|5| dennis & jordan

ooo wierzę, że to tutaj właśnie on mieszka xd więc dzisiaj to sav do niego przyszła z butelką wódki i w ogóle w o wiele lepszym nastroju niż ostatnio, bo miała zamiar w ogóle nie przejmować się philipem i jego humorami jak kobiety w ciąży i stwierdziła, że z tej okazji do niego przyjdzie! dennisa pewnie nie było, więc mają wolny pokój! zapukała i czekała aż jej otworzy bo nie będzie się na chama wpychać mu do pokoju.

no mieszka, dobrze trafiłaś xd
jordan się dzisiaj nikogo nie spodziewał. zdecydowałam w tej chwili, że skoro murzyn to na pewno grał w kosza xd. był więc rano na jakimś treningu i dopiero co wyszedł z pod prysznica. owinął się ręcznikiem i podszedł do drzwi, żeby zaraz je otworzyć. nie krępował się, że jest prawie nagi, bo nie miał żadnych kompleksów ani niczego takiego. lubił się chwalić swoim ciałem. w końcu pracował na nie ciężko, więc musieli wiedzieć z czym mają do czynienia.
- no proszę, kogo tu przywiało - wyszczerzył się do sav, po czym odsunął się by wpuścić ją do środka.

no w sumie jak murzyn, to całkiem prawdopodobne, że grał w kosza, szczególnie, że wzrost też miał raczej odpowiedni xd savannah nie zdziwiło z pewnością to, że otworzył jej w samym ręczniku i wcale się nie krępowała, że stoi przed nią jedynie owinięty ręcznikiem. wpakowała się do środka i wzruszyła ramionami. - no widzisz, niespodzianka. - powiedziała dość mało entuzjastycznie w sumie i podniosła butelkę, którą trzymała w ręce. - przyniosłam prezent. - dodała tłumacząc tą butelkę i usiadła sobie na jego łóżku.

to w sumie trochę rasistowskie, bo znam murzynów, którzy na przykład wolą pograć w nogę, więc to nie tak, że każdy lubi kosza xd. ale jordan lubił ten sport i pozwalał on mu wyżyć się w dobry sposób. poza tym musiał sobie coś wybrać i lubił być aktywny.
zaśmiał się krótko i zamknął za nią drzwi. pewnie jeszcze je zakluczył, żeby czasem dennis nie wparował im bez ostrzeżenia. - lubię takie niespodzianki. szczególnie jeśli do tego są prezenty- powiedział, kiedy pokazała mu butelkę. w sumie na pewno ją zauważył przedtem, bo takie rzeczy zawsze rzucały mu się pierwsze w oczy. poszedł wziąć jakieś szklanki. no chyba, że pociągali z gwinta to wtedy przyniósł tylko jakąś colę.

no ja wiem, w drużynie, której kibicuje biega dwóch murzynków! chociaż nie powiedziałabym, że są wybitni xd no i dbał przy tym o swój kaloryfer! a to jest też istotne ;d
no dennis to w sumie pewnie też miał klucz, ale sav liczyła jednak na to, że nikt im nie będzie przeszkadzać bo by się tylko wkurzyła, że nic jej nie wychodzi. - chcesz mi przez to powiedzieć, że bardziej cieszysz się z wódki niż z mojego towarzystwa? - zapytała. i sądzę, że jednak pili z jakiś szklaneczek bo sav nie była już takim hardcorem co ciągnie z butelki, te fajne czasy minęły. sav w tym czasie za to rozsiadła się wygodniej i pewnie kiedy podał jej szklankę to ją wzięła i napiła się od razu.

no jasne, że istotne, bo w końcu musiał super wyglądać. inaczej żadne laski by na niego nie leciały, a tak wystarczy, ze podniesie koszulkę w górę i już piszczały.
na pewno miał klucze, ale tak przynajmniej mieli by jakieś ostrzeżenie, że nadchodzi. o ile w ogóle słyszeliby, że otwiera drzwi. chociaż w sumie wywaliłby go zaraz z pokoju, żeby mogli sobie dokończyć. albo mógł skarpetkę czy coś założyć na klamkę. zresztą nie ważne to jest aż tak.
- ty sobie to dopowiedziałaś - pokazał na nią palcem i sięgnął im te szklanki. jemu było to obojętne z czego piją, ale skoro ona tak lubiła, to się dostosował. - znasz mnie przecież, zawszę cieszę się gdy mnie odwiedzasz - dodał zaraz rozbawiony. musiał jej trochę posłodzić, bo by się jeszcze obraziła i mu nie dała. klapnął sobie obok niej i rozlał im wódki.

no tak, piszczały, sikały po nogach... ale nie ma się co dziwić... a jak się w dodatku uśmiechnął. bo w sumie na avku wygląda, że dość ładnie się uśmiecha xd
no tak, racja, o tym nie pomyślałam. powinni sobie zrobić takie tabliczki "nie wchodzić, w trakcie seksu" czy coś takiego. na pewno by to zrobiło furorę. można by jeszcze na tym zarobić jakby się robiło takie fajne. sav chyba będzie musiała o tym pomyśleć bo jest przecież super artystycznie uzdolniona xd
- no bo tak to zabrzmiało. - wzruszyła ramionami. ona w ogóle lubiła sobie chyba dopowiadać bo już druga osoba jej o tym mówi xd - no jasne, jasne. nigdy w to nie wątpiłam. - uśmiechnęła się lekko i oparła się o ścianę bo pewnie siedziała tak w poprzek łóżka a nie tak jak się śpi. - ćwiczyłeś? - zapytała bo ją interesowało to dlaczego teraz chodzi w samym ręczniku xd

no nie kurde byłam w trakcie pisania posta zanim sobie poszłam i tata mi wyłączył laptopa xd
jordan był całkiem przystojny, więc nie miał żadnego problemu w podrywaniu dziewczyn. w dodatku był bardzo pewny siebie, a to też gra dużą rolę w ogóle w życiu.
to może jednak sav powinna o tym pomyśleć i zrobić biznes na tym. chociaż może to by było trochę zbyt bezpośrednie i nie każdy chciałby, żeby wszyscy wiedzieli co robi. a taki kod skarpetkowy to nie każdy zna. abigail na przykład chyba się za bardzo na tym nie znała. jak zresztą reszta dziewic i innych cnotek. - oj, sav - zaśmiał się i klepnął ją w udo. skoro jordan był już drugą osobą, to chyba coś w tym jest. i w ogóle zapomniałam, że on w tym ręczniku był xd - byłem na treningu i dopiero co się ogarnąłem - napił się drinka jak już sobie zrobił i zaraz wstał. odwrócił się do niej tyłkiem i ściągnął z siebie ręcznik, żeby zaraz nałożyć na siebie jakieś bokserki i spodnie.

mój ojciec też tak uwielbia robić.... ale on to z czystej złośliwości xd
no w sumie tak... ale będzie mogła robić różne tabliczki, nie tylko takie oczywiste xd jakiś ukryty sens na pewno też mógłby się na nich znaleźć, a ona pomysłowa na pewno jest to może by jej to wyszło. a potem robiłaby różne tabliczki. w ogóle co do tabliczek to ostatnio mój ojciec przyniósł do domu tabliczki takie, bo jesteśmy na kupnie mieszkania w sumie i stwierdził, że moja tabliczka na drzwiach pokoju będzie "kotłownia" i przyniósł mi taką z pracy xddd i stwierdził, że jak ktoś będzie pytał gdzie jestem to będzie mówił, że kopci w kotłowni xd w sumie nie wiem czy sav do końca ogarniała ten skarpetkowy szyfr chociaż nie była dziewicą, ale to jej się pewnie trochę głupie wydawało jednak... - no co? - zapytała i wywróciła oczami z uśmiechem. jak mówiłam w sumie była w lepszym nastroju niż jak ostatnio się widzieli, ale to pewnie dlatego, że wypaliła sobie skręta czy coś takiego. - mhm... - wymruczała i zaraz zaczęła się zastanawiac po cholerę się ubiera, jak raczej zaraz będzie z siebie to ściągać... ale może lubi. kiedy już się ubrał podeszła do niego, wcześniej odstawiając gdzieś szklankę, wspięła się na palce i go pocałowała.

mój mi kazał sprzątać i mi go zamknął xd. całe szczęście, że nie robi mi tego o tak sobie, bo bym się chyba wściekła. no i nie miałam aż tak dużo napisane, więc niewielka strata.
pokręcił głową ze śmiechem. całe szczęście, że miała lepszy humor niż ostatnio, bo dzisiaj nie miał ochoty znosić jej marudzenia. gdyby taka do niego przyszła to pewnie by wymyślił coś, żeby się od niej uwolnić. na razie endorfiny po treningu mu wystarczyły. zresztą pewnie zaraz znalazłby sobie kogoś innego, żeby się poseksić. haha, w sumie to ma sens xdd ja tam na drzwiach mam taki jakby plakat i pisze na nim warning i żeby się trzymali z daleka, ale i tak mi włażą do środka xd
sam nie przemyślał tego, kiedy zaczął się ubierać. chciał się najpierw napić i dopiero potem przejść do akcji. był jednak trochę zmęczony, no ale skoro ona chciała już teraz to jej przecież nie odmówi. na to siłę zawsze znajdzie. odwzajemnił pocałunek, po czym zjechał dłońmi po jej plecach na jej pośladki.

a to mi na szczęście na razie nie każą nic sprzątać. z resztą, nie przepadam za sprzątaniem. odkurzać jedynie mogę xd
no w sumie tak, miał tą możliwość, że sobie mógł wybierać i przebierać w panienkach, które chce poruchać. sav chyba nie miała takiego komfortu bo nie lubiła zbyt wielu osób w tej szkole xd i ona sama też nie była najbardziej lubianą osobą. no ma sens... ja tez sobie właśnie mam zamiar kupić jakieś tabliczki, żeby mi jednak nie wchodzili ale nie sądzę, żeby to miało sens bo tym się nikt nie będzie przejmować.
w sumie... nie sądzę, żeby ona jakoś super paliła się do tego, zeby zedrzeć z niego wszystkie ubrania, ale potrzebowała trochę bliskości drugiego człowieka, to stwierdziła że go pocałuje. przesunęła dłońmi po jego plecach, bo plecy też miał super umięśnione i fajne!

ja też za bardzo nie lubię sprzątać, ale włączyłam sobie muzyczkę i mi jakoś zleciało. nawet to nie była taka męczarnia, bo se jeszcze trochę pośpiewałam i w ogóle xd
jordan by się chyba załamał jakby nikt go nie chciał, bo co by wtedy począł biedny. musiałby sobie znaleźć kogoś stałego albo sam sobie radzić. a on tak jak kenny, w związku sobie by nie radził zbytnio i to by była tragedia. no ale na szczęście nie musiał się tym przejmować.
przeważnie to jemu się śpieszyło. szczególnie w jej przypadku, bo nigdy nie wiedział czy mu zaraz nie zacznie marudzić, a mu się tego nie chciało słuchać. nie interesowało go za bardzo nic co mówiła, więc nie lubił gdy miała zły humor i gadała bez sensu. teraz jednak na szczęście była zajęta. całował ją coraz bardziej namiętnie, macając ją sobie po tyłku.

śpiewanie przy sprzątaniu to chyba najprzyjemniejsza czynność xd chociaż to zależy bo jak ja slyszę jak moja mama śpiewa jak sprząta to się zastanawiam czy zaraz jej lustro nie pęknie czy coś takiego xd ale ona się cieszy i się tym nie przejmuje.
no tak, to brzmi logicznie. niestety dla wszystkich panienek chwilowo kenny jest w związku! bea na pewno jest smutna z tego powodu i będzie musiała chyba przyjść do jordana xd no tak, z sav to w sumie nigdy nie wiadomo kiedy wypali z jakimiś głupimi tekstami i z marudzeniem jak jakaś stara baba... ale nie, dzisiaj nie miala zamiaru go ani odrobinkę tym zamęczać. nie przestając go całować i ciągnąc go za sobą przesunęła ich w stronę łóżka na którym najpierw usiadła a potem się położyła wygodnie bo nie ma na co czekać jednak.

no. chociaż ja się trochę bardziej zmęczyłam jak jeszcze śpiewałam, chociaż wcale nie robiłam tego głośno xd. i mi w sumie też nie za bardzo to idzie, ale co tam. nie śpiewam publicznie, więc nie ma się czym przejmować xd
nie dla wszystkich, bo abi się na pewno cieszy, że udało jej się zatrzymać kennego dla siebie. chociaż ona i tak jeszcze jest dziewicą, więc nie może sobie użyć go to tego do czego został stworzony xd
za to jordan na pewno by się nie obraził gdyby bea przyszła akurat do niego. wręcz przeciwnie. zaspokoił by ją na wszystkie możliwe sposoby i by już nie chciała nawet do kenniego wracać xd
poszedł za nią, nie odrywając się od niej. gdy tylko ułożyła się na łóżko, zaraz sam się na nim znalazł. wcisnął się pomiędzy jej nogi, po czym włożył dłoń pod jej bluzkę i zaczął nią przesuwać po jej ciele.

no to bywa męczące xd ja też nie śpiewam jakoś ładnie, ale też się nie przejmuję jak wyję wszystkim w domu. kazą mi sprzątac to niech się męczą xd
kiedyś jednak na pewno się przekona, do czego tak naprawdę kenny został stworzony i wtedy może się też okazać, że z pewnością nie jest stworzony do związków, nie żebym im źle życzyła ale kenny i związki.... tak nie pasuje mi coś xd
no tak, w sumie to całkiem prawdopodobne! bea na pewno się do niego kiedyś zgłosi, pójdą sobie na drinka, może dwa.... później na przykład do niej do mieszkania, żeby było wygodniej. i na pewno będzie super zadowolona, ale nie wiem czy będzie w stanie zapomnieć o kennym xd savannah chwilę zastanawiała się co zrobić z rękami jak już tak na nią zwisał ale w końcu stwierdziła, że nieźle będa się prezentować na jego karku, więc ostatecznie tam właśnie się znalazły i delikatnie go smyrała pozwalając mu robić to na co ma ochotę.

to samo powiedziałam tacie jak mi się kazał zamknąć xd coś za coś!
haha xd. wiadomo, że nie potrwa to wiecznie, ale ciekawe ile w ogóle wytrzyma. szczególnie, że abigail jeszcze mu nie dała. biedaczek, nie może sobie poruchać ani je ani nikogo innego. no ale sam się w to wpakował. i spokojnie, kilka wizyt u jordana i będzie po sprawie xd będzie jej terapeutą, skoro tak jej smutno, że nie może z kennym.
on za to był zajęty i nawet nie miał czasu myśleć o takich rzeczach. całował ją i dalej błądził wszędzie dłonią, ale w końcu zdecydował, że pora zacząć się rozbierać. ściągnął więc z niej bluzkę, po czym zabrał się za stanik. był już wyćwiczony więc nie zajęło mu to dużo czasu. zrobił to nawet jedną ręką, z ustami przywartymi do jej.

niech sobie nie myślą, że będziemy sprzątać tak za nic xd no w sumie jeszcze mu nie dała, ale skoro są już razem to z pewnością jest do tego trochę bliżej xd właśnie. na własne życzenie nie może posuwac nikogo innego. chociaż w sumie na pewno by się znalazła taka, której by to jednak nie przeszkadzało, że kogoś ma. terapeuta na pewno będzie jej potrzebny na to złamane serduszko i tą traumę, że hollywood miał wcześniej dziewczynę niż ona chłopaka xd
facet to i tak ma prościej bo zawsze może macać po cyckach... a sav nie miała takiej możliwości i musiała się zastanowić xd dobrze, ze nie zajęło jej to zbyt dużo czasu. sav była dzisiaj w takim dobrym humorze, że zaraz ich przewróciła i teraz to ona była na górze, siedziała na nim okrakiem i go całowała. zaczęła od ust potem powoli przesuwała się coraz niżej i niżej. skończyła na podbrzuszu i wróciła do jego ust ponownie.

no właśnie, nic za darmo nie ma xd powinni się cieszyć, że sprzątamy, a nie jeszcze narzekają na sposób w jaki to robimy xd
na pewno bliżej, bo tak o by mu się nie oddała. szczególnie po raz pierwszy, bo to jednak duża sprawa, a ona nie była z takich co się puszczają byle gdzie i z byle kim. no chyba, że rzeczywiście znajdzie się taka, która i tak postanowi go uwieźć, a on głupi ją zdradzi. wtedy może sobie zapomnieć, że w ogóle abi coś z nim zrobi ;d jordan jej pomoże i jeszcze będzie miał z tego radochę na pewno. w końcu dodanie kolejnej do kolekcji to zawsze szczęśliwy moment.
całe szczęście, że sav się tak przy każdym ruchu nie zastanawiała i że w miarę szybko jej to szło, bo inaczej by się raczej nie dogadali zbytnio xd uśmiechnął się lekko zadowolony, że to jednak ona postanowiła przejąć inicjatywę. ułożył łapy na jej talli, ale zaraz znów zjechał nimi na jej tyłek, ściskając go.

też tak sądzę xd no w sumie nie wiem kto teraz by mógł iść z nim do łóżka... tak nawet się zastanawiam, ale ofelka przeszła na dobrą stronę, lilka nie bo znormalniała znów po za tym go nie lubi... nie wiem czy znalazłby chętną xd sądzę, że z takiej pomocy to nie tylko on będzie miał radochę a ona też. całe szczęście xdd jakby się tak nad wszystkim zastanawiała to by raczej słabo było... chwilę go jeszcze całowała a przy okazji rozpięła mu rozporek i wsadziła mu dłoń w bokserki żeby go jeszcze bardziej pobudzić do działania. na chwilę z niego zeszła też, żeby ściągnąć swoje spodnie, które zaraz przecież nie będą potrzebne a po chwili wróciła na niego i wróciła do tego co robiła a ustami znów przywarła do jego ust.

i całe szczęście, że nie ma żadnej takiej, bo jednak abi by się trochę upokorzona czuła. i już by się z nim nie mogła przespać, skoro on to zrobił z inną. i już mi się w sumie nie chce za bardzo nim grać, więc się dobrze bawili, a ty jak chcesz to możesz mi dać kogoś innego.

też miałam kończyć w sumie xd i zaraz chyba spadam to na razie ci nikogo nie dam, ale jak okaże się, że będę miała laptopa za niedługo to zagramy kimś fajnym ;d