Ostatnio zmieniony przez lancelot conchur dnia Wto Cze 10, 2014 7:42 pm, w całości zmieniany 1 raz
babci lancelota
- Gość
- Gość
- Post n°1
babci lancelota
Ostatnio zmieniony przez lancelot conchur dnia Wto Cze 10, 2014 7:42 pm, w całości zmieniany 1 raz
- Gość
- Gość
- Post n°2
Re: babci lancelota
No to siema, po powrocie do domu ze spotkania z simonem usiadl sobie na tarasie i gapil sie w gwiazdy,az nie uslyszal jakichs smiechow dziewczyn na uicy. Wychylil sie przez barierki i zmarszczyl nos. Musial wytezyc wzrok, by rozpoznac sylwetke jolene w ciemnosciach. - to ty! - krzyknal wesolo w jej strone i zaczal wymachiwac jak jakis debil lapami.
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: babci lancelota
fot pewnie nie dasz nigdy xd
jolene wracała z jakiegoś klubu. była kiepska impreza i jakiś frajer (pewnie connor) chamsko przystawiał się do niej! dlatego wypiły po kilka drinków i słysz do koleżanki na chatę! przestraszyła się lancelota, myślała że to jakiś psychofan czy coś! na szczęście w porę rozpoznała jego twarz bo inaczej potraktowałaby go gazem pieprzowym który zawsze miała w torebce! podbiegła zaraz do tarasu, co było trudne bo miała wysokie buty - to ja i co? - zamrugała wymalowanymi oczętami.
jolene wracała z jakiegoś klubu. była kiepska impreza i jakiś frajer (pewnie connor) chamsko przystawiał się do niej! dlatego wypiły po kilka drinków i słysz do koleżanki na chatę! przestraszyła się lancelota, myślała że to jakiś psychofan czy coś! na szczęście w porę rozpoznała jego twarz bo inaczej potraktowałaby go gazem pieprzowym który zawsze miała w torebce! podbiegła zaraz do tarasu, co było trudne bo miała wysokie buty - to ja i co? - zamrugała wymalowanymi oczętami.
- Gość
- Gość
- Post n°4
Re: babci lancelota
Dam? Ale teraz nie mam kompa, wiec wiesz xd
Mogl to byc connor xd wiec jednak dziaj nie poruchal. Znow! Jaki on jest biedny, jeju. Az mi go zal. Lancelot zasmial sie pod nosem cicho, gdy tak do niego biegla zapominajac na chwile, ze zabila mu psa, a w zasadzie jego babci, a poza tym ostatnio go napadla i ukradla mu piwo. - ciesze sie, ze cie widze - bo mimo wszystko tak wlasnie bylo! Nie musial juz mysled, czy nie obcielo jej glowy albo czegos innego.
Mogl to byc connor xd wiec jednak dziaj nie poruchal. Znow! Jaki on jest biedny, jeju. Az mi go zal. Lancelot zasmial sie pod nosem cicho, gdy tak do niego biegla zapominajac na chwile, ze zabila mu psa, a w zasadzie jego babci, a poza tym ostatnio go napadla i ukradla mu piwo. - ciesze sie, ze cie widze - bo mimo wszystko tak wlasnie bylo! Nie musial juz mysled, czy nie obcielo jej glowy albo czegos innego.
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: babci lancelota
i tak jest postęp bo awatarka mu zmieniłaś <3
nie jest biedny. mógłby poruchać cassie, ale skoro nie chciał to cóż,jego strata! niech się ugania za taką niedostępną jolene, która okropnie kusi, a dupy i tak nie da xd
tak, zabiła mu psa, ukradła piwo... ta znajomość nie zaczyna się dobrze! - och, doprawdy? - uśmiechnęła się na jego słowa. nie pomyślałaby nawet, że mógłby się o nią martwić i o to czy żyje! słodziak! - to bardzo miłe! - pochwaliła go zaraz. pewnie oparła się o barierkę tarasu bo trochę ją chwiało po tych drinkach, ale nieznacznie.
nie jest biedny. mógłby poruchać cassie, ale skoro nie chciał to cóż,jego strata! niech się ugania za taką niedostępną jolene, która okropnie kusi, a dupy i tak nie da xd
tak, zabiła mu psa, ukradła piwo... ta znajomość nie zaczyna się dobrze! - och, doprawdy? - uśmiechnęła się na jego słowa. nie pomyślałaby nawet, że mógłby się o nią martwić i o to czy żyje! słodziak! - to bardzo miłe! - pochwaliła go zaraz. pewnie oparła się o barierkę tarasu bo trochę ją chwiało po tych drinkach, ale nieznacznie.
- Gość
- Gość
- Post n°6
Re: babci lancelota
Co nie xd fuj, cassie ma pewnie jakiego syfa xd
Kiwną potwierdzająco głowa, bo przecież jeszcze niedawno rozmawiał o tym z simonem na muszli koncertowej! - jak masz na imię? - zapytał od razu, by chociaż znać jej imię w razie kolejnej takiej historii! Poza tym po raz kolejny sie spotykali, a on nie znam jej imienia. Bo ja nie pamietam czy sie przedstawiali, wiec Uznajmy ze nie xd - tak... Bo tyle osób jest rannych, kilka zginęło - aż przymknąl oczy, tak to przeżywał xd oby sie nie poryczal zaraz!
Kiwną potwierdzająco głowa, bo przecież jeszcze niedawno rozmawiał o tym z simonem na muszli koncertowej! - jak masz na imię? - zapytał od razu, by chociaż znać jej imię w razie kolejnej takiej historii! Poza tym po raz kolejny sie spotykali, a on nie znam jej imienia. Bo ja nie pamietam czy sie przedstawiali, wiec Uznajmy ze nie xd - tak... Bo tyle osób jest rannych, kilka zginęło - aż przymknąl oczy, tak to przeżywał xd oby sie nie poryczal zaraz!
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: babci lancelota
nie ma syfa, bo robi to w gumach! pewnie nosi największe opakowanie w torebce!
nie, nie przedstawiali się sobie. dobrze, że ja chociaż to ogarniam! - jolene - wyjawiła mu bez ogródek swoje imię. że też go nie znał i nie znał jej! nie wiedziała, że jest nowy w mieście - a twoje imię? - zerknęła na niego pytająco. w końcu wdrapała się na taras, przełożyła nogę przez barierkę i wylądowała z trudem po jego stronie robiąc przy tym hałas obcasami. pewnie koleżanki ją wołały, ale ona je ignorowała. jak będzie chciała iść to znała drogę do miejsca docelowego. marna z niej przyjaciółka... - nikt nie mówił, że życie będzie fair wobec wszystkich - wzruszyła ramionami. jej nie ruszały wypadki, maltretowane zwierzęta i w ogóle... chociaż może ruszały! ale nigdy nie miała czasu żeby się nad tym zastanowić głębiej.
nie, nie przedstawiali się sobie. dobrze, że ja chociaż to ogarniam! - jolene - wyjawiła mu bez ogródek swoje imię. że też go nie znał i nie znał jej! nie wiedziała, że jest nowy w mieście - a twoje imię? - zerknęła na niego pytająco. w końcu wdrapała się na taras, przełożyła nogę przez barierkę i wylądowała z trudem po jego stronie robiąc przy tym hałas obcasami. pewnie koleżanki ją wołały, ale ona je ignorowała. jak będzie chciała iść to znała drogę do miejsca docelowego. marna z niej przyjaciółka... - nikt nie mówił, że życie będzie fair wobec wszystkich - wzruszyła ramionami. jej nie ruszały wypadki, maltretowane zwierzęta i w ogóle... chociaż może ruszały! ale nigdy nie miała czasu żeby się nad tym zastanowić głębiej.
- Gość
- Gość
- Post n°8
Re: babci lancelota
Takiej cpunce jak ona nie warto wierzyć!
- lanny - mruknął nie mówiąc jej pełnego imienia, bo podejrzewał zd taka lalunia jak ona bedzie sie z niego śmiała! Na taka przynajmniej wygladała. Zmarszczyl czoło, gdy ta sie tak wdrapywalaa. Pewnie ej nawet pomógł, chociaż nie zapraszał jej prEciez do domu! Sama sie wprosila, przez co sie zestresowal. Opadł na kanapę na tym tarasie i westchnął na jej koleżanki. - sa troche głośno... - mruknął patrząc, jak tamte uciekaja, bo szła straż miejska czy policja czy ktokolwiek, kogo sie bały takie malolaty. Uniósł brew. - co?! - oburzył sie, jak mu tak powiedziała! - jak tak możesz? - bo przecież w st. Albans wszędzie były znicze, ludzie chodziło przybici i to tragicznie na niego oddziaływało. A ona? Ona dalej mola imprezowac, bawić sie i kompletnie nie martwić sie o swoich znajomych. Była podłą osoba!
- lanny - mruknął nie mówiąc jej pełnego imienia, bo podejrzewał zd taka lalunia jak ona bedzie sie z niego śmiała! Na taka przynajmniej wygladała. Zmarszczyl czoło, gdy ta sie tak wdrapywalaa. Pewnie ej nawet pomógł, chociaż nie zapraszał jej prEciez do domu! Sama sie wprosila, przez co sie zestresowal. Opadł na kanapę na tym tarasie i westchnął na jej koleżanki. - sa troche głośno... - mruknął patrząc, jak tamte uciekaja, bo szła straż miejska czy policja czy ktokolwiek, kogo sie bały takie malolaty. Uniósł brew. - co?! - oburzył sie, jak mu tak powiedziała! - jak tak możesz? - bo przecież w st. Albans wszędzie były znicze, ludzie chodziło przybici i to tragicznie na niego oddziaływało. A ona? Ona dalej mola imprezowac, bawić sie i kompletnie nie martwić sie o swoich znajomych. Była podłą osoba!
- Gość
- Gość
- Post n°9
Re: babci lancelota
- słodko - odpowiedziała usłyszawszy jego imię. nie śmiałaby się! mi osobiście imię lancelot się podoba! xd pewnie dlatego, że jak byłam młodsza to jarałam się legendą o królu arturze i rycerzasz okrągłego stołu! nie musiał jej zapraszać, jolene wiecznie sama się wszędzie wpraszała jak na pyskatą gówniarę przystało! odwróciła się słysząc kolejne krzyki koleżanek - wiesz tak mają z reguły... pijane nastolatki nie potrafią pohamować krzyczenia - pewnie nawet ona darła się z nimi dopóki tutaj nie przyszła. ale zaraz naszła jakaś policja to uciekły do domu jednej z nich żeby ich nie złapano i nie wezwano rodziców przypadkiem. zrobiło się więc cicho. - wszyscy opłakują ofiary tej tragedii, a czy chociaż znali ich? mogę się założyć, że osoby które znały zabitych albo przeżywają to w sobie, albo po prostu nikomu się nie pokazują - dla niej to była pokazówa. jakby ona nie była jedną wielką pokazówą. udawała super imprezowiczkę, a w środku na bank była jeszcze zagubionym bachorem.
- Gość
- Gość
- Post n°10
Re: babci lancelota
Ona powinna byc lovelass, tak w ogóle!
- powinnaś to uszanować! - mruknął do niej i wlazł szybko do domu, zamykając za sobą drzwi i poszedł spac bo go tak rozzalila, a mi palce odpadają od pisania na telefonie to ide xp zakończ seba!
- powinnaś to uszanować! - mruknął do niej i wlazł szybko do domu, zamykając za sobą drzwi i poszedł spac bo go tak rozzalila, a mi palce odpadają od pisania na telefonie to ide xp zakończ seba!
|
|