcze dzieckiem. - roześmiał się.
- na pewno tak nie wyglądasz. - mrugnął do niej bosko. Sam miał raczej małą porcyjkę z królikiem Bugsem.
- no nie do końca, dostałem kiedyś od rodziców na pierwsze mieszkanie , za wszelką cenę chcieli mi przypomnieć, że jestem jeszcze dzieckiem. - roześmiał się.
- Gość
- Gość
- Post n°23
Re: Chester
no i właśnie napisałam, że pewnie tak właśnie było.. co za chester i biedna zoe xd
uśmiechnęła się do niego - no to dobrze. - zaczęła jeść tą sałatkę, żeby zobaczyć co było na środku, bo tam zawsze coś było. chyba specjalnie, żeby dzieci szybciej jadły to co miały na talerzu. ale zawsze mogły sobie to odsunąć po prostu, ale zoe była głodna i nie była taka mądra jak dzieci, więc posłusznie jadła tą sałatkę. trochę ostrożnie, bo zawsze mogła leżeć w tej lodówce u niego nie wiadomo ile.. ale nie smakowała jakoś dziwnie to jadła dalej. - aaa no chyba, że tak. czyli to nie jest twoje pierwsze mieszkanie? - zapytała, rozglądając się po salonie.
uśmiechnęła się do niego - no to dobrze. - zaczęła jeść tą sałatkę, żeby zobaczyć co było na środku, bo tam zawsze coś było. chyba specjalnie, żeby dzieci szybciej jadły to co miały na talerzu. ale zawsze mogły sobie to odsunąć po prostu, ale zoe była głodna i nie była taka mądra jak dzieci, więc posłusznie jadła tą sałatkę. trochę ostrożnie, bo zawsze mogła leżeć w tej lodówce u niego nie wiadomo ile.. ale nie smakowała jakoś dziwnie to jadła dalej. - aaa no chyba, że tak. czyli to nie jest twoje pierwsze mieszkanie? - zapytała, rozglądając się po salonie.
- Gość
- Gość
- Post n°24
Re: Chester
Poszedł po coś do picia, a że akurat przyniósł wino to nic nie znaczy. Otworzył je i powoli odpowiadał na pytanie. - nie, przyjechałem tu całkiem niedawno. Jestem z Seattle i tam trochę zmieniałem siedziby, takie pierwsze wyfrunięcia do kolegów , a potem już do własnego mieszkanka na poddaszu. - mówił o tym z dumą bo kochał to mieszkanie, ale musiał się pożegnać, taka kolej losu.
- a Ty jesteś stąd? - spytał, podając jej kieliszek wina.
- a Ty jesteś stąd? - spytał, podając jej kieliszek wina.
- Gość
- Gość
- Post n°25
Re: Chester
kiwała głową, słuchając jak mówi. w sumie to pochodzą nawet z tego samego kontynentu xd bo o ile dobrze pamiętam to ona jest z ottawy. ale pewnie przeprowadziła się już dawno temu, przynajmniej z parę lat. - o, jesteś ze stanów! ja z kanady, dokładniej ottawy. ale już dawno tam nie byłam.. - powiedziała trochę smutnym tonem, bo pewnie tęskniła za dzieciństwem, które tam spędziła. no i odpowiedziała mu tym samym na pytanie. napiła się wina. - już parę lat mieszkamy tutaj. znaczy ja z siostrą mieszkam w akademiku - uśmiechnęła się, upijając łyczka wina. zastanawiała się ile on może mieć lat. nie wyglądał na takiego w jej wieku, więc tym bardziej jej się podobał. bo każdej dziewczynie chyba podobają się starsi faceci. chociaż z drugiej strony też bez przesady, jakieś czterdziestki to już nie.