minnie przyszła tutaj, mając nadzieję, że dopuszczą ją do lilki, bo musiała z nią koniecznie porozmawiać! policjant ją pewnie bezkarnie wymacał, niby sprawdzając, czy nie wnosi żadnych podejrzanych elementów, a teraz siedziała przed szybką i czekała, aż po drugiej stronie pokaże się lily!
sala odwiedzin
- Gość
- Gość
- Post n°2
Re: sala odwiedzin
lily odkąd to wszystko się wydarzyło była przybita. chociaż to malo powiedziane. pewnie w koncu zamkną ją w zakładzie psychiatrycznym! westchnęła kiedy ją wywołali na jakieś rozmowy bo sądziła, że to jakiś adwokat. ale zobaczyła minnie. z jednej strony miała ochotę się uśmiechać z drugiej jednak zastanawiała się skąd minnie wiedziała. westchnęła i usiadła naprzeciw niej.
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: sala odwiedzin
minnie uśmiechnęła się jakoś blado w jej stronę, bo od razu zobaczyła, że lily jest w rozsypce. podniosła słuchawkę i kiedy przyjaciółka też to zrobiła, powiedziała szybko, bo pewnie strażnicy nad nimi stali i dali im jakiś ograniczony czas
- lily, nawet nie wiesz, jak się cieszę, że żyjesz...... - powiedziała na początku, ale zaraz ściągnęła brwi. - tylko musisz mi wyjaśnić, co tu się do cholery dzieje! - cały czas mówiła całkiem łagodnie. pewnie przygotowała się na tę rozmowę i to dlatego.
- lily, nawet nie wiesz, jak się cieszę, że żyjesz...... - powiedziała na początku, ale zaraz ściągnęła brwi. - tylko musisz mi wyjaśnić, co tu się do cholery dzieje! - cały czas mówiła całkiem łagodnie. pewnie przygotowała się na tę rozmowę i to dlatego.
- Gość
- Gość
- Post n°4
Re: sala odwiedzin
lily westchnęła cicho.
- to nie jest takie proste, minnie. - mruknęła cicho. - nawet nie wiem od czego miałabym zacząć. - wywróciła oczami przyglądając się jej ze smutnym wzrokiem. lily zastanawiała się czy to wszystko nie jest jakiś koszmar przypadkiem! chciałaby się z niego obudzić.
- to nie jest takie proste, minnie. - mruknęła cicho. - nawet nie wiem od czego miałabym zacząć. - wywróciła oczami przyglądając się jej ze smutnym wzrokiem. lily zastanawiała się czy to wszystko nie jest jakiś koszmar przypadkiem! chciałaby się z niego obudzić.
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: sala odwiedzin
minnie też myślała, że to jakiś koszmar! oglądanie takiej mizernej lily, za szybą, w więzieniu, rozmawianie z nią przez słuchawkę, nierozumienie tego, co się dzieje.....
- może zacznij od tego, jak się znaleźliście w macedonii? - zaproponowała. ciągle myślala, że to jakiś żart.
- może zacznij od tego, jak się znaleźliście w macedonii? - zaproponowała. ciągle myślala, że to jakiś żart.
- Gość
- Gość
- Post n°6
Re: sala odwiedzin
prychnęła zmęczona ze śmiechem. pewnie wcale tu nie spała bo się bała że ktoś ją zgwałci albo zabije! wywróciła oczami i oblizała wargi.
- w sumie dla mnie samej to niezła zagadka. siedzieliśmy u vincenta i pewnie coś wzięliśmy a kiedy doszłam do siebie byliśmy już w tej jebanej macedonii. - prychnęła.
- w sumie dla mnie samej to niezła zagadka. siedzieliśmy u vincenta i pewnie coś wzięliśmy a kiedy doszłam do siebie byliśmy już w tej jebanej macedonii. - prychnęła.
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: sala odwiedzin
- jezu, lily! - zawołała, bo ciągle nie dowierzała, że lily mogłaby być tak głupia i nieodpowiedzialna, żeby do czegoś takiego doprowadzić. - nawet nie masz pojęcia, jak wszyscy się o was tutaj martwili! nie wiedzieliśmy, czy gdzieś razem uciekliście czy zostaliście zabici czy co się stało! - dodała z pewnym wyrzutem, ale jednocześnie po jej głosie można było rozpoznać, że przede wszystkim jest wdzięczna losowi, że lily i vincent w końcu się znaleźli. nieważne gdzie.
- Gość
- Gość
- Post n°8
Re: sala odwiedzin
westchnęła. - przepraszam minnie. - wywróciła oczami. - dlaczego miałabym uciekać gdzieś z vincentem? - mruknęła bo nie wiedziała dlaczego mieliby tak myśleć. jasne, że się przyjaźnili i byli blisko, ale bez przesady. - to był wypadek. szczególnie, że przez cały ten przykry wyjazd tylko mnie wkurzał i nie miałam z jego strony ani odrobiny wsparcia.
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°9
Re: sala odwiedzin
a on im gdzieś tam pomachał, bo miał szychy za rodziców i go raz dwa wyciągnęli za miliardową kaucją!
- Gość
- Gość
- Post n°10
Re: sala odwiedzin
- a co mieliśmy niby pomyśleć, kiedy się okazało, że oboje zniknęliście?! nawet sobie nie wyobrażasz, co my tu przechodziliśmy!!! - warknęła, bo się trochę zdenerwowała, jak tylko sobie te przykre dni przypominała. na początku jakoś się tym nie przejmowała, bo to mogło być nic wielkiego, ale potem minęło sporo czasu, a oni nie wracali i sprawa zaczynała być poważna. spojrzała na lilkę, która wyglądała, jakby zaraz miała się rozsypać i potarła dłonią o czoło. - przepraszam, lily. wiem, że wy też... przeszliście sporo. - zmarszczyła czoło.
- Gość
- Gość
- Post n°11
Re: sala odwiedzin
lily miała ochotę się rozplakać zaraz. nienawidziła kiedy ktoś na nią krzyczał. najchętniej przytuliłaby się do minnie i wypłakała jej swoje wszystkie problemy, ale przecież tak nie można było. dzieliła je jakaś okropna, brudna szyba. westchnęła. - minnie to był jeden wielki koszmar. nie znaliśmy języka, nie znaliśmy nikogo... - pociągnęła nosem.
- Gość
- Gość
- Post n°12
Re: sala odwiedzin
- lily......... - spuściła wzrok, próbując dobrać jakieś słowa, ale żadne nie wydawały jej się odpowiednie. ona, która nigdy nie przestawała gadać, teraz nie wiedziała, co ma powiedzieć! - czy to prawda...? że zamknęli cię za.... no wiesz? - odchrząknęła. miała nadzieję, że tyler i woof woof się mylą, że to tylko jakieś głupie plotki.
- Gość
- Gość
- Post n°13
Re: sala odwiedzin
prychnęła lekko poirytowana na pytanie zadane przez minnie, ale co miała zrobić!
- nie do końca. - wzruszyła ramionami. - znaczy nie przyłapali mnie na tym. - dodała przygryzając mocno wargę. - kiedy już się tam odnaleźliśmy poznałam faceta, który zaproponował mi pracę, jako jeden z niewielu umiał mówić po angielsku. problem w tym, że miałabym pracować w klubie ze striptizem. nie uważałam tego za coś... wyjątkowo złego. chciałam tylko zdobyć kasę i wrócić do anglii. - mruknęła ocierając łzy z policzków. - mimo jego początkowych zapewnień okazało się że nie chodzi tylko o kręcenie dupą. - odchrząknęła.
- nie do końca. - wzruszyła ramionami. - znaczy nie przyłapali mnie na tym. - dodała przygryzając mocno wargę. - kiedy już się tam odnaleźliśmy poznałam faceta, który zaproponował mi pracę, jako jeden z niewielu umiał mówić po angielsku. problem w tym, że miałabym pracować w klubie ze striptizem. nie uważałam tego za coś... wyjątkowo złego. chciałam tylko zdobyć kasę i wrócić do anglii. - mruknęła ocierając łzy z policzków. - mimo jego początkowych zapewnień okazało się że nie chodzi tylko o kręcenie dupą. - odchrząknęła.
- Gość
- Gość
- Post n°14
Re: sala odwiedzin
słuchała jej uważnie, chociaż najchętniej odłożyłaby słuchawkę i pozwoliła w tym czasie lily się wygadać, bo tak naprawdę nie chciała znać prawdy. bała się jej!
- oooooch, lilyyyyy... - jęknęła i przyłożyła szybko otwartą dłoń do szyby, bo nawet nie miała jak teraz ją przytulić.
- oooooch, lilyyyyy... - jęknęła i przyłożyła szybko otwartą dłoń do szyby, bo nawet nie miała jak teraz ją przytulić.
- Gość
- Gość
- Post n°15
Re: sala odwiedzin
pociągnęła nosem i otarła łzy, zaraz potem przyłożyła i swoją dłoń do szybki, chociaż bała się trochę że ta jest popluta czy coś takiego.
- nie chciałam tego. - szepnęła pełna rozpaczy ledwo słyszalnie. gdyby mogła cofnąć czas nic by z vincentem nie brała. nie znalazłaby się w macedonii i wszystko byloby na swoim miejscu.
- nie chciałam tego. - szepnęła pełna rozpaczy ledwo słyszalnie. gdyby mogła cofnąć czas nic by z vincentem nie brała. nie znalazłaby się w macedonii i wszystko byloby na swoim miejscu.
- Gość
- Gość
- Post n°16
Re: sala odwiedzin
- wiem, lily, wiem... to nie twoja wina. - powiedziała cicho i do oczu napłynęły jej łzy, jak tylko pomyślała, jakie okropności lily musiała przeżywać w tej macedonii! w tym momencie strażnik zawołał, że zaraz kończy im się czas. spojrzała więc przyjaciółce w oczy. - co mam powiedzieć robertowi? - spytała. musiał się dowiedzieć, że lily jest z powrotem w st. albans, bo póki co nie był tego świadomy.
- Gość
- Gość
- Post n°17
Re: sala odwiedzin
- nie wiem, minnie. tylko że wróciłam. - westchnęła i jakiś tam goryl odciągnął ją znów do celi gdzie siedziała w kącie i płakała dopóki jej nie wypuścili. czy coś.
- Gość
- Gość
- Post n°18
Re: sala odwiedzin
patrzyła jeszcze w tym okienku, jak odciagają lily i pewnie się popłakała też i poszła się gdzieś powałęsać, bo musiały wszystkie emocje z niej zejść.
|
|