Sala #1

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    Sala #1 Empty Sala #1

    Pisanie by st. albans Pią Cze 06, 2014 3:01 pm

    Sala #1 Tumblr_n5tlcg4jeT1sa7aoko1_500
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Nie Cze 22, 2014 9:41 pm

    Amelka po spotkaniu z Virgilem nie czuła się najlepiej. Dostała silnej gorączki, a mały ją non stop kopał. Wiedziała że to nie wróży nic dobrego bo naprawdę mocno ja bolało wiec zadzwoniła po karetkę. Wyrok był taki ze musiała się udać do szpitala. Okazało się ze coś jest nie tak i jej ciąża jest zagrożona wiec musi zostać na obserwacji. Dostała leki i pewnie spala a później napisała hak wstała do Virgila ze jest w szpitalu. Ruby jej wcześniej pewnie podrzucila piżame itp wiec wyglądała w miarę ok choć na brzuchu pewnie miała ten pas co monitotowal dziecko.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Nie Cze 22, 2014 9:48 pm

    no to virgil oczywiście raz dwa się tu napatoczył. zwolnił się nawet z pracy i teraz maszerował do sali, w której lezała. kiedy zobaczyl, że w sumie ma się dobrze skrzyzował ręce na cyckach. - jak się czujesz? - zapytał z miejsca i podszedł bliżej jej łóżka. współczująco spoglądał na jej wielki brzuch i westchnął.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Nie Cze 22, 2014 9:54 pm

    W sumie to jak przemyślala to dobrze to się wyzwala w myślach ze po niego dzwoniła ale no był ojcem tego berbecia wiec wypadało mu dać znać. W końcu się zjawił a ona się do niego delikatnie usmiechnęła.
    - Teraz jest dobrze, ale w nocy ledwie wytrzymywalam.
    Westchnęła ciężko bo jednak nie było wcale kolorowo. Teraz juz serduszko dziecka biło normalnie i było to widać pewnie na monitorze.
    - Uznałam ze powinieneś wiedzieć że tu jesteśmy...
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Nie Cze 22, 2014 10:01 pm

    - powinnaś znaleźć inną klinikę... zapłacę za to - mruknął od razu rozglądając się po sali, która nie wyglądała zbyt przyjemnie. on raczej nie chciałby tu leżeć. - i dobrze zrobiłaś - bo to logiczne, że chciał o takich rzeczach wiedzieć! - kiedy wychodzisz? - zapytał zerkając na zegarek. logiczne, ze przyszedł tu tylko dla dziecka. amelie go jakoś szczególnie nie interesowała. bardzo ją lubił ale akcja z dzieciakiem jakoś go do niej zraziła.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Nie Cze 22, 2014 10:05 pm

    Jesteś chujkiem Patka ze on się zrazil i jest chujkiem.
    - Nie potrzebuje żadnej kliniki Virgil.
    Wywrocila oczami bo przesadzal. W szpitalu tez się nią dobrze zajmą. JK na razie niczego jej nie brakowało i młody był bezpieczny. On chyba trochę przesadzal no ale plus przynajmniej o dziecko się martwi choć pewnie najchętniej by sam zaraził ja sepsa po porodzie by umarła bo on taki potworny jest.
    - Na pewno nie dziś..
    To zerknie na zegarek nie było ani trochę mile. Jak mu się tak spieszylo to mógł ją w ogóle olać. Płakać się jej zachciało wiec odwróciła wzrok na okno by nie widział. Baby w ciąży są placzliwe
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Nie Cze 22, 2014 10:11 pm

    sama jesteś chujek ;x
    - na pewno miałabyś lepszą opiekę tam. i nasze dziecko - powiedział tylko i przysiadł obok niej na tym łóżku. - domyślam się - powiedział wzdychając, bo amelie jakaś dziwna była. - nie powiedzieli ci, ile tu spędzisz? - według niego powinni jej to powiedzieć! w końcu nikt jej bez jej woli tu trzymać nie będzie, to oczywiste. - potrzebujesz czegoś? - zapytał dotykając jej dłoń by dodać jej jakiejś otuchy, czy czegoś.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Nie Cze 22, 2014 10:17 pm

    Ty większy bo mi ciągle łamiesz serce i ogrywasz mnie w kości.
    - Tu jest dobrze. W klinice by wydoili z Ciebie jak najwięcej kasy. Zresztą tu jest lekarz prowadzący ta ciążę.
    Spojrzała na niego bo najważniejsze było by była przy swoim lekarzu. W końcu od kiedy zaszła w ciążę i Mikkel jej polecił lekarza to do niego chodziła. Wszystko było ok wiec nie narzekała to mały sid za bardzo kręcił. To pewnie od tego ze mama się denerwowała i słyszał tez głos taty po raz pierwszy wtedy.
    -Może jeszcze jutro. Jesli mały nie zacznie znów wariowac. . Ach i to pewne ze to chłopak jak robili usg to pokazał.
    Odpowiedziała mu i napiła się soku bo kochana Ruby jej na pewno jakiś dobry przyniosła żeby nie musiała sama łazić bo i tak jej wolno nie było bo była podpieta do maszyn.
    - Jestem trochę głodna bo jedzenia najlepszego tu nie mają.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Pon Cze 23, 2014 4:31 pm

    hahahaha, co zrobić xd taki już twój los!
    co ją to obchodziło, kto bierze od niego kasę i ile? przecież to jego sprawa, czy w ogóle chce płacić za jej leczenie, czy nawet zwyczajne leżakowanie, by można było monitorować jego dziecko. bo co do tego nie miał wątpliwości, że to dziecko będzie jego. w końcu z kim innym amelie mogłaby zajść w ciążę? miał ją za naprawdę miłą dziewczynę, która nie chodzi do łóżka z byle kim. ale sobie ten virgil dodaje! ho ho. - jak chcesz - mruknął jednak ostatecznie, bo wolał jej nie wkurzać jeszcze bardziej. nie chciał by się w ogóle na niego obraziła i przestała informować co i jak! zdążył sie oswoić z myślą, że będzie miał dziecko. zresztą to nawet fajna sprawa! zawsze lubił dzieci, trochę mniej ich matki. to znaczy jarały go ostre mamuśki po rozwodach, ale nie na tyle by się nimi opiekować. a miał na swoim koncie ze dwie czy trzy takie i były jeszcze gorsze od zwykłych singielek bez zobowiązań. - dobrze ci tu w ogóle? - bo może jej się podobało. może lubiła takie klimaty?! kto to wie. obudził się jakoś bardziej słyszac, że to chłopak! - to cudownie, amelie! - uśmiechnął się szerzej. który facet nie chciałby syna? on na pewno chciał, chociaż córka też byłaby w porządku. nie ma co wybrzydzać! byle zdrowe było. ruby to w ogóle pewnie co pięć minut do niej dzwoniła i się pytała, co tam, czy jej w czym nie pomóc... chociaż na pewno zajęta była okropnie luigim. - a na co masz ochotę? - znowu spojrzał na zegarek, ale teraz by zobaczyć co może być otwarte o tej porze. - mogę w ogóle wnosić tu jakieś jedzenie? - chodziło mu o takie normalne dania, a nie jabła czy mandarynki w siatce.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Pon Cze 23, 2014 6:25 pm

    pff wal się, jak robisz to wsio by mi dowalić to powiedz a sama odejdę xd
    Widać Amelia w przeciwieństwie do niego martwiła się o jego wydatki i może tak trochę nie chciała być od niego zależna. Może bała się, że on później ją pogna i będzie jej wyrzucał, że to wszystko za jego pieniądze. Cóż trochę jej się popsuło o nim myślenie gdy go nakryła z prostytutką, więc wiadomo.  No ale co racja Amelie była dobrą dziewczyną i nie sypiała z każdym, a ostatnio tylko z Virgilem, więc nie było innej opcji niż ta, że syn którego nosiła pod sercem jest jego dzieckiem. Mały się trochę zaczął wiercić, więc ona położyła rękę na brzuchu by poczuć jak on kopie.
    - Tak dobrze, daj dłoń.
    Wzięła delikatnie jego rękę i położyła na brzuchu i on mógł poczuć ruchy maleństwa, może nie były jakieś silne ale to naprawdę było wspaniałe uczucie. No i Virgil po raz pierwszy miał kontakt ze swoim maleństwem, a pomyśleć, że mógł go wytrzepać w prześcieradło podczas oglądania pornosów.
    - Musimy pomyśleć nad jego imieniem,bo dziwnie mówić do niego młody, fajniej jakby do brzucha mówić po imieniu już, by się przyzwyczaił.
    Spojrzała na niego bo decyzja o imieniu dziecka to jednak ważna sprawa. Jedna z ważniejszych jaką muszą podjąć jeśli o ich potomka chodzi. W końcu nie będą do dziecka mówić, ej Ty, bo to by głupio brzmiało.
    - Może być spaghetti, raczej problemów nikt nie będzie robił bo ja diety nie mam, a zresztą jestem w ciąży mogę mieć zachcianki.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Pon Cze 23, 2014 6:49 pm

    nie, bo więcej radochy jest ze znęcania się, MUAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHAH xd boże, jaki długi post..... prawie boston.
    boze, talerza to nie dziwka tylko córka fifti sęta, heloł. jak amelie mogła jej nie poznać?! przecież to taka sława. i w sumie dobrze, że tak pilnowała jego funduszy. chociaż nie wiem, czy to jest konieczne, bo virgil ma wszystko w tej kwestii obcykane, więc wiesz! - hm? - zdziwił się, bo może chciała mu się oświadczyć czy coś, ale ostatecznie wyciągnął w jej stronę tą rękę i lekko sie uśmiechnął. fuj, ale z ciebie paskuda! virgil zresztą codziennie pozbywał się swoich idealnych dzieci przed pornusami, ale co zrobić. taki z niego egoista, że wolał sam się cieszyć swoim orgazmem niż przekazywać nasienie. podejrzewam, że jedno dziecko mu zdecydowanie starczy. chyba, że ma jakieś gdzieś jeszcze, a o tym nie wie! pewnie tak jest. czując kopniaki młodego pod swoją dłonią uśmiechał się do amelie. - niezwykłe - zamruczał delikatnie i przysunął się bliżej jej, by w koncu przyłożyć ucho do jej brzucha, ale kuła go jej piżamka, to sobie podniósł tą górę od piżamy i polożył się na jej gołym brzuchu. pewnie czuł jak jej burczy w brzuchu a wziął to za bicie serca dziecka, hehe! no ale na pewno było mu ekstra. - a nad jakim już myślałaś? - bo on był raczej w takich sprawach kiepski. pewnie dalby mu na imię tales albo arystoteles, albo jeszcze jakoś inaczej po znanym matematyku czy kimś takim. - to zaraz zamówię - szepnął, bo nie chcial krzyczeć do tego brzucha. jeszcze jego syn nienarodzony w tym brzuchu dostałby zawalu! no i smyrciał gdzieś po boku amelie, tak zupełnie bezmyślnie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Pon Cze 23, 2014 7:14 pm

    yhym spoko, to ja moze jednak odejde bo mnie to nie jara.
    Dla Amelie to dziwka, która się rżnie na prawo i lewo i pewnie ma jakieś rzeżączki i inne gówna i pewnie zaraziła Virgila więc dobrze, że jak spali ze sobą ostatni raz to miał gumkę i Amelka była zdrowa. Tak, na pewno mu się chciała oświadczyć bo ona nie ma co w życiu robić. Jego oświadczenie, że za dużo sobie wyobrażała dotarło, więc mógł być spokojny, że nie będzie się do niego kleiła ani nic. Owszem sprawiało jej to przykrość, bo myślała, że może jakimś cudem będzie miała rodzinę, no ale nie miała co na to liczyć. Nie jej szczęście pisane, a marzenie się jej spełniło połowicznie. W końcu dzieciątko będzie miała, a to już jakiś zarys rodziny, może kiedyś, kiedyś znajdzie się jakiś pan który będzie jak ojciec dla jej dziecka i będzie dobrze, a Virgil będzie sobie dalej mógł walić co noc i niczym się nie przejmować.
    - No nie?
    Lekko się uśmiechnęła i patrzyła jak on się zbliżył do brzucha i słuchał ruchów malucha. Ona miała ten taki pas monitorujący, ale na pewno mógł sobie znaleźć pozycję gdzie mógł czuć malutkiego. W sumie to Amelie była w szoku, bo się nie spodziewała takich gestów z jego strony. Widać jak chodziło o dziecko to Virgil miękł trochę.
    - Może Jared? Albo David? Chris?
    Sama nie miała pojęcia jak dać synowi na imię, nazwie go Romeo albo jakoś tak z książek, o może William, po Szekspirze, tak by było super, ale miała przyjaciela Williama i by było głupio, więc musieli coś wymyślić, najlepiej razem by nie było problemów.
    - Dziękuje.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Pią Cze 27, 2014 4:41 pm

    dobra, to coś tam coś, nie wiem czy wybrali to imię ale pewnie virgil rzucił jakieś swoje propozycje, a później poszedł, wiadomo. i nie wiem, czy ona czasem już nie urodziła, bo nie pamiętam jaki termin miała xd

    Sponsored content

    Sala #1 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Nie Kwi 28, 2024 1:11 pm