IMIĘ I NAZWISKO: ethan baratheon WIEK: 20 DATA URODZENIA: 3.02.1994 MIEJSCE URODZENIA: szpital ORIENTACJA: hehetero SMAK: pikantny
RODZINA: mama, tata i rodzeństwo BIOGRAFIA: Ethan wywodzi się z prawniczej rodziny z kilometrowymi tradycjami. Przyszedł na świat w walentynki 1994 roku, przerywając tym samym uroczą randkę rodziców w jednej z droższych restauracji w mieście, jako że do jego planowanego porodu brakowało jeszcze przynajmniej tygodnia, więc niczego się nie spodziewali. Rodził się prawie dziesięć godzin przy akompaniamencie klasyków rocka i zachęt pielęgniarek, w końcu prezentując światu swoje słodkie i jakże urocze oblicze. Jest drugim z kolei dzieckiem państwa Baratheon - tym środkowym. Ma starszego o rok brata Joffreya oraz młodszą o rok siostrę - Cersei. Co się tyczy samego delikwenta, od samego początku sprawiał więcej kłopotów niż przeciętne dziecko ze względu na zwyższony poziom aktywności która jednak po diagnozie odpowiedniego lekarza nie okazała się być ADHD. Wyglądało na to, że po prostu rozpiera go naturalna ciekawość oraz energia. W związku z tym częściej trzeba było go wyciągać z pralki, zza szafek kuchennych oraz zdejmować z drzew, na które właził z prędkością światła jednak miewał problemy z zejściem na ziemię podobnie jak należący do rodziny kot - Ronald. Chłopiec i kot byli nierozłączni we wszelkich czynnościach do momentu, w którym okazało się, że jednak Ethan jest lepszym pływakiem, a czworonóg stracił życie w jeziorze podczas rodzinnego wypadu za miasto. Od tej pory Ethan nie lubi kotów oraz nie wierzy we wszelkiego rodzaju porzekadła. Nie, koty nie mają dziewięciu żyć. Żałuje tylko, że musiał się o tym przekonać w tak brutalny sposób. Po śmierci kota, miejsce najlepszego przyjaciela chłopca zajęła młodsza siostra, z którą o dziwo pomimo tego iż była dziewczyną dało się bardzo dobrze dogadać. W niektórych przypadkach nawet lepiej niż z kotem. W ten sposób mijały kolejne lata, a Ethan dorastał zbierając następne mniej lub bardziej przyjemne doświadczenia życiowe. Kiedy poszedł do liceum wdał się w wyluzowane towarzystwo ze skłonnościami do skręcania swoich problemów w blanty. Nie byłoby w związku z tym większego problemu gdyby nie fakt, że któregoś feralnego razu, będąc w ostatniej klasie tuż przed egzaminami Ethan został przyłapany na obniżaniu poziomu stresu poprzez skręcanie niewinnego blanta. Został natychmiast wyrzucony ze szkoły, a rodzice po dłuższej naradzie zdecydowali się nie odsyłać syna marnotrawnego do zamkniętej instytucji dla uzależnionych nastolatków, a po prostu przenieść się do innego miasta, zapłacić odpowiednią sumę i pozwolić pociesze jeszcze raz podejść do zaliczenia ostatniej klasy. Oczywiście pod warunkiem, że będzie co miesiąc sikał do kubeczka w celu upewnienia się, że nie jest pod wpływem żadnych nielegalnych substancji |
ethan baratheon
- Gość
- Gość
- Post n°1
ethan baratheon
|
|