#9 |daniel & abel & danny|

Ale chłopaki mają taki poważny pokój czy coś. Ten tego, no to zaczynam.
Chłopaki już byli drugi dzień na tej wycieczce, ale pierwszego to mieli mało czasu dla siebie bo się musieli rozpakować i tak dalej, zresztą długo jechali czy też lecieli więc teraz dopiero można było iść na balety. Od rana byli na zwiedzaniu miasta, jakimś jedzeniu i inne takie, a teraz się lenili w pokoju. Nie mogli tak przecież wiecznie spędzać czasu bo zachowują się jak stare dziadki. Pewnie sobie o czymś gadali, a Ablowi się coś przypomniało więc zapytał.
- To jak Daniel, jak z Indią? Bo w sumie jeszcze o to nie pytałem.
Napił się piwa patrząc na kumpla. Może powinni zrobić jakiś melo, zaprosić dziewczyny czy coś, albo może by zabrali panny gdzieś do klubu, trzeba też poznać nocne życie Wenecji.
- Idziemy gdzieś dziś?

znowu w pokoju! nie ma tak, że wszyscy ciągle tylko w tych hotelach siedzą. wyrzucam ich stąd, sorka. xd tyle miejsc do zobaczenia, a wszyscy tylko siedzą... głupie dzieciaki z st. albans. xd
daniel pewnie nadal chodził trochę wkurzony, ale wycieczka dobrze mu zrobi i go rozluźni. chociaż pewnie i tak miał milion rzeczy do zrobienia i w samolocie jeszcze ogarniał jakieś rzeczy do szkoły, a na wyjeździe musiał robić notatki, żeby napisać artykuł do szkolnej gazetki, ale to daniel, on nie umie być na wakacjach.
- ale co jak z indią? - spytał na głupiego, bo w sumie nie wiedział co abel konkretnie chciał wiedzieć, a każdej chwili z nią spędzanej nie będzie opowiadał. a poza tym przypomniało mi się teraz, że daniel pierwsze co to przyszedł do abla powiedzieć, że są razem. xd abel chce zapraszać dziewczyny? pewnie wszystkie dla siebie! wiedział, że daniel to siedział w telefonie i ciągle tęskne smski do pewnej rudej pani pisał. - no jasne! patrz, co znalazłem! - wcisnął mu otwarty przewodnik po wenecji w twarz. - musimy tam iść! nie wiem czemu tam tego dzisiaj nie pokazali! - nie wiem co to za super miejsce, ale znając daniela nie było aż takie super, no ale się chłopak jarał.

Toć tylko zaczynamy bo przecież idziemy zaraz chłopakami do klubu, niech się pierw odpicują tak na cacy żeby laski szczały po nogach.
Jezu Daniel to jest typowy pracoholik nie ma co, ale tak artykuł musi napisać jakiś do gazetki bo od tego zależy czy Lorka go ustanowi na swojego zastępce czy nie, bo właśnie to jego ma na oku, więc niech się stara jak jeszcze nigdy.
- No jak wam się układa nie.. Co u niej i tak dalej, bo jak z Tobą jest to o mnie już zapomniała. Chlip.
Zaśmiał się cicho i znów pociągnął łyka swojego piwka bo jednak szykowanie się na wieczór to na pewno opiewa w picie alkoholu. Pewnie przeglądał swoje koszule teraz, bo skoro proponował wyjście to już się zaczynał od razu na nie szykować.
- Super? Sam nie wiem, wydaje się takie poważne.. Musimy wybrać coś spoko, wiesz napisze się do dziewczyn i pójdziemy większą ekipą..
No jasne, że chciał panienki dla siebie sprosić, musi mieć z kimś tańczyć na parkiecie.

gdzie do klubu, jak daniel chce zwiedzać iść! xd trzeba mieć priorytety!
podglądałam już i wiem, że chce go wybrać na następcę. to dość szokujące w jego wypadku, zwykle nic mu nie wychodzi, a tu nagle zdobywa dziewczynę i ciepłą posadkę? coś jest nie tak i coś się niedługo zawali!
- no i dobrze, że zapomniała! niech o wszystkich facetach zapomina, ja jej wystarczę. - poklepał się dumnie w pierś, chociaż wcale tak nie uważał, w końcu daniel też miał żeńskie przyjaciółki i nie zamierzał z nimi zrywać kontaktu. chociaż sam był ogromnym zazdrośnikiem, ale ciiii. też popijał jakieś piwko, bo nie był aż takim sztywniakiem, choć wszyscy zawsze o tym zapominają. - napisz do dziewczyn, może przyjadą prosto z krety. - wyszczerzył się, bo jednak nie obchodziło go to, że abel chciał się otoczyć wianuszkiem dziewczyn, skoro jego samego obchodziła tylko ta jedna, która była w innym kraju. - to jest spoko i ja koniecznie muszę tam iść! - upierał się i znów zaczytał w ten przewodnik. jemu chodziło o jakieś oglądanie pałacu, a abel tu do klubu chce iść...

nie wiem czy on kogoś zna xd ale pewnie leżał z przewodnikiem na łóżku i robił sobie plan na ten wyjazd. wczoraj cały dzień stracił na kłótni z siostra co kupić rodzicom, bo ona już musiała mieć prezenty. więc dopiero teraz ma czas na ważne sprawy. pewnie słuchał ich też jednym uchem, ale nie wiedział o kim mówią.

Zwiedzili za dnia niech on ogarnie jest wieczór trzeba pić i bawić się póki się jest młodym. W artykule tez może napisać o tym ze maja fajne kluby. Lorka to doceni xd
- Pff tez mi z ciebie przyjaciel ze jej zabraniasz ze mną się widywać i mieć męskich kolegów.
Abel chyba jednak szybko pozaluje tego ze jego przyjaciel jest w zwiazku bo nie będzie miał kontaktu z I dnia a Daniel się zrobi sztywniakiem bo tylko będzie z nią.  Abel zostanie pewnie całkiem sam. Smutna przyszłość go czeka.  Dlatego właśnie nie lubił związków bo mu przyjaciół zabierały.
- Ty teraz taki będziesz? Nawet z koleżankami nie wyjdziesz?
Westchnął ciężko bo jakoś mu się nawet tej imprezy odechciało chyba.  Daniel pewnie i tak będzie siedział sam i w telefonie tylko pisał.
- człowieku za dnia tam pójdziesz weź się ogarnij. Pobaw się trochę a nie. . Danny tez idziesz i nie ma nie.

chciałam tylko powiedzieć, że z danny'm na pewno się znają, bo są razem w klasie, a poza tym ja się do relek wpisywałam, że się z danielem lubią! pomijam już fakt, że mają tak samo na imię. xd
daniel chce zwiedzać dla siebie, a nie dla artykułu! znalazł w przewodniku, że czegoś nie zobaczyli dzisiaj, to musiał jak najszybciej nadrobić.
- ja jej nie zabraniam, sama o tobie zapomniała. - roześmiał się. daniel i tak nigdy nie miał na nic czasu, to teraz tym bardziej, skoro jeszcze chciał spędzać każdą możliwą chwilę z indią, a na to czasu też nie było. zresztą pomyśl, co musi przeżywać agnes, skoro jednocześnie jej najlepsza przyjaciółka i najlepszy przyjaciel się zeszli, w dodatku ze sobą, no to tego. nic dziwnego, że znowu sypia z willem! - żartuuuję. powiedziałeś o dziewczynach, a nie żadnych chłopakach, to wiesz. - wzruszył ramionami i dopił swoje piwo. przeniósł wzrok na danny'ego, który też siedział w przewodniku, więc dostrzegł w nim sojusznika. - powiedz mu, że idziemy zobaczyć pałac. - poprosił, bo wiedział, że danny będzie na to chętny bardziej niż na jakieś dzikie imprezy. a poza tym zawsze mogli pójść najpierw zrobic sobie obowiązkową fotę pod pałacem, a potem do klubu. proste.

imię to patka narzuciła xd ale to okej, super.
-co? zapytał tylko na słowa abla bo akurat wtedy pisał coś na kartce i nie słuchał. pisał plan oczywiście. -pałac? super. możemy od tego zacząć. muszę mieć więcej zdjęć niż valeria! -pewnie zrobili sobie zakład. ale ona i tak będzie miała same z imprez, więc nie wiem czy to ma sens. - ale potem musimy iść wypić wino. tutaj siłę się wino! - powiedział im. -a nie jakieś piwo jak w niemczech -mruknął tylko na ich butelki i już zaczął się zbierać.

Nie no spoko Abel trafił do pokoju chyba już pójdzie się utopić albo coś bo oni tylko będą zwiedzać a on będzie sam siedział ciągle. Zapowiada się dla niego super ciekawie. cchyba mu się aż przykro zrobiło ze będzie miał tak przykro. Jego kumpel to był kupon to wiedział w sumie o Danny tez powinien wiedzieć no ale myślał że choć na wycieczce się wyluzuja. Nie są przecież w szkole, mają odpocząć i się rozerwać.
- Chłopaki proszę was no. Zrobimy to za dnia będziecie robić zdjęć do bólu. Nie tracimy na to wieczoru.
no jak on miał się z nimi nie załamać. Normalnie aż wyszedł na balkon i odpalił skręta bo już nie miał na to siły. Napisał do Bei ale chyba i tak jego wieczór nie będzie taki jak planował.

daniel może pójść do klubu czy na wino, po prostu dzisiejszego wieczoru miał ochotę zobaczyć to ekscytujące miejsce, o którym przeczytał w przewodniku. jutro, pojutrze, mogą chodzić sobie na imprezy. dzisiaj się uparł przy swoim i chciał tego dopiąć, szczególnie, że ciągle jeszcze przejmował się agnes i willem, czego abel nie wiedział, a gdyby wiedział, to może by mu ustąpił! bo daniel najbardziej pokrzywdzony w tym wszystkim.
- za dnia przewodnik nas prowadza po najważniejszych miejscach i pomija takie perełki, które są gdzieś na uboczu, więc kiedy mamy je zobaczyć, co? - upierał się przy swoim. skinął na danny'ego i ciągnął dalej - o, słyszysz? zobaczymy pałac, a potem pójdziemy na wino. co ci jeszcze nie odpowiada? brakuje ci dziewczyn? - rozłożył ręce bezradnie. jak wyszedł na balkon, to też zaczął się zbierać, skoro danny już zaczął. - też chciałem kupić ten przewodnik, ale ten ma więcej map. - zagadał heinena i abel pewnie się cieszył, że nie słyszy tej rozmowy i nie widzi jak daniel rozkłada wszystkie możliwe mapy wenecji i się tym zachwyca.

a agnes kiedyś kochała się w dannym tak effie wymyśliła!
-weź abel, idziemy pod pałac i potem robimy co chcesz. mocą wygląda świetnie. -wyjaśnił mu, ale zaraz już go olał, skoro on nie chce pałacu. -jak to masz więcej map! kurde. oglądałem przewodniki w księgarni to mi valeria przeszkadzała i co -mruknął zły.

Daniel Jest Pokrzywdzony? Ma kobietę i nie traci przyjaciół, to Abel był pokrzywdzony najbardziej bo każdy jego kopał w dupe. Niedługo juz nikt nie będzie z nim rozmawiał bo teraz Daniel się zaprzyjaźni z Dannym i i będą se latać zwiedzać zwiedzać on będzie siedział ciągle sam.
- Nie tylko z przewodnikiem chodzimy ciągle. Bylem dziś już z Tobą coś oglądać ale Ty nie możesz poświęcić się dla mnie i właśnie o to mi chodzi.Jakby ten zamek Ci do jutra zburzyli. I nie bądź złośliwy.
Co mu się dziwić że wyszedł jak właśnie tak go przyjaciel traktował. Widać jednak on miał tylko z Danielem latać zwiedzać nawet wieczorami bo jak nie to Daniel sobie nowego kolege znajdzie.

/ jak to agnes kiedyś kochała się? pewnie dalej się buja, bo to musi być drama co nie! ona lubi takich dziwaków xd

agnes kochała się w kumplach daniela, valeria w kumplach danny'ego, bo obczaiłam sobie właśnie, że podkochuje się w danielu niby, także wszystko na swoim miejscu.
daniel jest pokrzywdzony, bo tracił brata i przyjaciółkę, także tego! a abel jakby nie marudził i dał się zaprowadzić pod pałac, a dopiero potem do klubu, to nie byłoby problemu, szczególnie, że tu co rusz jakieś pałace są, to niekoniecznie musieli daleko szukać.
- jesteśmy na wycieczce w wenecji, to chcę jak najwięcej zobaczyć! nie wiem jak ty, ale ja nigdy nie byłem we włoszech i chciałbym wszystko zobaczyć, bo może już nigdy tu nie wrócę. do klubu mogę sobie chodzić codziennie w st. albans. - zauważył, bo zupełnie nie rozumiał czemu abel się tak denerwuje. - ale w tym właściwie są fajniej opisane trasy... - wziął do ręki przewodnik danny'ego i zaczął go przeglądać zafascynowany.

To Daniel się uparł na zamek jakby jutro już wracali do domu i nie mógłby za dnia zwiedzać. Nie najlepiej cały dzień i cala noc zwiedzać bo przecież tylko po to się jeździ na wycieczki. Zero zabawy tylko ciągle się uczyć.  Abel chyba do czegoś takiego nie pasował.
- Tak u nas są takie kluby jak w st. Zamek tez se możesz w Londynie zobaczyć.
No skoro on porównywał kluby to on może mu porównywać zamku bo to taki sam pies. W każdym miejscu jest coś wyjątkowego i są inne miejsca. Lokale tez się od siebie rróżnią.  Wszystko się różni od siebie. Spalił do końca skręta swojego.
- dobra to idziemy bo Bea czeka w klubie a przecież trzeba iść przez zamek. Mam nadzieje ze to jest koło Ca' d 'Oro bo tam niedaleko czeka Bea a napisałem ze będziemy kolo 24.
Psiknal się perfumami zabrał portfel z kasa oraz klucz do pokoju swoj i mógł iść bo nie trzeba mu było nic więcej. No i w sumie on poszedł a nie wiem co z wami ale jak poszli razem to się pogodzić i i maja slit focie z zamku xd.
zt