bridget

JESTEM NA RANDCE ZE STUDENTEM! JEST BOOOOOOOOOOOSKI!!!!!!!!!!11

widziałam się z nim!

tak to. spotkałam go, pogadałam z nim, a potem się przytulaliśmy. nawet sam później do mnie napisał!

dałam tą fotę na instagrama. a potem byłam trochę zajęta obmyślaniem planu. harry chce, żebym go oprowadziła po kampusie.

wiem, dlatego już o wszystko wypytałam johna! najlepsze jest to, że nawet nie zwracał wtedy uwagi na inne laski tylko na mnie!

wiem!!! mam nadzieję, że niedługo znów się z nim spotkam.

ja też nie! tak się cieszę!

zmieniłaś numer? hej, tu ben... wróciłem. spotkamy się?

tak. musiałem rzucić studia. jest chujowo ale stabilnie... ;c

bo claire sama nie dałaby rady. musimy mieć za co żyć, ktoś musi prowadzić kawiarnię. nie wiem, bee. bez sensu, że wszystko tak wyszło. spotkamy się?

teraz?

tam, gdzie zawsze. do zobaczenia.

zacznęęęęęęęę

a co robiłaś?

a brzmi trochę dziwnie.

i nic ci nie jest prawda?

nie no co ty, najważniejsze że nic ci nie jest. ja musiałem się zająć twoją przyjaciółką.

źle się czuła, musiałem ja odwieźć do szpitala.

no, piper.

zgadnij co!

nie to!

nie do konca, ale guy mnie pocalowal...

zabral mnie do londynu helikopterem!

jego rodzice nie mogli poleciec, wiec zabral mnie

to byl tylko buziak na pozegnanie...