dzwoni słuchając jej muzyki na czekanie, pewnie anakondy niki minaż.
dix -> suz
- suzanne bellard
- nyromanistykafotografka32
- Post n°2
Re: dix -> suz
suzanne siedziała w domu i ogarniała jakąś pracę domową na jutro. czytała coś na zajęcia, przy okazji przeglądając co musi się nauczyć na kolejny z egzaminów. kiedy zobaczyła, że dzwoni dixon, położyła się wygodniej na kanapie i zapaliła papierosa. cóż, czytała dzisiejsze ploty i od teraz wiedziała, że to brat jej koleżanki. odebrała w końcu telefon - tak słucham? - powiedziała lekko zmęczonym głosem.
- dixon scavo
- filadelfiafizyka atomowadoktorant z usa33
- Post n°3
Re: dix -> suz
on nic takiego nie czytał, więc nawet nie wiedział, że ktokolwiek cokolwiek o nim pisał. ciekawe w ogóle po co to zakładał. no ale mniejsza.
- heej, tu dixon. co tam? - zapytał pogodnym głosem. pewnie nawet nie usłyszał tego jej zmęczenia, bo nie skupiał się na takich drobiazgach. teraz prowadził samochód, co mogła wywnioskować po klaksonie, który ktoś użył na niego, bo ciut zbyt długo stał na światłach. ach ten dix.
- heej, tu dixon. co tam? - zapytał pogodnym głosem. pewnie nawet nie usłyszał tego jej zmęczenia, bo nie skupiał się na takich drobiazgach. teraz prowadził samochód, co mogła wywnioskować po klaksonie, który ktoś użył na niego, bo ciut zbyt długo stał na światłach. ach ten dix.
- suzanne bellard
- nyromanistykafotografka32
- Post n°4
Re: dix -> suz
- no cześć. a nic takiego, siedzę właśnie w domu i uczę się na jutrzejsze zajęcia. a ty, gdzieś teraz jedziesz? - zapytała słysząc jakieś przekleństwa i ludzi drących się na ulicy. nie sądziła, że się w ogóle do niej odezwie, bo myślała że to było raczej jednorazowe spotkanie na mieście. pocałunki nic dla niej nie znaczyły, no ale skoro już zadzwonił to odebrała - co tam w ogóle? siostra mniej dokucza? - zapytała rozbawiona, zaciągając się papierosem.
- dixon scavo
- filadelfiafizyka atomowadoktorant z usa33
- Post n°5
Re: dix -> suz
oczywiście, że się odezwał, bo on zawsze dotrzymuje swojego słowa!
- przeszkadzam? - zapytał niechetnie, ale chyba właśnie tak wypadało, skoro się uczyła. w ogóle myślał, że na tych humanistycznych studiach nic nie robią tylko się bawią w środku tygodnia, skoro ostatnio się spotkali na ostrej imprezie ale mógł się mylić. jest tylko fizykiem. i gdyby wiedział, że kompletnie miała w nosie ich migdalenie się to by sobie darował, bo nie lubił takich suczek.
- siostra? przed chwilą się z nią w zasadzie widziałem... w końcu poszła na uczelnię. - powiedział beznamiętnie, bo w sumie nie rozumiał nawet po co pyta o lydię. skąd miał wiedzieć, że to koleżanki?! ; o
- w sumie to myślałem, że moglibyśmy zjeść razem kolację, ale skoro jesteś zajęta...
- przeszkadzam? - zapytał niechetnie, ale chyba właśnie tak wypadało, skoro się uczyła. w ogóle myślał, że na tych humanistycznych studiach nic nie robią tylko się bawią w środku tygodnia, skoro ostatnio się spotkali na ostrej imprezie ale mógł się mylić. jest tylko fizykiem. i gdyby wiedział, że kompletnie miała w nosie ich migdalenie się to by sobie darował, bo nie lubił takich suczek.
- siostra? przed chwilą się z nią w zasadzie widziałem... w końcu poszła na uczelnię. - powiedział beznamiętnie, bo w sumie nie rozumiał nawet po co pyta o lydię. skąd miał wiedzieć, że to koleżanki?! ; o
- w sumie to myślałem, że moglibyśmy zjeść razem kolację, ale skoro jesteś zajęta...
- suzanne bellard
- nyromanistykafotografka32
- Post n°6
Re: dix -> suz
wyprostowała się na te słowa. spojrzała na porozrzucane dookoła papiery, w sumie to większość już wcześniej umiała, a on proponował kolację. zgasiła papierosa i jedną dłonią zgarnęła papiery na jedną kupkę, rzucając ją gdzieś obok żeby jej teraz nie przeszkadzała - aż taka zajęta to nie jestem, kolacja brzmi bardziej kusząco niż nauka. w sumie wiesz co, dlaczego nie. możemy iść razem na tą kolację - powiedziała zadowolona - tylko musiałbyś mi dać trochę czasu na ogarnięcie się, bo jestem w totalnej rozsypce. tylko mi powiedz gdzie się spotkamy - zauważyła. no cóż, skąd mogła wiedzieć, że dla niego całowanie się z nią było ważne, ona traktowała facetów zero-jedynkowo: albo z nią spali i potem się wynosili albo po prostu ich olewała.
- dixon scavo
- filadelfiafizyka atomowadoktorant z usa33
- Post n°7
Re: dix -> suz
- będę czekał na ciebie w chińskiej kanajpie - podał jej nawet adres, żeby była co do tego pewna i się rozłączył. zacznę.
|
|