romanowy bunkier
- ejiro afolayan
- lagosaktorstwoyo, nygga!29
- Post n°2
Re: romanowy bunkier
ocknął się w jakiejś klatce i rozglądał nerwowo. było tu zimno, brudno a obok leżał jakiś grubas, który wyglądał jakby nie żył. w klatce obok leżała czarnulka, która miała jęzor na wierzchu i coś leciało jej z mordki. wyglądała, jakby miała wściekliznę albo jakiegoś zombie wirusa. - pomocy! pomocy! - wrzeszczał, bo nie wiedział o co tu chodzi. ryczeć mu się chciało. pewnie siedział w tej samej klatce co amanda, jak ją connor tam wsadził, chyba.
- grace kay
- rzympani milionerkaniania do zadań specjalnych33
- Post n°3
Re: romanowy bunkier
grace ocknęła się ze snu, nie widziała co się dzieje. strasznie ją głowa bolała, a ktoś jeszcze darł się kilka klatek obok o pomoc - nie drzyj się tak - wymamrotała łapiąc się za głowę - bo jeszcze przyjdzie, zabije nas i zje czy coś - próbowała go uspokoić. nie mogła się ruszyć, ledwo co kogokolwiek widziała.
- ejiro afolayan
- lagosaktorstwoyo, nygga!29
- Post n°4
Re: romanowy bunkier
murzynek bambo zaczął się rozglądać, ale była za daleko. pewnie roman o niej zapomniał i wsadził gdzieś daleko. ta się nie będzie odzywać to nawet żarcia nie dostanie i szybko umrze. - kto mówi! gdzie jesteś?! - bo już myślał, że ma zwidy jakieś i nikogo tu nie ma, a to jego najgorszy sen. gorszy od tego gównianego więzienia, przesłuchania itd. myślał, że to właśnie tamta mafia od dragów go złapała! skąd miał wiedzieć, ze dragi były bimbera. dziwił się tylko, ze morgan tu nie było, bo to wszystko jej sprawka! no ale nie wyda swojej psiapsi, bo taki nie był. haha, ciekawe, czy odda za nią życie, słodziak. - co ty pierdolisz?! - bo już się wkurzał. - nikt nas nie zje!
- grace kay
- rzympani milionerkaniania do zadań specjalnych33
- Post n°5
Re: romanowy bunkier
- a skąd możesz wiedzieć, czy to nie są psychole kanibale? po co nas trzymają w klatkach? dziewczyna obok mnie nie ma już chyba nogi, ręki też już nie ma... mówię ci, jesteśmy dla nich pożywieniem, umrzemy tutaj prędzej czy później. jak masz na imię? - zapytała. starała się powoli oddychać, żeby nie wpaść w panikę, bo jeszcze by zwariowała - ja jestem grace - przedstawiła sie.
- ejiro afolayan
- lagosaktorstwoyo, nygga!29
- Post n°6
Re: romanowy bunkier
- COOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOoo - narzygał z tego wszystkiego na quentina. od razu poczuł smród, ale nie swoich rzygów tylko rozkładającego się ciała. - to pewnie ty ją zjadłaś! ty jesteś kanibalem! - rozbeczał się. nie zamierzał się zaprzyjaźniać z jakąś wariatką, która siedzi w klatce! modlił się pod nosem o tych ziomeczków, z którymi go tu przynieśli. modlił się, zeby go puścili jak im jednak wyda morgan i będą mogli zrobić z nią co chcą! on chciał żyć! to przecież było tylko niewinne włamanie ;c
- grace kay
- rzympani milionerkaniania do zadań specjalnych33
- Post n°7
Re: romanowy bunkier
- tak, jestem debilu zamknięta tak samo jak ty - widocznie jak dostała w łeb to jej się wszystko pomieszało i nagle przestała być taka miła - uspokój się, proszę - powiedziała cicho a potem zemdlała.
- ejiro afolayan
- lagosaktorstwoyo, nygga!29
- Post n°8
Re: romanowy bunkier
nie odzywała się więc pomyślał, ze umarła! i zaraz też zemdlał z tych wszystkich stresów i smrodu od rzygów na quentinie xd
- quentin halter
- belfastfizykafreak31
- Post n°9
Re: romanowy bunkier
leżał i myślał o zbliżającej się śmierci.
- ejiro afolayan
- lagosaktorstwoyo, nygga!29
- Post n°10
Re: romanowy bunkier
ejiro myślał, że koleś, który był z nim w klatce nie żyje, bo nic nie gadał, nie oddychał ani nic! ale teraz zobaczył, że klatka piersiowa mu się podnosi, dlatego kopnął go delikatnie i przewrócił na plecy, żeby czasem się tam nie udusił, bo miał mordę do betonu. - ej, stary... - zasłonił usta ręką, bo ruszył te zaschnięte rzygi swoje i jebało, a nie chciał znowu wymiotować, bo nawet nie miał czym! nie dostali żarcia!
- quentin halter
- belfastfizykafreak31
- Post n°11
Re: romanowy bunkier
quentin to nawet pewnie chciał umrzeć, ale tej nocy mu się nie udało. na dodatek się nie wyspał, bo murzynek chrapał w najlepsze, zupełnie jakby spał sobie smacznie u siebie w domku - czeeeego - burknął ledwo przytomny kiedy go tak obracał i też poczuł zapach tych rzygów, pewnie ejiro wcześniej nawpieprzał się czosnku i te rzygi jeszcze podwójnie gorzej waliły - o jezu stary, co tak wali! - zatkał nos - mógłbyś wstrzymać się z gazami, żyjemy teraz na ograniczonej przestrzeni - zaczał go opieprzać, ale zobaczył swoją obrzyganą koszulę - ja pierdole co to! - zaczął to wycierać łapami ale tylko się ubabrał jeszcze bardziej dlatego postanowił wytrzeć łapy w ciuchy murzynka, bo wyglądały na najczystsze.
- ejiro afolayan
- lagosaktorstwoyo, nygga!29
- Post n°12
Re: romanowy bunkier
haha! mogło tak być. matka narobiła jakichś afrykańskich przysmaków na sobotnią kolację i to dlatego tak jebało. - zostaw mnie - nawet kopnął go w twarz, bo bał się, że gostek go chce zjeść. - ja pierdole! o co tu w ogóle chodzi! ja chcę do mamy! nie brałem tych dragów! wypuście mnie! - zaczął szarpać tą całą klatkę i roman tylko wlazł i strzelił mu ze środka usypiającego w klatę. padł jak zabity i spał.
- ejiro afolayan
- lagosaktorstwoyo, nygga!29
- Post n°13
Re: romanowy bunkier
była pora obiadowa to wpierdalał za siebie i quentina, bo spał i go jedzenie omijało xd
- quentin halter
- belfastfizykafreak31
- Post n°14
Re: romanowy bunkier
gówno prawda, maxime tak go kochała że dostawał podwójne porcje i wpierdalał je w kącie żeby nikt nie widział. pewnie połykał w całości razem z talerzem xd
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°15
Re: romanowy bunkier
ja nawet nie ogarniam, w jakich oni tu warunkach żyją. w klatkach siedzą, taaa? gigi też jadła, ale powoli. od wczoraj nie wypowiedziała jeszcze ani słowa! zamurowało ją chyba.
- ejiro afolayan
- lagosaktorstwoyo, nygga!29
- Post n°16
Re: romanowy bunkier
max tam już zapomniała o kłętinie i była w seks trójkącie z romanem i zołką! ejiro zobaczył, że żiżi odkłada jakąś fasolkę na bok. - ej, jak nie będziesz tego jeść to mi kopsnij! - mrugnął do niej szybko, żeby czasem ten grubas go nie uprzedził i nie zeżarł od gigi tego, czego nie chce xd siedzą w klatkach, a w klatce quentina i ejiro jebie rzygami, bo wczoraj mu grace nagadała, że koło niej leży laska z odgryzioną nogą i się porzygał xd
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°17
Re: romanowy bunkier
przyjemnie...
- zostawiam sobie na potem. trzeba racjonować porcje. pewnie zaraz przestaną nam dawać jedzenie i czekać, aż zjemy się wzajemnie. doprowadzą nas do szału i wtedy wypuszczą z klatek! to będzie rzeź! - aż się zaśmiała złowrogo jak czarne charaktery z filmów. to były pierwsze słowa, które wypowiedziała od momentu porwania. pewnie długo nad nimi myślała.
- zostawiam sobie na potem. trzeba racjonować porcje. pewnie zaraz przestaną nam dawać jedzenie i czekać, aż zjemy się wzajemnie. doprowadzą nas do szału i wtedy wypuszczą z klatek! to będzie rzeź! - aż się zaśmiała złowrogo jak czarne charaktery z filmów. to były pierwsze słowa, które wypowiedziała od momentu porwania. pewnie długo nad nimi myślała.
- ejiro afolayan
- lagosaktorstwoyo, nygga!29
- Post n°18
Re: romanowy bunkier
przysunął się bliżej niej. wydawała się, jakby miała już z czymś takim do czynienia. - co ty gadasz! nic się takiego nie stanie! to tylko taka zabawa - nawet się zaśmiał krótko, bo to przecież rasowy komik jest. zaraz jednak minka mu zbladła (haha, czarnuch który zbladł xd) i pomyślał o mamie swojej, której może już nigdy nie zobaczy. - to możecie mnie zjeść pierwszego, bo ja wolę umrzeć niż to zrobić. - pociągnął nosem ze smutku.
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°19
Re: romanowy bunkier
- jeżeli dla zabawy zamykasz się w klatce, to ja już nigdy nie będę z tobą używać kajdanek... - wywróciła oczami. nie było jej do śmiechu! wiedziała, że to nią najbardziej zainteresowany jest porywacz, a resztę zgarnął tylko przy okazji. chociaż kto wie, jakie inni mają tajemnice! zastanawiała się, czy też nie pracują dla mafii. może ona została zatrudniona do zabicia connora, a ejiro... do zabicia jej. - nie będziemy nikogo jeść. musimy się zjednoczyć i przechytrzyć doktorka! - bo tak nazywała porywacza, nie wiem czemu. starała się pobudzić tłum do walki.
- ejiro afolayan
- lagosaktorstwoyo, nygga!29
- Post n°20
Re: romanowy bunkier
on myślał, że wszystko przez te dragi, które morgan chciała zajebać! myślał, ze to były ich dragi, a nie bimbra! dlatego tak srał po gaciach, bo nie dość, że nic nie zrobił to jeszcze mu tu będą obcinać palce. auć! - dobrze gadasz! to co mamy robić? może jakoś da się stąd uciec? - zaczął się rozglądać i nawet wstał i łaził po tej klatce ale nie znalazł żadnego wyjścia. czuł się jak lew w zoo. albo raczej jakiś inny zwierzaczek, bo do lwa mu trochę brakowało. - eeej, ale mi się kawał przypomniał! słyszeliście go? - zaśmiał się do siebie sam, ale zanim mu odpowiedzieli zaczął paplać. - Idzie sobie facet, z imprezki, więc poszedł na skróty przez cmentarz, idzie tak sobie spokojnie, zamyślony, bo i miejsce do tego odpowiednie, nagle z mgły przed nim rozległ się dziwny odgłos, kolejny, coraz szybszy... uderzenia... gość przerażony, ale z lekka się opanował i ruszył do przodu... z mgły wyłoniła się postać starego dziadka z młotem w ręku, w drugiej dłoni było dłuto, dziadek kuł tablicę nagrobną... - robił pauzy i w ogóle nastrój. - facet mówi: dziadku! aleś mnie wystraszył, prawie się osrałem! myślałem, że to duchy. co ty tu po nocy wyprawiasz? - zmienił głos na jakiś śmieszny. - a dziadek mu na to - przybrał srogą, dziadkowatą minkę. - ci głupcy! pomylili moje imię! - i czekał na reakcje, bo wiadomo, że ze swoich żartów nie wypada się chichrać.
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°21
Re: romanowy bunkier
- musi być jakiś sposób... - złapała się prętów w klatce jakby chciała użyć zaraz swojej nadludzkiej siły i je rozwalić. pieprzona mafia czy tam terroryści czy dla kogo ona pracowała. pewnie dla wszystkich. kazali jej wykonywać niebezpieczne zadania, a nigdy nie przeszkolili w tym, co ma robić, jeżeli ktoś ją porwie! może sami ją porwali, żeby sprawdzić jej lojalność. w końcu tylko oni wiedzieli, że się tu znajdowała! będą ją torturować, żeby sprawdzić, czy pęknie. o nie, nie, ona się nie da! nie słuchała tego żartu ejiro, tylko wywróciła oczami. - czy to są dla ciebie jakieś żarty?! - wybuchnęła. już wolała się nie odzywać i ich nie słuchać i się całkowicie wyłączyć.
- ejiro afolayan
- lagosaktorstwoyo, nygga!29
- Post n°22
Re: romanowy bunkier
nikt się nie śmiał to potulnie usiadł w kącie. - a co! mam ryczeć? ja pierdole. wyjebane! mam żyć to mnie wypuszczą, nie mam żyć to mnie zabiją. - prychnął. - idę spać, bo szczać mi się chce. - a nie chciał jej obsikać. - dobranoc. - skulił się w kącie i przytulony do quentina zasnął. kathy finn?
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°23
Re: romanowy bunkier
- zawsze możesz uciec i żyć. - prychnęła, bo nie udało jej się wzniecić rewolucji. może przy następnej okazji. dojadła fasolkę. xd albo romeo finn! zacznę nim w każdym razie.
- maxime king
- st.albansokultyzmwariatka31
- Post n°24
Re: romanowy bunkier
maxime przyszła do quentina specjalnie. wcześniej wzięła naćpała go jakimiś środkami psychoaktywnymi. zaciągnęła go do drugiego pokoju. nastawiła kamerę, musiało to wyglądać jakby to on trzymał ją w tym bunkrze. umazała się krwią zabitego ptaka na kolację, podarła sobie bluzkę i obecnie całowała quentina namiętnie.
- quentin halter
- belfastfizykafreak31
- Post n°25
Re: romanowy bunkier
pewnie do tego mięsa szczurzego mu dorzuciła czegoś, a że on był tak łakomy to połknął wszystko na raz. teraz leżał na łóżku bez koszulki i ją namiętnie całował bo myślał, że to liska! miętosił jej cycka jeszcze na dodatek!
|
|