Ian Navarro
Ian Navarro 18.06.1987 MIAMI Miami | Lubi: Być dominujący, kobiety, seks, eksperymenty. Wódka, piwo, trawka. Lesbijki. Nie lubi: Gejów, innych narkotyków, być ignorowany, lalek, pająków, być zamknięty w bardzo małych pomieszczeniach. Wady: Czasem grubiański, chamski. Zbyt pewny siebie. Czasem traktuje kobiety przedmiotowo, czasem zabawa zbyt egoistyczna. Zalety: Przebiegłość, spryt, dobrze zbudowana sylwetka. Tajemniczy, ma głowę do interesów. Jeśli masz u niego przyjaciela, to lepszego kumpla nie znajdziesz na tym świecie. Fobie: Klaustrofobia, pająki. Przyzwyczajenia: Seks, który jest raczej ostry. Picie kawy, papierosy. Matka: Matki nie ma... zmarła przy porodzie, a może i później? licho ją wie... tak czy siak, Ian jej nie zna i ma to głęboko w czterech literach. Ojciec: Ojciec go wychowywał, ale tylko do wieku jedenastu lat, później też licho go wzięło, zgwałciło i wyrzuciło. Od tamtej pory dziadek go wziął pod opiekę. Rodzeństwo: Kurna... tego by mu jeszcze było potrzebne... ale kto tam wie, może ktoś tam jest. Historia: Szpital w Miami, rok 1987 gdzie to na świat przychodzi chłopak pochodzenia ruskiego... znaczy nie wiem ile procent ma krwi pochodzenia z rosji, ale coś tam ma... Ponoć matka i ojciec rosjanami byli. No dobra, urodził się w stanach ale jako że rodzice byli rosjanami to i Ian był pochodzenia rosyjskiego. Fajnie nie? No ale mniejsza, on właściwie nie miał rodziców, a zwłaszcza matki, która albo zmarła albo go zostawiła. No ale nie będe za wiele mówił jesli chodzi o jego dzieciństwo. Powiem tylko że dobrze się uczył, już od podstawówki handlował czym popadnie. Od 11 roku zycia, wychowywał go dziadek, który ponoć zajmował się sprawami tymi... lewymi. Oficjalnie jest prezesem firmy zbrojeniowej M.A.R.S. która produkuje wszelką broń dla USA... zaczynając od budowy noży wojskowych poprzez karabiny maszynowe a kończąc na czołgach, śmigłowcach i samolotach wojskowych. To wszystko dzieło jego dziadka... Cóż, firma to była oficjalną działalnością. No ale trzeba się jakoś pozbyc się nadwyżek i zarobić na tym grosza niepodlegającemu podatkowi. Dlatego jest też handlarzem na czarnym rynku. Ian dzięki temu, że przejął interesy po dziadku to i miał wszelkie kontakty, stałych klientów. Dlatego broń sprzedaje na kraje wschodnie, między innymi do Libii, Egiptu i tym podobne. Dla pozorów, w tym mieście, również znajduje się całkiem legalnie działający Platinum International Hotel, którym właścicielem jest Ian Navarro i spółka,. |