pseudoparking

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    pseudoparking - Page 2 Empty pseudoparking

    Pisanie by st. albans Czw Cze 05, 2014 6:54 pm

    First topic message reminder :

    pseudoparking - Page 2 Tumblr_n6j6ne0K0J1s2k6qxo1_500
    avatar

    Gość
    Gość

    pseudoparking - Page 2 Empty Re: pseudoparking

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 1:55 pm

    ucieszyła się, że on się ucieszył że ona się ucieszyła z pocałunku :p to dopiero zawiły tok rozumowania, ale jest idealnym przykładem na to co zazwyczaj dzieje się pod rudą czupryną malinki. a co cię boli? ;c
    -co kombinujesz? - zamruczała, kiedy abel zakomunikował arielle, że zaraz wracają. uśmiechnęła się szelmowsko do przyjaciółki nad ramieniem chłopaka i wycofali się oboje w jakieś bardziej ustronne miejsce, gdzie od razu poczuła na sobie przyjemnie ciepłe ręce abla, które doskonale wiedziały gdzie się znaleźć, żeby wywrzeć odpowiedni efekt. nie mogła powstrzymać westchnięcia, komunikującego że jest zadowolona z takiego obrotu sprawy. kiedy się od niej odsunął, zamruczała niezadowolona chcąc zachęcić go do powrotu do tej miłej czynności jaką były ich pocałunki, jednak chwilę później zrobiła przerażoną minę, widząc jak leci w nich odłamek czegoś co wygląda jak samolot. kiedy abel ją odepchnął, wylądowała na ziemi, trochę zdzierając sobie łapki i kolana, ale było to nic w porównaniu z tym co stało się z chłopakiem. malinka zebrała się szybko na nogi i drżąc na całym ciele podeszła do abla, który pewnie obficie krwawił. w pierwszej chwili nie wiedziała co robić więc zaczęła krzyczeć jak opętana. kto oglądał teen wolfa ten wie, że holland potrafi krzyczeć :p - o borze tucholski, abel! - pisnęła, klękając przed nim i machając rękami nad kawałkiem metalu który miał w plecach. starała się przypomnieć sobie wszystkie odcinki grey's anatomy jakie oglądała i doszła do wniosku, że nie będzie nic ruszać a po prostu zadzwoni po karetkę. ale nie miała zasięgu -,- wyciągnęła więc telefon z kieszeni spodni chłopaka i wybrała odpowiedni numer.
    avatar

    Gość
    Gość

    pseudoparking - Page 2 Empty Re: pseudoparking

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 2:03 pm

    boli mnie brzuch, wiesz przekleństwo kobiet i tak dalej. No i trzeba przyznać, że Malina to ma tok rozumowania szalony, ale Ablowi się to w niej podobało, ona cała mu się podobała.
    - Oj już Ty wiesz co ja kombinuje..
    Zaśmiał się cicho, Arielle pewnie też wiedziała co on kombinuje bo znała go nie od dziś, w końcu to Abel, panie lubił, szczególnie ładne. Ostatnio miał kryzys, więc Arielka się powinna cieszyć, że wraca do żywych i już totalnie olał Cherry. Ona go olała więc się prosił nie będzie. Zamiast tego zajął się Malin, piękną i na pewno mądrzejszą niż Cherry. No i nie leciała tak na kasę, była przy tym też taka urocza. Dlatego Abel się ładnie teraz nią zajął. Szkoda, że to tylko chwilę trwało bo później ten cały huk, ten odłamek. Dobrze, że Abel trzeźwo myślał i odepchnął ją, wolał przecież ją uratować niż siebie. Chyba nigdy by sobie nie wybaczył jakby postąpił inaczej. Padł na glebę, dusił się, było ciemno więc nie widział, że charczy krwią. Nie wiedział, że ten wielki odłamek mu się wbił w plecy. Bolało go potwornie. Próbował się podnieść ale nie miał siły, robiło mu się czarno przed oczami i chyba powoli zaczynał tracić przytomność. Zauważył tylko, że Maline krzyczy, to było ostatnie co pamiętał zanim padł totalnie na twarz w kałuży własnej krwi. Płucko miał pęknięte przez to coś w plecach i biedny się zaraz udusi.
    avatar

    Gość
    Gość

    pseudoparking - Page 2 Empty Re: pseudoparking

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 2:44 pm

    aa, znam ten ból mi się robiło słabo, ale po tabsach przeszło zupełnie, polecam.
    kiedy tak klęczała nad ablem z łapkami umazanymi jego krwią i nerwowo rozglądała się za karetką, która miała pewnie niemały problem z dojazdem, doszła do wniosku że to strasznie niesprawiedliwe, że samolot musiał spaść akurat tutaj, akurat teraz, akurat kiedy między nią a ablem zaczęło się coś dobrego dziać. pociągała noskiem, starając się nie nasmarkać mu do rany, co ja w ogóle piszę xd i mruczała jakieś uspakajające frazesy, licząc na to że chociaż trochę pomogą chłopakowi złagodzić ból - wszystko będzie dobrze, wytrzymaj jeszcze chwilkę - szepnęła, gładząc go delikatnie po głowie. nie wiedziała czy jeszcze ją słyszy czy już odpłynął w nicość, ale na wszelki wypadek nie przestawała mówić. kiedy w końcu przyjechała karetka uparła się, że też pojedzie pomimo tego, że nie jest z rodziny. była tak stanowcza, że sanitariusze w końcu ustąpili i pozwolili jej jechać.

    Sponsored content

    pseudoparking - Page 2 Empty Re: pseudoparking

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pon Maj 20, 2024 3:49 am