blanca

blanca! byłaś u mnie, coś się stało kochanie?

nie zaprosił cię do środka? ojejku, aż mi głupio teraz za niego. weź, musiałam się dzisiaj tłumaczyć w radiu..

zabrał mi telefon!!!! a może to jest na prawdę wszystko?

obraził się bo "jesteś ważniejsza od niego"... kolejny raz przez niego płaczę, ja pierdolę blanca! zależy mi na nim.

może w ogóle powinnam być sama? ja już nic nie wiem. harry mnie ignoruje, sama nie wiem czego chcę. sypię się.

martwię się, wyszedł tak późno, nie wiem gdzie poszedł i czy coś mu się nie stanie. myślisz, że powinnam też martwić się o siebie? blanca, tyle razy już szukałam... może harry mnie kocha!!

tyle razy próbowałam być w jakimś normalnym związku, tak bardzo się starałam żeby oni też byli zadowoleni a w zamian dostaję zawsze w dupę. to nie jest miłe. miłość sama mnie znajdzie, tak sądzę. ale i tak kocham harrego.

przeprosił mnie. okej, już nie będę ci się żalić w takim razie.

dobra, harry wrócił do domu. trzymaj się pogadamy kiedy indziej ;*

blanca, ale lipa, wczoraj liam odstawił mi szopkę przed mieszkaniem, powiedział że mnie kocha. nie żartował...

chyba bym kompletnie zwariowała gdybym była z nim ;x nie miałam żadnego, teraz chce mnie aż dwóch. on podobno mnie kochał od dawna ojezu.

wiem, ale co ja mogę zrobić, niech się odczepi a nie mnie nagle kocha. Harry będzie wściekły.