elka

wydaje mi się że sama powinnaś wyprostować wszystko z rodzicami. moja obecność będzie wprowadzać jedynie zamęt. następnym razem? też cię kocham!

nie śpisz jeszcze o tej porze? o co miałbym być zły?

o tej porze chyba raczej nie robią wypisów co?

jestem zły, bo wiem że się nie wypisałaś tylko zwiałaś.

nie mogłaś poczekać do jutra? zabrałbym cię stamtąd w cywilizowany sposób.

jestem zły, bo to ja rano powinienem zabierać cię stamtąd, a nie wendy w środku nocy.

dalej boisz się być sama? oczywiście, że przyjadę. może od jutra pomieszkasz u mnie jakiś czas, tydzień? zanim się przyzwyczaisz, hm?

to już się zbieram. oczywiście, że tak. u nas zawsze ktoś jest. jak nie ja, to piper. nie będziesz czuła się samotna.

kocham cię, będę za piętnaście minut. jutro cię spakujemy i na jakiś czas przeniesiesz się do mnie.

ale, że co? nie chciałaś napisać tego do kogoś innego?

oglądasz gwiazdy? jesteś w wieży astronomicznej? patrzysz przez teleskop? nie wiem o co ci chodzi! ;c

jak to zgubiłaś!?!!!!!!?!!?!?!?!!!

macie natychmiast iść gdzieś gdzie są ludzie, a nie się gubić!

zadzwońcie na policję żeby was znalazła, jak ja mam to zrobić! nie masz gpsa ani w telefonie, ani w tyłku! ;c

co!?!? gdzie ty jesteś skoro nie mówią tutaj po angielsku! to nie może być londyn! elaaaa!!

i jak ja mam cię teraz znaleźć!??!!

nie wiem, sprawdź jakoś gdzie jesteś! wendy się zapytaj! cokolwiek!

to sie zapytaj kogoś! jak mam ci pomóc skoro nie wiem gdzie jesteś!

może ktoś tam zna angielski....

jakim kurwa cudem się tam znalazłaś!?!? przecież mieliśmy tam lecieć za kilka dni!

alkohol nie jest wymówką, a ty zachowałaś się jak dzieciak! zaraz poproszę ojca żeby ogarnął ciebie i wendy....

mój tato tutaj mieszka, a ty chcesz spać w hotelu?

i co ja mam teraz zrobić z tobą?

po prostu daj mi znać jak zameldujecie sie w hotelu.